Aktywację użytkowników dokonuje tylko Admin po informacji na Discordzie Uwaga !!! Google / Gmail blokuje korespondencję z forum Archiwum forum PolishSeamen - tylko do odczytu Zapraszamy na serwer głosowy DISCORD |
R1 - pchor. Andrzej Baran - ostatnie dni pokoju
Moderator: PL_CMDR Blue R
Re: R1 - pchor. Andrzej Baran - ostatnie dni pokoju
- Powodzenia "Święty" - Andrzej zasalutował kolegom.
Może oni będą mieli więcej szczęścia...
Może oni będą mieli więcej szczęścia...
Znam wszystkie możliwe pytania i wszystkie odpowiedzi.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 5502
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R1 - pchor. Andrzej Baran - ostatnie dni pokoju
Niestety, Mikołaj wrócił bez sukcesu, choć i on zbliżył się do nieprzyjaciela. Był to drugi sukces eskadry tego dnia.
24 sierpnia 1939,
Bielsko-Aleksandrowice
9:30
Podporucznik Kazański był w powietrzu, a podporucznik Skibiński zbyt zajęty przygotowaniami, aby poświęcić czas na partyjkę w karty, gdy zameldowano:
-Przybył kapitan Medwecki.
Bronisław wyszedł przed budynek, aby powitać i zająć kapitana do czasu powrotu dowódcy, a kapral podsiadł się bliżej Andrzeja i zapytał:
-Jak myślicie, będą źli, czy zadowoleni z naszego spotkania?
24 sierpnia 1939,
Bielsko-Aleksandrowice
9:30
W rozpisce na dzisiejszy dzień była pewna zmiana. Najpierw rano to drużyna 1 stała w alarmie i latała, a on miał to samo robić popołudniu. Powód takiej zmiany dość szybko rozszedł się po jednostce: Wizytacja kapitana Medweckiego, którego mocno zainteresowało otworzenie ognia. A to oznaczało, że będą wypytywać o ten lot.Klucz 1 - Grot 1, Grot 2
Klucz 2 - Biała 8, Biała 10
Drużyna 1: ppor. Tomasz Kazański/st. szer. Tadeusz Krieger
Drużyna 2: pchor. Andrzej Baran/kpr. Piotr Zaniewski
Drużyna 3: ppor. Bronisław Skibiński/plut. Antoni Markiewicz
Drużyna 4: pchor. Mikołaj Skarbek/st. szer. Paweł Kowala
W przypadku wykrycia wroga kierowana na niego jest drużyna w locie, w następnej kolejności w dyżurze. Maksymalnie 1 drużyna na 1 samolot nieprzyjaciela
24 Sierpnia 1939
4:00
Klucz 1, Drużyna 2, Rezerwa
Klucz 2, Drużyna 1, Alarm
6:00:
Klucz 1, Drużyna 3, Alarm
Klucz 2, Drużyna 4, Rezerwa
8:00
Klucz 1, Drużyna 2, Dyżur
Klucz 2, Drużyna 1, Lot
10:00:
Klucz 1, Drużyna 4, Lot
Klucz 2, Drużyna 3, Dyżur
12:00
Klucz 1, Drużyna 1, Dyżur
Klucz 2, Drużyna 2, Lot
14:00:
Klucz 1, Drużyna 3, Lot
Klucz 2, Drużyna 4, Dyżur
16:00
Klucz 1, Drużyna 1, Rezerwa
Klucz 2, Drużyna 2, Alarm
18:00
Klucz 1, Drużyna 4, Alarm
Klucz 2, Drużyna 3, Rezerwa
20:00:
Klucz 1, Drużyna 2, Rezerwa
Klucz 2, Drużyna 1, Alarm
Podporucznik Kazański był w powietrzu, a podporucznik Skibiński zbyt zajęty przygotowaniami, aby poświęcić czas na partyjkę w karty, gdy zameldowano:
-Przybył kapitan Medwecki.
Bronisław wyszedł przed budynek, aby powitać i zająć kapitana do czasu powrotu dowódcy, a kapral podsiadł się bliżej Andrzeja i zapytał:
-Jak myślicie, będą źli, czy zadowoleni z naszego spotkania?
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
Re: R1 - pchor. Andrzej Baran - ostatnie dni pokoju
Andrzej jednak nie był w dobrym humorze, więc widział sytuację w ciemnych barwach:
- Oczywiście że będą niezadowoleni. Nawet pewnie bardzo. Bardzo, bardzo niezadowoleni. Taaa....
- Jak to, przecież mieliśmy rozkazy? - zapytał naiwnie Zaniewski.
- Piotruś, brak sukcesu w przechwyceniu to raz. Dwa, to pewnie awantura jaką niemiecka propaganda rozpętała.
Jeden plus dwa to trzy, a trzy oznacza kłopoty.
Andrzej zamyślił się przez chwilę, po czym dodał:
- Dobrze że nie strzelaliśmy prosto w tych drani. Gebels z Geringiem mieliby używanie.
Zresztą... pomyśl. Co stoi na przeszkodzie że po wylądowaniu sami sobie postrzelają swój samolot?
Wraku naszym nie pokażą, a my mamy przewalone.
- Oczywiście że będą niezadowoleni. Nawet pewnie bardzo. Bardzo, bardzo niezadowoleni. Taaa....
- Jak to, przecież mieliśmy rozkazy? - zapytał naiwnie Zaniewski.
- Piotruś, brak sukcesu w przechwyceniu to raz. Dwa, to pewnie awantura jaką niemiecka propaganda rozpętała.
Jeden plus dwa to trzy, a trzy oznacza kłopoty.
Andrzej zamyślił się przez chwilę, po czym dodał:
- Dobrze że nie strzelaliśmy prosto w tych drani. Gebels z Geringiem mieliby używanie.
Zresztą... pomyśl. Co stoi na przeszkodzie że po wylądowaniu sami sobie postrzelają swój samolot?
Wraku naszym nie pokażą, a my mamy przewalone.
Znam wszystkie możliwe pytania i wszystkie odpowiedzi.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 5502
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R1 - pchor. Andrzej Baran - ostatnie dni pokoju
11:32
Oczekiwanie było długie. Mogło się wydawać, że minęły 2 dni, a tymczasem zegar wolno odmierzał czas. Wreszcie podporucznik Wacław Król opuścił biuro podporucznika Kazańskiego i zwrócił się do Andrzeja.
-Andrzeju, kapitan chce ciebie widzieć.
Gdy Andrzej wstał dodał ciszej:
-Jest w porządku, Andrzej.
Gdy dotarli do biura Tomasza, gdzie przebywał też kapitan Medwecki, który powiedział:
-Chorąży. Proszę nam powiedzieć jak to było z otworzeniem ognia nad Boguminem. Wrocławska rozgłośnia przedstawiła już niemiecką wersję, a chcielibyśmy usłyszeć pańską.
Oczekiwanie było długie. Mogło się wydawać, że minęły 2 dni, a tymczasem zegar wolno odmierzał czas. Wreszcie podporucznik Wacław Król opuścił biuro podporucznika Kazańskiego i zwrócił się do Andrzeja.
-Andrzeju, kapitan chce ciebie widzieć.
Gdy Andrzej wstał dodał ciszej:
-Jest w porządku, Andrzej.
Gdy dotarli do biura Tomasza, gdzie przebywał też kapitan Medwecki, który powiedział:
-Chorąży. Proszę nam powiedzieć jak to było z otworzeniem ognia nad Boguminem. Wrocławska rozgłośnia przedstawiła już niemiecką wersję, a chcielibyśmy usłyszeć pańską.
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
Re: R1 - pchor. Andrzej Baran - ostatnie dni pokoju
- Tak jest. No więc odcięliśmy Niemcowi drogę powrotu do Rzeszy. Gdy ten dostrzegł klucz porucznika Kazańskiego, zaczął uciekać - zawrócił i wpadł prosto na nas. Wystrzeliłem mu 3 krótkie sekundowe serie ostrzegawcze przed nos, ale tak, aby go przypadkiem nie trafić. Niemiec się nawet nie zatrzymał. Gdy robiliśmy nawrót do ataku, Niemiec przekroczył granicę i uciekł. Dostaliśmy rozkaz powrotu i tyle, panie kapitanie.
Znam wszystkie możliwe pytania i wszystkie odpowiedzi.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 5502
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R1 - pchor. Andrzej Baran - ostatnie dni pokoju
Słowa Andrzeja wydały się jakoś zabawne podporucznikowi Królowi, który charknął próbując zdławić śmiech, gdy mówił o "Niemcu, który ignorował jego ostrzał".
-Zaraz - powiedział kapitan - Uciekał prosto na was? Czy uważacie, że was widział?
-Zaraz - powiedział kapitan - Uciekał prosto na was? Czy uważacie, że was widział?
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
Re: R1 - pchor. Andrzej Baran - ostatnie dni pokoju
- Moim zdaniem nas nie widział. Chciał jak najszybciej zwiać do Vaterlandu. Wtedy chyba go zaskoczyliśmy naszymi seriami ostrzegawczymi. - Andrzej uśmiechnął się krzywo - pewnie Niemiec ze strachu i z zaskoczenia narobił w gacie i teraz ich propaganda pewnie szaleje.
Znam wszystkie możliwe pytania i wszystkie odpowiedzi.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 5502
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R1 - pchor. Andrzej Baran - ostatnie dni pokoju
Kapitan pokiwał głową i powiedział:
-No to niewiele brakło, aby móc przechwycić uciekiniera. Wspaniała robota, chorąży Baran. Macie rację, że szaleństwo ich propagandy pokazuje, że ich to zabolało. Jednak jest jedna rzecz, o którą muszę zapytać. Wraz z waszym skrzydłowym wystrzeliliście ogromną ilość nabojów podczas serii ostrzegawczej. - po czym dał ręką gest uspokojenia - To nieoficjalna rozmowa. Chcę po prostu być przygotowany. Dlaczego wystrzeliliście aż tyle pocisków?
-No to niewiele brakło, aby móc przechwycić uciekiniera. Wspaniała robota, chorąży Baran. Macie rację, że szaleństwo ich propagandy pokazuje, że ich to zabolało. Jednak jest jedna rzecz, o którą muszę zapytać. Wraz z waszym skrzydłowym wystrzeliliście ogromną ilość nabojów podczas serii ostrzegawczej. - po czym dał ręką gest uspokojenia - To nieoficjalna rozmowa. Chcę po prostu być przygotowany. Dlaczego wystrzeliliście aż tyle pocisków?
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
Re: R1 - pchor. Andrzej Baran - ostatnie dni pokoju
- To proste, panie kapitanie - chorąży odprężył się wyraźnie.
- Zbliżaliśmy się bardzo szybko, więc nie mogliśmy długo myśleć nad taktyką. Był rozkaz i chciałem go wykonać. Chciałem zmusić niemieckiego pilota do lądowania. Chciałem żeby wyraźnie zobaczył nasze salwy ostrzegawcze. Chciałem aby widział do czego jesteśmy zdolni - że jesteśmy w stanie postawić mu dosłownie ścianę ognia przed oczami. Chciałem go zmusić do lądowania.
Nie udało się. Chociaż z drugiej strony może i się udało - uśmiechnął się - skoro panowie pofatygowaliście się do tej wizyty.
- Zbliżaliśmy się bardzo szybko, więc nie mogliśmy długo myśleć nad taktyką. Był rozkaz i chciałem go wykonać. Chciałem zmusić niemieckiego pilota do lądowania. Chciałem żeby wyraźnie zobaczył nasze salwy ostrzegawcze. Chciałem aby widział do czego jesteśmy zdolni - że jesteśmy w stanie postawić mu dosłownie ścianę ognia przed oczami. Chciałem go zmusić do lądowania.
Nie udało się. Chociaż z drugiej strony może i się udało - uśmiechnął się - skoro panowie pofatygowaliście się do tej wizyty.
Znam wszystkie możliwe pytania i wszystkie odpowiedzi.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 5502
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R1 - pchor. Andrzej Baran - ostatnie dni pokoju
Kapitan uśmiechnął się szerzej, niż nawet robił to wcześniej.
-No to chyba mamy wszystko jasne. - podniósł się i wyciągnął rękę do Andrzeja - Gratulacje pańskiego sukcesu. Uderzył pan idealnie tam, gdzie Niemców boli. - po czym zwrócił się chyba zarówno do Andrzeja, jak i podporucznika Kazańskiego - Działajcie tak dalej, chłopcy. Może już wkrótce dostaniemy francuskie Morane'y i angielskie Hurricane'y, a wtedy damy Niemcom radę. Jak teraz ich przerażamy, to co będzie, gdy te myśliwce dotrą. A na dniach mają być już w drodze do Polski.
-No to chyba mamy wszystko jasne. - podniósł się i wyciągnął rękę do Andrzeja - Gratulacje pańskiego sukcesu. Uderzył pan idealnie tam, gdzie Niemców boli. - po czym zwrócił się chyba zarówno do Andrzeja, jak i podporucznika Kazańskiego - Działajcie tak dalej, chłopcy. Może już wkrótce dostaniemy francuskie Morane'y i angielskie Hurricane'y, a wtedy damy Niemcom radę. Jak teraz ich przerażamy, to co będzie, gdy te myśliwce dotrą. A na dniach mają być już w drodze do Polski.
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
Re: R1 - pchor. Andrzej Baran - ostatnie dni pokoju
- Dziękuję panie kapitanie - pochwała oficera mocno połechtała ego Andrzeja - ku chwale ojczyzny!
Znam wszystkie możliwe pytania i wszystkie odpowiedzi.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.
- PL_Cmd_Jacek
- Administrator
- Posty: 1571
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:02
- Lokalizacja: Będzin / Ploiesti
Re: R1 - pchor. Andrzej Baran - ostatnie dni pokoju
tak jest kapitanie
pokazuję chorążemu
pokazuję chorążemu
"Mówię tylko do tych, którzy chcą mnie słuchać. Ci, którzy nie chcą nie obchodzą mnie.
Po co mam czas tracić na mówienie do ściany ? Ściana i tak zawsze swoje wie" (by Indios Bravos)
Po co mam czas tracić na mówienie do ściany ? Ściana i tak zawsze swoje wie" (by Indios Bravos)
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 5502
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R1 - pchor. Andrzej Baran - ostatnie dni pokoju
Kapitan z uśmiechem powiedział:
-To wszystko, nie będziemy dłużej was niepokoić. Poproście proszę teraz waszego skrzydłowego. Chcielibyśmy z nim też zamienić kilka słów.
-To wszystko, nie będziemy dłużej was niepokoić. Poproście proszę teraz waszego skrzydłowego. Chcielibyśmy z nim też zamienić kilka słów.
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
Re: R1 - pchor. Andrzej Baran - ostatnie dni pokoju
Kapral wszedł do pokoju trochę wystraszony. Poprzednio Andrzej zarysował czarna wersję wydarzeń, ale wychodził z gabinety z uśmiechem.
Czyżby jednak szczęście się uśmiechnęło?
Kapral stuknął obcasami prężąc się w pozycji "baczność":
- Na rozkaz!
Czyżby jednak szczęście się uśmiechnęło?
Kapral stuknął obcasami prężąc się w pozycji "baczność":
- Na rozkaz!
Znam wszystkie możliwe pytania i wszystkie odpowiedzi.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 5502
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R1 - pchor. Andrzej Baran - ostatnie dni pokoju
Po tych słowach zamknięto drzwi i Andrzej nie mógł oglądać reakcji Kaprala na przedstawione wydarzenia. W sumie mógł mu szepnąć kilka dobrych słów, jednak tego nie zrobił.*
Gdy kapral wrócił, zbliżał się czas startu, więc udali się do szatni. Podczas przebierania (ze względu na małe rozmiary aeroklubu nie było osobnej szatni dla szeregowych i oficerów), kapral powiedział:
-Chyba nie wypadło tak źle, panie chorąży? Powiedziałem kapitanowi, że ostrzeżenia powinny być nadawane z ziemi, a gdy my już przylecimy powinno być już określone, czy przeciwnik nie słucha i go możemy atakować, czy też mamy robić coś innego... Chyba dobrze powiedziałem, prawda?
*A na to MG liczył
Gdy kapral wrócił, zbliżał się czas startu, więc udali się do szatni. Podczas przebierania (ze względu na małe rozmiary aeroklubu nie było osobnej szatni dla szeregowych i oficerów), kapral powiedział:
-Chyba nie wypadło tak źle, panie chorąży? Powiedziałem kapitanowi, że ostrzeżenia powinny być nadawane z ziemi, a gdy my już przylecimy powinno być już określone, czy przeciwnik nie słucha i go możemy atakować, czy też mamy robić coś innego... Chyba dobrze powiedziałem, prawda?
*A na to MG liczył
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)