Aktywację użytkowników dokonuje tylko Admin po informacji na Discordzie Uwaga !!! Google / Gmail blokuje korespondencję z forum Archiwum forum PolishSeamen - tylko do odczytu Zapraszamy na serwer głosowy DISCORD |
R3 - pchor. Andrzej Baran - Pod Lublinem
Moderator: PL_CMDR Blue R
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6224
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R3 - pchor. Andrzej Baran - Pod Lublinem
11:31
Andrzej sprawdził, czy meldunek nie wypada z kieszonki i wstępnie rozwinął spadochron nad ciężarkiem, po czym zwinął znów cały zestaw i spojrzał na maszynę, od której mechanicy odciągali właśnie pompę. Grot "10", którego "Święty" "zdobył" w Dęblinie. W zasadzie była to zła wiadomość, gdyż jeżeli, można było szukać myśliwca, który ma najbardziej zużyty silnik w całym dywizjonie, to był właśnie ten. Sierżant Czesław Sawa podszedł pod kabinę maszyny i czekał na Andrzeja, aby pomóc mu wejść do maszyny i być obecnym przy uruchomieniu silnika, aby dać znać, że wszystko jest w porządku.
Andrzej sprawdził, czy meldunek nie wypada z kieszonki i wstępnie rozwinął spadochron nad ciężarkiem, po czym zwinął znów cały zestaw i spojrzał na maszynę, od której mechanicy odciągali właśnie pompę. Grot "10", którego "Święty" "zdobył" w Dęblinie. W zasadzie była to zła wiadomość, gdyż jeżeli, można było szukać myśliwca, który ma najbardziej zużyty silnik w całym dywizjonie, to był właśnie ten. Sierżant Czesław Sawa podszedł pod kabinę maszyny i czekał na Andrzeja, aby pomóc mu wejść do maszyny i być obecnym przy uruchomieniu silnika, aby dać znać, że wszystko jest w porządku.
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
Re: R3 - pchor. Andrzej Baran - Pod Lublinem
- Jak tam Czesiu - zażartował Andrzej wsiadając do kokpitu - dasz sobie ręce uciąć że dolecę tym trupem do celu i z powrotem?
Znam wszystkie możliwe pytania i wszystkie odpowiedzi.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6224
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R3 - pchor. Andrzej Baran - Pod Lublinem
Czesław uśmiechnął się i powiedział:
-Jak nie wrócicie, to po prostu poczekamy na was dłużej, panie poruczniku. - po czym poważniej dodał - Ale mówiąc całkowicie poważnie, to nie żyłujcie go niepotrzebnie. Poza walką i pościgiem niskie obroty, to wrócicie... A w walce... cóż... dajcie z siebie i maszyny wszystko, a wrócicie tutaj cali i zdrowi, poruczniku.
-Jak nie wrócicie, to po prostu poczekamy na was dłużej, panie poruczniku. - po czym poważniej dodał - Ale mówiąc całkowicie poważnie, to nie żyłujcie go niepotrzebnie. Poza walką i pościgiem niskie obroty, to wrócicie... A w walce... cóż... dajcie z siebie i maszyny wszystko, a wrócicie tutaj cali i zdrowi, poruczniku.
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
Re: R3 - pchor. Andrzej Baran - Pod Lublinem
- Dzięki - Andrzej już się nie uśmiechał. - Oby obyło się bez niespodzianek.
Znam wszystkie możliwe pytania i wszystkie odpowiedzi.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6224
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R3 - pchor. Andrzej Baran - Pod Lublinem
Szybkie sprawdzenie silnika, znak od Czesława, że wszystko jest w porządku i już Andrzej ruszał po zielonym polu, po czym wznosząc się, skierował się na północ. Po krótkim locie minął tory kolejowe linii Chełm-Kowel i wkrótce kolejna nitka prowadziła go na północ... Dym parowozu, ciągnącego wagony na południe, wydawał się jakby nie pasować do wojny... Andrzej aż rozejrzał się dokoła, czy aby Niemieckie bombowce nie lecą zapolować na tak dobrze widoczny cel, ale niebo było puste. Zupełnie jakby leciał sam po pustym niebie....
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
Re: R3 - pchor. Andrzej Baran - Pod Lublinem
Ostrożności nigdy za wiele - mruknął Andrzej, zmniejszając przepustnicę zgodnie z zaleceniami mechaników.
Tylko tego brakowało aby pojawił się wróg, posiadający lepsze maszyny.
Tylko tego brakowało aby pojawił się wróg, posiadający lepsze maszyny.
Znam wszystkie możliwe pytania i wszystkie odpowiedzi.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6224
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R3 - pchor. Andrzej Baran - Pod Lublinem
Zbliżała się 12:00, gdy Andrzej nadleciał nad lotnisko w Małaszewiczach. Powierzchnia lotniska była zryta kraterami, w pobliżu których stały wraki i niegdyś całe budynki... ale przestrzeń obok hangaru była wyznaczona na miejsce odbioru wiadomości... tylko, czy ktoś czekał?
Andrzej sprawdził spadochron przy meldunku i raz jeszcze spojrzał w dół... na upartego był w stanie wylądować... ale czy potem tak łatwo by wystartował?... rozkaz mówił co prawda o zrzuceniu tu meldunku z samolotu, a nie o lądowaniu i przekazaniu.
Andrzej sprawdził spadochron przy meldunku i raz jeszcze spojrzał w dół... na upartego był w stanie wylądować... ale czy potem tak łatwo by wystartował?... rozkaz mówił co prawda o zrzuceniu tu meldunku z samolotu, a nie o lądowaniu i przekazaniu.
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
Re: R3 - pchor. Andrzej Baran - Pod Lublinem
Niee, jednak nie. Rozkaz to rozkaz.
Andrzej zrzucił meldunek i postanowił zatoczyć koło, aby się lepiej zorientować w sytuacji.
Andrzej zrzucił meldunek i postanowił zatoczyć koło, aby się lepiej zorientować w sytuacji.
Znam wszystkie możliwe pytania i wszystkie odpowiedzi.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6224
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R3 - pchor. Andrzej Baran - Pod Lublinem
Andrzej dostrzegł jak pakunek opada i ląduje tuż przed hangarem... Z tyłu głowy coś mówiło: "Coś tu nie gra. Ktoś nie powinien tego podnieść?"... Ale Małaszewice wydawały się równie martwe, jak chwilę wcześniej, zupełnie jakby nikogo tutaj nie było.... Ale czy Andrzej mógł coś na to poradzić? Owszem, mógł wylądować.... Ale czy to zmieniłoby sytuację? A może po prostu powinien skierować się wzdłuż torów i szukać, czy gdzieś obok nie leży wrak RWD, którym leciał podporucznik Wielgus, co było jego zadaniem na drogę powrotną?
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
Re: R3 - pchor. Andrzej Baran - Pod Lublinem
Andrzej zdecydował się nie lądować. Wzruszył ramionami i poleciał poszukać RWD.
Znam wszystkie możliwe pytania i wszystkie odpowiedzi.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6224
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R3 - pchor. Andrzej Baran - Pod Lublinem
Pierwszy etap prowadził na zachód, przez Białą Podlaską, Międzyrzec, aż do Łukowa. Lecąc wzdłuż torów, Andrzej widział ślady bomb, zepchnięte z boku torowiska wypalone pudła wagonów. Gdy Andrzej doleciał do linii kolejowej do Lublina dostrzegł dwa dymy... nie, aby tych nie było więcej w okolicy, ale te różniły się źródłem. Na torach, zaraz przy zwrotnicach stał pociąg, wyrzucając w niebo kłęby dymu, a kilkadziesiąt metrów obok płonął wrak jakiegoś samolotu, rozpoznawany tylko po sterczącum w niebo płacie... z lotu Andrzej nie był w stanie jednak rozpoznać, co to mógłby być za samolot
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
Re: R3 - pchor. Andrzej Baran - Pod Lublinem
Andrzej zdecydował się zrobić kółko, zdusił przpustnicę aby cichutko lotem ślizgowym prześlizgnąć się ponownie nad wrakiem. Polski samolot? Czy wroga...
Znam wszystkie możliwe pytania i wszystkie odpowiedzi.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6224
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R3 - pchor. Andrzej Baran - Pod Lublinem
Andrzej przeleciał nisko. Czyżby to był krzyż na skrzydle? Czy pozostałość szachownicy? Osmalenie utrudniało ocenienie, ale wyglądało bardziej na krzyż, ale do tego Andrzej nie miał pewności, ale pewność miał do czegoś innego. To nie wyglądało jak wrak RWD... Więc niezależnie, czy był to swój, czy wróg, nie był to samolot, którego szukał... Nabierając wysokości Andrzej spojrzał na stojący parowóz i tory biegnące do znajdującego się obok Łukowa... Jeżeli Staszek szukał pociągów, to jak znalazł jakiś w Łukowie musiałby gdzieś w okolicy wylądować... Ale to było jak szukanie igły w stogu siana... Choć... może ktoś w Łukowie go widział? Tylko, czy Andrzej powinien lądować i udawać się pieszo do stacji, czy jednak powinien tylko poszukać wraku w okolicy i jak go nie ma raczej skierować się na południe?
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
Re: R3 - pchor. Andrzej Baran - Pod Lublinem
- Co mi z tym lądowaniem za durne myśli nachodzą - zezłościł się na siebie Andrzej. Jedyne co postanowił to porozglądać się po okolicy, a następnie - gdy niczego nie znajdzie - polecieć na południe.
Znam wszystkie możliwe pytania i wszystkie odpowiedzi.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6224
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R3 - pchor. Andrzej Baran - Pod Lublinem
12:31
Andrzej przelatywał nad stacją kolejową Radzymina Podlaskiego, gdy nagle jego wzrok przyciągnęło coś innego, niż to co szukał. Na bocznicy stały dwa wagony. Piękne, zaokrąglone cysterny. Tym razem wewnętrzny głos, który ciągnęło do ziemi, zdawał się krzyczeć:
-A jak to paliwo! Musi być nasze!
Ale w głębi inny głos powiedział:
-Jakby to było paliwo, to Staszek jużby je zarekwirował...
Andrzej przelatywał nad stacją kolejową Radzymina Podlaskiego, gdy nagle jego wzrok przyciągnęło coś innego, niż to co szukał. Na bocznicy stały dwa wagony. Piękne, zaokrąglone cysterny. Tym razem wewnętrzny głos, który ciągnęło do ziemi, zdawał się krzyczeć:
-A jak to paliwo! Musi być nasze!
Ale w głębi inny głos powiedział:
-Jakby to było paliwo, to Staszek jużby je zarekwirował...
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)