|
Aktywację użytkowników dokonuje tylko Admin po informacji na Discordzie Uwaga !!! Google / Gmail blokuje korespondencję z forum Archiwum forum PolishSeamen - tylko do odczytu Zapraszamy na serwer głosowy DISCORD |
R4 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Podcięte skrzydła
Moderator: PL_CMDR Blue R
Re: R4 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Podcięte skrzydła
Udali się zobaczyć co z Feliksem...
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6660
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R4 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Podcięte skrzydła
Weszli do sali w której Feliks znów leżał na swoim łóżku podpięty do wyciągu. Na dodatek wyglądał jak balon z którego uszło powietrze. Nie miał tej dumnej twarzy z którą jeszcze niedawno wykrzyczał, aby go zabrali ze sobą. Ludwik zapytał Feliksa:
-Jak się trzymacie?
- Obolały i opierniczony przez lekarzy. - odpowiedział - Pęknął gips zobaczymy po rentgenie czy z nogą coś się nie stało dodatkowo. - to mówiąc spojrzał na okno i dodał - Ciekawe tylko kiedy padnie Lwów?
Żwirko nie wytrzymał i odezwał się:
- Ty, Feliks, nie bądź takim ponurakiem! Może się obronimy? Przecież dowództwo chyba ma jakieś plany? Przecież jakiś sprzęt został do cholery kupiony! I tylko trzeba go z tego zachodu, czy południa przetransportować!? Przecież Niemcy chyba nie mają aż tyle siły, żeby tak z marszu zająć całą naszą Polskę?! No więcej wiary, człowieku!!
-Jak się trzymacie?
- Obolały i opierniczony przez lekarzy. - odpowiedział - Pęknął gips zobaczymy po rentgenie czy z nogą coś się nie stało dodatkowo. - to mówiąc spojrzał na okno i dodał - Ciekawe tylko kiedy padnie Lwów?
Żwirko nie wytrzymał i odezwał się:
- Ty, Feliks, nie bądź takim ponurakiem! Może się obronimy? Przecież dowództwo chyba ma jakieś plany? Przecież jakiś sprzęt został do cholery kupiony! I tylko trzeba go z tego zachodu, czy południa przetransportować!? Przecież Niemcy chyba nie mają aż tyle siły, żeby tak z marszu zająć całą naszą Polskę?! No więcej wiary, człowieku!!
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
Re: R4 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Podcięte skrzydła
Ludwik wtrącił
- Lwów jest slinie broniony na dodatek ściągają tu dużo wojska, pewnie po to by utrzymać się i odeprzeć wroga.
- podszedł do łóżka Feliksa i kontynuował
- Głowa do góry i na to nie patrz. Zdrowie najważniejsze! - chwilowo się zawahał , jakby coś utknęło mu w gardłe. Po chwili jednak spojrzał prosto w oczy i powiedział -
Przepraszam cię że tak wyszło, chciałem dobrze, no ale cóż. Jeśli chcesz coś Jeszcze od nas to wal , bo na nas już czas. Aaa i jeszcze jedno, przekaże wszystko Królowi może on coś ruszy.
- Lwów jest slinie broniony na dodatek ściągają tu dużo wojska, pewnie po to by utrzymać się i odeprzeć wroga.
- podszedł do łóżka Feliksa i kontynuował
- Głowa do góry i na to nie patrz. Zdrowie najważniejsze! - chwilowo się zawahał , jakby coś utknęło mu w gardłe. Po chwili jednak spojrzał prosto w oczy i powiedział -
Przepraszam cię że tak wyszło, chciałem dobrze, no ale cóż. Jeśli chcesz coś Jeszcze od nas to wal , bo na nas już czas. Aaa i jeszcze jedno, przekaże wszystko Królowi może on coś ruszy.
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6660
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R4 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Podcięte skrzydła
Feliks przez chwilę się zamyślił po czym powiedział:
- Nie macie może mojej walizki czasem? Bo bym w kości pograł - uśmiechnął się Feliks - po czym spojrzał na towarzysza z pokoju - spoko będziesz albo rzucał głową albo ja za Ciebie - Uśmiechnął się.
A Ludwik zastanowił się. Bagaż Feliksa? Był z nimi w Strzelcach, ale czy go załadowano na ciężarówkę? Z jednej strony wydawało się to logiczne... z drugiej Feliks zapewne wracałby do jednostki, wiec jego bagaż mógł również tam zostać... Obie wersje wydawały się równie prawdopodobne.
- Nie macie może mojej walizki czasem? Bo bym w kości pograł - uśmiechnął się Feliks - po czym spojrzał na towarzysza z pokoju - spoko będziesz albo rzucał głową albo ja za Ciebie - Uśmiechnął się.
A Ludwik zastanowił się. Bagaż Feliksa? Był z nimi w Strzelcach, ale czy go załadowano na ciężarówkę? Z jednej strony wydawało się to logiczne... z drugiej Feliks zapewne wracałby do jednostki, wiec jego bagaż mógł również tam zostać... Obie wersje wydawały się równie prawdopodobne.
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
Re: R4 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Podcięte skrzydła
- Walizki mówisz ? - Ludwik się uśmiechnął -
Nie jestem pewny, ale być może mamy na samochodzie. Pójdę sprawdzić i zaraz wracam.
Nie jestem pewny, ale być może mamy na samochodzie. Pójdę sprawdzić i zaraz wracam.
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6660
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R4 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Podcięte skrzydła
Żwirko powiedział:
-Jest na mojej ciężarówce. Brałem ją wczoraj, skoro tu jechaliśmy.
Poszli razem, odnajdując samochody nieopodal szpitala, schowane na podwórku między kamienicami. Żwirko szybko przeszukał walizki i wyciągnął z nich jedną, podając ją Ludwikowi:
-To ta.
Wówczas podszedł do nich podporucznik Glebocki i zapytał Ludwika:
-Co robimy, panie poruczniku? Jak będziemy wyjeżdżać ze Lwowa będziemy widoczni jak na dłoni. Może warto poczekać na noc, aby bezpiecznie ruszyć dalej?
-Jest na mojej ciężarówce. Brałem ją wczoraj, skoro tu jechaliśmy.
Poszli razem, odnajdując samochody nieopodal szpitala, schowane na podwórku między kamienicami. Żwirko szybko przeszukał walizki i wyciągnął z nich jedną, podając ją Ludwikowi:
-To ta.
Wówczas podszedł do nich podporucznik Glebocki i zapytał Ludwika:
-Co robimy, panie poruczniku? Jak będziemy wyjeżdżać ze Lwowa będziemy widoczni jak na dłoni. Może warto poczekać na noc, aby bezpiecznie ruszyć dalej?
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
Re: R4 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Podcięte skrzydła
Ludwik odebrał walizkę i powiedział " Zaraz najpierw jedno potem drugie, rozłożymy mapę i zobaczymy"
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6660
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R4 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Podcięte skrzydła
Gdy wrócili do Feliksa i przekazali mu bagaż, ten powiedział:
- Dziękuję chłopaki. Mam nadzieję że szybko się zobaczymy - Po czym podniósł się tak by ich uściskać - oby nie wyszło więcej afer i bym dotarł do Was w Rumunii.
- Dziękuję chłopaki. Mam nadzieję że szybko się zobaczymy - Po czym podniósł się tak by ich uściskać - oby nie wyszło więcej afer i bym dotarł do Was w Rumunii.
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
Re: R4 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Podcięte skrzydła
Ludwik powiedział - Będzie dobrze i widzimy się za niedługo !
Po powrocie do chłopaków, nastroje wśród nich wydawały się Ludwikowi dobre.
- No pokażcie mapę - powiedział Ludwik robiąc miejsce na pace jednej z ciężarówki
Po powrocie do chłopaków, nastroje wśród nich wydawały się Ludwikowi dobre.
- No pokażcie mapę - powiedział Ludwik robiąc miejsce na pace jednej z ciężarówki
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6660
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R4 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Podcięte skrzydła
Porucznik Glebocki pokazał mapę;
-W zasadzie mamy dwie drogi. Prosto na Tarnopol, albo górami. Ale samolotom na żadnej z nich nie uciekniemy, a aby wyjechać ze Lwowa...
I wtedy zaczęły bić dzwony. Porucznik powiedział:
-Ostatnio też tak nalot się zaczął. Lecą znów.
-W zasadzie mamy dwie drogi. Prosto na Tarnopol, albo górami. Ale samolotom na żadnej z nich nie uciekniemy, a aby wyjechać ze Lwowa...
I wtedy zaczęły bić dzwony. Porucznik powiedział:
-Ostatnio też tak nalot się zaczął. Lecą znów.
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
Re: R4 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Podcięte skrzydła
Znaleźć osłonę , kryć się! - po tych słowach upewnił się czy wszyscy są bezpieczni. Następnie zadecydował że wyruszą po zachodzie słońca i kazał kierowcą dobrze zapoznać się z mapą.
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6660
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R4 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Podcięte skrzydła
Kilka godzin później.
-Panie poruczniku!
-Ludwik!
Potrząsanie Ludwikiem obudziło go.
-Już słońce zaszło - odezwał się podporucznik Glębocki, wskazując za okno.
Ludwik w sekundę łączył fakty. Był w pokoju, który jeden z lokatorów kamienicy udostępnił jego jednostce. Planował wstać jednak przed zachodem, ale trud dwóch ostatnich dni musiał dać o sobie znać, gdy Ludwik spał jak zabity na kanapie. W sumie od ostatniego snu stało się wiele.
-Ciężarówki i załoga są gotowe, poruczniku - zameldował podporucznik.
-Panie poruczniku!
-Ludwik!
Potrząsanie Ludwikiem obudziło go.
-Już słońce zaszło - odezwał się podporucznik Glębocki, wskazując za okno.
Ludwik w sekundę łączył fakty. Był w pokoju, który jeden z lokatorów kamienicy udostępnił jego jednostce. Planował wstać jednak przed zachodem, ale trud dwóch ostatnich dni musiał dać o sobie znać, gdy Ludwik spał jak zabity na kanapie. W sumie od ostatniego snu stało się wiele.
-Ciężarówki i załoga są gotowe, poruczniku - zameldował podporucznik.
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
Re: R4 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Podcięte skrzydła
- Dobrze... dobrze za chwilę wyruszymy. Czy coś się wydarzyło podczas mojego snu ? Słychać było przeciwnika ? - zapytał jeszcze nieco zasypany Gwarczyński.
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6660
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R4 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Podcięte skrzydła
-Cały czas - powiedział Glębocki - Jakby słabiej im bliżej wieczora.
Jak na potwierdzenie jego słów, gdzieś w oddali zaterkotał karabin maszynowy i równie szybko zamilkł. Nie dało się ukryć, że front był blisko.
Wyjazd był opóźniony, ale ostatecznie wczesną nocą dwie ciężarówki ruszyły w stronę Tarnopolu. O ile początek drogi był powolny, opóźniany przez rzesze ludzi mimo nocy kierujących się na wschód, to im dalej w las, tym potok ludzi rzedł, czy to przez udających się na spoczynek, czy też kierujących się na inne drogi, prowadzące na południe. Mijali właśnie jedno takie skrzyżowanie, skąd droga prowadziła do Stanisławowa, a potok ludzi kierował się w tamtą stronę.
To ułatwiło dalszą podróż i mogli wreszcie poruszać się szybciej. Zbliżała się 3:00, gdy nagle jeden z mechaników zaczął walić dłonią w szoferkę.
-Zatrzymajcie się! Drudzy stoją!
Zatrzymali się i rzeczywiście. Druga ciężarówka nie jechała za nimi, a migające światła wskazywały na jakiś problem z zasilaniem, a po chwili zgasły.
Gdy cofnęli się do drugiego samochodu, kierowca ze Żwirkiem grzebali coś w motorze silnika. Szybko okazało się, że silnik zgasł i nie mógł odpalić. Tuż po 3:00 mechanik powiedział, że albo to pompa, albo przewód się zapchał i po krótkiej pracy w silniku polecił go odpalić, ale silnik znów tylko zarzęził. Mechanik westchnął i powiedział:
-No to ostatnia nadzieja padła. To musi być pompa paliwowa... a my zapasowej nie mamy. Trzeba będzie w mieście zdobyć nową.
Żwirko powiedział:
-Czekajcie. Czy przypadkiem nie mają zapasowej pompy w pierwszej ciężarówce?
Podporucznik Glębocki zaprzeczył:
-Braliśmy tylko podstawowe narzędzia. Warsztat został z eskadrą
Żwirko zwrócił się do Ludwika:
-Może wy obrócicie do miasta tam i z powrotem, a my poczekamy... choć to dopiero środek nocy. Ale te 20 km do miasta i 20 z powrotem, to przed świtem wszyscy dojedziemy.
Jak na potwierdzenie jego słów, gdzieś w oddali zaterkotał karabin maszynowy i równie szybko zamilkł. Nie dało się ukryć, że front był blisko.
Wyjazd był opóźniony, ale ostatecznie wczesną nocą dwie ciężarówki ruszyły w stronę Tarnopolu. O ile początek drogi był powolny, opóźniany przez rzesze ludzi mimo nocy kierujących się na wschód, to im dalej w las, tym potok ludzi rzedł, czy to przez udających się na spoczynek, czy też kierujących się na inne drogi, prowadzące na południe. Mijali właśnie jedno takie skrzyżowanie, skąd droga prowadziła do Stanisławowa, a potok ludzi kierował się w tamtą stronę.
To ułatwiło dalszą podróż i mogli wreszcie poruszać się szybciej. Zbliżała się 3:00, gdy nagle jeden z mechaników zaczął walić dłonią w szoferkę.
-Zatrzymajcie się! Drudzy stoją!
Zatrzymali się i rzeczywiście. Druga ciężarówka nie jechała za nimi, a migające światła wskazywały na jakiś problem z zasilaniem, a po chwili zgasły.
Gdy cofnęli się do drugiego samochodu, kierowca ze Żwirkiem grzebali coś w motorze silnika. Szybko okazało się, że silnik zgasł i nie mógł odpalić. Tuż po 3:00 mechanik powiedział, że albo to pompa, albo przewód się zapchał i po krótkiej pracy w silniku polecił go odpalić, ale silnik znów tylko zarzęził. Mechanik westchnął i powiedział:
-No to ostatnia nadzieja padła. To musi być pompa paliwowa... a my zapasowej nie mamy. Trzeba będzie w mieście zdobyć nową.
Żwirko powiedział:
-Czekajcie. Czy przypadkiem nie mają zapasowej pompy w pierwszej ciężarówce?
Podporucznik Glębocki zaprzeczył:
-Braliśmy tylko podstawowe narzędzia. Warsztat został z eskadrą
Żwirko zwrócił się do Ludwika:
-Może wy obrócicie do miasta tam i z powrotem, a my poczekamy... choć to dopiero środek nocy. Ale te 20 km do miasta i 20 z powrotem, to przed świtem wszyscy dojedziemy.
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
Re: R4 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Podcięte skrzydła
- Nie da rady abyśmy się zmieścili z tym wszystkim razem...
Ty jedź - zwrócił się do Żwirko - ja zostanę.
Ludwik nakazał wysiąść z uszkodzonej ciężarówki pozostałym i rozstawić się na wypadek kontaktu z przeciwnikiem.
Ty jedź - zwrócił się do Żwirko - ja zostanę.
Ludwik nakazał wysiąść z uszkodzonej ciężarówki pozostałym i rozstawić się na wypadek kontaktu z przeciwnikiem.