Aktywację użytkowników dokonuje tylko Admin po informacji na Discordzie Uwaga !!! Google / Gmail blokuje korespondencję z forum Archiwum forum PolishSeamen - tylko do odczytu Zapraszamy na serwer głosowy DISCORD |
USS Hudson
USS Hudson
USS Hudson, niszczyciel typu Fletcher kilkanaście dni temu uroczyście wciągnął banderę Stanów Zjednoczonych na maszt. Teraz to już wspomnienie.
Dowodzony przez młodego, nieopierzonego porucznika Andreva Mortona, USS Hudson przemierzał spokojne fale Atlantyku, osłaniając konwój zmierzający do Anglii.
Bladym świtem kapitana zelektryzowała wiadomość:
- Kapitanie, kontakt!
- Wrogi uboot przed nami!
Lt. Andrev Morton wydawął sie być spokojny:
- Kurs na kontakt. Cała naprzód.
Minęło kilka minut podczas gdy USS Hudson pruł fale Atlantyku w kierunku wrogiego celu.
Aż w końcu, obserwator wykrzyczał: - Widzę Go!
Andrev rzucił się do lornety. Z mgły wynurzył się złowróżbny kształt.
- Widzę drania!
- Strzelamy?
- Nie, udawajmy że go nie widzimy. Cała naprzód. Ster 20 stopni na bakburtę.
- Zachować spokój!
- Odległość?
- Kapitanie, 1400 yardów.
Odległość malała błyskawicznie...
Jednak wrogi okręt nie był ślepy i też miał obserwatorów.
Gdy odległość spadła do 800 jardów, wrogi okręt podwodny zniknął pod powierzchnią oceanu.
- Zabawa się skończyłą. Zwolnić do 1/3.
- Sonar?
Miarowe - ping - ping trwało bez końca.
Tymczasem okręt zbliżał się do pozycji, w której utracono kontakt z ubootem...
Dzięki szaleńczemu atakowi na uboota, okręty konwoju pozostały daleko z tyłu.
Praktycznie atak uboota nie mógł się powieść.
- No chyba - pomyślał ponuro Morton - że dowódcą był von Finke, as podwodniacki o którym ostatnio trąbiła propaganda Kriegsmarine.
Oczywiście były to informacje niejawne, dostępne jedynie dowódcom okrętów US Navy i Home Fleet.
USS Hudson powoli przeczesywał głębiny poruszając się z prędkością 8 węzłów, kierując się powoli w kierunku konwoju.
To jednak były płonne nadzieje. Poszukujący niszczyciel oświetliła łuna światła.
Dwa transportowce eksplodowały i szybko pogrążyły się w głębinach.
Gdy czwarty okręt z konwoju ekspodował, a uboot nie zdradzął swojej pozycji, Morton zaklął w myślach:
- Nosz taka i owaka ich mać - to chyba jednak von Finke...
I gdy zgasła już wszelka nadzieja że uda się zlokalizować wrogi okręt podwodny.... sonar złapał kontakt tuż przed dziobem!
- Kapitanie, 300 yardów, silne odgłosy śruby!
- Cała naprzód, na mój znak, bomby głębinowe głębokość 20 metrów....
Morton wpatrywał się w zegarek... - na mój znak... ognia!
Okrętem wstrząsnęła eksplozja. Kapitan rzucił się do wizjera.
- Ty idioto! Miało być cała naprzód a nie całą wstecz! - Pod sąd ty...
Marynarz miał szczęście - kapitana odciągnął okrzyk.
- Peryskop! Namiar 297! Widzę peryskop!
Wszyscy rzucili się na mostek - oczywiście po peryskopie nie było już śladu.
- Zwrot 180 stopni!, zawracamy! Pół naprzód!
USS Hudosn powoli zatoczył pełny okrąg.
- Kontakt! 22 stopnie! 800 yardów!
- Mamy dziada! Cała naprzód!
- Kapitanie! Zgubiliśmy go!
- Nieszkodzi. Trzymać kurs.
Tym razem Morton dopilnował wszystkiego sam.
100 yardów przed punktem ostatniego kontaktu...
- Zwrot na sterburte, 40 stopni!
- Na mój znak... bomby głębinowe... zrzut!
Tym razem atak był dobrze wymierzony.
Uboat odpuścił uciekając w głębiny. Konwój bezpiecznie dotarł do Anglii.
Niestety strata 4 okrętów z 9 okazała się porażką.
W bitwie o Atnlantyk grossadmiral Karl Donitz był nadal górą.
____________________________
Skreeny pochodzą z grywalnego dema gry Destroyer: U-boat Hunter
dostępnego na Steam.
Dowodzony przez młodego, nieopierzonego porucznika Andreva Mortona, USS Hudson przemierzał spokojne fale Atlantyku, osłaniając konwój zmierzający do Anglii.
Bladym świtem kapitana zelektryzowała wiadomość:
- Kapitanie, kontakt!
- Wrogi uboot przed nami!
Lt. Andrev Morton wydawął sie być spokojny:
- Kurs na kontakt. Cała naprzód.
Minęło kilka minut podczas gdy USS Hudson pruł fale Atlantyku w kierunku wrogiego celu.
Aż w końcu, obserwator wykrzyczał: - Widzę Go!
Andrev rzucił się do lornety. Z mgły wynurzył się złowróżbny kształt.
- Widzę drania!
- Strzelamy?
- Nie, udawajmy że go nie widzimy. Cała naprzód. Ster 20 stopni na bakburtę.
- Zachować spokój!
- Odległość?
- Kapitanie, 1400 yardów.
Odległość malała błyskawicznie...
Jednak wrogi okręt nie był ślepy i też miał obserwatorów.
Gdy odległość spadła do 800 jardów, wrogi okręt podwodny zniknął pod powierzchnią oceanu.
- Zabawa się skończyłą. Zwolnić do 1/3.
- Sonar?
Miarowe - ping - ping trwało bez końca.
Tymczasem okręt zbliżał się do pozycji, w której utracono kontakt z ubootem...
Dzięki szaleńczemu atakowi na uboota, okręty konwoju pozostały daleko z tyłu.
Praktycznie atak uboota nie mógł się powieść.
- No chyba - pomyślał ponuro Morton - że dowódcą był von Finke, as podwodniacki o którym ostatnio trąbiła propaganda Kriegsmarine.
Oczywiście były to informacje niejawne, dostępne jedynie dowódcom okrętów US Navy i Home Fleet.
USS Hudson powoli przeczesywał głębiny poruszając się z prędkością 8 węzłów, kierując się powoli w kierunku konwoju.
To jednak były płonne nadzieje. Poszukujący niszczyciel oświetliła łuna światła.
Dwa transportowce eksplodowały i szybko pogrążyły się w głębinach.
Gdy czwarty okręt z konwoju ekspodował, a uboot nie zdradzął swojej pozycji, Morton zaklął w myślach:
- Nosz taka i owaka ich mać - to chyba jednak von Finke...
I gdy zgasła już wszelka nadzieja że uda się zlokalizować wrogi okręt podwodny.... sonar złapał kontakt tuż przed dziobem!
- Kapitanie, 300 yardów, silne odgłosy śruby!
- Cała naprzód, na mój znak, bomby głębinowe głębokość 20 metrów....
Morton wpatrywał się w zegarek... - na mój znak... ognia!
Okrętem wstrząsnęła eksplozja. Kapitan rzucił się do wizjera.
- Ty idioto! Miało być cała naprzód a nie całą wstecz! - Pod sąd ty...
Marynarz miał szczęście - kapitana odciągnął okrzyk.
- Peryskop! Namiar 297! Widzę peryskop!
Wszyscy rzucili się na mostek - oczywiście po peryskopie nie było już śladu.
- Zwrot 180 stopni!, zawracamy! Pół naprzód!
USS Hudosn powoli zatoczył pełny okrąg.
- Kontakt! 22 stopnie! 800 yardów!
- Mamy dziada! Cała naprzód!
- Kapitanie! Zgubiliśmy go!
- Nieszkodzi. Trzymać kurs.
Tym razem Morton dopilnował wszystkiego sam.
100 yardów przed punktem ostatniego kontaktu...
- Zwrot na sterburte, 40 stopni!
- Na mój znak... bomby głębinowe... zrzut!
Tym razem atak był dobrze wymierzony.
Uboat odpuścił uciekając w głębiny. Konwój bezpiecznie dotarł do Anglii.
Niestety strata 4 okrętów z 9 okazała się porażką.
W bitwie o Atnlantyk grossadmiral Karl Donitz był nadal górą.
____________________________
Skreeny pochodzą z grywalnego dema gry Destroyer: U-boat Hunter
dostępnego na Steam.
Znam wszystkie możliwe pytania i wszystkie odpowiedzi.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 5502
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: USS Hudson
Zły klawisz?Okrętem wstrząsnęła eksplozja. Kapitan rzucił się do wizjera.
- Ty idioto! Miało być cała naprzód a nie całą wstecz! - Pod sąd ty...
Marynarz miał szczęście - kapitana odciągnął okrzyk.
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
Re: USS Hudson
Żeby klawisz...
Tam nie ma klawiszy, jest ręczna obsługa telegrafu. No i słabo preszkolony marynarz pociągnął wajchę nie w tą stronę co trzeba
Znam wszystkie możliwe pytania i wszystkie odpowiedzi.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.
Re: USS Hudson
Kurczę! Dobre!!!
Aż mi się przypomniała SH4!
Myślisz, Andrev, że to fajna gra będzie?
A na okręt podwodny też można?
P.S.:
Aż mi się przypomniała SH4!
Myślisz, Andrev, że to fajna gra będzie?
A na okręt podwodny też można?
P.S.:
Gdy czwarty okręt z konwoju ekspodował, a uboot nie zdradzął swojej pozycji, Morton zaklął w myślach:
- Nosz taka i owaka ich mać - to chyba jednak von Finke...
Kilo wody pod stopą!
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 5502
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: USS Hudson
Patrz. A po wojnie marynarz zaklina się, że to kapitan osobiście rzucił się do wajchy i ją źle przestawił
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
Re: USS Hudson
Zobaczymy czy będzie fajna.
Na chwilę obecną zapowiedzi są takie, że będzie tryb kariery, a także będzie można dowodzić kilkoma okrętami eskorty.
Aczkolwiek nie ma tego "pazura" gdyż poznaje się "smutne" życie DD-ka od podszewki:
tj: szuka się celu, zajmujemy pozycję, atakujemy, zawracamy i tak dalej.
Niby fajne jak się poluje samotnie na jednego samotnego uboota (a te kilka gier to ani razu nawet nie udało mi się go zarysować).
A co będzie dalej? Kto to wie.
Nie ma subów - ale to może zależeć od popularności tytułu / liczby sprzedanych kopii (przyszłe dodatki).
BTW. Gra jest trudniejsza niż SH3/4/5: tam naprzeciw uboota było kilka okrętów eskorty.
Tu jest jeden.
Znam wszystkie możliwe pytania i wszystkie odpowiedzi.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.
- PL_Cmd_Jacek
- Administrator
- Posty: 1571
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:02
- Lokalizacja: Będzin / Ploiesti
Re: USS Hudson
gierka czeka na liście życzeń - nie wiedziałem, że demko capnąłeś.
"Mówię tylko do tych, którzy chcą mnie słuchać. Ci, którzy nie chcą nie obchodzą mnie.
Po co mam czas tracić na mówienie do ściany ? Ściana i tak zawsze swoje wie" (by Indios Bravos)
Po co mam czas tracić na mówienie do ściany ? Ściana i tak zawsze swoje wie" (by Indios Bravos)
Re: USS Hudson
Właściwie fuksem, akurat przeglądałem subsim jak było nowe info.
Znam wszystkie możliwe pytania i wszystkie odpowiedzi.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.