Wczoraj rozegraliśmy scenariusz "Zatopić Echo". Gdzie flota CCCP ma osłaniać przekazanie Kimowi dwóch wysłużonych SSGN. Flota Blue oczywiście ma temu zapobiec i zatopić kolosy.
Płynąłem na mojej ulubionej Alfie. Rozpocząłem powoli by zebrać jak najwięcej informacji o otoczeniu. Udało mi się wychwycić jeden z wrogich okrętów.
a po chwili take i drugi. Zalokowałem oba trakery i zacząłem śledzić.
Południowy kontakt - jak się później okazało Sturgeon Long zniknął na długo. Aczkolwiek Beef (na Kilo) potwierdzał także uzyskanie kontaktu z tego kierunku. Skupiłem się na pierwszym celu. Udało się wypracować dobrą pozycję i póściłem salwę z rakiet - zestaw 2 x Starfish + 2 x Nuklearne bomby głębinowe i
uzyskałem praktycznie trafienie bezpośrednie
A więc odkryłem karty i czas na ucieczkę. Niestety nie przebiegała pomyśłnie. Posłałem Korunda, który po wystrzeleniu uszkodził mnie. Po chwili wysłałem drugiego i ... to samo.
a nawet gorzej uszkodzony został napęd i prędkość (największy atut Alfy) spadła do 16 w. max.
A torpedy płynęły.
W między czasie Beef zatopił Corna, a Corn Smoke-a (na Kilo)
Udało mi się jednak zrobić unik, a w międzyczasie załogo usunęła usterkę. Zaczęła się zabawa w kotka i myszkę z Pepe. Wymiana torped, uniki, zwroty, wabiki i wszystko to co sprawia, że gra zamiast 2-2,5 godzin przedłużyła się na ponad 3 godziny .
W końcu posłałem 2 ostatnie rybki i pozostało mi tylko czekanie. Pepe zatopił Beefa i jedno Echo. Ja po kolejnym uniku obserwowałem i sterowałem moimi Testami, które w końcu chwyciły kontkat. Płynęły, płynęły i .... jednej skończyło się paliwo (aktywnej). Pozostała pasywna. Byle by tylko Pepe nie zwolnił
.... straciła cel .... złapała znowu ..... zgubiła ..... i złapała znowu iii trafła .
Ufff było ciężko ale bardzo satyfakcjonująco. Na replay-u oglądałem, potem, że jedna z Mk48 która szła na mnie - jej także skończyło się paliwo tuż przed trafieniem we mnie - .
Dzięki za grę i do następnego razu
Aktywację użytkowników dokonuje tylko Admin po informacji na Discordzie Uwaga !!! Google / Gmail blokuje korespondencję z forum Archiwum forum PolishSeamen - tylko do odczytu Zapraszamy na serwer głosowy DISCORD |
Zatopić Echo - 2020-02-28
- PL_Cmd_Jacek
- Administrator
- Posty: 1571
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:02
- Lokalizacja: Będzin / Ploiesti
Zatopić Echo - 2020-02-28
"Mówię tylko do tych, którzy chcą mnie słuchać. Ci, którzy nie chcą nie obchodzą mnie.
Po co mam czas tracić na mówienie do ściany ? Ściana i tak zawsze swoje wie" (by Indios Bravos)
Po co mam czas tracić na mówienie do ściany ? Ściana i tak zawsze swoje wie" (by Indios Bravos)
Re: Zatopić Echo - 2020-02-28
Potwierdzam, że gra wyszła bardzo fajnie mimo, że rozgrywka trwała 3 godziny i 45 minut !!!
Początkowo strona BLUE ma ograniczenie w używaniu broni - dokładniej mówiąc całkowity zakaz. Zezwolenie przychodzi przez radio po losowym czasie. U nas nastąpiło to dopiero po godzinie i 10 minutach, czyli długo po zatopieniu trafalgara - najlepszego okręty w naszym teamie
Generalnie większość misji grałem bez wsparcie drużyny. Trafalgar dość szybko poszedł na dno - zapomniał zrobić unik po tym jak usłyszał wystrzelenie SUBROCów
Natomiast Corn, który zmienił mnie w roli osoby czekającej na komunikat radiowy o zezwoleniu na użycie broni przez przypadek stracił "floating wire" i musiał używać zwykłego masztu radiowego. Niekomfortowe o tyle, że na głębokości peryskopowej szum fal mocno ogranicza efektywność sonarów.
Sam byłem zaś zbyt daleko by przeprowadzić skuteczny atak na Echo. Nasze cele po użyciu we wczesnym etapie broni przez Jacka straciły sporo wigoru i błąkały się blisko miejsc startowych nie chcąc wpłynąć w naszą pułapkę
Między mną a celami była Alfa - okręt naprawdę niebywale trudny do zatopienia z uwagi na ogromna prędkość i zwinność.
Planując drugi atak na Alfę na jakiś czas się przyczaiłem aby wróg podszedł bliżej w moja stronę. Tylko wtedy jest szansa by całkiem dobre torpedy mogły dogonić tą małą i smukłą bestię. Z drugiej strony pozwolić Alfie podejść za blisko to jak podpisać na siebie wyrok śmierci - Sturgeon osiąga maksymalnie tylko 25 węzłów!
Atak częściowo się udał - torpeda goniła Alfę wielokrotnie sie na niej lokując ale też wielokrotnie robiąc pętelki na wabikach. Niestety szybkość Afly wygrała - torpedzie skończyło się paliwo. Natomiast sukces był taki, że wreszcie bestia znalazła sie poza linią: ja i główny cel.
Odpaliłem torpedę, w strone Echo. Ta torpeda trafiła jednak Kilo BeefySub - płynął za blisko głównego celu
Kolejny Mk 84 mod 4 doszedł i zatopił Echo. drugiego nie mogłem dokładnie wyśledzić. Wcześniejsze namiary pokazywały, że zwiał dalej na północny wschód i był poza moim zasięgiem.
Jeszcze raz zaatakowałem Alfę. nie miałem jednak wypracowanej dobrze pozycji celu więc torpeda była puszczona by przegonić intruza z małą nadzieją na trafienia. Intruz również wystrzelił torpedy w moją stronę, jednak kiedy przeszły juz za mój okręt, byłem niemal pewien, że jestem bezpieczny.
Ta pewność mnie zgubiła
youtu.be/05afe6wRsaA
Podsumowując - ta bitwa to była prawdziwa mordęga, ale dająca naprawdę dużą satysfakcję. Oby więcej takich
Początkowo strona BLUE ma ograniczenie w używaniu broni - dokładniej mówiąc całkowity zakaz. Zezwolenie przychodzi przez radio po losowym czasie. U nas nastąpiło to dopiero po godzinie i 10 minutach, czyli długo po zatopieniu trafalgara - najlepszego okręty w naszym teamie
Smoka zatopiły moje torpedyW między czasie Beef zatopił Corna, a Corn Smoke-a (na Kilo)
Generalnie większość misji grałem bez wsparcie drużyny. Trafalgar dość szybko poszedł na dno - zapomniał zrobić unik po tym jak usłyszał wystrzelenie SUBROCów
Natomiast Corn, który zmienił mnie w roli osoby czekającej na komunikat radiowy o zezwoleniu na użycie broni przez przypadek stracił "floating wire" i musiał używać zwykłego masztu radiowego. Niekomfortowe o tyle, że na głębokości peryskopowej szum fal mocno ogranicza efektywność sonarów.
Sam byłem zaś zbyt daleko by przeprowadzić skuteczny atak na Echo. Nasze cele po użyciu we wczesnym etapie broni przez Jacka straciły sporo wigoru i błąkały się blisko miejsc startowych nie chcąc wpłynąć w naszą pułapkę
Między mną a celami była Alfa - okręt naprawdę niebywale trudny do zatopienia z uwagi na ogromna prędkość i zwinność.
Planując drugi atak na Alfę na jakiś czas się przyczaiłem aby wróg podszedł bliżej w moja stronę. Tylko wtedy jest szansa by całkiem dobre torpedy mogły dogonić tą małą i smukłą bestię. Z drugiej strony pozwolić Alfie podejść za blisko to jak podpisać na siebie wyrok śmierci - Sturgeon osiąga maksymalnie tylko 25 węzłów!
Atak częściowo się udał - torpeda goniła Alfę wielokrotnie sie na niej lokując ale też wielokrotnie robiąc pętelki na wabikach. Niestety szybkość Afly wygrała - torpedzie skończyło się paliwo. Natomiast sukces był taki, że wreszcie bestia znalazła sie poza linią: ja i główny cel.
Odpaliłem torpedę, w strone Echo. Ta torpeda trafiła jednak Kilo BeefySub - płynął za blisko głównego celu
Kolejny Mk 84 mod 4 doszedł i zatopił Echo. drugiego nie mogłem dokładnie wyśledzić. Wcześniejsze namiary pokazywały, że zwiał dalej na północny wschód i był poza moim zasięgiem.
Jeszcze raz zaatakowałem Alfę. nie miałem jednak wypracowanej dobrze pozycji celu więc torpeda była puszczona by przegonić intruza z małą nadzieją na trafienia. Intruz również wystrzelił torpedy w moją stronę, jednak kiedy przeszły juz za mój okręt, byłem niemal pewien, że jestem bezpieczny.
Ta pewność mnie zgubiła
youtu.be/05afe6wRsaA
Podsumowując - ta bitwa to była prawdziwa mordęga, ale dająca naprawdę dużą satysfakcję. Oby więcej takich
- Załączniki
-
- RA 1.49 Echo.jpg (28.9 KiB) Przejrzano 7501 razy