Aktywację użytkowników dokonuje tylko Admin
po informacji na Discordzie
Uwaga !!! Google / Gmail blokuje korespondencję z forum

Archiwum forum PolishSeamen - tylko do odczytu

Zapraszamy na serwer głosowy

DISCORD

Odlotowe Opowieści: Anioł Śmierci

Morskie i Odlotowe Opowieści z naszych gier

Moderatorzy: PL_CMDR Blue R, PL_Andrev

Awatar użytkownika
PL_CMDR Blue R
Posty: 5502
Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Odlotowe Opowieści: Anioł Śmierci

#1

Post autor: PL_CMDR Blue R » 15 sie 2021, 13:18

Było to podczas bitwy o Zhengzhou. Wyruszyliśmy na front poprzedzając bombowce, aby ostrzelać działka p-lot na drodze do składowisk wroga. Do czasu zbomardowania baz była to "zwykła" misja. I wtedy nasz prowadzący B-25 zameldował, że tu dalej drogą porusza się kilometrowa kolumna wroga, zmierzająca w stronę miasta.
01 Kolumna.jpg

Skierowaliśmy się wzdłuż drogi i po chwili naszym oczom okazała się ciągnąca się kolumna... Sięgała aż po las na horyzoncie. Jako, że mieliśmy na dziobie 4 karabiny i 1 działo, otworzyliśmy ogień...
02 Wzdłuż drogi.jpg

Krótka seria, strzał z działa, krótka seria, celownik wyżej i następny i następny
03 I dalej.jpg

Kontynuowaliśmy lot koszący, zostawiając za sobą zniszczone pojazdy, uszkodzone czołgi i wrogów rozpierających się na boki... a wroga kolumna wciąż wysypywała się z lasu...
04 Do lasu.jpg

Nie była to przeszkoda. Choć ograniczało to możliwość manewru, lecieliśmy kosząc dalej...
05 W las.jpg

Kolejne cele wybuchały, wróg w lesie nawet nie miał gdzie uciec, a nasz anioł śmierci wciąż leciał...
06 pomiędzy drzewami.jpg

Wreszcie, na końcu kolumny i zakręcie drogi, wystrzeliliśmy w górę.
Cały ostrzał trwał niecałą minutę, ale jak potem dowiedzieliśmy się, zniszczyliśmy około 20 pojazdów, nie licząc uszkodzonych.
07 Po ataku.jpg

Ponieważ i nas ostrzelano, a na dodatek kończyła się nam amunicja, skierowałem samolot ku bazie. Niestety, wrogi samolot dostrzegł naszą zabawę i postanowił ukrócić nasze sukcesy.
08 Mściwy myśliwy.jpg

Otworzyłem do niego ogień z ostatnich naboi w karabinach i działka, trafiając go kilkukrotnie...
09 Wymiana ognia.jpg

Po czym nasi strzelcy też dołożyli swoje cegiełki. Na szczęście samolot nie zawrócił za nami. Po bitwie dopiero odnaleziono nieopodal tego miejsca wrak. Wówczas jeszcze nie wiedzieliśmy, że osiągnęliśmy pierwsze zestrzelenie.
10 Strzelcy otwierają ogień.jpg

Po walce stan samolotu był tragiczny. Ciekł olej, silniki pracowały nierównomiernie. Nie było pewności, czy powrócimy do bazy...
11 Do naszych.jpg

Byliśmy już blisko linii frontu, gdy zaatakował nas jeden Zero. Nasi strzelcy otworzyli ogień...
12 Atak od góry.jpg

W pewnej chwili Zero podczas ataku przestrzał strzelać i podążać za nami...
13 Przestał strzelać.jpg

Za to leciał dalej do ziemi, aż zniknął w kuli ognia. Steave był uradowany. Zestrzelił samolot.
14 Zestrzelony.jpg

Jednak nie było czasu na świętowanie. Mijaliśmy linię frontu, a maszyna była coraz bliżej ziemi. Zacząłem przymierzać się do lądowania awaryjnego...
15 Przez linię frontu.jpg

I wtedy wyskoczyło na nas kolejne zero.
16 Kolejne zero.jpg

Wszyscy strzelcy otworzyli ogień i drugi japoński myśliwiec stanął w płomieniach.
17 Podpalony.jpg

Nie miałem czasu oglądać tego spektaklu, gdyż właśnie przymierzyłem się do lądowania, zaraz obok sojuszniczych pozycji...
18 Płonący.jpg

Udało mnie się doprowadzić maszynę, aż do przedmieść i choć podczas lądowania złamałem golenie podwozia, to wszyscy wyszli cało z lądowania...
19 Miejsce lądowania.jpg

A co z naszym drugim zestrzeleniem? Niestety, jak się dowiedzieliśmy, zero odleciał i zgasł...
20 Dalszy los Zera.jpg

Ale co się odwlecze, to nie uciecze. Tak uszkodzony samolot nie miał szans, gdy dopadły go nasze myśliwce.
21 Zero ostrzelany.jpg

Po wylądowaniu walka nie skończyła się. Nad sojusznicze pozycje nadlatywał wrogi szturmowiec. Ostrzelaliśmy go wraz z działkami przeciwlotniczymi
22 Ostrzał szturmowca.jpg

I mogliśmy obserwować, jak obniża swój lot, kończąc go na ziemi niczyjej.
23 Rozbity.jpg

Moja załoga wsparła obronę ogniem z karabinów maszynowych, gdy nadleciały kolejne samoloty, ale wciąż byliśmy w niebezpieczeństwie. Wróg nadciągał.
24 Przy naszych.jpg

Na szczęście nasze myśliwce wywalczyły przewagę w powietrzu i po ciężkiej walce wróg się wycofał. Zgłosiliśmy dowództwu dwa zestrzelenia, jedno uszkodzenie i jedną asystę i o dziwo, nie pomyliśmy się wiele. Choć nie uznano nam zestrzelenia jednego zera, a tylko uszkodzenie, to to uszkodzone okazało się zestrzelone. No i asysta. Tego uszkodzonego uznano, że pół się nam należy, za to wsparcie obrony naziemnej nie zaliczono dla nas, gdyż do samolotu strzelało tyle działek, że nie wiadomo do końca, kto zestrzelił, kto trafił..
25 Po bitwie.jpg

Niemniej, to nie było już ważne. Dowództwo uznało nasz atak za wart ponad 4000 gwiazdek oraz jako cenny wkład do zwycięstwa, a to się liczy najbardziej. No i to, że pozostaliśmy po naszej stronie frontu i wkrótce nasz nowy Anioł Śmierci z nami powróci, aby walczyć dalej. Bo wojna... nigdy się nie zmienia :)
26 Anioł Śmierci.jpg
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)

Awatar użytkownika
PL_Qbik
Posty: 1022
Rejestracja: 30 gru 2019, 14:19
Lokalizacja: Wrocław

Re: Odlotowe Opowieści: Anioł Śmierci

#2

Post autor: PL_Qbik » 15 sie 2021, 22:56

:ok: :punk :ok:
Kilo wody pod stopą!
Obrazek

ODPOWIEDZ