Strona 1 z 1

To ja idę na przepustkę do wyrka, a wy panowie, do pracy! - czyli co robi załoga, gdy my nie gramy

: 30 gru 2019, 10:16
autor: PL_CMDR Blue R
LINK DO ORYGINALNEGO TEMATU

Witajcie kochani.

Każdy ma taki czas, gdy musi przestać grać... Zwykle dlatego, że jest już późno.
Więc wyłącza grę, zostawia załogi w porcie... idzie spać/do pracy/do szkoły/do życia, itd.

A co robi wtedy załoga w porcie? Zabiera się za darmową naprawę!
Każdy okręt ma dwie statystyki określające naprawy:
-Maksymalny koszt naprawy
-Czas darmowej naprawy

I spójrzmy na takie wodoloty USA/3Rzeszy....
Maksymalny koszt naprawy około 4000 SL (srebrnych lwów)
Czas darmowej naprawy około 3-4 dni...

Co to oznacza? Że jak ci tą jednostkę zatopią... jesteś 4000 w plecy... I jak tylko w bitwie nie nabiłeś wodolotem punktów (sprawdzałem, że zwykle oznacza to zatopienie 1 gracza, zestrzelenie 1 samolotu lub samodzielne zajęcie 1 strefy)... to możesz do całego wyciągnięcia wodolotu w morze... dopłacić!!**

DOPŁACIĆ!!
Nie dość, że przegrasz bitwę, to jeszcze stan konta będzie ujemny! Te jednostki są tak nieekonomiczne, że to może tłumaczyć brak wodolotów na polach bitew drugiej wojny światowej :)

Ale o co chodzi z tym czasem darmowej naprawy? Otóż, gdy ty pójdziesz do łóżeczka... na serwerze załoga może naprawiać jednostkę... Weźmy ten przykład 4000 SL, 4 dni... oznacza to, że jakby ta załoga naprawiała ten okręt... to jak wrócisz na serwer po 18 godzinach....
1000 SL na 24 godziny.... 750 SL na 18h...
Będziesz mógł dopłacić 3250 SL i mieć naprawiony okręt! Całe 750 SL do przodu! Na jednym okręcie!!

Więc co? Odhaczamy automatyczne naprawy i zbieramy darmowe naprawy przez noce? Tak? Otóż, nie jest tak prosto...
Twórcy gry wprowadzili tu małą przeszkodę... Podczas szkolenia załogi może ktoś zauważył, że jest coś takiego jak obsługa naziemna. I tu na początku mamy 1 punkt w stopniu napraw i 0 punktów w szybkości napraw...

Załoga wodolotowa.jpg
Załoga wodolotowa.jpg (58.32 KiB) Przejrzano 8925 razy
Otóż, 1 poziom stopnia napraw umożliwia darmowe naprawy okrętów/czołgów/samolotów 1 ery! (umiejętność jest współdzielona w zależności od tego, czy załoga siedzi na okręcie, czołgu, czy samolocie)
Za możliwość darmowej naprawy okrętów 2 ery trzeba dopłacić 120 PD
Za możliwość darmowej naprawy okrętów 3 ery trzeba dopłacić 240 PD (razem 360 PD)
Za możliwość darmowej naprawy okrętów 4 i 5 ery trzeba dopłacić 390 PD (razem 750 PD)
a za możliwość darmowej naprawy okrętów 6 i 7 ery... (tak, nie ma ich, ale kiedyś mogą być) należy dopłacić 580 PD

Drogo... Ale z drugiej strony ile SL oszczędzamy...
No, ale ten czas... Zapłacę 360 PD, aby niszczyciele mnie się naprawiały darmowo, a tu ledwo oszczędzam jakieś 1000 SL na noc na maszynę? Tak około 3000 SL na 1 noc... Czy to opłacalne? [i jakby ktoś pytał, po co mnie 4 załogi, w tym jedna na wodolot, to to odpowiedź :P ]*

I tu wchodzi druga umiejętność. Umiejętność szybkości darmowej naprawy. Jest to umiejętność podlegająca pod eksperta/asa, a więc wykupienie eksperta da nam +3 punkty, a asa 2 kolejne... Do tego dochodzi 0-5 punktów, które sami zbieramy.

I tak... Wykupując 3 punkty szybkości napraw i 3 punkty specjalizacji... czas darmowej naprawy skraca się o około 40%! A kupując 5 punktów i mając asa, o 66%!
W skrócie, tak upraszczając do linii... Każde pół punktu tej umiejętności jest warte 3,33% czasu naprawy krócej. A kupując wyszkolenie eksperta, nie dość, że umiejętność dostaniemy także np. do obsługi dział, maszynowni i napraw... czas napraw skracamy o 20%!

To weźmy jeszcze raz tego wodolotu... Normalnie naprawia się 4 dni... Wykupiłem specjalizację i 0 czasu napraw.... zamiast 96h będzie naprawiać się niecałe 77hh... A to powoduje, że jak wrócę do gry po 18 godzinach... nie naprawi się tylko o 750SL, a o....
18/38,4 = 0,23.... *4000 = 937 SL! I tylko 3073 SL zostaje do dopłaty! Prawie tysiak do kieszeni... No, 200 SL powiedzmy :) Ale... i tak bym tą specjalizację wykupił, dla dział, prawda?
A jakbym chciał dokupić punkciki dodatkowe?

Poziom 0,5 kosztuje 12 PD
Poziom 1 kosztuje 35 PD (łącznie 47 PD)
Poziom 1,5 kosztuje 55 PD (łącznie 103 PD)
Poziom 2,0 kosztuje 80 PD (łącznie 183 PD)!!
(...) Brak danych, nie mam załogi na tym poziomie (...), ale chyba 110 i 140... łącznie zapewne 433!
Poziom 3.5 kosztuje 170 PD (łącznie 623 PD)!!
Poziom 4.0 kosztuje 205 PD (łącznie 828 PD)!!
Poziom 4.5 kosztuje 240 PD (łącznie 1068 PD!!!)
Maksymalny poziom kosztuje 275 PD (łącznie aż 2343 PD, co przekłada się na 234300 gwiazdek zdobytych okrętem w trakcie bitew. Ponad 100 świetnych gier w całości tą maszyną)

Masa PD wydanych na drugie umiejętności.... Ale z drugiej strony skracają czas ... Specjalizacja (ekspert) i 4,5 rangi... Skraca czas o połowę.... [tia, wydał 1400 PD + kasę i zaczyna mu się zwracać do 3000 SL dziennie na 1 maszynie]...
Ale teraz pomyślmy, że na jakiś czas nie gramy. Np. nie wchodzimy do gry na 3 dni... a tu lecą SL....

W zasadzie umiejętność przydatna jest głównie dla osób, co nie grają codziennie, a mają problemy finansowe w grze.... Z drugiej gra ma syndrom bohatera cRPG... Na początku bieda, liczymy każdy SL... a potem? Jeden wieczór i 100 000 SL wpada, a nie masz na co ich wydawać. W zasadzie na razie tylko wodoloty okazały się takie nieekonomiczne... niszczyciele pierwsze są bardzo tanie w naprawach.

Ja zainwestowałem w tą umiejętność głównie dla wodolotu. A teraz oscyluję wokół miliona SL... dokupiłem sobie okręt za 200 000 SL.... i w jeden wieczór... wykupując wszystkie ulepszenia, które mogłem.... zakończyłem grę na ledwo -50 000 SL (wliczając zakup)... Dobra, -100 000 SL byłoby, gdyby nie ta gra, gdzie użyłem karty +300% SL, a natrzepaliśmy 16 000 SL bez premii.

I tu pojawia się pytanie... Czy ta umiejętność jest w ogóle opłacalna?
Dla tych, co nie grają codziennie bardziej (im więcej godzin nie grasz, tym mniej musisz zapłacić za naprawę)... Ale czy nie lepiej kupić tylko stopień i specjalizację w okręcie, a darować sobie szybkość napraw? Z drugiej strony, jak ktoś mało gra.. to ma też mniej PD do wydania...
A jaka jest wasza opinia o tej umiejętności? Według was warto, czy nie warto?.... A może raczej odpowiedź jest inna? Może to wodolotu nie warto kupować?




*odnośnie wodolotu i 4 załogi...
Andrev pewnie kojarzy, że klikał "start gry", a tu informacja, że ktoś ma nienaprawioną maszynę. Odpowiadałem, że to ja, ale płyńmy, bo to wodolot, którego nie biorę na misje...
Otóż, miałem 4 załogi... w tym 1 na wodolocie... I na wodolot nałożyłem szlaban... po 3 nieopłacalnej misji dziennie (gdzie koszt naprawy przewyższał zyski z wodolotu [jak ktoś nie wie, jak to sprawdzić po bitwie, chętnie pomogę]) zostawiałem go "do darmowej naprawy", a grałem pozostałymi załogami wtedy... Ubodło mnie, gdy miałem uzbierane na pierwszy niszczyciel... a tu kasa spadała, bo miałem serię 6 przegranych misji z wodolotem pod rząd**... i gdzieś -12 000 SL "na czysto" za sam wodolot straciłem... A że wówczas dopiero uczyłem się grania na S-100 (1944)... to było jeszcze gorzej... A załogę wodolotową expiłem na szturmach, aby nie odstawała mocno od reszty.

**Odnośnie nieekonomiczności wodolotu
Qbik, Danio, Andrev. Pamiętacie jak na jednej grze zatopiłem wodolot zaraz po starcie i powiedziałem, że "szkoda mnie gościa"? On był (o ile by nie wygrali, bo wtedy za wodolot jest z 1600 SL premii) z 3500 SL na czysto w plecy za to wystawienie maszyny....



PL_Andrev pisze:Zasadniczo się nie zgadam - zarobki na niskich erach (w stosunku do kosztów) są na tyle duże, że nie trzeba martwić się o koszta napraw.

ALE.

Na wyższych erach* koszt zakupu jednostek i szkolenia załogi (przynajmniej do poziomu experta) są tak wysokie, że jednak należy ciułać "grosz do grosza".


* od 3 w górę.