Morskie Opowieści: Dawid i Goliat
: 01 sty 2022, 15:45
To było podczas zażartej bitwy o pewien port...
Czerwoni byli zdeterminowani, aby go zdobyć i wystawili do boju potężne pancerniki
Zmuszając lekkie siły niebieskich do szukania osłony lub śmierci na otwartym polu
I właśnie wtedy, gdy bitwa była przegrana, pojawił się on. Mały, rezerwowy T-14
Jego zadanie było proste. Zająć punkt C. I z tego zadania się wywiązał.
Wtedy też zaświtała okazja do brawurowej akcji. Wrogi pancernik zatrzymał się niedaleko wejścia do portu, ostrzeliwując pozycje niebieskich.
Była to okazja na zadanie tak bolesnego ciosu, że nie można było jej odpuścić.
Mały kuter, z dwoma małymi torpedami, zmierzał do przerażającego, pancernego kolosa.
Po wyjściu zza skał, ten ukazał się w pełnej okazałości. Monstrualny, przerażający
Ale to nie robiło wrażenia na zaprawionej w bojach załodze...
Ani jego wygląd, ani spadające w pobliżu sojusznicze pociski, ani fakt, że wrogi marynarz dostrzegł kuter i otworzył ogień
Z 300 metrów odpalono torpedy
I gdy one szły na pewne trafienie, kuter zawrócił...
Oglądając za sobą efekt trafienia, gdy torpeda wysadziła wrogą amunicję
Potężny pancernik, król pola bitwy szedł na dno...
Podczas gdy rezerwowy kuter, wracał dumnie do domu
Niestety, pomimo tego małego zwycięstwa, było to porównywalne z Angielskim Wyjściem. Czerwoni wygrywali tą bitwę.
I mały kuter, mógł tylko zgodnie z rozkazem, wycofać się.
Niemniej gorycz klęski, przesłoniło wspomnienie o tej wspanialej akcji. Jak Dawid pokonał Goliata.
Czerwoni byli zdeterminowani, aby go zdobyć i wystawili do boju potężne pancerniki
Zmuszając lekkie siły niebieskich do szukania osłony lub śmierci na otwartym polu
I właśnie wtedy, gdy bitwa była przegrana, pojawił się on. Mały, rezerwowy T-14
Jego zadanie było proste. Zająć punkt C. I z tego zadania się wywiązał.
Wtedy też zaświtała okazja do brawurowej akcji. Wrogi pancernik zatrzymał się niedaleko wejścia do portu, ostrzeliwując pozycje niebieskich.
Była to okazja na zadanie tak bolesnego ciosu, że nie można było jej odpuścić.
Mały kuter, z dwoma małymi torpedami, zmierzał do przerażającego, pancernego kolosa.
Po wyjściu zza skał, ten ukazał się w pełnej okazałości. Monstrualny, przerażający
Ale to nie robiło wrażenia na zaprawionej w bojach załodze...
Ani jego wygląd, ani spadające w pobliżu sojusznicze pociski, ani fakt, że wrogi marynarz dostrzegł kuter i otworzył ogień
Z 300 metrów odpalono torpedy
I gdy one szły na pewne trafienie, kuter zawrócił...
Oglądając za sobą efekt trafienia, gdy torpeda wysadziła wrogą amunicję
Potężny pancernik, król pola bitwy szedł na dno...
Podczas gdy rezerwowy kuter, wracał dumnie do domu
Niestety, pomimo tego małego zwycięstwa, było to porównywalne z Angielskim Wyjściem. Czerwoni wygrywali tą bitwę.
I mały kuter, mógł tylko zgodnie z rozkazem, wycofać się.
Niemniej gorycz klęski, przesłoniło wspomnienie o tej wspanialej akcji. Jak Dawid pokonał Goliata.