Ale i na każdą grupę znajdzie się hak... Bo choć masz dużą siłę ognia, jesteś też powolny i ociężały...
Może na przykład przylecieć taki Finek, co pod skrzydłami nosi rakiety...
I zabrać twojego towarzysza szybciej, niż się można było spodziewać...
A potem zabrać się za ciebie...
Jedna udana seria wystarczy...
Aby z silnej ekipy, pozostały tylko spadające szczątki...
A nic tak nie raduje, jak zestrzelenie takiego kolosa z rakiet
