Aktywację użytkowników dokonuje tylko Admin po informacji na Discordzie Uwaga !!! Google / Gmail blokuje korespondencję z forum Archiwum forum PolishSeamen - tylko do odczytu Zapraszamy na serwer głosowy DISCORD |
R2 - ppor. Stanisław "Żwirek" Żwirko - Z armią "Kraków"
Moderator: PL_CMDR Blue R
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6575
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R2 - ppor. Stanisław "Żwirek" Żwirko - Z armią "Kraków"
Gdzie można było czekać na gońca? Przy stróżówce! I tu się szczęście do Stanisława uśmiechnęło, gdy zobaczył, że na stróżówce siedzi kapral Tadeusz Łoziński. Stanisław nigdy nie kojarzył go w innym stopniu, niż kapral i zawsze zajmował się stróżówkami, a że był bliski emerytury, to mówiono nawet, że jak w Wolnej Polsce będzie choć jeden, ostatni obiekt wojskowy, to na stróżówce będzie kapral Tadek. Podobno w młodości zażądał dokumentów od jakiejś wysoko postawionej osoby i nie wpuścił jej do jednostki i dlatego za karę do końca swoich dni będzie na stróżówkach. Tadkowi podobała się ta opowieść i sam ją rozdmuchiwał, dodając, że to nie on, a jego pra-pra-pradziadek zażądał dokumentów od Napoleona, gdy ten szedł na Moskwę i jego rodzina do dziesiątego pokolenia będzie sprawdzać dokumenty na stróżówkach. Jego przodkowie podobno legitymowali carów, kaiserów i królów, z czego Tadek był dumny i dodawał, że żałuje, że Polska nie ma króla, bo on chętnie powiedziałby królowi odwiedzającemu garnizon "dokumenty i cel wizyty".
Ale ważne było to, że Tadeusz był wielkim fanem aeroplanów od samego początku ich istnienia, lubił pilotów i jak mówił, gdyby nie tak kontuzja (kulał na prawą nogę) to byłby pilotem. O samej kontuzji też krążyło wiele opowieści. Tadek utrzymywał, że to od Bolszewików, gdy bronił Lwowa, choć złośliwi mówili, że na przepustce po pijaku ze szwagrem założył się, że wejdzie na wysoką topolę. Niemniej pewne było, że "kapral Tadek" nie będzie sprawiał Żwirkowi kłopotów.
-Żwirek! To znaczy, panie poruczniku! Pan w Krakowie? Myślałem, że na froncie. - powiedział z uśmiechem, zauważając zbliżającego się Stanisława.
Ale ważne było to, że Tadeusz był wielkim fanem aeroplanów od samego początku ich istnienia, lubił pilotów i jak mówił, gdyby nie tak kontuzja (kulał na prawą nogę) to byłby pilotem. O samej kontuzji też krążyło wiele opowieści. Tadek utrzymywał, że to od Bolszewików, gdy bronił Lwowa, choć złośliwi mówili, że na przepustce po pijaku ze szwagrem założył się, że wejdzie na wysoką topolę. Niemniej pewne było, że "kapral Tadek" nie będzie sprawiał Żwirkowi kłopotów.
-Żwirek! To znaczy, panie poruczniku! Pan w Krakowie? Myślałem, że na froncie. - powiedział z uśmiechem, zauważając zbliżającego się Stanisława.
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
Re: R2 - ppor. Stanisław "Żwirek" Żwirko - Z armią "Kraków"
Żwirko uśmiechnięty na widok Kaprala Tadka od ucha do ucha, przywitał się serdecznie, po czym przeszedł do rzeczy:
- A znajdzie się u pana, kapralu jakiś taboret dla mnie, żebym się tu przytulił na czas jakiś? Zaczajam się właśnie na gońca, z którym mam nadzieję zabrać się jakimś transportem do mojej jednostki... Najpewniej będzie to motocykl... A tymczasem moglibyśmy pogadać o starych, napoleońskich czasach!
- A znajdzie się u pana, kapralu jakiś taboret dla mnie, żebym się tu przytulił na czas jakiś? Zaczajam się właśnie na gońca, z którym mam nadzieję zabrać się jakimś transportem do mojej jednostki... Najpewniej będzie to motocykl... A tymczasem moglibyśmy pogadać o starych, napoleońskich czasach!
Kilo wody pod stopą!


- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6575
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R2 - ppor. Stanisław "Żwirek" Żwirko - Z armią "Kraków"
Co ktoś zajechał pod garnizon i widać było, że "tylko na minutkę", Żwirko patrzył z nadzieją, czy to po niego. Motocyklista? Nie, on do artylerii. Kierowca ciężarowego Fiata? Nie. On jechał do magazynów, tylko źle trafił. Kierowca terenowego Łazika... Nie, on szukał pewnego pułkownika.... Kolejny motocyklista... on z rozkazami dla pewnego porucznika... Ten na pewno nie. Wóz z wychudłym koniem i jakimiś brudnymi beczkami smaru na nim? Nie, na pewno nie.
-Kazano mnie stąd zabrać tego pilota od Wigury - powiedział szeregowy do kaprala - Żwirko!
Kapral dał niezauważalnie dla przybyłego szeregowego znać Żwirkowi, aby pozostał na miejscu i się nie odzywał, po czym powiedział zupełnie poważnie:
-Kapitana Franciszka Żwirko?
-Tak! - powiedział szeregowy, zadowolony z siebie.
-Ale kapitan Franciszek Żwirko zginął w 32' ze Stanisławem Wigurą, szeregowy.
Szeregowy stał przed stróżówką z otwartymi ustami i wydukał tylko:
-eeeee.....
Kapral odwrócił się do Stanisława i powiedział:
-Widzieliście poruczniku? Będą ekshumować Franciszka, aby wysłać go na front. - teatralnie pokręcił głową - Do czego to dochodzi... A może o jego syna, Henryka wam chodzi?
Szeregowy uśmiechnął się znów, przytakując:
-Tak, tak. Na pewno.
Kapral Tadek znów spojrzał na Stanisława i powiedział:
-Poruczniku. Syn Franciszka nie ma jeszcze chyba dziesięciu lat, prawda? To już dzieci biorą do armii? - zakończył teatralnym zdziwieniem
Na czole szeregowego pojawił się niespodziewanie pot...
-Kazano mnie stąd zabrać tego pilota od Wigury - powiedział szeregowy do kaprala - Żwirko!
Kapral dał niezauważalnie dla przybyłego szeregowego znać Żwirkowi, aby pozostał na miejscu i się nie odzywał, po czym powiedział zupełnie poważnie:
-Kapitana Franciszka Żwirko?
-Tak! - powiedział szeregowy, zadowolony z siebie.
-Ale kapitan Franciszek Żwirko zginął w 32' ze Stanisławem Wigurą, szeregowy.
Szeregowy stał przed stróżówką z otwartymi ustami i wydukał tylko:
-eeeee.....
Kapral odwrócił się do Stanisława i powiedział:
-Widzieliście poruczniku? Będą ekshumować Franciszka, aby wysłać go na front. - teatralnie pokręcił głową - Do czego to dochodzi... A może o jego syna, Henryka wam chodzi?
Szeregowy uśmiechnął się znów, przytakując:
-Tak, tak. Na pewno.
Kapral Tadek znów spojrzał na Stanisława i powiedział:
-Poruczniku. Syn Franciszka nie ma jeszcze chyba dziesięciu lat, prawda? To już dzieci biorą do armii? - zakończył teatralnym zdziwieniem
Na czole szeregowego pojawił się niespodziewanie pot...
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
Re: R2 - ppor. Stanisław "Żwirek" Żwirko - Z armią "Kraków"



Dobre! Uśmiałem się.
"Pilot od Wigury"! - szacun za humor.

======================================================================================================================
Widząc to Żwirko poufałym szeptem zwrócił się do kaprala-żartownisia:
- Dobra, kapralu! Czas kończyć to przedstawienie, bo się szeregowemu obwody poprzepalają! No i trzeba mi jechać - choć miło nam się gadało...
Stanisław wstał, uścisnął kapralską prawicę i ruszył ku drzwiom stróżówki.
Kilo wody pod stopą!


- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6575
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R2 - ppor. Stanisław "Żwirek" Żwirko - Z armią "Kraków"
Kapral Tadek powiedział do żołnierza:
-To porucznik Żwirko ze 121 eskadry myśliwskiej III dywizjonu myśliwskiego. Zmierza do aeroklubu Krakowskiego w Pobiedniku, gdzie jest jego jednostka. To po niego przyjechaliście?
-Tak, tak, do Aeroklubu, panie kapralu - powiedział żołnierz, gdy podszedł do niego Stanisław. Żołnierz zasalutował i wskazując na wóz z koniem i ładunkiem beczek smaru powiedział:
-Panie poruczniku, zapraszam na kozła.
-To porucznik Żwirko ze 121 eskadry myśliwskiej III dywizjonu myśliwskiego. Zmierza do aeroklubu Krakowskiego w Pobiedniku, gdzie jest jego jednostka. To po niego przyjechaliście?
-Tak, tak, do Aeroklubu, panie kapralu - powiedział żołnierz, gdy podszedł do niego Stanisław. Żołnierz zasalutował i wskazując na wóz z koniem i ładunkiem beczek smaru powiedział:
-Panie poruczniku, zapraszam na kozła.
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
Re: R2 - ppor. Stanisław "Żwirek" Żwirko - Z armią "Kraków"
Żwirko w sekund pięć wdrapał się na wskazane, eksponowane miejsce. Spojrzał z góry na kości wyraźnie przebijające przez skórę na końskim zadzie, policzył chabecie wszystkie żebra i użalił się w myślach nad stanem polskiej armii która nie dosyć że miała na stanie przestarzałe myśliwce, to także przestarzałe konie.
"Mam nadzieję, że chociaż ułani dosiadają koni nieco młodszych... i lepiej odżywionych... " - pomyślał smętnie, po czym odezwał się do swego gospodarza:
- Dziękuję, szeregowy. Mam nadzieję, że dzięki waszemu wehikułowi dotrę do Pobiednika prędzej niż pieszo... ?
-Tak jest, panie poruczniku! - energicznie przytaknął woźnica i radośnie strzelił z bata - Wiooooooo, Baśka!
Wymęczony wóz z przeraźliwym skrzypieniem potoczył się naprzód.
"Mam nadzieję, że chociaż ułani dosiadają koni nieco młodszych... i lepiej odżywionych... " - pomyślał smętnie, po czym odezwał się do swego gospodarza:
- Dziękuję, szeregowy. Mam nadzieję, że dzięki waszemu wehikułowi dotrę do Pobiednika prędzej niż pieszo... ?
-Tak jest, panie poruczniku! - energicznie przytaknął woźnica i radośnie strzelił z bata - Wiooooooo, Baśka!
Wymęczony wóz z przeraźliwym skrzypieniem potoczył się naprzód.
Kilo wody pod stopą!


- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6575
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R2 - ppor. Stanisław "Żwirek" Żwirko - Z armią "Kraków"
Wóz powoli toczył się ulicami Krakowa, kierując się na wschód. Ruch nie przypominał tego przedwojennego... w większości był skanalizowany na wschód im jechali dalej. Gdy dotarli do drogi prowadzącej do Sandomierza, dostrzegli ludzi ciągnących na wschód. Wozy, bryczki, samochody i piesi. Powodowało to, że nawet samochody przed nimi poruszały się tym samym tempem, choć gdy tylko była okazja i nikt nie jechał z przeciwnej strony (co było częste) przyspieszały wyprzedzając część kolumny. Szeregowy powiedział:
-Ruch się wzmaga, panie poruczniku. Ciągną ze Śląska, panie poruczniku.
-Ruch się wzmaga, panie poruczniku. Ciągną ze Śląska, panie poruczniku.
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
Re: R2 - ppor. Stanisław "Żwirek" Żwirko - Z armią "Kraków"
- Biedni ludzie... - Żwirko westchnął - Pieprzone szwabskie barbarzyństwo!
Kilo wody pod stopą!


- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6575
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R2 - ppor. Stanisław "Żwirek" Żwirko - Z armią "Kraków"
Gdy jechali drogą zaczęła się podnosić mgła. Choć dla "cywilów" mogło to być lekkie przygruntowe mgły, Stanisław wiedział, że dla pilotów mogła być wkrótce zabójcza pułapka. Miał tylko nadzieję, że wszyscy polscy piloci wrócili na lotnisko, a niemieccy... że mają już gorszą mgłę, są w powietrzu i kończy się im paliwo.
I tak, przy zagęszczającej się mgle, dojechali do Pobiednika i odłączając się od tłumu. Gdy podjechali pod bramę, wartownik, zauważywszy Stanisława powiedział:
-Panie poruczniku! Kapitan Sędzielowski o pana pytał, czeka na pana - powiedział wskazując na budynki i zupełnie na razie ignorując żołnierza, który przywiózł Żwirka.
I tak, przy zagęszczającej się mgle, dojechali do Pobiednika i odłączając się od tłumu. Gdy podjechali pod bramę, wartownik, zauważywszy Stanisława powiedział:
-Panie poruczniku! Kapitan Sędzielowski o pana pytał, czeka na pana - powiedział wskazując na budynki i zupełnie na razie ignorując żołnierza, który przywiózł Żwirka.
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
Re: R2 - ppor. Stanisław "Żwirek" Żwirko - Z armią "Kraków"
Żwirko poznał stojącego na warcie żołnierza.
- Dobrze, Kowalski, że tak od pierwszego wejrzenia wysyłacie mnie do raportu, ale wiecie co? Otwórzcie no bramę, bo chcemy wjechać i nieco się po ciężkiej przeprawie oporządzić: może się umyć i przebrać? Może coś, do cholery, zjeść? Może nakarmić i napoić tego bojowego rumaka? A dopiero potem do kapitana? - Stanisław przetarł zmęczone, załzawione od nieustającego pyłu drogi oczy - Chyba kapitan Sędzielowski nie jest niemocą złożon i na księżowską oborę nie patrzy?! Co, szeregowy Kowalski?! Jak to jest?
- Dobrze, Kowalski, że tak od pierwszego wejrzenia wysyłacie mnie do raportu, ale wiecie co? Otwórzcie no bramę, bo chcemy wjechać i nieco się po ciężkiej przeprawie oporządzić: może się umyć i przebrać? Może coś, do cholery, zjeść? Może nakarmić i napoić tego bojowego rumaka? A dopiero potem do kapitana? - Stanisław przetarł zmęczone, załzawione od nieustającego pyłu drogi oczy - Chyba kapitan Sędzielowski nie jest niemocą złożon i na księżowską oborę nie patrzy?! Co, szeregowy Kowalski?! Jak to jest?
Kilo wody pod stopą!


- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6575
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R2 - ppor. Stanisław "Żwirek" Żwirko - Z armią "Kraków"
-Nie wiem, poruczniku - powiedział żołnierz, otwierając bramę - To musi pan zapytać kapitana.
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
Re: R2 - ppor. Stanisław "Żwirek" Żwirko - Z armią "Kraków"
Wjechali do środka i zaparkowali wóz pod rozłożystym dębem rosnącym blisko zabudowań. Żwirko zlazł z kozła i gestem dał znać gońcowi, aby zrobił to samo.
- Nie wiem, żołnierzu dokąd macie rozkazy, ale faktycznie może chodźmy od razu do mojego kapitana... Zameldujemy się... Może rzeczywiście ma dla mnie coś niebywale pilnego...
Po chwili zniknęli wewnątrz budynku, w którym kwaterował kapitan Sędzielowski.
- Nie wiem, żołnierzu dokąd macie rozkazy, ale faktycznie może chodźmy od razu do mojego kapitana... Zameldujemy się... Może rzeczywiście ma dla mnie coś niebywale pilnego...
Po chwili zniknęli wewnątrz budynku, w którym kwaterował kapitan Sędzielowski.
Kilo wody pod stopą!


- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6575
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R2 - ppor. Stanisław "Żwirek" Żwirko - Z armią "Kraków"
Gdy Stanisław zapukał do pokoju, kapitan pozwolił na wejście. W pokoju, oprócz Tadeusza, siedział także Tomasz [Kazański] i chyba coś omawiali. Tadeusz, widząc Stanisława uśmiechnął się, mówiąc:
-Żwirek! Doczekać się twojego powrotu nie mogliśmy! Cały jesteś?
-Żwirek! Doczekać się twojego powrotu nie mogliśmy! Cały jesteś?
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
Re: R2 - ppor. Stanisław "Żwirek" Żwirko - Z armią "Kraków"
- Tak jest, Panie kapitanie! Jestem całkowicie cały! Choć zmęczony, niewyspany i brudny. I również cholernie się cieszę, że Was widzę. - Żwirko wskazał na stojącego na baczność gońca - To jest szeregowy Iksiński, zakamuflowany goniec z tajnymi rozkazami, który mnie tu podrzucił. I jeśli nie ma rozkazu do nas, to po odświeżeniu się rusza dalej. A ja, panie kapitanie, chciałem zapytać co z moim skrzydłowym, plutonowym Flankiem: wrócił? Jest cały?
Kilo wody pod stopą!


- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6575
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R2 - ppor. Stanisław "Żwirek" Żwirko - Z armią "Kraków"
Szeregowy jakby się wycofał:
-To jakaś pomyłka, panie poruczniku.. kapitanie - zwrócił się do osób w pomieszczeniu - Ja tylko przywiozłem smar z Rakowic.
Kapitan natychmiast odesłał żołnierza z porucznikiem Kazańskim do magazynu, a Żwirkowi wskazał krzesło i powiedział:
-Siądźcie Żwirek. Wiem, że macie już dość tej epopei... tfu, odysei, ale w Krakowie żądają raportu. Leoś jest u nas i mówił o waszym starciu, ale oddzielił się od was i wiele nie wiem. Wiem, że przylecieliście na ratunek Tomaszowi, a zaraz potem on musiał was ratować, tylko do was nie zdążył. Walerian [Jasionowski] był wściekły. Wiedzieliśmy, gdzie jest wróg, którego należy unikać, bo przyleciał przegonić nasze patrole, a i tak je oba utraciliśmy. Ale ja to rozumiem. Jak mogliście pozostać obok, gdy Tomasz miał kłopoty?
-To jakaś pomyłka, panie poruczniku.. kapitanie - zwrócił się do osób w pomieszczeniu - Ja tylko przywiozłem smar z Rakowic.
Kapitan natychmiast odesłał żołnierza z porucznikiem Kazańskim do magazynu, a Żwirkowi wskazał krzesło i powiedział:
-Siądźcie Żwirek. Wiem, że macie już dość tej epopei... tfu, odysei, ale w Krakowie żądają raportu. Leoś jest u nas i mówił o waszym starciu, ale oddzielił się od was i wiele nie wiem. Wiem, że przylecieliście na ratunek Tomaszowi, a zaraz potem on musiał was ratować, tylko do was nie zdążył. Walerian [Jasionowski] był wściekły. Wiedzieliśmy, gdzie jest wróg, którego należy unikać, bo przyleciał przegonić nasze patrole, a i tak je oba utraciliśmy. Ale ja to rozumiem. Jak mogliście pozostać obok, gdy Tomasz miał kłopoty?
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)