Fragmenty dołączono do raportu.
Podczas eksploracji pozostałości wraku obcych form życia nie odnaleziono.Obudziliśmy się niemal równocześnie - ja i profesor. Pierwsze co zobaczyłem po przebudzeniu to kolba Lilly, mojej ukochanej strzelby szturmowej. Zaraz po tym jednego z chyba naszych... z dziurą w brzuchu. W głowie mam mętlik... nic nie pamiętam... wokół cisza. Sadzam profesora na wózek, upewniamy się że karabiny działają i ruszamy w przeciwne strony na rekonesans.
To Nostromo - chyba nasz transportowiec. Praktycznie każdy przedział uszkodzony, wiele pożarów. Kontakt! Rozwalamy obcego! Obrzydliwa kreatura - jak pełza to chyba pełzacz?.
Obcy nie atakują zbyt mocno, przebijamy się w głąb statku. Poszukujemy generatora samozniszczenia lub systemów gaśniczych. Trafiamy na dorosłe osobniki jak i na małe skaczące... larwy? Nie wiem gdzie jest zbrojownia, amunicja się kończy. Dopada do mnie profesor - kółka jeszcze się dymią. Blady że aż zielony. Został zaatakowany - opatruję go i ruszamy już razem wspierając się ogniem.
Trafiamy na generator, zaraz tego na... gniazdo. Szybka decyzja - wysadzamy statek uciekając z jajem obcych. Profesor dokonuje analizy obcych trucheł - podatne są na ogień.
Procedura samozniszczenia uruchomiona, docieramy do kapsuł. Nie wysłaliśmy sygnału ratunkowego?! Jestem poważnie ranny, więc profesor na wózku wyrusza na poszukiwania centrum komunikacyjnego, ja jako żołnierz - odpoczywam.
Profesor przebija się do centrum komunikacyjnego, nadaje sygnał. Montujemy obronę w śluzie kapsuł. Szmery... szmery w systemach wentylacyjnych, korytarzach... ze wszystkich stron...
Otwieramy kapsuły ratunkowe, za profesorem pojawiają się obcy. Z korytarza którym wróciłem również. Bronimy się. Amunicji ubywa w zastraszającym czasie.
Obcy przebijają się do nas, do samozniszczenia pozostało 10 minut... OD ugryzienia coraz bardziej boli mnie brzuch. Szybkie badanie - profesor nie patrzy mi w oczy... Czyżby zakażenie?
Obcy w pomieszczeniu... nie jesteśmy w stanie skorzystać z kapsuł... jeszcze minuta...
xeno.jpg