Zagraliśmy wczoraj grę przy założeniu ręcznego Target Motion Analysis (TMA). Sporo było chętnych i zebrało się nas aż ośmiu.
Wybrałem LA, na którym coś mi tam czasami wychodziło przy ręcznym określaniu pozycji. Rozpoczęliśmy. Jako strona BLUE mieliśmy powstrzymać stronę RED, aby nie dokonała desantu. Płynąłem szybko na swoją pozycję.
moja pozycja była z jednej strony bezpieczna, bo oddzielały mnie od wroga płycizny. Z drugiej strony nie byłem w stanie wykryć przeciwnika. Na szczęście dzięki linkowi dostałem informację o pozycjach Udaloya i mogłem wsiąść udział w ataku rakietowym - z moje strony niestety nieskutecznym.
puściłem więc dodatkowo dwie torpedy i salwowałem sie ucieczką, bo przeciwnik zrzucił na mnie rakietotorpedy.
obserwowałem swoje pociski - chwyciły cel i ... skończyło się im paliwo
potem strzelałem rybkami w potencjalną pozycję Akuli, ale za późno aktywowałem torpedy. Na końcu jeszcze strzał do Kilo, ale tym razem zanim moje Mk48 totarły do celu do Kilo zostało zniszczone śmigłowcem. Gra się skończyła.
W sumie miało być ręczne TMA, ale ani razu go nie użyłem nie byłem w stanie wykryć sonarami przeciwnika więc nie było co analizować.
Dzięki za grę.
Aktywację użytkowników dokonuje tylko Admin po informacji na Discordzie Uwaga !!! Google / Gmail blokuje korespondencję z forum Archiwum forum PolishSeamen - tylko do odczytu Zapraszamy na serwer głosowy DISCORD |
Raport - Operation Angrboda - 2020-02-08
- PL_Cmd_Jacek
- Administrator
- Posty: 1572
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:02
- Lokalizacja: Będzin / Ploiesti
Raport - Operation Angrboda - 2020-02-08
"Mówię tylko do tych, którzy chcą mnie słuchać. Ci, którzy nie chcą nie obchodzą mnie.
Po co mam czas tracić na mówienie do ściany ? Ściana i tak zawsze swoje wie" (by Indios Bravos)
Po co mam czas tracić na mówienie do ściany ? Ściana i tak zawsze swoje wie" (by Indios Bravos)
Re: Raport - Operation Angrboda - 2020-02-08
Było nas nie ośmiu a aż dziewięciu graczy
Scenariusz rozegrałem na Perrym i koordynowałem akcje całego zespołu.
W szczególności promowałem wykryte cele.
Na początku próbowalismy zwabic nieprzyjacielskiego Ił-38 May w pułapke ale gracz na drugim Perrym miał spore kłopoty techniczne i nasz wybieg sie nie udał. co ciekawe, wkrótce strona RED sama pozbyła się MPA niszcząc go z 100 mm działa na dużej wysokości
Później był chaos. skoordynowaliśmy ataki Harpoonami i udało się ugodzić jednego z Udaloyów. głównie dobra koordynacja przyczyniła się do tego, że jeden z Harpoonów dosięgnął celu.
Kolejnym krokiem było uzycie smigłowców pokładowych - wiec wszyscy gracze okrętów nawodnych czekali na wysłanie smigieł w powietrze. Moje cacuszko uzbroiłem w rakiety przeciwokrętowe. Niedługo po starcie rakieta ze smigłowca trafiła drugiego Udaloya.
Chciałem podprowadzić "smigło" bliżej nieprzyjeciela jednak ten z odległości 11 nmi uszkodził go z 100 mm działa.
W DW uszkodzony śmiglak wraca na lądowisko a jesli w tym czasie znajduje się tam drugi - spychają go do wody. Aby temu zapobiec zestrzeliłem wracającego ptaszka. Niestety nie zarejestrowałem co się stało z drugim helikopterem - prawdopodobnie został mimo wszystko zrzucony za burtę
W międzyczasie broniłem grupy przed atakami rakietowymi - w tym drugiego Perrego, który był niemal bezradny - gracz miał problem z odpalaniem SM-1
Cały czas zbliżałem się do uszkodzonych Udaloyów i grupy desantowej. Po wejściu w zasięg SM-1 szybko dobiłem oba okręty graczy strony RED.
W zasadzie na obronę przeciwrakietową z okrętów i smigłowców wroga, a także późniejsze ataki pozbyłem się chyba wszystkich rakiet. Byc może zostawiłem sobie 2 na później. To oznacza, że wystrzeliłem jakieś 38 - 42 sztuki (bo 2 rakiety ze śmigłowca)
Po stronie RED gracz na Akuli musiał opuścic grę. Niedługo po tym śmigłowiec z drugiego Perrego przypadkowo wykrył Kilo najbardziej doświadczonego gracza strony RED. Unicestwienie go było kwestią kilkudziesięciu sekund.
Ostatecznie strona RED odniosła srogą porażkę. My w zasadzie wyszliśmy bez strat.
Natomiast eksperyment z manualnym TMA wyszedł moim zdaniem kiepsko z uwagi na to, że w zasadzie nikt niczego nie musiał analizować. Perry ma wyjątkowo nieużyteczną stacje TMA więc od samego początku dałem sobie z tym spokój. Poza tym nieprzyjaciel był dość dokładnie linkowany.
Film z bitwy:
youtu.be/wZZkEM-OK0g
Scenariusz rozegrałem na Perrym i koordynowałem akcje całego zespołu.
W szczególności promowałem wykryte cele.
Na początku próbowalismy zwabic nieprzyjacielskiego Ił-38 May w pułapke ale gracz na drugim Perrym miał spore kłopoty techniczne i nasz wybieg sie nie udał. co ciekawe, wkrótce strona RED sama pozbyła się MPA niszcząc go z 100 mm działa na dużej wysokości
Później był chaos. skoordynowaliśmy ataki Harpoonami i udało się ugodzić jednego z Udaloyów. głównie dobra koordynacja przyczyniła się do tego, że jeden z Harpoonów dosięgnął celu.
Kolejnym krokiem było uzycie smigłowców pokładowych - wiec wszyscy gracze okrętów nawodnych czekali na wysłanie smigieł w powietrze. Moje cacuszko uzbroiłem w rakiety przeciwokrętowe. Niedługo po starcie rakieta ze smigłowca trafiła drugiego Udaloya.
Chciałem podprowadzić "smigło" bliżej nieprzyjeciela jednak ten z odległości 11 nmi uszkodził go z 100 mm działa.
W DW uszkodzony śmiglak wraca na lądowisko a jesli w tym czasie znajduje się tam drugi - spychają go do wody. Aby temu zapobiec zestrzeliłem wracającego ptaszka. Niestety nie zarejestrowałem co się stało z drugim helikopterem - prawdopodobnie został mimo wszystko zrzucony za burtę
W międzyczasie broniłem grupy przed atakami rakietowymi - w tym drugiego Perrego, który był niemal bezradny - gracz miał problem z odpalaniem SM-1
Cały czas zbliżałem się do uszkodzonych Udaloyów i grupy desantowej. Po wejściu w zasięg SM-1 szybko dobiłem oba okręty graczy strony RED.
W zasadzie na obronę przeciwrakietową z okrętów i smigłowców wroga, a także późniejsze ataki pozbyłem się chyba wszystkich rakiet. Byc może zostawiłem sobie 2 na później. To oznacza, że wystrzeliłem jakieś 38 - 42 sztuki (bo 2 rakiety ze śmigłowca)
Po stronie RED gracz na Akuli musiał opuścic grę. Niedługo po tym śmigłowiec z drugiego Perrego przypadkowo wykrył Kilo najbardziej doświadczonego gracza strony RED. Unicestwienie go było kwestią kilkudziesięciu sekund.
Ostatecznie strona RED odniosła srogą porażkę. My w zasadzie wyszliśmy bez strat.
Natomiast eksperyment z manualnym TMA wyszedł moim zdaniem kiepsko z uwagi na to, że w zasadzie nikt niczego nie musiał analizować. Perry ma wyjątkowo nieużyteczną stacje TMA więc od samego początku dałem sobie z tym spokój. Poza tym nieprzyjaciel był dość dokładnie linkowany.
Film z bitwy:
youtu.be/wZZkEM-OK0g
- PL_Cmd_Jacek
- Administrator
- Posty: 1572
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:02
- Lokalizacja: Będzin / Ploiesti
Re: Raport - Operation Angrboda - 2020-02-08
no tak - podstawa to umieć liczyć dobrze na palcach
"Mówię tylko do tych, którzy chcą mnie słuchać. Ci, którzy nie chcą nie obchodzą mnie.
Po co mam czas tracić na mówienie do ściany ? Ściana i tak zawsze swoje wie" (by Indios Bravos)
Po co mam czas tracić na mówienie do ściany ? Ściana i tak zawsze swoje wie" (by Indios Bravos)
Re: Raport - Operation Angrboda - 2020-02-08
Dorzucam replay z rozgrywki:
youtu.be/wG8MXOz_H-I
Pod koniec Kyte prawie Cię dorwał szkwałem - było naprawdę blisko.
youtu.be/wG8MXOz_H-I
Pod koniec Kyte prawie Cię dorwał szkwałem - było naprawdę blisko.
- PL_Cmd_Jacek
- Administrator
- Posty: 1572
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:02
- Lokalizacja: Będzin / Ploiesti
Re: Raport - Operation Angrboda - 2020-02-08
O kurcze rzeczywiście - było blisko. Za to widzę że moje torpedy w kierunku Akuli za wcześnie wykręciłem. To dlatego, że w ogóle nie miałem kontaktu z nią. Przypuszczałem że pójdzie na SE, ale się myliłem.
"Mówię tylko do tych, którzy chcą mnie słuchać. Ci, którzy nie chcą nie obchodzą mnie.
Po co mam czas tracić na mówienie do ściany ? Ściana i tak zawsze swoje wie" (by Indios Bravos)
Po co mam czas tracić na mówienie do ściany ? Ściana i tak zawsze swoje wie" (by Indios Bravos)