USS Pogy (SS-266) - patrol 5 - Żabie Skoki

[PL_kanaron]

Wiadomo ile takich jest, jakie naprawdę mamy zapasy? Czy trzeba wszystko na nowo?

[PL_CMDR Blue R]

-Nie wiem, sir. Kazałem kukowi sprawdzić wszystko. Przecież nie może nam w środku rejsu braknąć kawy.

[PL_kanaron]

Pewno, sprawdźcie dokładnie

[PL_CMDR Blue R]

Wieczór
Na pokładzie Pogy'ego oraz na całym przejściu obok kuchni i składów stały rozłożone zapasy, które co chwila znoszono do "stanowiska sprawdzania". Zapowiadało się, że inwentaryzacja i sprawdzanie jeszcze trochę potrwają. Wtedy też Kowalski zgłosił się do kapitana:
-Sir. Przybył oficer ze sztabu. Pytają, kiedy będziemy gotowi do wyjścia w morze. Miałem meldować, że wyjdziemy z rana, ale... - tu spojrzał na rozłożone zapasy - ... to jeszcze trochę zajmie...

[PL_kanaron]

Powiedzcie mu jaka jest sytuacja, że napotkaliśmy nieprzewidziane problemy i mniej więcej wyestymujcie kiedy

[PL_CMDR Blue R]

XO zniknął w kierunku składzika, a po chwili wrócił wraz z kukiem i jego pomocnikami.
-Sir. Kuk jest zdania, że jutro do popołudnia będzie wszystko zakończone i jak nie znajdą nic więcej... - tu spojrzał na kuka, który powiedział:
-To tylko z tą jedną puszką się skoczę i raz-dwa załatwię wymianę...
-Więc.. - kontynuował Kowalski - Jutro wieczór to dobry termin, jakby jeszcze było kilka zamian, a pewny termin to pojutrze z rana...
Kuk pokręcił głową:
-Sir. Jak będzie tego dużo i skończymy wieczorem, to nikt nam po nocy nie wymieni puszki na inną. Wtedy pojutrze z rana dopiero zakończę wymianę... Chyba, że na Midway wtedy spróbujemy wymienić...

[PL_kanaron]

No to zobaczymy ile tego będzie

[PL_CMDR Blue R]

Późny ranek, dzień następny
Gdy Kuk z pomocnikami wracali do swojej wielkiej inwentaryzacji, znów przybył ktoś ze sztabu, tym razem zabierając ze sobą Kowalskiego. Było to dość nietypowe i gdy tylko Kowalski wrócił ze sztabu, Trzeci powitał go:
-Czego od ciebie chcieli, Ian?
Kowalski już miał mówić, ale najpierw oddał salut Kanaronowi, mówiąc krótkie: "sir", po czym powiedział:
-Chcieli wiedzieć, co znaczy, że nie wychodzimy w morze, bo zamiast puszki kawy dostaliśmy puszkę mąki... - tu spojrzał na Kanarona i powiedział - Sir. Komandor Voge i Brown byli...eeee... delikatnie mówiąc zdenerwowali się. - tu zrobił pauzę - I kazali panu natychmiast zgłosić się do komandora Voge.

[PL_kanaron]

[jak dugo nie piszę to mnie napisz na dsc, bo żem był pewien, że na to już odpisałem]

No dobra... Jakby to nasza wina była, że dali nam mąkę...

[PL_CMDR Blue R]

Wczesne południe, biuro komandora Voge.
Komandor zaprosił Kanarona do siebie i powiedział:
-Proszę o wytłumaczenie, dlaczego wyjście w morze waszego okrętu ruszającego z misją ratunkową, jest opóźnione przez mąkę w kawie... A raczej dlaczego rozwiązanie problemu widzicie w zatrzymaniu okrętu w bazie na cały dzień, komandorze podporuczniku.

[PL_kanaron]

Trochę nas zaskoczyło, że dostaliśmy mąkę w kawie, a kawy braknąć nie może. Dlatego zrobiliśmy szybki przegląd i już wypływamy. Jeśli duża część zapasów byłaby zła to żeby czasu nie tracić zrobilibyśmy szybką podmianę zapasów w Midway

[PL_CMDR Blue R]

-To skoro chcecie podmienić zapasy dopiero na Midway... to dlaczego jeszcze jesteście tutaj, a wasz okręt nie jest gdzieś pomiędzy Pearl Harbor i Midway, komandorze podporuczniku? - zapytał Voge.

[PL_kanaron]

Parę nieporozumień, sir dlatego zamierzamy teraz płynąć szybciej żeby nadrobić choć część straconego czasu

[PL_CMDR Blue R]

Voge spojrzał na jakąś rozpiskę i powiedział:
-O 6:30 wieczorem w morze wychodzi Grayling*. Mam rozumieć, że wychodzicie razem z nim i ani godziny później, komandorze podporuczniku? - ostatnie słowa powiedział mierząc Kanarona wzrokiem.




*Okręt klasy Gar. Też przechodził jakieś dłuższe naprawy w Pearl, gdy Pogy był w naprawach.

[PL_kanaron]

Tak jest