Aktywację użytkowników dokonuje tylko Admin
po informacji na Discordzie
Uwaga !!! Google / Gmail blokuje korespondencję z forum

Archiwum forum PolishSeamen - tylko do odczytu

Zapraszamy na serwer głosowy

DISCORD

R1 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Ostatnie dni pokoju

Walki polskich pilotów na początku II Wojny Światowej

Moderator: PL_CMDR Blue R

Awatar użytkownika
PL_CMDR Blue R
Posty: 5537
Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

R1 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Ostatnie dni pokoju

#1

Post autor: PL_CMDR Blue R » 31 paź 2022, 16:23

Obrazek
Rozdział I: Ostatnie dni pokoju

18 sierpnia 1939, Kraków, Lotnisko Rakowice
Godzina 14:00

Ludwik wyjrzał za okno na lotnisko w Rakowicach. Dwa Krasie podchodziły do lądowania, schodząc z pogodnego nieba. Jeszcze chwilę temu chciał ogłosił alarm i sprawdzić, jak poradzi sobie st. szer. Marian Futro w nagłym przygotowaniu do startu, ale służba meteo meldowała, że nadciąga burza. Wydawało się to wręcz nieprawdopodobne, choć z drugiej strony rękaw na lotnisku wskazywał na dość silny wiatr od strony gór. Pracą nad Marianem zajmował się podchorąży Kanaron, ale teraz miał czasowo latać jako skrzydłowy podporucznika Kazańskiego i Ludwik w tym czasie miał zająć się pilotem. Alarm był dobrym pomysłem, ale mógł poczekać, aby burza nie doścignęła ich w trakcie lotu. Skoro tego dnia nie zapowiadała się potrzeba lotów, Ludwik mógł zająć się sprawami bardziej przyziemnymi.

W hangarze Ludwik zastał mechaników, mocno dyskutujących na temat silników na węgiel drzewny, o czym pisano dziś w prasie.
18-8 Silnik na gaz.png
Dyskusja toczyła się na temat, czy w przyszłości silniki na gaz wyprą benzynę w lotnictwie, a nastroje były już mocno piątkowe. Niemniej w grocie 10 zamontowano już fotokamerę zamiast karabinu, aby móc przeprowadzić szkolenie z walki powietrznej, zaplanowane na przyszły tydzień. Pozostało tylko wybrać pilotów, którzy wezmą udział w ćwiczeniach jako atakujący, a kto będzie ćwiczył obronę... Ludwik spojrzał na rozpiskę z komentarzami kapitana Sędzielowskiego, dowódcy eskadry:
kpt. pil. Tadeusz Sędzielowski, dowódca eskadry - szefa nie wystawiać na ćwiczenia, jako ofiary!
ppor. Ludwik Gwarczyński, - Nie pomnijcie też polecieć. Sami chyba dobrze wiecie, co musicie przećwiczyć.
ppor. Stanisław Żwirko - Dobrze radzi sobie w walce manewrowej z gorszej pozycji.
ppor. Feliks Piłsudski - Dobry w ataku, warto przećwiczyć obronę
pchor. Mikołaj Skarbek - Dobry w ataku, warto przećwiczyć obronę
plut. Leopold Flanek, skrzydłowy Stanisława Żwirko - Dobrze radzi sobie w walce manewrowej z gorszej pozycji, szkoła ppor. Żwirko daje efekty.
kpr. Jan Kremski, skrzydłowy Feliksa Piłsudskiego - Osiąga zadowalające, choć nie wybitne wyniki w walce. Dobrze orientuje się w przestrzeni
st. szer. Tadeusz Arabski, skrzydłowy Mikołaja Skarbka - W obronie czasami ma wyśmienite wyniki, czasami przeciętne. Warto to udoskonalić.
st. szer. Marian Futro, skrzydłowy Franciszka Kanarona, czasowo oddelegowany pod ppor Gwarczyńskiego - dobrze radzi sobie z unikami i atakiem, gorzej z manewrowaniem celem zmylenia przeciwnika

ppor. Tomasz "Kocur" Kazański, zastępca dowódcy - Zadanie specjalne do końca miesiąca
pchor. Andrzej Baran - Zadanie specjalne do końca miesiąca
pchor. Franciszek Kanaron - Zadanie specjalne do końca miesiąca
kpr. Piotr Zaniewski, skrzydłowy Andrzeja Barana - Zadanie specjalne do końca miesiąca
Trzeba było ich sparować i ustalić, kto będzie latał na samolocie z fotokamerą, a kto będzie ściganym.
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)

LudwikG
Posty: 848
Rejestracja: 27 paź 2022, 8:48

Re: R1 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Ostatnie dni pokoju

#2

Post autor: LudwikG » 31 paź 2022, 18:02

-Podporucznik wchodzi do hangaru

" - Czołem Panowie ! -
Widzę , że dzisiaj humory dopisują , a to dobrze i mam nadzieję , że przełoży się to na sprawność maszyn.
O czym tak zawzięcie dyskutujecie ? (jeden z mechaników pokazał artykuł porucznikowi )
Toż to nie prawdopodobne , zatrzymam i zapoznam się z tym później. A teraz do pracy , chcę by jedenastki były wszystkie gotowe czas ucieka ćwiczenia przed
nami. Kończcie też prace przy Grocie 10 , ma się błyszczeć ! ”

Myśli : Mnie też czeka praca i to gorsza niż przeganianie Niemców na niebie , achhh gdzie ja podziałem tą listę…. i coż to wyprawiają chłopaki ? Co to za zadanie
specjalne ? No cóż , zabierajmy się do pracy…

Para 1 : Atakujący ppor. Żwirko broniący ppor. Piłsudzki
Para 2 : Atakujący kpt. Sędzielowski broniący pchor. Skarbek
Para 3 : Atakujacy ppor. Gwarczynśki broniący st. Szer. Futro
Para 4 : Atakujący kpr.Kremski broniący st. Szer.Arabski

Para 5 : Atakujący plut. Flanek broniący ppor. Gwarczyński

Myśli : ....ach ta cholerna burza... wypadało by ją przeczekać ( sięga po gazetę ) hah....auta na węgiel kto by pomyślał. Czy tak będzie wyglądać przyszłość ?

Awatar użytkownika
PL_CMDR Blue R
Posty: 5537
Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Re: R1 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Ostatnie dni pokoju

#3

Post autor: PL_CMDR Blue R » 31 paź 2022, 19:19

Popołudniem gwałtowna nawałnica uderzyła w Kraków, przetaczając się nad miastem. Ku zaskoczeniu Ludwika, elektrownia nie przerwała pracy, co zwykła czynić. Czyżby produkcja energii elektrycznej w Rzeczpospolitej wspięła się na nowy poziom?

Gdy burza przetaczała się nad lotniskiem, Ludwik mógł we względnym spokoju zapoznać się z Kuryerem, który wspominał, jak jeszcze rok temu wąsaty Adolf mówił, że nie będzie psuł sobie stosunków z Polakami o mniejszość niemiecką, a teraz mówił, jakby od tego zależało życie narodu niemieckiego. Przeglądał dalej. Ktoś znów próbował wykoleić Luxtorpedę, czy też o tym, że Hitler jest nowym mistrzem Krzyżackim. Pozytywnie za to brzmiał urodzaj grzybów na Kaszubach... I nagle nagłówek zagrzmiał "Naloty Francuskich Eskadr na Anglię"... ale szybko wyjaśniano, że to były ćwiczenia lotnicze... Skoro ćwiczyli naloty na Anglię, to znaczyło, że szykują się do bombardowania Niemiec, gdyby tylko Hitler postanowił się wychylić... Niemniej Ludwik wolałby, aby Anglia podpisała sojusz, a nie tylko o nim mówiła... Pismo zawsze było pewniejsze, od zwykłej obietnicy.... i jeszcze Stany Zjednoczone mogłyby też dołączyć... Wtedy Hitler, niezależnie ilu sojuszników by zebrał, byłby bez szans... Najgorsza była jednak ta burza, która trwała tak długo, że Ludwik wracał z lotniska w deszczu, aby zdjąć przemoczony płaszcz, gdy deszcz wreszcie przestał o zmroku padać.

Sobota przyniosła dobre wiadomości, informując o udzieleniu przez Francję Kredytu Polsce na zakup uzbrojenia. Była to dobra wiadomość. Gdy wiosną bieżącego roku dywizjon zorganizował zasadzki, okazało się, że polskie maszyny nie są w stanie dogonić niemieckich, które naruszały przestrzeń Rzeczpospolitej. Ludwik mógł mieć tylko nadzieję, że za te pieniądze zostaną zakupione samoloty, które do czasu wejścia nowszych. polskich maszyn, pozwolą na przegonienie Niemców znad ojczyzny. Niemniej dużo mówiono w gazetach o kryzysie na linii Berlin-Budapeszt, wskazując, że Budapeszt odrzuca niemieckie próby odebrania sobie niepodległości, co wskazywało, że Hitler może na razie odpuścić Polsce, a zająć się innym wrogiem.

21 VIII 1939, Poniedziałek
Ludwik dotarł rano na lotnisko i pierwsze co zauważył to fakt, że w hangarze nie było kilku myśliwców. Brak obecności podporucznika Kazańskiego potwierdzał, że wykonują właśnie to "specjalne zadanie", o którym wspominał kapitan Sędzielowski. Sam kapitan potwierdził to, gdy spotkali się rano.
-Wczoraj odlecieli. - powiedział, po czym podał Ludwikowi dokument, którym okazał się raport meteorologiczny.
Dziś: Rano pogodnie. Popołudniu burze. Niż kieruje się na wschód; Jutro: Pogodnie
-Jutro będzie dobra pogoda na latanie. O 8:00 przedstawiamy eskadrze plan treningowy. Meteo ma dać znać, o której będzie ta burza. Jak warunki pozwolą, wykonujemy dziś pojedynki dwóch par, potem zajęcia fizyczne, jutro reszta rano i popołudniu analizujemy błędy oraz prowadzimy zajęcia taktyczne. W środę powinny już być wszystkie zdjęcia z analizą. Potwierdzimy wówczas, czy nasze wnioski są tak samo dobre, jak ze sztabu... Poruczniku, które pary wybraliście na dzisiaj?
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)

LudwikG
Posty: 848
Rejestracja: 27 paź 2022, 8:48

Re: R1 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Ostatnie dni pokoju

#4

Post autor: LudwikG » 31 paź 2022, 20:10

-Dzisiaj niech polecą Żwirko i Piłsudzki , Kremski i Arabski czyli para nr.1 oraz para nr. 4.
Chyba , że Wy Panie kapitanie macie innych kandydatów na dzisiejszy dzień bądź ,sam Pan kapitan chce lecieć ?
... A i bym zapomniał Panie kapitanie - w tym momencie nerwowo zwija notatkę meteo
- Czy o czymś powinienem wiedzieć ? Ćwiczenia były planowane z wyprzedzeniem, a tu porucznik Kazański wykonuje specjalne zadanie i jeszcze wylatuje w Niedzielę.

Awatar użytkownika
PL_CMDR Blue R
Posty: 5537
Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Re: R1 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Ostatnie dni pokoju

#5

Post autor: PL_CMDR Blue R » 31 paź 2022, 21:16

-Wylot w niedzielę wyszedł w zasadzie z tej przyczyny, aby nie przeszkadzało to w ćwiczeniach. - powiedział kapitan - Porucznik Kazański pilnuje granic. Został przesunięty bliżej i organizuje Zasadzkę. Hitlerowcy też wiedzą o naszych ćwiczeniach, więc mogą uznać, że w tym tygodniu są bezpieczni... A wiecie, że w tym tygodniu wypada rocznica bitwy pod Tannenbergiem, prawda? Hitler na pewno szykuje coś specjalnego, aby pochwalić się na tą rocznicę. Więc wy ćwiczycie, Kazański pilnuje - dodał kapitan - A potem zapewne będzie na odwrót. A skoro o ćwiczeniach mowa. Opracowaliście uwagi do programu teoretycznego?

W głębi Ludwik miał nadzieję, że kapitan nie zapyta i będzie mógł "polecieć po książce". Niestety, kapitan liczył na jego osobistą wypowiedź, a patrząc jak zapatrzony był we wszystkie nowe taktyki, dyskusja z kapitanem była tańcem na polu minowym. Choć ostatnią sobotę wolał spędzić nie myśląc o pracy, to nie było tak, że nie przygotował materiału. Plan działania lotnictwa opracował obecny dowódca Armii Kraków generał brygady Szyling i dla lotnictwa myśliwskiego przewidział kilka zadań:
Pierwszym było zwalczanie rozpoznania nieprzyjaciela, czym w rozproszeniu, kilkoma parami samolotów miała działać jedna eskadra. Każda z grup miała być odpowiedzialna za wąski kierunek frontu. Tutaj chyba wszyscy widzieli zadanie dla 123. eskadry, która wciąż była wyposażona w myśliwce PZL. p.7a, przedstawiające najmniejszą wartość bojową.
Drugim zadaniem było wymiatanie nieprzyjaciela, prowadzone całością sił, gdy eskadry rozpoznawcze i liniowe miały prowadzić własne działania. Takie operacje miały być wykonywane na rozkaz Dowódcy Lotnictwa Armii, czyli pułkownika Sznuka
Wraz z drugim zadaniem wiązało się trzecie, osłona Zasadzek i miejsc koncentracji przed samolotami wroga.
Do tego dochodziły dwa zadania określane jako ewentualne, czyli rozpoznanie określonych miejsc oraz zwalczanie sił żywych nieprzyjaciela w krytycznych momentach.
Jak na 30 myśliwców III/2 dywizjonu było to spore zadanie. Na dodatek oczekiwano od nich wiele. Samoloty liniowe, ścigane przez nieprzyjaciela, miały kierować się w stronę Zasadzek, aby myśliwce, które akurat nie wykonywały zadania, mogły przyjść im z pomocą.
Były to zadania "aktywne", a na dodatek jeszcze oceniano zadania "reagujące". czyli zwalczanie nalotów bombardujących. Tym miały zajmować się pozostałe eskadry, gdy nie było rozkazu wymiatania.
W razie ataków bombowców w sile ponad 5 samolotów, dywizjon miał nie reagować, chyba, że celem miał być Kraków. W tym wypadku jednak również mieli nie uderzać na zgrupowane samoloty, a czatować w powietrzu, około 9km od centrum miasta. Gdy obrona przeciwlotnicza rozproszy formacje wroga, wtedy samoloty miały spaść na rozproszone maszyny. W razie ataku mniejszymi siłami, artyleria przeciwlotnicza miała milczeć, a rozprawienie się z nieprzyjacielem pozostawiano myśliwcom.
Walkę miano toczyć tylko w lokalnej przewadze, atakować z zaskoczenia (wskazane chmury i atak od słońca), podchodzić jak najbliżej i oddawać pewne serie. Miało to zapewne niwelować słabości "Jedenastek" w walce z nieprzyjacielem...
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)

LudwikG
Posty: 848
Rejestracja: 27 paź 2022, 8:48

Re: R1 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Ostatnie dni pokoju

#6

Post autor: LudwikG » 01 lis 2022, 22:07

- Według mnie powinniśmy poświęcić dużo czasu na analizie dostępnych raportów dotyczących sposobu działania Niemckiej Luftwaffe oraz przeanalizować ich ostatnie starcia choćby nawet i z Hiszpanii .
Nasze działania taktyczne oraz szkoleniowe powinniśmy opierać w pełni do planu generała Szylinga.
Nie ukrywam , że plan generała jest dobry , ale nie jest dostosowany do naszych możliwości bo nie jesteśmy w stanie równać się z Hitlerowcami. Dlatego proponuje skupić się na maksymalnym wykorzystaniu naszych pezetelek , zestawić nasze plusy oraz minusy.
Nasze samoloty są wolniejsze, ale uważam , że jestesmy lepiej wyszkoleni i powinniśmy sobie poradzić w walce manewrowej tu mamy zaletę w postaci naszych "11"
i ich manewrowności oraz zwrotności.
Czatowanie powinno się odbywać nie na jednym pułapie wysokości , zawsze powinniśmy się starać by być jak najwyżej.
Co wypracowuje nam większe walory taktyczne. Szkolenie powinno opiewać się również na łączności i korespondencji z naszą artyleria przeciwlotniczą. Dobrze by było by OPL wiedziała gdzie wykonujemy loty i jak wygląda nasza taktyka w walce z przeciwnikiem . Nie chcielibyśmy również dostać się pod przyjacielski ogień. Więc mam nadzieję , że artylerzyści będą z nami i naszymi działaniami zapoznani. Więcej uwag nie mam , dziękuję .

Awatar użytkownika
PL_CMDR Blue R
Posty: 5537
Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Re: R1 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Ostatnie dni pokoju

#7

Post autor: PL_CMDR Blue R » 02 lis 2022, 11:51

Kapitan wysłuchał Ludwika i powiedział:
-Myślę, że rozkazy dowództwa są właśnie utrzymane w tej myśli, a kwestie taktyczne, to jest to, co wspominasz. Patrząc, ze każą nam działać celem zwalczania samolotów przeciwnika tylko całym dywizjonem na rozkaz dowództwa, znaczy, że rozumieją, że przy niekorzystnym starciu przewaga naszego pilota nie może równać się przewadze sprzętowej Luftwaffe. Więc przewaga wysokości, zaskoczenie i uderzenie z przewagą liczebną to nasze atuty, których musimy użyć.... - zrobił pauzę, jakby się zastanowił - W sumie macie rację o artylerii przeciwlotniczej. Rozkazy są sformułowane tak, że można uznać, że nigdy nie dojdzie do pomyłki... Poruszę to na spotkaniu pułku... W przyszłym tygodniu podobno Łosie mają tu przylecieć, aby ćwiczyć naloty na Kraków... a my wtedy będziemy ćwiczyć obronę. To warto przećwiczyć tą współpracę... aby nie doszło do sytuacji, że wlecimy za 3 bombowcami i nagle one dołączą do reszty eskadry. Wrócimy do tego tematu po środowym spotkaniu pułku. Na razie trzymamy się ducha, że wlatujemy nad Kraków tylko, gdy lata nad nim parę maszyn, a gdy jest więcej trzymamy się na obrzeżach, atakując z przewagą rozproszone maszyny.
Kapitan spojrzał na zegar i powiedział:
-Porucznik Żwirko powinien kończyć już gimnastykę. Dziś skupimy się na walkach powietrznych. Popołudniu przekażemy te wytyczne, dodając, że współpraca z artylerią przeciwlotniczą będzie omawiana na dalszych zajęciach, na tych skupimy się na tym, co się tyczy tylko i wyłącznie eskadry. To chyba wszystko na razie, chyba, że macie jakieś uwagi?
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)

LudwikG
Posty: 848
Rejestracja: 27 paź 2022, 8:48

Re: R1 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Ostatnie dni pokoju

#8

Post autor: LudwikG » 02 lis 2022, 11:58

- Nie Panie kapitanie więcej uwag nie mam , wydaje mi się tylko , że musimy szykować się na najgorsze.

Awatar użytkownika
PL_CMDR Blue R
Posty: 5537
Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Re: R1 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Ostatnie dni pokoju

#9

Post autor: PL_CMDR Blue R » 02 lis 2022, 12:40

-Niestety, też tak uważam. - powiedział kapitan wzdychając.

Tego dnia 2 pary stoczyły pojedynki, a jemu przypadła pomoc w analizie pojedynku kaprala Kremskiego ze starszym szeregowym Arabskim.
[Do tego wrócimy po wszystkich pojedynkach]

Gdy za dnia Ludwik podszedł do hangaru, mechanicy przerwali swoją dyskusję i po powitaniu i potwierdzeniu gotowości maszyny, jeden z nich zapytał:
-Panie poruczniku, nie uważa pan, że nasze lasy i niemieckie są podobne?
Nagła zmiana tematu na zupełnie nie związany z rozmową była dość dziwna.
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)

LudwikG
Posty: 848
Rejestracja: 27 paź 2022, 8:48

Re: R1 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Ostatnie dni pokoju

#10

Post autor: LudwikG » 02 lis 2022, 14:37

- Co Wy macie na myśli szeregowi ? - Gwarczyński został całkowicie rozbity tym pytaniem.
- Uważam , że nic nie jest takie samo. Nawet i my nie jesteśmy. Codziennie się zmieniamy bo codziennie dochodzą nam nowe doświadczenia. Natomiast napewno są podobne.
Apropo lasów w kurierze był artykuł dotyczący lasów niemieckich i skutkach jakie by przyniosły bombardowania ich.

Awatar użytkownika
PL_CMDR Blue R
Posty: 5537
Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Re: R1 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Ostatnie dni pokoju

#11

Post autor: PL_CMDR Blue R » 02 lis 2022, 17:54

-Właśnie o tym artykule chcieliśmy porozmawiać - powiedział mechanik, wyciągając zza pleców Kuriera otwartego właśnie na tym artykule.
21-8 Lasy.png
- Nie uważacie, że jakby bomba mogła to zrobić, to już dawno jakaś burza by spaliła te lasy? Chyba taka pożoga ogniowa to przesada, prawda?
Drugi z mechaników dodał:
-U mnie pod Goczałkowicami to taka suchota, że ojciec o żyto się martwił. Toż jakby taki las podpalić, to by pół wsi poszło... Ale jakoś kilka razy paliło się w lesie, paliło i zgasło, panie podporuczniku.
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)

LudwikG
Posty: 848
Rejestracja: 27 paź 2022, 8:48

Re: R1 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Ostatnie dni pokoju

#12

Post autor: LudwikG » 02 lis 2022, 21:21

- Słuszna uwaga , ale nie jestem strażnikiem ogniowym by rozwiać wasze wątpliwości. Chyba , że chodzi wam coś konkretnego po głowach.

Awatar użytkownika
PL_CMDR Blue R
Posty: 5537
Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Re: R1 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Ostatnie dni pokoju

#13

Post autor: PL_CMDR Blue R » 02 lis 2022, 22:34

-Nie, panie poruczniku - odpowiedział mechanik - Tylko martwię się, aby to szkopy nie użyli tego przeciwko nam.
Drugi mechanik dodał:
-Mam szwagra w straży. Zapytam go w piątek o to.
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)

LudwikG
Posty: 848
Rejestracja: 27 paź 2022, 8:48

Re: R1 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Ostatnie dni pokoju

#14

Post autor: LudwikG » 02 lis 2022, 23:52

- Fakt jest taki ,że po Hitlerowcach można spodziewać się wszystkiego , a i zapytajcie szwagra bo nie ukrywam ,że też mnie to ciekawi.
Meldowaliście sprawność maszyn , a jak wygląda stan części zamiennych mamy wszystko ? Wiem, że na radia się nie doczekamy , ale chciałbym żebyście zrobili jakiś remanent.
Potrzeba nam wiedzieć teraz co mamy , a czego nam brakuje.
Druga sprawa Panowie , wiem , że to dzięki wam latamy i waszej ciężkiej pracy , ale chciałbym żebyście również ćwiczyli z nami bardziej na bojowo, także każdy nasz wylot na ćwiczeniach traktujcie jak lot bojowy i tak się uwijajcie z maszynami.
Jeszcze jedno podczas oblotu pogody w zeszłym tygodniu na Grocie 8 , powypadały mi naboje do racy (w PZL-11 między nogami pilota mieściły się naboje do racy) naprawcie to niezwłocznie bo jak widzę to do tej pory nie zostało to zrobione - por. Gwarczyński przegląda książkę serwisową.
- Do zadań !

Awatar użytkownika
PL_CMDR Blue R
Posty: 5537
Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Re: R1 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Ostatnie dni pokoju

#15

Post autor: PL_CMDR Blue R » 04 lis 2022, 22:04

Ludwik był zajęty książką serwisową, choć myśli powoli uciekały do obiadu, gdy do hangaru wszedł kapitan Sędzielowski. Był dość zdenerwowany, poprosił Ludwika na bok i powiedział prosto z mostu.
-Chorąży Kanaron nie zjawił się w Zasadzce. Szuka go żandarmeria. Nogi mu z :fury powyrywam, jak go znajdą. Wykreślcie jutro parę numer 2 z zajęć. Kazałem podchorążemu Skarbkowi pakować się i jechać do porucznika Kazańskiego, nie będzie go na szkoleniu. Poprowadź proszę zajęcia z planu działań lotnictwa Armii Kraków beze mnie, muszę udać się do góry i poruszyć niebo i ziemię, aby znaleźć chorążego Kanarona lub zastępstwo za niego. Jutro kończymy manewry i je omawiamy, w środę lecimy strzelać do rękawów (ciągnięte cele za samolotami, dop. Finka) i omawiamy je, w czwartek lekcje z wyników ćwiczeń. Piątek to dzień rezerwowy, jakby pogoda nie była trafiona, a jak wyrobimy się do czwartku, to w piątek powtarzamy to, co wymaga korekty. Wszystko zrozumiałe, poruczniku?
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)

ODPOWIEDZ