Enter the Dagon - 2020-04-10
: 11 kwie 2020, 0:06
Dziś rozegraliśmy scenariusz z bardzo wczesnej (jak na DW) epoki.
Do tej pory strona BLUE zawsze obrywała. Tym razem los się do nas uśmiechnął.
Składy:
Mirsh - Victor I
BeefySub - Juliett
vs
CornFreeGorn - Skipjack
Lysander - Adams
Pepe - Adams
Na początku ruszyliśmy z portu obserwując przecudnie zaprojektowane otoczenie i sam port
Lys postanowił troche postrzelac z karabinków burtowych w moją stronę. Ja chwile obserwowałem wynurzonego jeszcze Skipjacka.
Następnie daliśmy po garach bo Newport, którego mamy chronić zapuszcza motor 20 minut od naszego startu.
Lys poszedł równo na W a ja lekko na WSW by zwiekszyć dystans do 2-3 nmi w razie ataku rakietowego Juliett
Skipjack jak to zwykle w tej misji na początku ma za zadanie brnąć na ślepo w głębinę tuż za obszarem portowym, który odgranicza podwodna łacha.
Lys pierwszy zwolnił i przepingał teren. Póxniej sam zabrałem się do pingania i bardzo szybko odkryłem okręt podwodny. Ten przesuwał się niemal równo na E.
Zmieniłem kurs by pingac intruza na prawą burtę a Lys podkradał się idąc na NW.
Wkrótce po tym Lys zaszarżował i z niewielkiej, bo ledwie odległości 5.4 nmi osłał w stronę okrętu ASROC'ki
Po chwili Juliett zamieniła się w pokarm dla morskiej fauny.
Torpedy, które wróg posłał w stronę Adamsa chybiły bądź nie dosięgły celu. Generalnie wszyscy wyszliśmy z tego cało.
Pozostało jeszcze wytropic drugi okręt. Ten musiał być gdzieś bliżej mnie. Dość długo zajeło nam szukanie intruza. Wbrew naszym szacunkom nie zblizał sie do głównego celu jakim był odchodzący na NW Newport.
Triangulując namiary wiedziałem gdzie i mniej więcej na jakiej odległości powinienem obklikiwać pingnięcia. W końcu go pingnąłem a że byłem najbliżej bo około 13 nmi postanowiłem zaszarżować.
Po zbliżeniu się na odpowiednią odległość, pod wpływem emocji pierwszego ASROC'a wystrzeliłem zapominając, że musze najpierw zmienić kurs. Poszedł około 45 stopni od celu. Dopiero kolejne salwy poszły w odpowiednie miejsce. Tu okazało się, że torpedy wyskalowane do ASW mogły również namierzyć cywilny statek. Jenak pole, które usiałem z tych ASROC'ów nie dawało się tak łatwo ominąć. Jedna torpeda trafiła szybszego od siebie Victora.
w tym czasie będąc niemal pewien, że przeciwnik nie daruje mi tak zuchwałej szarży zacząłem zagłuszać mu obraz sytuacji przez rzucanie okresowo bomb głębinowych. Te eksplodując sprawiały, że przeciwnik nie mógł śledzić mojego okrętu. Sam przeszedłem na NW by w końcu od północy przypuścić drugą szarżę. Odpaliłem w międzyczasie z burty 2 torpedy. Idąc na wroga co chwila rzucałem na przemian wabie i bomby głębinowe. Kiedy zobaczyłem jego peryskop otworzyłem ogień z działa 127 mm. Sonarzysta usłyszał eksplozje bezposrednio na kadłubie stalowej rybki. Niestety ponieważ okręt nie wynurzył się do końca, działo nie dokonało całkowitego zniszczenia. dlatego szarżowałem dalej korygując kurs do pozycji z HF.
Wtedy nasz Skipjack nie wytrzymał i puścił prosto na Victora UUM-44 z maleńką głowiczką atomową
Eksplosja zniszczyła victora i zadał mi sporo uszkodzeń. Niemniej jednak napromieniowana załoga postanowiła już do końca przećwiczyć zrzucanie bomb głębinowych z szarżującego okrętu.
Po włączeniu "Show truth" zobaczyliśmy, że Victor chcąc mnie zaatakować puścił zabójczą 53-65M naprowadzaną na kilwater. Ta dość długo goniła Lysandera. On sam próbował zucać bomby głębinowe by eksplozja zniszczyła śledząca go torpedę. Niestety gra widocznie nie przewiduje takiej akcji i Adams Lysandera zostaje zniszzony. Było jednak juz po grze bo wraz ze zgodą na Show Truth uznajemy, że gra się kończy a reszta jest już tylko dla zabawy.
Pierwszy raz udało się Adamsom osaczyć i zatopic wroga. Do tej pory kiepsko to wyglądało bo Adamsy nie były w stanie zaszkodzić przeciwnikowi.
Wyszła bardzo fajna sesja. Oto z niej materiał filmowy.
youtu.be/azod598qzMw
Do następnego boju
Do tej pory strona BLUE zawsze obrywała. Tym razem los się do nas uśmiechnął.
Składy:
Mirsh - Victor I
BeefySub - Juliett
vs
CornFreeGorn - Skipjack
Lysander - Adams
Pepe - Adams
Na początku ruszyliśmy z portu obserwując przecudnie zaprojektowane otoczenie i sam port
Lys postanowił troche postrzelac z karabinków burtowych w moją stronę. Ja chwile obserwowałem wynurzonego jeszcze Skipjacka.
Następnie daliśmy po garach bo Newport, którego mamy chronić zapuszcza motor 20 minut od naszego startu.
Lys poszedł równo na W a ja lekko na WSW by zwiekszyć dystans do 2-3 nmi w razie ataku rakietowego Juliett
Skipjack jak to zwykle w tej misji na początku ma za zadanie brnąć na ślepo w głębinę tuż za obszarem portowym, który odgranicza podwodna łacha.
Lys pierwszy zwolnił i przepingał teren. Póxniej sam zabrałem się do pingania i bardzo szybko odkryłem okręt podwodny. Ten przesuwał się niemal równo na E.
Zmieniłem kurs by pingac intruza na prawą burtę a Lys podkradał się idąc na NW.
Wkrótce po tym Lys zaszarżował i z niewielkiej, bo ledwie odległości 5.4 nmi osłał w stronę okrętu ASROC'ki
Po chwili Juliett zamieniła się w pokarm dla morskiej fauny.
Torpedy, które wróg posłał w stronę Adamsa chybiły bądź nie dosięgły celu. Generalnie wszyscy wyszliśmy z tego cało.
Pozostało jeszcze wytropic drugi okręt. Ten musiał być gdzieś bliżej mnie. Dość długo zajeło nam szukanie intruza. Wbrew naszym szacunkom nie zblizał sie do głównego celu jakim był odchodzący na NW Newport.
Triangulując namiary wiedziałem gdzie i mniej więcej na jakiej odległości powinienem obklikiwać pingnięcia. W końcu go pingnąłem a że byłem najbliżej bo około 13 nmi postanowiłem zaszarżować.
Po zbliżeniu się na odpowiednią odległość, pod wpływem emocji pierwszego ASROC'a wystrzeliłem zapominając, że musze najpierw zmienić kurs. Poszedł około 45 stopni od celu. Dopiero kolejne salwy poszły w odpowiednie miejsce. Tu okazało się, że torpedy wyskalowane do ASW mogły również namierzyć cywilny statek. Jenak pole, które usiałem z tych ASROC'ów nie dawało się tak łatwo ominąć. Jedna torpeda trafiła szybszego od siebie Victora.
w tym czasie będąc niemal pewien, że przeciwnik nie daruje mi tak zuchwałej szarży zacząłem zagłuszać mu obraz sytuacji przez rzucanie okresowo bomb głębinowych. Te eksplodując sprawiały, że przeciwnik nie mógł śledzić mojego okrętu. Sam przeszedłem na NW by w końcu od północy przypuścić drugą szarżę. Odpaliłem w międzyczasie z burty 2 torpedy. Idąc na wroga co chwila rzucałem na przemian wabie i bomby głębinowe. Kiedy zobaczyłem jego peryskop otworzyłem ogień z działa 127 mm. Sonarzysta usłyszał eksplozje bezposrednio na kadłubie stalowej rybki. Niestety ponieważ okręt nie wynurzył się do końca, działo nie dokonało całkowitego zniszczenia. dlatego szarżowałem dalej korygując kurs do pozycji z HF.
Wtedy nasz Skipjack nie wytrzymał i puścił prosto na Victora UUM-44 z maleńką głowiczką atomową

Eksplosja zniszczyła victora i zadał mi sporo uszkodzeń. Niemniej jednak napromieniowana załoga postanowiła już do końca przećwiczyć zrzucanie bomb głębinowych z szarżującego okrętu.
Po włączeniu "Show truth" zobaczyliśmy, że Victor chcąc mnie zaatakować puścił zabójczą 53-65M naprowadzaną na kilwater. Ta dość długo goniła Lysandera. On sam próbował zucać bomby głębinowe by eksplozja zniszczyła śledząca go torpedę. Niestety gra widocznie nie przewiduje takiej akcji i Adams Lysandera zostaje zniszzony. Było jednak juz po grze bo wraz ze zgodą na Show Truth uznajemy, że gra się kończy a reszta jest już tylko dla zabawy.
Pierwszy raz udało się Adamsom osaczyć i zatopic wroga. Do tej pory kiepsko to wyglądało bo Adamsy nie były w stanie zaszkodzić przeciwnikowi.
Wyszła bardzo fajna sesja. Oto z niej materiał filmowy.
youtu.be/azod598qzMw
Do następnego boju
