A jak wycenisz korzysc z tego ze ktos gral w daną gre?
http://adwokatorlowski.pl/articles/korszysc-majatkowa/
KORZYŚĆ MAJĄTKOWA – to otrzymany zysk w zakresie dóbr materialnych. Korzyść definiuje się jako majątkową̨, gdy jej wartość można wyrazić w pieniądzu oraz gdy za pomocą tej korzyści możne dojść do zaspokojenia potrzeby materialnej. Do tego zbioru możemy zaliczyć: zwiększenie aktywów, a powiększenie majątku o konkretne dobra materialne z drugiej strony zmniejszenie pasywów, czyli sałata zobowiązań, umorzenie długu, czynności pozore.
KORZYŚĆ OSOBISTA – to zysk, którego w prosty sposób nie można przeliczyć́ na wartość pieniądza., Na zasadzie odwrotności nie jest to korzyść́ majątkowa, a jednak jej otrzymanie zaspokaja określone potrzeby. Niejednokrotnie w praktyce bywa, że korzyść́ osobista bezpośrednio łączy się z korzyścią materialna. Tytułem przykładów z tej kategorii można podać: awans w pracy lub przyjęcie do pracy czy bezpłatny wyjazd na wczasy. Do tego rodzaju korzyści osobistych zaliczany jest też stosunek pł
250zł. Tyle kosztuje ta korzyść Cywilizacji VI. Jest to podane jak byk.
Natomiast tutaj w jaki sposob steam stracil aktywa? Nie stracil, jego stan posiadania jest caly czas taki sam.
Mozna wprawdzie twierdzic: bo ten ktos byc moze kupilby legalnie. Ale to tylko gdybanie. Ale jak mowie: stan pasywow i aktywow nie zmienia sie.
Gdy nawet steam zorientuje sie i zablokuje konto, to gdyby podlegal standardom polskiej rachunkowosci to nie ma mowy by ksiegowy mogl takie cos wpisac w koszty, a tym bardziej podatek obnizyc
Czyli jeżeli piracę gry, to nikt nie traci, tak? To dlaczego są karane, skoro nikt nie traci?
Tak samo przecież nikt nie traci, jak dopuszczę się plagiatu, prawda? Zyski i straty są takie same..
A czy kupiłbyś grę.... to bardzo szeroko pojęte pole... ale skoro nie chciałeś jej kupić, ale w nią grałeś, to? To znaczy, że chciałbyś kupić...
Niemniej, jeżeli użyłeś konta, aby steam dał ci coś, za co normalnie płacisz.... to raczej bym tu uznał, że on ma stratę...
I jak daję przykłady, to chodzi o porównanie sytuacji, a nie o fakt, że inny przepis się tym zajmuje. Ale... w sumie jest jedna rzecz:
Weźmy taki przykład z dowcipu.
Przychodzi facet z dzieciakiem do fryzjera. Dwa strzyżenia, każde za 50zł. On się obcina pierwszy... I gdy dzieciak siada na fotelu "na chwilę wychodzi". Po pół godzinie fryzjer pyta dzieciaka:
-Coś długo twój tata nie wraca...
-To nie mój tata
-A kto?
-Taki pan, co zapytał, czy nie chcę darmowego strzyżenia...
Ale spójrzmy na to prawnie.. Czy fryzjer jest coś stratny? Bo według tego powyższego, nie... Nic nie stracił... Więc teraz... za co ten pan mógłby odpowiadać?
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)