Z tych 2-ch pojedynków tylko 1-szy film znalazłem, 2-gi nie mogę teraz znaleźć w gąszczu tych kiludziesięciu 5-minutowych filmów z WT.
Zamiast filmu, reportaż w formie screen'ów - "do trzech razy sztuka" w w tym przypadku H2H. Finek już wytłumaczył co to jest a teraz przykłady z "wirtualnego życia"...
Na mapie Korsuń w walce kołowej "z kolejnym b. dobrym RUS graczem" w Jak-1b dochodzi do 3x H2H.
H2H_1 - trafiam w przelocie Jak'a...
H2H_2 - b. bliskie spotkanie, typowa czołówka...
...znowu trafiam, sypią się wióry z Jaka ("gdzie drwa rąbią tam wióry lecą"), odporna bestia - jak to RUS plane...
H2H_3 Po kolejnym nawrocie, na ciemnym tle gleby, zbyt późno lokalizuje go. On przeciwnie, widzi mnie wyraźnie na tle nieba.
Trafia mnie...
Nie mam szans, wyrównać zahaczam go skrzydłem, gra zalicza mi fraga...
Oczywiście i ja "zaliczam glebę". Wzajemne zestrzelenie - myślę, że sprawiedliwy wynik/wyrok WT w tym przypadku.
Bitwa ta zakończyła się dla mnie wynikiem bardzo dobrym K/D 12:2 plus zwycięstwo team'u.
Nie zawsze jest tak wesoło, zdarza się też i niezły łomot...
I jeszcze bonus - screen'y z wczorajszej bitwy na mapie Ruhr tym razem w US Ki-43. W promieniach zachodzącego Słońca, las i gleba ma barwę węgla, niewiele widać...
Można się ukryć na ich tle a trzeba być frajerem

, żeby świecić na jasnym tle, zamiast śmigać tuż nad czubkami drzew...
Spotykam również mojego ulubionego RUS gracza
![:-] :-]](./images/smilies/splash.gif)
Znowu było ostro.
Mam z 10 ujęć z tej bitwy, ale tym razem nic nie obiecuję. Musiałbym rozjaśnić z 50%, żeby było coś widać. A i tak na YT byłaby "pikseloza".
Dziś nasz dzień lakierowany Internetem, w telefonie tak jak w gnieździe siedzi mózg,
Całe szczęście, że Bóg stworzył był kobietę... Głupie jest życie ale kocham je... (Andrzej Janeczko)