R1 - ppor. Tomasz "Kocur" Kazański - ostatnie dni pokoju

[PL_Cmd_Jacek]

Bronek da sobie radę jeszcze parę minut.

Podchodzę do porucznika. Salutuje i podaję rękę na powitanie.

[LudwikG]

Również salutuje i odwzajemniam uścisk dłoni.
- Serwus poruczniku ! No...no ... pięknie się tu urządziliscie. Powiedz Kocur jak się czujesz i jak sobie tu radzicie. Pracy widzę macie w bród.
Proszę.
Ludwik wyjmuję z kieszeni kopertę z rozkazami.

[PL_Cmd_Jacek]

Przyjmuję kopertę z zaciekawieniem.

A dzięki, czuję się dobrze, tak jak się może dobrze czuć kot któremu zabroniono używać pazurów, a dodatkowo, myszy są dwa razy szybsze niż go uczono. No ale nic na to nie poradzę teraz.

Ważne że w końcu dotarły rozkazy. Widzę ze i broń jest także i kasa ? Pewnie na wypłatę żołdu. Chyba że Ty mnie powiesz czego się mogę spodziewać w tej kopercie, jakieś przecieki z Krakowa ?

[LudwikG]

- Rozumiem was poruczniku , ale istotne jest że coś robimy. Niestety nie wiem co jest w kopercie i jakie macie rozkazy.

[PL_Cmd_Jacek]

W każdym razie dzięki za przesyłkę. Jak będziesz wracać, to zabierz proszę naszą analizę wrogich lotów z powrotem do dowództwa. Może im się przydać.

Otwieram kopertę i czytam rozkazy.

[PL_CMDR Blue R]

Tomasz odszedł na bok i wyciągnął rozkazy. Nie było to jednak to, czego się spodziewał. Dowódca lotnictwa armii Kraków, pułkownik obserwator Stefan Sznuk, nakazywał w nim przejście Zasadzki na wyższy poziom gotowości do wojny, rozpoczynając od środy 30 sierpnia 1939 roku. Wszystkim pilotom miała być wydana broń przyboczna (pistolety ViS), przepustki miały być wstrzymane, a Tomasz uzyskiwał zwiększone uprawnienia w celu zaprowadzenia porządku (mógł prowadzić sądy wojenne, ale bez prawa orzeczenia kary śmierci), czy też działalności zasadzki (osoby z jego uprawienia mogły min. rekwirować pojazdy, rowery, choć dalej wskazane było, aby robić to "jeżeli możliwe" w koordynacji z wojskowym komendantem miasta"... Dalsza część rozkazu, była w zasadzie poinformowaniem o uznaniu przez sztab możliwości wybuchu wojny w najbliższym czasie za bardzo wysokie i polecenie, aby Zasadzka była w gotowości do przejścia do prowadzenia działań wojennych w każdej chwili. Nie było to to, czego Tomasz się spodziewał.

[PL_Cmd_Jacek]

Echhh. No tak czyli wojna się jednak rozpocznie. Na razie dzień ma się toczyć wg harmonogramu, wieczorem zrobię odprawę.

[PL_CMDR Blue R]

Żołnierze, którzy pilnowali skrzyni z bronią, widząc, że oto nadeszła pora, podnieśli skrzynie i zapytali:
-Gdzie ją mamy postawić, poruczniku?
Ludwik tymczasem wydobył z torby plik dokumentów. Tomasz już z tej odległości widział, że były to dokumenty przekazania broni i pieniędzy, które musiał wypełnić, a potem zabrać do Krakowa. Jeżeli teraz kogoś w Zasadzce brakowało Tomaszowi, to adiutanta, który mógłby zająć się tymi sprawami.

[PL_Cmd_Jacek]

No to zabieram się za to. Sprawdzam czy dokumenty zgadzają się że stanem faktycznym. Jeśli jest ok to podpisuję.

[PL_CMDR Blue R]

Przenieśli się do biura Tomasza, gdzie przez dłuższy czas zamykali kwestie formalne. Stos dokumentów zmniejszył się wreszcie do zera, gdzie ostatnim dokumentem było potwierdzenie przekazania pieniędzy na wypłaty oraz zaopatrzenie zasadzki w żywność. Ludwik przy Tomaszu otworzył skarbonkę i dwukrotnie przeliczyli pieniądze, a ponieważ wszystko się zgadzało, Tomasz mógł wypełnić ostatni druk i odłożyć go na bok, na stos dokumentów dla podporucznika Gwarczyńskiego. Ludwik wziął przygotowany dokument w którym przekazywano mu dokumentację, przeczytał i złożył podpis, a dwaj żołnierze zaczęli zabierać dokumenty.

[LudwikG]

- Tomaszu nie będę zabierał więcej waszego czasu , a i mój jest ostatnio na wagę złota , gdy okazuje się że doba jest taka krótka , a zadań do wykonania mnóstwo.
Broń naszego nieba i nie dajcie się tu !
Mam nadzieję że przed wojna jeszcze się zobaczymy.

[PL_Cmd_Jacek]

Powodzenia. Salutuję i podaję rękę.

Czas wracać do Zasadzki.

[PL_CMDR Blue R]

Tomasz odprowadził do samochodu Ludwika, dostrzegając, że był także z nimi szeregowy Arabski, który został przy samochodzie. Fiat Łazik ruszył i odjechał z lotniska, gdy do Tomasza podszedł Bronek:
-Coś nowego w rozkazach, Kocur?

[PL_Cmd_Jacek]

Coś chyba zacznie się wkrótce. Czytaj.

i podaję mu dokument z rozkazami.

[PL_CMDR Blue R]

Bronek przelatywał po literach i nagle zaczął na jego twarzy pojawiać się uśmiech:
-O... To rozwiąże... no, no... - oddał Kocurowi dokument i powiedział - Kocur, jutro potrzebuję udać się rano do komentanta miasta. Skoro ogłaszają mobilizację, to zgłoszę mu nasze zapotrzebowanie.