USS Barb (SS-220) - Patrol 8 - Żabie Skoki

[PL_CMDR Blue R]

8 stycznia 1943, San Diego, Kalifornia
Młody oficer wyciągnął rękę do Andreva:
-Komandor podporucznik O'Kane, dowódca USS Tang, miło mnie pana gościć.

Przepustka na święta była zawsze czymś miłym, a ponieważ okręt stał w doku, Andrev nawet nie czuł, że przez jego przepustkę, Barb nie przykłada się do służby. Problemem okazał się jednak zapowiadany strajk na kolei i Andrev martwił się, czy dotrze do portu na czas, szczęśliwie prezydent Roosevelt nakazał wojsku zająć linie na których spodziewano się zatorów i bez problemu dotarł do San Diego. W zasadzie w Stanach życie toczyło się normalnie... Poza racjonowaniem i większą ilością wojskowych samochodów na ulicach (a głównie ciężarówek wożących różne towary), można było uznać, że wojna nigdzie się nie toczy.

O ile podróż do Stanów odbył na pokładzie transportowca, wracać miał okrętem podwodnym, kierującym się akurat do Pearl. Oficer, który go witał, był znany Andrevowi, choć osobiście tylko się mijali. Richard O'Kane był pierwszym oficerem na USS Wahoo, dowodzonym przez Dudleya Mortona, a teraz objął własny okręt. USS Tang, okręt który miał go zabrać do Stanów, był nowym okrętem, klasy Balao. Choć na pierwszy rzut oka nie różnił się znacząco od Barba, Andrev wiedział, że przy jego produkcji użyto nowych gatunków stali, zapewniających większą wytrzymałość. Rejs nim mógł przypominać przejażdżkę nowym sportowym samochodem, gdy twój starszy model stoi w garażu.

[PL_Andrev]

- Witam komandorze podporuczniku.
Nie będę ukrywał że wolałbym wracać do Pearl czymś wygodniejszym, ale służba nie drużba.
Przynajmniej będzie nam się miło rozmawiało - w końcu oboje z nas to podwodniacy.
Mam nadzieję że zachce pan podzielić się kilkoma ciekawostkami na temat tej nowej zabawki sił podwodnych.

[PL_CMDR Blue R]

O'Kane okazał się dobrym rozmówcą, ale i też wykazał zainteresowanie tematem. Zapytany o głębokość na którą okręt może zejść, odpowiedział:
-Nie wiem - po czym uśmiechnął się.
Zapytany o Adnreva, co to znaczy odpowiedział:
-W stoczni ustalili na 400 stóp, ale wiadomo, że okręt wytrzyma więcej. Schodzimy w dół. 400... 450... 460... 500.... 540...I na 560 nie wytrzymała rura miernika głębokości. Wiesz, ta z tyłu, za miernikiem. Puściło mocowanie i rozstrzeliły się, potężna fala wody trzaska w poprzek centrali... I nie zgadniesz, czym zatamowano wyciek... Ziemniakiem. - uśmiechnął się - Tak. Ziemniak uratował nas przed zalaniem.

Bibliografia
Alex Kershaw: Ucieczka z głębin. Historia legendarnego okrętu podwodnego i jego walecznej załogi, Wydawnictwo: Znak

[PL_Andrev]

Jak to ziemniakiem? - zdumiał się autentycznie Morton - przecież musiało szalenie walić wodą?
Na tej głębokości było przecież... eeee... coś ze 250 funtów na cal kwadratowy * ?

* 175 ton /m2

[PL_CMDR Blue R]

-Absolutna prawda. Oczywiście szliśmy też do góry, ale to ziemniak ocalił nas. Niedoceniony przyjaciel - kontynuował O'Kane - Wróciliśmy więc do portu, naprawiono ten przewód i testowaliśmy dalej... Przecież to była awaria raczej w związku ze złym montażem, niż przewodem. Jest skalowany do 600 stóp, więc tyle powinien przewód wytrzymać... No i zeszliśmy na głębinę po raz kolejny, ale na 600 stopach brakło skali na głębokościomierzu.... Wiem, że przekroczyliśmy 600 i okręt się dobrze trzymał... Musieliby nam lepszy głębokościomierz zamocować, to bym wiedział, na ile możemy zejść. Ale jednego jestem pewny. Tang może zejść do zamknięcia głębokościomierza.

[PL_Andrev]

Ale i tak to niewiarygodne że zszedł pan poniżej o 200 stóp niż gwarancje stoczni.
Niewiarygodne. Gdybym spotkał Pana w barze pomyślałbym że Pan blaguje.
Niesamowite. Czyli nadal nie wiadomo jak głęboko można zejść.
Ale 600 stóp to już chyba poza zasięgiem japońców.

[PL_CMDR Blue R]

-O ile któryś z nas nie zostanie senatorem i nie wypapla tego Japończykom - odparł O'Kane, przypominając wydarzenie z ubiegłej wiosny.

Następnego dnia USS Tang opuścił San Diego, kierując się ku Pearl Harbor. Przez cały czas rejsu Andrev mógł zapoznać się z okrętem, wyposażeniem i opiniami załogi. W przedziale torpedowym zastała go niespodziewana nowość.
-Mamy zamontowane nowe zapalniki uderzeniowe, sir - odpowiedział trzeci na Tangu - Biuro Uzbrojenia zapewnia, że te będą dobrze działać przy trafianiu pod kątem prostym. Mam nadzieje, ze te teraz będą działać prawidłowo. Aż boje się myśleć, ilu żółtków ocalało przez wady naszych torped.

[PL_Andrev]

A to dziwne, bo na moich patrolach na Pacyfiku miałem praktycznie 100% skuteczność torped.
O ile trafiły, rzecz jasna. Może szczęście.
A te torpedy to parogazowe czy elektryczne?

[PL_CMDR Blue R]

-Pół na pół, sir. - odpowiedział trzeci - A z torpedami, to musieliście mieć cholerne szczęście, sir. Komandorowi podporucznikowi Hardemu (Qbik, dop. Finka) to nie eksplodowała cała salwa z dziobu w stojący cel. I jak powtarzali próby na Hawajach, to też zapalniki zawiodły.... Słyszał pan o tym rozkazie z zakazem strzelania pod kątem 90 stopni, prawda, sir?

[PL_Andrev]

Tak, ale ciężko określić w warunkach bojowych jaki to akurat jest kąt.
Ale coś mi świta że chyba mieliśmy już ulepszone zapalniki, wszak odbyłem dopiero 2 patrole na Pacyfiku, wcześniej to Atlantyk.

[PL_CMDR Blue R]

-Raczej nie mógł ich pan mieć, sir - odparł oficer - W miesiąc nie zdążyłby pan wypłynąć z USA, odbyć 2 patroli i jeszcze wrócić do Stanów, a te dostaliśmy z pierwszego transportu, zaraz przed Świętami Bożego Narodzenia, taki prezent pod choinkę.

[PL_Andrev]

Macie racje, przypomniało mi się że to były torpedy nowego typu, a nie zapalniki.

[PL_CMDR Blue R]

Rejs do Pearl upłynął w miłej atmosferze, choć Andrev wolałby płynąć własnym okrętem.

16 stycznia 1944, w godzinach popołudniowych Tang zawinął do Pearl. Wejście nie różniło się zbytnio od innych, ale samo Pearl było trochę inne. Wokół zatopionego Utah ustawiano właśnie dźwigi i zapewne planowano stawiać go do pionu, jak wcześniej Oklahomę... Skoro o niej mowa, to zniknęła z miejsca, gdzie stała jeszcze niedawno, otoczona Koferdamami. Raczej nie rozpłynęła się, więc możliwe, że zabrano ją do suchego doku.

Bardziej interesujący Andreva był fakt, że USS Barb stał przy nabrzeżu, czekając na niego. Na nabrzeżu czekał też porucznik Waterman, który zameldował:
-Sir. Wczoraj Barb wrócił z napraw. Komandor porucznik planował, abyśmy pojutrze zabrali go na próby.

[PL_Andrev]

Świetnie.
Sprawdzimy jak nam zaspawali tę dziurę.

[PL_CMDR Blue R]

(łatą wyglądającą, jakby z USS Oklahomy oderwali)
(żart)
===============================

20 stycznia 1944, Pearl Harbor
Próby USS Barba przeszły bez przeszkód, okręt był sprawny i gotowy. Pozostało tylko go wyposażyć w torpedy i paliwo, aby mógł ruszyć na wroga.
-Mam dobre wieści. - powiedział Peterson, gdy Andrev przybył na odprawę - Po ostatnich zatopieniach, wszystkie płaskopokładowce floty Cesarza są albo na dnie, albo lecza rany w portach. Czy macie równie dobre wieści o stanie Barba, Andrevie?