Aktywację użytkowników dokonuje tylko Admin po informacji na Discordzie Uwaga !!! Google / Gmail blokuje korespondencję z forum Archiwum forum PolishSeamen - tylko do odczytu Zapraszamy na serwer głosowy DISCORD |
Domowy kokpit awionetki
-
- Posty: 515
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:04
- Lokalizacja: Katowice
Re: Domowy kokpit awionetki
A akurat ile cm odległości między przyciskami to liczyłem. Siły nie liczyłem. Po co liczyć siłę nacisku knefla, który kupuję i nie mam wpływu na siłę nacisku...
I już tłumaczyłem, że to nie jest "maszyna matematyczna". I zdefiniuj mi "obliczenia używane w programowaniu maszyn matematycznych". Co przez to rozumiesz?
I już tłumaczyłem, że to nie jest "maszyna matematyczna". I zdefiniuj mi "obliczenia używane w programowaniu maszyn matematycznych". Co przez to rozumiesz?
Re: Domowy kokpit awionetki
Niskopoziomowe
-
- Posty: 515
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:04
- Lokalizacja: Katowice
Re: Domowy kokpit awionetki
Obliczenia niskopoziomowe Nie jest mi znane nic takiego. Istnieje programowanie niskopoziomowe i tego to mam w kokpicie sporo. Może zamiast bawić się w zgadywanki przejdźmy do meritum: o co chodzi. Tylko konkretnie. Po co chcesz wiedzieć o tych "obliczeniach"?
Re: Domowy kokpit awionetki
A assembler jest?
-
- Posty: 515
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:04
- Lokalizacja: Katowice
Re: Domowy kokpit awionetki
Bez przesady. Poniżej C nie schodzę
-
- Posty: 515
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:04
- Lokalizacja: Katowice
Re: Domowy kokpit awionetki
Choćby dlatego, że nie jestem masochistą żeby pisać w assemblerze gdy mogę pisać w wyższych językach
- PL_Cmd_Jacek
- Administrator
- Posty: 1571
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:02
- Lokalizacja: Będzin / Ploiesti
Re: Domowy kokpit awionetki
sorry za offtop, ale ostatnie dni spędzam na programowaniu w assemblerze gierki na ZX Spectrum , ale nie jestem masochistą - chybaPL_kanaron pisze: ↑13 maja 2020, 16:03Choćby dlatego, że nie jestem masochistą żeby pisać w assemblerze gdy mogę pisać w wyższych językach
koniec
"Mówię tylko do tych, którzy chcą mnie słuchać. Ci, którzy nie chcą nie obchodzą mnie.
Po co mam czas tracić na mówienie do ściany ? Ściana i tak zawsze swoje wie" (by Indios Bravos)
Po co mam czas tracić na mówienie do ściany ? Ściana i tak zawsze swoje wie" (by Indios Bravos)
-
- Posty: 515
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:04
- Lokalizacja: Katowice
Re: Domowy kokpit awionetki
No tam to nie bardzo chyba możesz pisać w czymś innym xD Masochizmem dla mnie jest pisanie w assemblerze gdy masz opcję pisania w czymś innym i nie ma żadnej konieczności tykania assemblera... Bo po co się męczyć?
-
- Posty: 515
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:04
- Lokalizacja: Katowice
Re: Domowy kokpit awionetki
No tak to na razie wyglądaAle oczywiście zostało troszkę roboty jeszcze:
-naprawić MPU Head Tracker, bo mnie się kabelek urwał i taśma dwustronna trzymająca układ na słuchawkach puściła. Potrzebne inne rozwiązanie -zoptymalizować aplikację na PC. Jest tam jeszcze nieco do poprawy, ale nic bardzo trudnego. Może uda się poprawić te 10 Hz
-wyciąć dziurę większą na GPS. Była wycięta pod Samsunga Galaxy trend plus. Teraz muszępowiększyć na Xiaomi Redmi Note 5 W przyszłości po pandemii kupię jakiego tableta tam i jeszcze bardziej powiększę
-kupić i zamontować monitor w tej dużej pustej przestrzeni. Mam kilka pomysłów, coś wykombinuję
-poprawić nieco działanie osi od kontroli silnika... Coś czasem jakby widać, że źle polutowane. Ale to okablowanie wymienię i git będzie
-poprawić wygląd kontrolek po prawej na górze. Ta zielona naprawdę daje troszkę. Ale planuję tam dać maskowanie takie żeby wyglądało jak w prawdziwym kokpicie. Mam obudowę wydrukowaną. Muszę teraz jeszcze naświetlić/wydrukować na folii wzór maskowania z napisami. Oby działali w tym czasie...
-poprawić diody autopilota. Pomyliłem się przy podpinaniu kabli, żadna dioda nie odpowiada podpisowi xD
-wydrukować mocowanie osi wolantu do potencjometru. Miał być na śrubach, ale nie miałem takich jakie potrzebowałbym. Dałem prowizorycznie na gumce. Luzy ogromne, ale idzie latać I na koniec się zastanawiam... Mój wolant nie ma FF (force feedback). Nie ma też dużych oporów. Nie czuć za bardzo samolotu... Saitek
Wolantu z FF od Saiteka jednak nie biorę, bo... Ten wolant nie ma FF. Wydawało mi się, że na politechnice był wolant z FF i z Saiteka, widać musiał być innej firmy. Jak potem sprawdziłem, wolanty z FF są pioruńsko drogie, więc zostaję przy rozwiązaniu z elementów instalacji hydraulicznej firmy Kanaron xDD
W między czasie zauważyłem kolejny problem: oś pedałów steru kierunku miała źle ustawiony zakres ruchu, a osie hamulców były nieprzypisane. Wcześniej tego nie zauważyłem, bo jakimś cudem FSX mi przestawił ustawienia z realistycznych na łatwe... Czyli automatyczny ster kierunku. A hamulce właśnie wydawało mi się, że jakieś takie słabe coś były, ale pomyślałem, że może zawsze takie były
Po sporej ilości kalkulacji, obliczeń zakresów, martwych stref, czułości naprawiłem problem i kokpit był gotowy do kolejnych lotów
Następnie zauważyłem, że coś mi MPUTracker skręca głowę na bok mimo, że patrzę prosto i do tego daje obrót głowy w osi roll... a nie implementowałem tego... Też szybko zauważyłem, że się ustawienia openTrackera zmieniły jakimś dziwnym cudem. Poprawiłem i działa piknie
No to zostało mi już tylko ustawić telefon żeby był jako dodatkowy monitor, wsadzić go w miejsce GPS i lecieć Sobie wybrałem lot Katowice EPKT do Lošinj LDLO. Długi lot. Z wiadomych przyczyn zdjęć zza kokpitu nie ma tylko same screeny. Stwierdziłem też, że można by robić screeny dopiero okolicy nad granicą Austriacko Węgiersko Słoweńską W końcu widać wyspy Chorwackie Widok na lotnisko Rijeka LDRI na wyspie Krk Lotnisko Lošinj LDLO Dość krótki pas Do tego wiatr boczny dość mocny, ale lądowanie udane Teraz tylko wyrzucić pasażerów I efekt końcowy
Teraz zostało jeszcze do roboty:
-zoptymalizować aplikację na PC - się będę tym powoli zajmował
-kupić i zamontować monitor w tej dużej pustej przestrzeni. Stwierdziłem, że kupię matrycę samą i do tego z Hong Kongu sprowadzę płytkę kontrolną do matrycy... Czyli trochę to czasu zajmie
-poprawić wygląd kontrolek po prawej na górze. Muszę w końcu iść/zadzwonić do firmy co się zajmuje naświetleniami na folii. Bo tylko tego maskowania mi brakuje
-estetyczne poprawki
No i tyle
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 5501
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: Domowy kokpit awionetki
To jak wpadnę kiedyś wezmę aparat Bo trzeba będzie to udokumentować Pamiętaj, czarne okulary, biała koszulka, czapka kapitańska Klimat musi być wtedyZ wiadomych przyczyn zdjęć zza kokpitu nie ma tylko same screeny.
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
-
- Posty: 515
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:04
- Lokalizacja: Katowice
Re: Domowy kokpit awionetki
To masz pewne Biała koszulka, pagony kapitańskie, skrzydełka pilota, czorne okulary, czapka i breloczek "Remove before flight" będzie
To muszę trochę oszczędzić kasy, bo kurka nie wyrobię Się właśnie szykuję do misji "FS2020 ma odpalić na moim kompie choby nie wiem co", no i celuję od razu w Intela i5 10 generacji. A że ta generacja i ogólnie podstawka lga1200 ma premierę dzisiaj także tego... Nie jest to tanie, ale też nie fest drogie Tylko te ceny kart graficznych...
To muszę trochę oszczędzić kasy, bo kurka nie wyrobię Się właśnie szykuję do misji "FS2020 ma odpalić na moim kompie choby nie wiem co", no i celuję od razu w Intela i5 10 generacji. A że ta generacja i ogólnie podstawka lga1200 ma premierę dzisiaj także tego... Nie jest to tanie, ale też nie fest drogie Tylko te ceny kart graficznych...
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 5501
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: Domowy kokpit awionetki
Nie jest to drogie... tylko kluczowy komponent jest drogi
Ale to brzmi
Ale to brzmi
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
-
- Posty: 515
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:04
- Lokalizacja: Katowice
-
- Posty: 515
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:04
- Lokalizacja: Katowice
Re: Domowy kokpit awionetki
Wczoraj postanowiłem nieco pobawić się ustawieniami graficznymi żeby zobaczyć czy uda się nieco więcej wycisnąć z starego FSX. I oczywiście się okazało, że ustawienia graficzne też były przestawione... Były ustawione na najwyższe, ale w ustawieniach zaawansowanych dało radę jeszcze sporo suwaków lepiej ustawić, to dałem wszystko na max Do tego wyłączyłem eksperymentalny Dx10, bo pamiętam, że błędy były, głównie w oświetleniu. I poleciałem na wieczorną wyprawę z Lošinj LDLO do Dubrownika LDDU gdzie wiedziałem, że pod koniec będą trudne warunki pogodowe (mam zainstalowaną wersję testową silnika pogodowego FSRealWX 3.0, ale po okresie próbnym raczej kupię REX5 - Sky Force 3D, wydaje się lepsze)
No to ustawiłem kokpit, podłączyłem wszystko, wczytuję grę w miejscu gdzie ostatnio skończyłem czyli obok pasa 2 na lotnisku LDLO i... jestem na środku wody Nie wiem czy błędy jakieś po wyłączeniu Dx10 czy po wymaxowaniu ustawień... Czy może przypływ? Wątpię, bo w rzeczywistości jest kawałek od lotniska do wody no i jest po drodze domek, las. To tego by nie było chyba gdyby przypływy były
No ale ok, ustawiłem sobie samolot na początku pasa 2. To już nie było na wodzie. Szykuję się do lotu, zabieram pasażerów, szykuję się do uruchomienia silnika i nagle coś mi ciśnie samolot do przodu mimo włączonego hamulca postojowego. Szybko uruchamiam silnik, chcę się wynieść zanim mnie "zaleje" no ale było nieco za późno. Podrzuciło mi ogon, wyrzuciło mnie w powietrze, obróciło do góry kołami i "się rozbiłem"... Nie mam pytań, na błędy gry nie mam wpływu, ale że pasażerowie byli, lot się jakby zaczął to ten wypadek mi zaliczyło na konto mojej linii. Nikt nie był ranny, naprawa samolotu, rzekomo "kupa złomu, poskręcana stal" kosztowała jedynie 7000€, no ale 850 punktów karnych wpadło jako niby "błąd ludzki", bo nie było żadnych awarii samolotu. No nie mam pytań, przejdźmy dalej
Zaczynam nowy lot tym razem na drugim końcu pasa czyli pas 20. Tu mnie nic nie podrzuca, wody nie widać. Szykuję się do lotu, zbieram pasażerów, uruchamiam silnik, rozpoczynam rozbieg i... Ster wysokości da się wysunąć jedynie do połowy. Nie jestem w stanie się oderwać, coś blokuje mi ster. Pas się szybko kończył, prędkość V1 osiągnięta to nie można już przerwać startu, na końcu niby woda, ster działa do połowy to zostało mi klikać trymer wysokości jak szalony żeby choć trochę się wzbić. No udało się wzbić tuż za pasem, przeleciałem pewnie parę centymetrów nad domkiem za lotniskiem. Na końcu pasa nie było wody... Zniknęła. Nie mam pytań. Włączam autopilota żeby mnie utrzymał i patrzę co mi ster blokowało... No się okazało, że moje nowe, uporządkowane prowadzenie okablowania nie ułożyło się jak planowałem i wszystkie kable były na drodze mocowania steru do potencjometru. Kable przesunąłem i do końca lotu nie blokowały, ale muszę sobie wydrukować jakąś osłonę tego potencjometru. I dodatkowa lekcja na przyszłość: choćby nie wiem jak mi się spieszyło, nigdy, ale to nigdy nie można omijać kroków na checkliście No więc problemy na bok i lecimy. Tym razem bez tel jako GPS, bo ludzie mnie dzwonili... Jakościowo wygląda naprawdę ładniej... A może to przez widoki i słońce I ładniejsze oświetlenie dzięki Dx9 zamiast eksperymentalnego Dx10 Pogoda się nieco psuje... I generalnie ciemno. Pojawił się też problem... Zaczynałem lot na prawym zbiorniku paliwa, bo było tam go więcej niż w lewym. Od 20:10 do tego momentu czyli 21:25 patrzyłem na wskazania moich wskaźników. A tam cały czas wskazówka prawego zbiornika stała tak samo jak na zdjęciach z początku lotu. Cały czas w prawym było niby więcej paliwa niż w lewym, co jak widać na screenach nie jest prawdą, ale tam nie patrzyłem, kokpit mi je trochę zasłania. I zaczęło mnie zastanawiać czy wszystko jest aby na pewno w porządku. Pozostałe serwomechanizmy, które byłem w stanie bezpiecznie sprawdzić działały prawidłowo. No to z braku lepszego pomysłu postanowiłem postukać w wskazówkę wiedząc, że to nic nie da, bo nie jest to układ, który mechanicznie może się zaciąć a tym bardziej nie zacząłby działać po postukaniu Jedynie mógłby się kabelek odlutować co też jest mało prawdopodobne, bo luty trochę zabezpieczyłem
I jakież było moje zdziwienie gdy po stuknięciu zobaczyłem taki oto efekt Pełny bak? To to cud Czyli wskazówka odpadła Wyszło, że jak przenosiłem i przykręcałem płytkę autopilota, która jest bezpośrednio za serwomechanizmami musiałem przypadkiem szturchnąć ręką serwomechanizm od prawego zbiornika, wskazówka spadła z osi (nie dawałem śrub, wydawało mi się, że dość mocno siedzą, a nie miałem wtedy odpowiednich śrubek) i musiała się zablokować między osią a diodą podświetlającą... No będę musiał to poprawić, przykręcić i jeszcze klejem na gorąco potraktować
A na zewnątrz ciemno fest, kontynuuję lot na prawym zbiorniku Do tego wiatr, chmury, źle wyważony samolot przez paliwo... Do tego brak tej matrycy jeszcze ze wskaźnikami tak istotnymi jak wysokościomierz, prędkość pionowa i sztuczny horyzont... A że postanowiłem przez takie ładne tereny pilotować cały lot sam, bez autopilota to ta krótka chwila stuknięcia w wskazówkę wystarczyła abym stracił z oczu punkty odniesienia... Wiedziałem, że bez sztucznego horyzontu to może starczy czasu na odmówienie paciorka... No to się wychyliłem znad kokpitu żeby spojrzeć na sztuczny horyzont na monitorze... Troszkę zafundowałem pasażerom delikatne przeciążenia i zawijasy, ale nie na tyle żeby to zauważyli czy odczuli na szczęście. Dość dobrze sobie poradziłem
Nieco później widać już lotnisko. Pogoda nie była tak ekstremalna jakiej się spodziewałem Trochę znosiło na prawo, ale wylądowałem bezpiecznie i bardzo delikatnie Zjechałem z pasa i kolejny problem... Ciemno dość, nie widzę podpisów przełączników świateł. Zamiast wyłączyć światła lądowania i stroboskopowe to na dosłownie sekundę wyłączyłem przypadkiem światło rotujące, które ma się świecić jak silnik chodzi
Wysadziłem pasażerów I podsumowanie... Ten ułamek sekundy bez światła rotującego wystarczył żeby mi naliczyli punkty karne... No cóż...
Było ciekawie, nie powiem Będę poprawki nanosił, zamówię w końcu tą matrycę i będę patrzył na kolejne możliwości poprawienia grafiki
No to ustawiłem kokpit, podłączyłem wszystko, wczytuję grę w miejscu gdzie ostatnio skończyłem czyli obok pasa 2 na lotnisku LDLO i... jestem na środku wody Nie wiem czy błędy jakieś po wyłączeniu Dx10 czy po wymaxowaniu ustawień... Czy może przypływ? Wątpię, bo w rzeczywistości jest kawałek od lotniska do wody no i jest po drodze domek, las. To tego by nie było chyba gdyby przypływy były
No ale ok, ustawiłem sobie samolot na początku pasa 2. To już nie było na wodzie. Szykuję się do lotu, zabieram pasażerów, szykuję się do uruchomienia silnika i nagle coś mi ciśnie samolot do przodu mimo włączonego hamulca postojowego. Szybko uruchamiam silnik, chcę się wynieść zanim mnie "zaleje" no ale było nieco za późno. Podrzuciło mi ogon, wyrzuciło mnie w powietrze, obróciło do góry kołami i "się rozbiłem"... Nie mam pytań, na błędy gry nie mam wpływu, ale że pasażerowie byli, lot się jakby zaczął to ten wypadek mi zaliczyło na konto mojej linii. Nikt nie był ranny, naprawa samolotu, rzekomo "kupa złomu, poskręcana stal" kosztowała jedynie 7000€, no ale 850 punktów karnych wpadło jako niby "błąd ludzki", bo nie było żadnych awarii samolotu. No nie mam pytań, przejdźmy dalej
Zaczynam nowy lot tym razem na drugim końcu pasa czyli pas 20. Tu mnie nic nie podrzuca, wody nie widać. Szykuję się do lotu, zbieram pasażerów, uruchamiam silnik, rozpoczynam rozbieg i... Ster wysokości da się wysunąć jedynie do połowy. Nie jestem w stanie się oderwać, coś blokuje mi ster. Pas się szybko kończył, prędkość V1 osiągnięta to nie można już przerwać startu, na końcu niby woda, ster działa do połowy to zostało mi klikać trymer wysokości jak szalony żeby choć trochę się wzbić. No udało się wzbić tuż za pasem, przeleciałem pewnie parę centymetrów nad domkiem za lotniskiem. Na końcu pasa nie było wody... Zniknęła. Nie mam pytań. Włączam autopilota żeby mnie utrzymał i patrzę co mi ster blokowało... No się okazało, że moje nowe, uporządkowane prowadzenie okablowania nie ułożyło się jak planowałem i wszystkie kable były na drodze mocowania steru do potencjometru. Kable przesunąłem i do końca lotu nie blokowały, ale muszę sobie wydrukować jakąś osłonę tego potencjometru. I dodatkowa lekcja na przyszłość: choćby nie wiem jak mi się spieszyło, nigdy, ale to nigdy nie można omijać kroków na checkliście No więc problemy na bok i lecimy. Tym razem bez tel jako GPS, bo ludzie mnie dzwonili... Jakościowo wygląda naprawdę ładniej... A może to przez widoki i słońce I ładniejsze oświetlenie dzięki Dx9 zamiast eksperymentalnego Dx10 Pogoda się nieco psuje... I generalnie ciemno. Pojawił się też problem... Zaczynałem lot na prawym zbiorniku paliwa, bo było tam go więcej niż w lewym. Od 20:10 do tego momentu czyli 21:25 patrzyłem na wskazania moich wskaźników. A tam cały czas wskazówka prawego zbiornika stała tak samo jak na zdjęciach z początku lotu. Cały czas w prawym było niby więcej paliwa niż w lewym, co jak widać na screenach nie jest prawdą, ale tam nie patrzyłem, kokpit mi je trochę zasłania. I zaczęło mnie zastanawiać czy wszystko jest aby na pewno w porządku. Pozostałe serwomechanizmy, które byłem w stanie bezpiecznie sprawdzić działały prawidłowo. No to z braku lepszego pomysłu postanowiłem postukać w wskazówkę wiedząc, że to nic nie da, bo nie jest to układ, który mechanicznie może się zaciąć a tym bardziej nie zacząłby działać po postukaniu Jedynie mógłby się kabelek odlutować co też jest mało prawdopodobne, bo luty trochę zabezpieczyłem
I jakież było moje zdziwienie gdy po stuknięciu zobaczyłem taki oto efekt Pełny bak? To to cud Czyli wskazówka odpadła Wyszło, że jak przenosiłem i przykręcałem płytkę autopilota, która jest bezpośrednio za serwomechanizmami musiałem przypadkiem szturchnąć ręką serwomechanizm od prawego zbiornika, wskazówka spadła z osi (nie dawałem śrub, wydawało mi się, że dość mocno siedzą, a nie miałem wtedy odpowiednich śrubek) i musiała się zablokować między osią a diodą podświetlającą... No będę musiał to poprawić, przykręcić i jeszcze klejem na gorąco potraktować
A na zewnątrz ciemno fest, kontynuuję lot na prawym zbiorniku Do tego wiatr, chmury, źle wyważony samolot przez paliwo... Do tego brak tej matrycy jeszcze ze wskaźnikami tak istotnymi jak wysokościomierz, prędkość pionowa i sztuczny horyzont... A że postanowiłem przez takie ładne tereny pilotować cały lot sam, bez autopilota to ta krótka chwila stuknięcia w wskazówkę wystarczyła abym stracił z oczu punkty odniesienia... Wiedziałem, że bez sztucznego horyzontu to może starczy czasu na odmówienie paciorka... No to się wychyliłem znad kokpitu żeby spojrzeć na sztuczny horyzont na monitorze... Troszkę zafundowałem pasażerom delikatne przeciążenia i zawijasy, ale nie na tyle żeby to zauważyli czy odczuli na szczęście. Dość dobrze sobie poradziłem
Nieco później widać już lotnisko. Pogoda nie była tak ekstremalna jakiej się spodziewałem Trochę znosiło na prawo, ale wylądowałem bezpiecznie i bardzo delikatnie Zjechałem z pasa i kolejny problem... Ciemno dość, nie widzę podpisów przełączników świateł. Zamiast wyłączyć światła lądowania i stroboskopowe to na dosłownie sekundę wyłączyłem przypadkiem światło rotujące, które ma się świecić jak silnik chodzi
Wysadziłem pasażerów I podsumowanie... Ten ułamek sekundy bez światła rotującego wystarczył żeby mi naliczyli punkty karne... No cóż...
Było ciekawie, nie powiem Będę poprawki nanosił, zamówię w końcu tą matrycę i będę patrzył na kolejne możliwości poprawienia grafiki