Aktywację użytkowników dokonuje tylko Admin
po informacji na Discordzie
Uwaga !!! Google / Gmail blokuje korespondencję z forum

Archiwum forum PolishSeamen - tylko do odczytu

Zapraszamy na serwer głosowy

DISCORD

Morskie opowieści: Jak Dark jeździł na Qbiku

Morskie i Odlotowe Opowieści z naszych gier

Moderatorzy: PL_CMDR Blue R, PL_Andrev

Awatar użytkownika
PL_CMDR Blue R
Posty: 5537
Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Morskie opowieści: Jak Dark jeździł na Qbiku

#1

Post autor: PL_CMDR Blue R » 23 mar 2020, 16:32

Wczoraj graliśmy z Qbikiem pewną misję... i musiałem ją nazwać, tak, aby jej nie zgubić. I tak powstał nasz tytuł...

Tytuł.jpg

Miejsce akcji: Palau, czas gry: wieczór. BR: Nieulubiobiony Andreva i Danio (3.7 DD)

Palau.jpg

Ruszyliśmy do boju dwoma Clemsonami. Qbik wziął Barkera, ja najgorszego (jak się okazało) Clemsona, czyli Lichtfielda... I już od początku coś szło nie tak, gdy z sojusznikami byliśmy bliżej, niż planowaliśmy... Zwłaszcza Qbik.

Wstęp.jpg

Wtedy jednak nie wiedzieliśmy, że to zapowiedź tego, co nas czeka... Ostatecznie naprzeciw naszej trójki wyszedł Leningrad...

Włodzimierz Ilicz.jpg

Wynik starcia to 1:1. Co prawda Leningrad poszedł na dno jako pierwszy, jednak nasz sojusznik był na tyle uszkodzony (a może nie miał gaśnic?), że wkrótce zostaliśmy sami, kierując się na centralny punkt mapy...

Do środeczka.jpg

I wtedy pożałowałem, że nie zabrałem HMS Churchilla, albo przynajmniej USS Barkera... Nadleciało lotnictwo! Niezadowolone, że przejmujemy im punkt, zaczęło atak.

Lotnik.jpg

Ił nadleciał bez przeszkód nad mój okręt i zrzucił swój ładunek. Wzdłuż osi okrętu...

Zrzut.jpg

Gdy na pokładzie USS Lichtfielda szalały eksplozje, wyrąbując dziury w kadłubie, Oerlikony Qbika dokonały zemsty. Samolot spadł do morza...

Bolało.jpg

Niemniej sytuacja była bardzo zła... Okręt płonął i nabierał wody... A na dokładkę jeszcze rozdzielaliśmy się... Szczęśliwie Qbik osłaniał mnie cały czas...

Finek w tarapatach.jpg

Udało się naprawić okręt, zatamować przecieki i już szykowaliśmy się do ustawienia w szyku, gdy padł mrożący żyły meldunek: "Aircraft!"

Drugi.jpg

Samolot wybrał na cel jednego z dwóch Clemsonów... I dlaczego właśnie mnie?

Zrzut.jpg

Bomba trafiła w cel... I bolało znów...

Drugie bum.jpg

A co gorzej, wróg zwiał i jeszcze połasił się o atak na inny nasz niszczyciel...

Zwiał.jpg

USS Lichtfield przechylał się coraz bardziej. Ogień opanował się częściowo sam, jednak cały czas groziło zatonięcie...

Bul Bul.jpg

Nadleciał kolejny Ił. Ten wziął na celownik Qbika... Miał jednak pecha, gdyż Qbik zwolnił chowając się przed torpedą za skałą...

Jest sprawiedliwość.jpg

A strzelcy Qbika zrzucili go do morza... Swoją drogą... dlaczego Qbikowcy zestrzeliwują tylko samoloty z czerwoną gwiazdą?

Spadł.jpg

W miedzyczasie kuter wroga znów zresetował punkt B, ale nasza drużyna pokonała go, znów zająłem punkt B i szykowaliśmy się do powrotu do szyku...

Wracamy.jpg

Wróg podjął kolejną próbę zdobycia punktu... Tym razem z użyciem wodolotu... ehhh. Mieć HMS Churchilla teraz!! Po raz trzeci żałowałem, że go nie mam...

Wodolot.jpg

Wystrzelił torpedy i wykorzystując brak dużej liczby działek, zaszarżował na Qbika...

Whaleboat.jpg

USS Barker nie wytrzymał tego ciosu, a przeciwnik na pełnej mocy ruszył zajmować punkt B.

Qbik idzie na dno.jpg

Co gorzej, miałem tylko działa, a traf w taki mały, zwinny punkt... Zaczął zajmować punkt B.
Qbik pyta: Idziemy znów na B?
Ja: Tak, trzeba go bronić!

Zajmuje strefę.jpg

Szczęśliwie w pobliżu B był jeszcze jeden z naszych i zajął się wodolotem... A mną zajął się wrogi niszczyciel...

Niszczyciel zajmuje Finka.jpg





Dobra, dobra. Fajna historia... Ale gdzie to tytułowe ujeżdżanie?
Właśnie dochodzimy do kluczowego punktu :) Gdy na bitwie... wyciągamy kutry.
Pędzę w stronę Qbika i melduję: "Qbik, jestem tuż za tobą".
A Qbik wzywa pomocy... I sam w to uwierzyć nie mogłem...

A zaczęło się niewinnie.

Qbik, wraz z pewnym graczem na Dark Class (tym z torpedami) ruszyli bronić punktu B.

Nowy sojusznik.jpg

I coś od początku było nie tak...

Coś nie tak.jpg

Najpierw próbował storpedować Qbika....*

Próbne torpedowanie.jpg

Jakby było Friendly Fire, to by Qbik drugi raz został storpedowany... A potem... próbował Qbika staranować...

Taran.jpg

Patrzę przez lornetkę. I oczom nie wierzę. Dark zawiesił się na Qbiku i zejść nie może! :schock

Pomocy.jpg

Rodeo normalnie. I jeszcze mnie skrzydłowego odcina od zadania! :fury
"Qbik, płyń na mnie! Pomogę ci!"

Rodeo.jpg

ZAŁOGA! ALARM ZDERZENIOWY!! CAŁA NAPRZÓD!! - wydałem rozkazy

THIS IS SPARTA.jpg

Uderzyłem w ujeżdżacza, ściągając go z Qbika, a samemu startując w powietrze...

Konkurs skoków kutrowych.jpg

Lot trwał bardzo krótko. Ladowanie było bez stylu, bardziej na pałę... Noty od sędziów nie za wysokie... Ale efekt osiągnięty. Rozłączeni.

Wolni.jpg

A co na to Dark? Nic. Bez słowa odpłynął. Ani dziękuję, ani pocałuj mnie w.... nietowarzyski typ :)

Nietowarzyski.jpg

No to i my odpłynęliśmy w swoją stronę szukać wroga... Ale do końca bitwy już nikogo nie znaleźliśmy... Pozostała jednak pamiętka tego, "jak Dark jeździł na Qbiku" :)

Odpływamy.jpg


*Dobrze, to Qbik przypadkiem wlazł na torpedy, proszę nie czepiać się.
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)

Awatar użytkownika
PL_Qbik
Posty: 1029
Rejestracja: 30 gru 2019, 14:19
Lokalizacja: Wrocław

Re: Morskie opowieści: Jak Dark jeździł na Qbiku

#2

Post autor: PL_Qbik » 23 mar 2020, 20:57

Finek! Wyszła całkiem mocna opowieść o bitwie: szczególnie w jej pierwszej części - bitwie niszczycieli.
Podoba mi się. :ok:

A co do drugiej części - niesamowita historia!
Gościu w żaden sposób nie chciał się odczepić - dobrze, że go tak znokautowałeś. :bokser:
Będę chyba potrzebował po tym incydencie długotrwałej, skomplikowanej terapii... :szampan
P.S.: A może to te wymalowane na moim dziobie, czerwone usteczka go skusiły???! :lol
........Chyba będę musiał przemalować łajbę. :fury :cenzura:
Kilo wody pod stopą!
Obrazek

Awatar użytkownika
PL_Cmd_Jacek
Administrator
Posty: 1572
Rejestracja: 24 gru 2019, 20:02
Lokalizacja: Będzin / Ploiesti

Re: Morskie opowieści: Jak Dark jeździł na Qbiku

#3

Post autor: PL_Cmd_Jacek » 23 mar 2020, 21:43

:kawa :ok:
"Mówię tylko do tych, którzy chcą mnie słuchać. Ci, którzy nie chcą nie obchodzą mnie.
Po co mam czas tracić na mówienie do ściany ? Ściana i tak zawsze swoje wie" (by Indios Bravos)


Obrazek

ODPOWIEDZ