Aktywację użytkowników dokonuje tylko Admin po informacji na Discordzie Uwaga !!! Google / Gmail blokuje korespondencję z forum Archiwum forum PolishSeamen - tylko do odczytu Zapraszamy na serwer głosowy DISCORD |
R1 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Ostatnie dni pokoju
Moderator: PL_CMDR Blue R
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6576
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R1 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Ostatnie dni pokoju
-Ty idź - powiedział Ludwik klepiąc zegarek na ręce - Ja mam teraz być gotowy do startu. Po dyżurze pogadamy - powiedział odchodząc dalej.
9:48
Kapitan Medwecki złapał Ludwika po posiłku i powiedział:
-Ludwik. Będzie zadanie dla ciebie. Feliks stoi w dyżurze, ty z Arabskim polecisz jako odciągający uwagę. Pluton obserwacyjny leci do Sosnowca, wy polecicie na południe i wrócicie od zachodu. Możecie polecieć przed powrotem nad Pustynię i coś przećwiczyć, jak chcecie... Ostatnia szansa.
9:48
Kapitan Medwecki złapał Ludwika po posiłku i powiedział:
-Ludwik. Będzie zadanie dla ciebie. Feliks stoi w dyżurze, ty z Arabskim polecisz jako odciągający uwagę. Pluton obserwacyjny leci do Sosnowca, wy polecicie na południe i wrócicie od zachodu. Możecie polecieć przed powrotem nad Pustynię i coś przećwiczyć, jak chcecie... Ostatnia szansa.
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
Re: R1 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Ostatnie dni pokoju
- Jasne kapitanie !
Zrobimy oblot na południe i trochę się pokręcimy. Jak będzie czas to i przećwiczymy. Wylot teraz ?
Zrobimy oblot na południe i trochę się pokręcimy. Jak będzie czas to i przećwiczymy. Wylot teraz ?
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6576
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R1 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Ostatnie dni pokoju
-Za... - kapitan spojrzał na zegarek - Za niecałą godzinę. Chcą opuścić lotnisko o 10:30.. Startowalibyście w drugiej parze. Szeregowy pewnie zaraz będzie przy swojej maszynie. Przekażcie mu rozkazy.
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
Re: R1 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Ostatnie dni pokoju
Zrozumiałem ! Mamy dodatkowo przyciągać na siebie uwagę ?
Myślę by zmieniać wysokość i trochę po huczeć na niebie dodatkowo. Co kapitan o tym myśli ?
Myślę by zmieniać wysokość i trochę po huczeć na niebie dodatkowo. Co kapitan o tym myśli ?
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6576
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R1 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Ostatnie dni pokoju
-Raczej nie - powiedział kapitan - Myślę, że im mniej podejrzany będzie lot, tym bardziej będzie wyglądał na właściwy. Tu chodzi raczej, aby więcej samolotów poleciało w kierunku, gdzie nikt nie leci, a wróciło z kierunku, gdzie polecieli. Jak zaczniemy kręcić akrobacje, to owszem, zyskamy większe zwrócenie uwagi, ale szpieg wtedy na pewno uzna, że to nie jest to co ma śledzić... Ale jak polecą samoloty na zachód i południe, a wrócą tylko z zachodu... To może uznać, że relokowano się na południe, czyż nie?
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
Re: R1 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Ostatnie dni pokoju
- Tak jest ! Przekaże Arabskiemu
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6576
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R1 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Ostatnie dni pokoju
[to jak chcesz coś przećwiczyć z Arabskim, to możesz to podać podczas spotkania z nim. Chyba, że to ma być niespodzianka
]

Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
Re: R1 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Ostatnie dni pokoju
[Rozmowa odbyła się na discordzie]
- Szeregowi !? Szeregowi Arabski !
- Tak panie poruczniku ?
- Szeregowi za kilka minut proszę o gotowość !
Mamy rozkazy wystartować z obserwacyjnymi i odciągnąć od nich uwagę. Lecimy na południe pokręcimy się trochę i wracamy od zachodu. Jeśli chcecie coś poćwiczyć to mamy szansę nad pustynią. Gotowość na 10:15 !
Pytania ?
-Brak, panie poruczniku
- Nad pustynią , przećwiczymy po krótce walkę manewrową, zrobimy dwa trzy podejścia w parze na cele lądowe , a i zrobimy kilka ciasnych manewrów również w parze ze zmianą miejsc. Chyba , że wy chcecie jeszcze nad czymś popracować ?
-Nie, panie poruczniku. Myślę, że będzie to w sam raz...
- W takim razie do zadań ! Przygotujcie się !
- Szeregowi !? Szeregowi Arabski !
- Tak panie poruczniku ?
- Szeregowi za kilka minut proszę o gotowość !
Mamy rozkazy wystartować z obserwacyjnymi i odciągnąć od nich uwagę. Lecimy na południe pokręcimy się trochę i wracamy od zachodu. Jeśli chcecie coś poćwiczyć to mamy szansę nad pustynią. Gotowość na 10:15 !
Pytania ?
-Brak, panie poruczniku
- Nad pustynią , przećwiczymy po krótce walkę manewrową, zrobimy dwa trzy podejścia w parze na cele lądowe , a i zrobimy kilka ciasnych manewrów również w parze ze zmianą miejsc. Chyba , że wy chcecie jeszcze nad czymś popracować ?
-Nie, panie poruczniku. Myślę, że będzie to w sam raz...
- W takim razie do zadań ! Przygotujcie się !
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6576
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R1 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Ostatnie dni pokoju
Pierwsza część lotu minęła bezproblemowo. Polecieli nisko w kierunku południowym, aż zbliżyli się do pięknych, górskich okolic i następnie wzięli kurs na zachód. Skręcili na północ przekraczając Wisłę pomiędzy Zatorem i Oświęcimiem, docierając nad Chrzanów.
Stąd już mogli kierować się ku Pustyni Błędowskiej.
[chcesz walkę tura po turze, czy fabularnie to rozwiązać?]
Stąd już mogli kierować się ku Pustyni Błędowskiej.
[chcesz walkę tura po turze, czy fabularnie to rozwiązać?]
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6576
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R1 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Ostatnie dni pokoju
Zbliżali się nad Pustynię Błędowską, gdzie mieli stoczyć pozorowany pojedynek. Gdy przekroczyli granicę piasków, Ludwik odruchowo podjął działania odbezpieczające broń i wtedy zorientował się, że nie lecą nieuzbrojonymi maszynami. Do każdego z karabinów była dołączona taśma z nabojami. Gdy Ludwik zabezpieczał swoją broń, zastanowił się, czy szeregowy też o tym pamięta...
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
Re: R1 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Ostatnie dni pokoju
- Sowa 2 ! Sowa 2 tu Sowa 1 odbiór !
- Sowa 1 tu Sowa 2 na odbiorze ! - Ludwik w tym momencie odetchnął z ulgą
- Sowa 2 sprawdzić i zabezpieczyć broń ! Powtarzam sprawdźcie i zabezpieczcie broń ! odbiór
- Tu Sowa 2 przyjąłem !
W tym momencie ppor. Gwarczyński pomachał skrzydłami do szer. Arabskiego jednocześnie pokazując otwartą dłonią
w kierunku ziemi dając tym znak , że zaczną od ataku na cele lądowe i przerzucił myśliwiec na lewo jednocześnie nurkując.
- Sowa 2 trzymajcie prawą stronę atakujemy jednocześnie . Po świecy jeszcze raz tylko pojedynczo ! - wykrzyczał Ludwik jakby atakowali realne cele
- Zrozumiałem !
- Sowa 1 tu Sowa 2 na odbiorze ! - Ludwik w tym momencie odetchnął z ulgą
- Sowa 2 sprawdzić i zabezpieczyć broń ! Powtarzam sprawdźcie i zabezpieczcie broń ! odbiór
- Tu Sowa 2 przyjąłem !
W tym momencie ppor. Gwarczyński pomachał skrzydłami do szer. Arabskiego jednocześnie pokazując otwartą dłonią
w kierunku ziemi dając tym znak , że zaczną od ataku na cele lądowe i przerzucił myśliwiec na lewo jednocześnie nurkując.
- Sowa 2 trzymajcie prawą stronę atakujemy jednocześnie . Po świecy jeszcze raz tylko pojedynczo ! - wykrzyczał Ludwik jakby atakowali realne cele
- Zrozumiałem !
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6576
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R1 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Ostatnie dni pokoju
Szeregowy Arabski radził sobie podczas ćwiczeń lepiej, niż na poprzednich manewrach. Choć raczej przegrałby pojedynki z Ludwikiem, to jednak Ludwik musiał się nieźle napocić, aby dotrzymać szeregowemu kroku... Gdy wylądowali w Rakowicach po zameldowaniu powrotu, poszli na stołówkę coś zjeść, jednak Ludwikowi nie dawało spokoju. Szeregowy podczas ćwiczeń wypadał słabo i dopiero po pewnym czasie dochodził do wysokiego poziomu. Czyżby to, że teraz mieli za sobą długi lot pozwoliło szeregowemu rozluźnić się? Czy może dlatego, że ćwiczenie było niezobowiązujące?
Na stołówce było dość pustawo i cicho. Tylko podporucznik Piłsudski coś zażarcie tłumaczył kapralowi Kremskiemu, reszta osób raczej spieszyła się, jakby miała pilniejsze zajęcia. Ludwik już takich nie miał W zasadzie skończył na dziś służbę i dopiero w nocy miał zgłosić się do magazynów, aby z rzutem kołowym pojechać do Balic.
Na stołówce było dość pustawo i cicho. Tylko podporucznik Piłsudski coś zażarcie tłumaczył kapralowi Kremskiemu, reszta osób raczej spieszyła się, jakby miała pilniejsze zajęcia. Ludwik już takich nie miał W zasadzie skończył na dziś służbę i dopiero w nocy miał zgłosić się do magazynów, aby z rzutem kołowym pojechać do Balic.
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
Re: R1 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Ostatnie dni pokoju
[Rozmowa odbyła się na discordzie]
- Siadajcie szeregowi.
Tadeusz sprawa wygląda w ten sposób , że jesteście dobrym lotnikiem , ale żeby z was to dobro wyciągnąć to potrzeba czasu. Latacie jak we mgle bardzo asekurawczo i ospale. By później wpaść w amok i furię. Trzeba to wypośrodkować. Czy wy macie jakąś traumę zawiązana z lataniem ? Musisz mi powiedzieć bym wiedział jak Ci pomóc.
-Nie wiem o czym pan mówi, panie poruczniku - powiedział szeregowy, który wydawał się zaskoczony treścią rozmowy - Czy podczas naszego ćwiczenia nad pustynią dziś, coś poszło nie tak? Wydawało mnie się, że wszystko było dobrze zrobione. W walce kołowej pan był lepszy, ale to chyba kwestia doświadczenia, nie mojego ospałego działania. Czy uważa pan inaczej?
- Nie tylko ja tak uważam szeregowi ! Dzisiaj było lepiej , znacznie lepiej niż kiedy ostatnio razem wykonywaliśmy ćwiczenia. Oczekuję od Ciebie większego zaangażowania i oddania serca w to co robicie. Jak już mówiłem jesteście świetnym pilotem i świetnie strzelacie , ale potrzeba wam na to czasu w powietrzu .Tak jakbyście musieli się rozgrzać wpierw. Powiem wam coś o sobie , a w zasadzie o mojej blokadzie do latania. Po służbie "konnej" rozpocząłem latanie w 3 pułku. Tam doznałem dosyć poważnego wypadku zderzyliśmy się w powietrzu i jakoś wylądowałem w polu ornym. Nie za bardzo pamiętam przebieg , ale został mi olbrzymi strach. Nawet gdy wyzdrowiałem nie latałem bo się zwyczajnie bałem , ale zdawałem sobie sprawę, że trzeba to przezwyciężyć , że jest to złudne uczucie , a to co się wydarzyło tylko mnie umocniło i wzbogaciło o nowe solidne doświadczenie. Tak więc jeśli byście chcieli porozmawiać możecie śmiało walić do mnie , bo musisz nad tym pracować.
-Oczywiście poruczniku, ale.. nie przypominam sobie nic, co by mnie blokowało... Chyba, że sam fakt, że latam z najlepszymi, poruczniku. Będę nad tym pracował - powiedział, ale w jego głosie Ludwik nie widział zdecydowania. Było to raczej powiedzenie "dalej będę robił to, co robię, bo przecież robię dobrze", niż "widzę, co muszę zmienić".
- Jest to bardzo istotne , a nie widzę w tobie szczerego przekonania. Daj my na to....o wiem . Wykonujecie lot na przechwycenie npla, nie odpowiada macie zgodę na zastrzelenie , ale sytuacja się odwróciła i on już siedzi na plecach waszego prowadzącego , a wy powoli się budzicie do działań w zasadzie gdy już jest za późno bo wasz dowódca spada w dół. Rozumiecie mnie teraz jakie to jest ważne !? Chyba nie muszę wam powtarzać , że na niebie liczą się ułamki sekund i każde zwlekanie decyzji przynosi niepożadane konsekwencjie.
-Ale poruczniku, przecież sam pan mówił, że nie działałem dziś ospale. Wiem jak to ważne i przecież w takiej sytuacji bym nie zwlekał z otwarciem ognia. Daję przecież z siebie wszystko, tylko nie mam tyle doświadczenia, co pan, czy plutonowy Flanek. Ale robię wszystko, aby to nadrobić.
- Tadeuszu powiedziałem , że dzisiaj było lepiej. - Ludwik odwrócił zwrok od rozmówcy i postanowił dać już spokój szeregowemu , a może się już poddał ?
- No dobrze cieszę się , że mniej więcej rozumiecie ! Postaram się byście tego doświadczenia, dobrego doświadczenia nabierali.
Zjedzcie i odpocznijcie !
-Tak jest, poruczniku! - odpowiedział, a w jego głosie było wyjątkowo dużo entuzjazmu do czekającego go zajęcia
- Siadajcie szeregowi.
Tadeusz sprawa wygląda w ten sposób , że jesteście dobrym lotnikiem , ale żeby z was to dobro wyciągnąć to potrzeba czasu. Latacie jak we mgle bardzo asekurawczo i ospale. By później wpaść w amok i furię. Trzeba to wypośrodkować. Czy wy macie jakąś traumę zawiązana z lataniem ? Musisz mi powiedzieć bym wiedział jak Ci pomóc.
-Nie wiem o czym pan mówi, panie poruczniku - powiedział szeregowy, który wydawał się zaskoczony treścią rozmowy - Czy podczas naszego ćwiczenia nad pustynią dziś, coś poszło nie tak? Wydawało mnie się, że wszystko było dobrze zrobione. W walce kołowej pan był lepszy, ale to chyba kwestia doświadczenia, nie mojego ospałego działania. Czy uważa pan inaczej?
- Nie tylko ja tak uważam szeregowi ! Dzisiaj było lepiej , znacznie lepiej niż kiedy ostatnio razem wykonywaliśmy ćwiczenia. Oczekuję od Ciebie większego zaangażowania i oddania serca w to co robicie. Jak już mówiłem jesteście świetnym pilotem i świetnie strzelacie , ale potrzeba wam na to czasu w powietrzu .Tak jakbyście musieli się rozgrzać wpierw. Powiem wam coś o sobie , a w zasadzie o mojej blokadzie do latania. Po służbie "konnej" rozpocząłem latanie w 3 pułku. Tam doznałem dosyć poważnego wypadku zderzyliśmy się w powietrzu i jakoś wylądowałem w polu ornym. Nie za bardzo pamiętam przebieg , ale został mi olbrzymi strach. Nawet gdy wyzdrowiałem nie latałem bo się zwyczajnie bałem , ale zdawałem sobie sprawę, że trzeba to przezwyciężyć , że jest to złudne uczucie , a to co się wydarzyło tylko mnie umocniło i wzbogaciło o nowe solidne doświadczenie. Tak więc jeśli byście chcieli porozmawiać możecie śmiało walić do mnie , bo musisz nad tym pracować.
-Oczywiście poruczniku, ale.. nie przypominam sobie nic, co by mnie blokowało... Chyba, że sam fakt, że latam z najlepszymi, poruczniku. Będę nad tym pracował - powiedział, ale w jego głosie Ludwik nie widział zdecydowania. Było to raczej powiedzenie "dalej będę robił to, co robię, bo przecież robię dobrze", niż "widzę, co muszę zmienić".
- Jest to bardzo istotne , a nie widzę w tobie szczerego przekonania. Daj my na to....o wiem . Wykonujecie lot na przechwycenie npla, nie odpowiada macie zgodę na zastrzelenie , ale sytuacja się odwróciła i on już siedzi na plecach waszego prowadzącego , a wy powoli się budzicie do działań w zasadzie gdy już jest za późno bo wasz dowódca spada w dół. Rozumiecie mnie teraz jakie to jest ważne !? Chyba nie muszę wam powtarzać , że na niebie liczą się ułamki sekund i każde zwlekanie decyzji przynosi niepożadane konsekwencjie.
-Ale poruczniku, przecież sam pan mówił, że nie działałem dziś ospale. Wiem jak to ważne i przecież w takiej sytuacji bym nie zwlekał z otwarciem ognia. Daję przecież z siebie wszystko, tylko nie mam tyle doświadczenia, co pan, czy plutonowy Flanek. Ale robię wszystko, aby to nadrobić.
- Tadeuszu powiedziałem , że dzisiaj było lepiej. - Ludwik odwrócił zwrok od rozmówcy i postanowił dać już spokój szeregowemu , a może się już poddał ?
- No dobrze cieszę się , że mniej więcej rozumiecie ! Postaram się byście tego doświadczenia, dobrego doświadczenia nabierali.
Zjedzcie i odpocznijcie !
-Tak jest, poruczniku! - odpowiedział, a w jego głosie było wyjątkowo dużo entuzjazmu do czekającego go zajęcia
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6576
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R1 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Ostatnie dni pokoju
Ledwo Ludwik odszedł od stołu, wpadł na kapitana Sędzielowskiego, który rozejrzawszy się po sali zapytał Ludwika:
-Widzieliście gdzieś Feliksa [Piłsudskiego]? Powinien zaraz być na odprawie, a złapać go nie mogę.
Ludwik spojrzał w kierunku stolika, gdzie widział Feliksa jeszcze chwilę temu, jednak nie było ani go, ani kaprala Kremskiego.
-Widzieliście gdzieś Feliksa [Piłsudskiego]? Powinien zaraz być na odprawie, a złapać go nie mogę.
Ludwik spojrzał w kierunku stolika, gdzie widział Feliksa jeszcze chwilę temu, jednak nie było ani go, ani kaprala Kremskiego.
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
Re: R1 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Ostatnie dni pokoju
- Był tu jeszcze przed panem kapitanie razem z Kremskim. Nie mam pojęcia gdzie zniknął.
Kapitanie jeśli można tak szybko to rozmawiałem z szeregowym Arabskim. Dzisiaj radził sobie lepiej , ale nadal jest na początku ospały i nie dociera do niego praktycznie nic. Tak samo podczas rozmowy , którą z nim odbyłem teraz. Wydaje mu się , że wszystko robi dobrze i daje z siebie wszystko, a swoje zachowanie tłumaczy brakiem doświadczenia.
Kapitanie chyba nie potrafię do niego dotrzeć, ale wpadłem na taki pomysł.
Może by go wysłać rano na oblot pogody , a później pozwolić mu na "delikatną" akrobację. Uważam , że to pozwoli mu nabrać pewności siebie.
Po tych słowach Gwarczyński nie pewnie oczekiwał na odpowiedź kapitana
Kapitanie jeśli można tak szybko to rozmawiałem z szeregowym Arabskim. Dzisiaj radził sobie lepiej , ale nadal jest na początku ospały i nie dociera do niego praktycznie nic. Tak samo podczas rozmowy , którą z nim odbyłem teraz. Wydaje mu się , że wszystko robi dobrze i daje z siebie wszystko, a swoje zachowanie tłumaczy brakiem doświadczenia.
Kapitanie chyba nie potrafię do niego dotrzeć, ale wpadłem na taki pomysł.
Może by go wysłać rano na oblot pogody , a później pozwolić mu na "delikatną" akrobację. Uważam , że to pozwoli mu nabrać pewności siebie.
Po tych słowach Gwarczyński nie pewnie oczekiwał na odpowiedź kapitana