Aktywację użytkowników dokonuje tylko Admin po informacji na Discordzie Uwaga !!! Google / Gmail blokuje korespondencję z forum Archiwum forum PolishSeamen - tylko do odczytu Zapraszamy na serwer głosowy DISCORD |
R1 - ppor. Stanisław "Żwirek" Żwirko - ostatnie dni pokoju
Moderator: PL_CMDR Blue R
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6045
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R1 - ppor. Stanisław "Żwirek" Żwirko - ostatnie dni pokoju
Szyszka zaśmiał się i powiedział:
-Tak, też bym wolał, aby strzelać do wroga, a przynajmniej móc go zmusić do lądowania. Ale jak na pościg za pojedynczym, lepszym samolotem, to mamy udane przegonienie. Niemniej mają tych maszyn mało. Zobacz, że nie latają masami nad nami. Tych słabszych nie puszczają do nas, bo skończy jak ta pod Zwardoniem.
-Tak, też bym wolał, aby strzelać do wroga, a przynajmniej móc go zmusić do lądowania. Ale jak na pościg za pojedynczym, lepszym samolotem, to mamy udane przegonienie. Niemniej mają tych maszyn mało. Zobacz, że nie latają masami nad nami. Tych słabszych nie puszczają do nas, bo skończy jak ta pod Zwardoniem.
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
Re: R1 - ppor. Stanisław "Żwirek" Żwirko - ostatnie dni pokoju
-Hmm... Coś mi się zdaje, że to ile tych maszyn mają, okaże się dopiero jak się zacznie na serio. Teraz latają tylko na zwiady. I żeby nas wkurzać.
Kilo wody pod stopą!
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6045
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R1 - ppor. Stanisław "Żwirek" Żwirko - ostatnie dni pokoju
-Tak, zwłaszcza to drugie - powiedział Feliks zapraszając Stanisława do stolika.
Środa, 30 sierpnia 1939
Godzina 5:00
Chociaż poranna gimnastyka została odwołana na rzecz indywidualnych ćwiczeń, Żwirek znalazł w podporuczniku Królu i plutonowym Flanku dobrą kompanię do wspólnych ćwiczeń. Akurat w sam raz przed przygotowaniem się do dyżuru o 6:00. Pierwsze promienie słońca przebijały się przez poranne, lekko przymglone niebo, zapowiadając pogodny dzień. Gimnastykę przerwał jednak kapitan Walerian Jasionowski oficer operacyjno-taktyczny, który wypadł nagle z budynku, ruszył w ich stronę krzycząc:
-Król! Żwirko!
Żwirek aż zatrzymał się zaskoczony, czy właśnie nie depczą jakiejś rabatki kapitana, gdy Kapitan zbliżywszy się rozkazał:
-Zebrać klucz, start natychmiast po gotowości! Klucz nieprzyjaciela tu leci. Ruszać się!
Środa, 30 sierpnia 1939
Godzina 5:00
Chociaż poranna gimnastyka została odwołana na rzecz indywidualnych ćwiczeń, Żwirek znalazł w podporuczniku Królu i plutonowym Flanku dobrą kompanię do wspólnych ćwiczeń. Akurat w sam raz przed przygotowaniem się do dyżuru o 6:00. Pierwsze promienie słońca przebijały się przez poranne, lekko przymglone niebo, zapowiadając pogodny dzień. Gimnastykę przerwał jednak kapitan Walerian Jasionowski oficer operacyjno-taktyczny, który wypadł nagle z budynku, ruszył w ich stronę krzycząc:
-Król! Żwirko!
Żwirek aż zatrzymał się zaskoczony, czy właśnie nie depczą jakiejś rabatki kapitana, gdy Kapitan zbliżywszy się rozkazał:
-Zebrać klucz, start natychmiast po gotowości! Klucz nieprzyjaciela tu leci. Ruszać się!
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
Re: R1 - ppor. Stanisław "Żwirek" Żwirko - ostatnie dni pokoju
Usłyszawszy tak zdecydowany i wyraźny rozkaz, chwilowo zatrzymany i zaskoczony Żwirko natychmiast przestał szukać wzrokiem rabatek. Błyskawicznie otrząsnął się i wszedł na obroty.
- Królu! Gnamy do szatni! No, polecimy razem! Ale nam się trafiło! - ruszając z miejsca obrócił głowę w stronę niepewnego sytuacji Flanka - Plutonowy! Nie spać! Zwiedzać! Lecicie z nami! Ruchy!!!
Ostatni wykrzyknik został wyrzucony w powietrze już w pełnym biegu. Pędząc w stronę budynku po kombinezony i spadochrony, widzieli mechaników i obsługę, gorączkowo krzątających się wokół samolotów. Grot 3, Grot 4 i Grot 7 błyskawicznie napełniały się benzyną i nabojami - gdy przez otwarte szeroko drzwi wpadali do budynku. Gdy po kilkunastu minutach przez te drzwi wybiegali, ich maszyny już wypchnięte na pas startowy, raźno powarkiwały uruchomionymi silnikami. Wirujące łopaty śmigieł tworzyły w porannym słońcu srebrzyste, regularne kręgi.
- Ha! - krzyknął Żwirko, rozczulony tym obrazem. W tym wykrzykniku zawarło się wszystko, co czuli biegnąc w stronę maszyn. I choć to wydawało się niemożliwe - jeszcze przyspieszyli kroku.
- Królu! Gnamy do szatni! No, polecimy razem! Ale nam się trafiło! - ruszając z miejsca obrócił głowę w stronę niepewnego sytuacji Flanka - Plutonowy! Nie spać! Zwiedzać! Lecicie z nami! Ruchy!!!
Ostatni wykrzyknik został wyrzucony w powietrze już w pełnym biegu. Pędząc w stronę budynku po kombinezony i spadochrony, widzieli mechaników i obsługę, gorączkowo krzątających się wokół samolotów. Grot 3, Grot 4 i Grot 7 błyskawicznie napełniały się benzyną i nabojami - gdy przez otwarte szeroko drzwi wpadali do budynku. Gdy po kilkunastu minutach przez te drzwi wybiegali, ich maszyny już wypchnięte na pas startowy, raźno powarkiwały uruchomionymi silnikami. Wirujące łopaty śmigieł tworzyły w porannym słońcu srebrzyste, regularne kręgi.
- Ha! - krzyknął Żwirko, rozczulony tym obrazem. W tym wykrzykniku zawarło się wszystko, co czuli biegnąc w stronę maszyn. I choć to wydawało się niemożliwe - jeszcze przyspieszyli kroku.
Kilo wody pod stopą!
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6045
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R1 - ppor. Stanisław "Żwirek" Żwirko - ostatnie dni pokoju
Gdy już mieli wskakiwać do maszyn, dostrzegli kapitana Jasionowskiego, który wyszedł naprzeciw nich z mapą:
-Intruzi, 4 maszyny, lecą na wysokości 4 kilometrów od strony Oświęcimia. Zaraz będą nad Bielanami. Ścigają ich już samoloty, wy macie lecieć z przeciwka.
Król skrzywił się:
-W pięć minut to będą nad Krakowem. Żwirko. Lecimy nad Bielany, odcinamy im drogę odwrotu. Na 5 [kilometrów] i dopiero ruszamy za nimi.
-Intruzi, 4 maszyny, lecą na wysokości 4 kilometrów od strony Oświęcimia. Zaraz będą nad Bielanami. Ścigają ich już samoloty, wy macie lecieć z przeciwka.
Król skrzywił się:
-W pięć minut to będą nad Krakowem. Żwirko. Lecimy nad Bielany, odcinamy im drogę odwrotu. Na 5 [kilometrów] i dopiero ruszamy za nimi.
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
Re: R1 - ppor. Stanisław "Żwirek" Żwirko - ostatnie dni pokoju
- Tak jest, Królu! Dobra myśl, Królu! - Żwirko popatrzył na Flanka - Słyszeliście, plutonowy?! - Zauważył, że głowa Flanka wpadła w samopowtarzalny ruch potakujący... - Ruszajmy! Szkoda, job twoju, czasu!!!
Kilo wody pod stopą!
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6045
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R1 - ppor. Stanisław "Żwirek" Żwirko - ostatnie dni pokoju
Trzy maszyny kolejno ruszały po pasie startowym. Silniki ryczały, gdy odrywali się od ziemi i zaczęli wspinaczkę na poranne niebo. Im byli wyżej, tym stawało się jaśniej. Lecieli mając słońce za plecami, mijając pod sobą ciemne ulice starego miasta, kierując się w stronę kopca Kościuszki. Żwirek spojrzał na lewo i dostrzegł Wisłę, mieniącą się w promieniach wschodzącego słońca w swoim dowodzie miłości dla pokochanego Krakowa. W radio usłyszeli głos operatora:
-Intruz nie doleciał nad Bielany. Skręcił w kierunku Balic. Mogli się rozproszyć.
Król odezwał się:
-Żwirek, lecę sam za nimi. Wznieście się na 5 kilometrów gotowi odciąć im drogę!
-Intruz nie doleciał nad Bielany. Skręcił w kierunku Balic. Mogli się rozproszyć.
Król odezwał się:
-Żwirek, lecę sam za nimi. Wznieście się na 5 kilometrów gotowi odciąć im drogę!
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
Re: R1 - ppor. Stanisław "Żwirek" Żwirko - ostatnie dni pokoju
-Tak jest, Królu! Grot siedem - za mną! - Żwirko zadarł nos maszyny i trzymając leżącą w dale Wisłę pod lewym skrzydłem utrzymywał nadal kierunek południowo-zachodni. Odprowadził wzrokiem skręcającego na północny-zachód Króla. Wszystko się zgadzało. Niemiec leciał na północ, więc Król będzie próbował przeciąć mu drogę, a oni z Flankiem zasadzą się na szkopa w górze, jeśli zechce wiać na południe.
"Ano zobaczymy, panie Niemiec! - pomyślał - Będzie szach i mat, panie Niemiec! A jak się będziesz stawiał, zrobimy ci sienkiewiczowskie "kęsim, kęsim"!"
Silniki grzały na wysokich obrotach. Obie pe-jedenastki pracowicie nabierały wysokości.
"Ano zobaczymy, panie Niemiec! - pomyślał - Będzie szach i mat, panie Niemiec! A jak się będziesz stawiał, zrobimy ci sienkiewiczowskie "kęsim, kęsim"!"
Silniki grzały na wysokich obrotach. Obie pe-jedenastki pracowicie nabierały wysokości.
Kilo wody pod stopą!
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6045
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R1 - ppor. Stanisław "Żwirek" Żwirko - ostatnie dni pokoju
5:13
Byli gdzieś nad Bielanami. Wysokościomierz wskazywał 2500 metrów. Wtedy w radio Żwirek usłyszał znajomy głos. Brzmiał jak Andrzej Baran, meldujący:
- Biała 8 w kwadracie - i tu podał jakieś cyfry - . Śledzimy cel główny. Jeden z bandytów zbliża się do naszej pozycji z przewagą wysokości.
Żwirko spojrzał na mapę. Gdzie były tam jakieś cyfry? Współrzędne? Ale to by oznaczało, że.... To w Afryce? To znaczyło, że.... Nie... A może to było zakodowane? Tak dodać, aby wyszła Polska... To chyba wychodziły Kresy. Dylemat rozwiały Rakowice, które potwierdziły:
-Przyjęliśmy. Przeciwnik nad Olkuszem. Co robi zbliżający się?
Odpowiedział inny głos:
-Leci w przeciwną stronę, znaczy w kierunku Krakowa.
A to były wystarczające informacje, aby Żwirko zorientował się w sytuacji, a ta nie była dobra. O ile do pozycji odlatujących był w stanie dolecieć za 7 minut, to w tym czasie przeciwnik mógł już odlatywać z kraju. Natomiast ten zbliżający się stanowił możliwy cel. Wiedział chyba o tym Wacław, który zameldował:
-Żwirko, lecę nad Ojców.
(znak X na mapie, dop Finka)
Byli gdzieś nad Bielanami. Wysokościomierz wskazywał 2500 metrów. Wtedy w radio Żwirek usłyszał znajomy głos. Brzmiał jak Andrzej Baran, meldujący:
- Biała 8 w kwadracie - i tu podał jakieś cyfry - . Śledzimy cel główny. Jeden z bandytów zbliża się do naszej pozycji z przewagą wysokości.
Żwirko spojrzał na mapę. Gdzie były tam jakieś cyfry? Współrzędne? Ale to by oznaczało, że.... To w Afryce? To znaczyło, że.... Nie... A może to było zakodowane? Tak dodać, aby wyszła Polska... To chyba wychodziły Kresy. Dylemat rozwiały Rakowice, które potwierdziły:
-Przyjęliśmy. Przeciwnik nad Olkuszem. Co robi zbliżający się?
Odpowiedział inny głos:
-Leci w przeciwną stronę, znaczy w kierunku Krakowa.
A to były wystarczające informacje, aby Żwirko zorientował się w sytuacji, a ta nie była dobra. O ile do pozycji odlatujących był w stanie dolecieć za 7 minut, to w tym czasie przeciwnik mógł już odlatywać z kraju. Natomiast ten zbliżający się stanowił możliwy cel. Wiedział chyba o tym Wacław, który zameldował:
-Żwirko, lecę nad Ojców.
(znak X na mapie, dop Finka)
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
Re: R1 - ppor. Stanisław "Żwirek" Żwirko - ostatnie dni pokoju
- Przyjąłem Królu. Skręcam na północ. Bez odbioru.
- Grot siedem! Kurs N!
Grot 4 i Grot 7 jak połączone niewidzialną nicią, płynnie wykonały szeroki skręt w prawo. Z nosami skierowanymi wprost ku północy nadal mozolnie się wznosiły..
- Grot siedem! Kurs N!
Grot 4 i Grot 7 jak połączone niewidzialną nicią, płynnie wykonały szeroki skręt w prawo. Z nosami skierowanymi wprost ku północy nadal mozolnie się wznosiły..
Kilo wody pod stopą!
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6045
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R1 - ppor. Stanisław "Żwirek" Żwirko - ostatnie dni pokoju
-[Tu] Biała 8 - odezwał się po chwili w radio Andrzej Baran - Nieprzyjaciel zasymulował atak, formacja oddala się na - i tu znów podał jakieś cyfry - nie widzę sensu ścigania przeciwnika, proszę o zezwolenie powrotu do bazy.
Gdy Rakowice potwierdzały odbiór, cyfry zastąpiono symbolami na ich mapie, wskazując na miejscowość Ząbkowice. Jednak wtedy Stanisław zawahał się. Czy to na pewno był Andrzej Baran? Przecież Biała 8 to był samolot ze 122 eskadry.
W radio odezwał się także kolejny głos. Chyba należał do porucznika Kazańskiego, a określenie Grot 1.. wskazywało, że mogło tak być, gdyż był to samolot kapitana Sędzielowskiego, który zabrała Zasadzka. Prosił o przejście na częstotliwość Zasadzki. Wtedy też Głos z Rakowic wydał nowe rozkazy:
-Klucz Białej 8. Kontynuujcie pościg za nieprzyjacielem, aż opuści granice Polski. Klucz Wacława. Pozostać w powietrzu do czasu odwołania. Wracając dokonać rozpoznania meteorologicznego na linii Olkusz-Wisła
Wacław Król odezwał się:
-Tu Klucz z Rakowic. Mamy wracać?
Żwirek miał wrażenie, ze w radiu ktoś westchnął:
-Klucz z Rakowic. Powtarzam rozkaz. Pozostać w powietrzu do odwołania. Wracając dokonać rozpoznania meteorologicznego od Olkusza do Wisły.
Wacław Król odezwał się:
-Klucz Waćka, przyjąłem. Żwirek, czekam nad Ojcowem na 4[000 metrów]!
Gdy Rakowice potwierdzały odbiór, cyfry zastąpiono symbolami na ich mapie, wskazując na miejscowość Ząbkowice. Jednak wtedy Stanisław zawahał się. Czy to na pewno był Andrzej Baran? Przecież Biała 8 to był samolot ze 122 eskadry.
W radio odezwał się także kolejny głos. Chyba należał do porucznika Kazańskiego, a określenie Grot 1.. wskazywało, że mogło tak być, gdyż był to samolot kapitana Sędzielowskiego, który zabrała Zasadzka. Prosił o przejście na częstotliwość Zasadzki. Wtedy też Głos z Rakowic wydał nowe rozkazy:
-Klucz Białej 8. Kontynuujcie pościg za nieprzyjacielem, aż opuści granice Polski. Klucz Wacława. Pozostać w powietrzu do czasu odwołania. Wracając dokonać rozpoznania meteorologicznego na linii Olkusz-Wisła
Wacław Król odezwał się:
-Tu Klucz z Rakowic. Mamy wracać?
Żwirek miał wrażenie, ze w radiu ktoś westchnął:
-Klucz z Rakowic. Powtarzam rozkaz. Pozostać w powietrzu do odwołania. Wracając dokonać rozpoznania meteorologicznego od Olkusza do Wisły.
Wacław Król odezwał się:
-Klucz Waćka, przyjąłem. Żwirek, czekam nad Ojcowem na 4[000 metrów]!
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
Re: R1 - ppor. Stanisław "Żwirek" Żwirko - ostatnie dni pokoju
- Robi się, Waćku! - rzucił w radio Żwirko - Grot siedem! Korekta kursu w lewo. Za mną!
Wspinali się nadal. Obaj piloci wypatrywali oczy za mającym nadlecieć z przeciwka wrogiem. Stanisław machnął w myślach ręką na identyfikowanie docierających z radia głosów.
"A co mnie to, kto tam leci na Grocie 1, czy na Białej 8!" - pomyślał - Dowiem się tego na ziemi!"
Tymczasem skupił się na intensywnym przepatrywaniu nieba. Zbliżali się do Ojcowa. Nadal się wznosząc.
Wspinali się nadal. Obaj piloci wypatrywali oczy za mającym nadlecieć z przeciwka wrogiem. Stanisław machnął w myślach ręką na identyfikowanie docierających z radia głosów.
"A co mnie to, kto tam leci na Grocie 1, czy na Białej 8!" - pomyślał - Dowiem się tego na ziemi!"
Tymczasem skupił się na intensywnym przepatrywaniu nieba. Zbliżali się do Ojcowa. Nadal się wznosząc.
Kilo wody pod stopą!
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6045
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R1 - ppor. Stanisław "Żwirek" Żwirko - ostatnie dni pokoju
Wysoko nad Ojcowem dołączył do nich "Waćko", zajmując miejsce na boku formacji:
-Żwirek, dołączam do formacji. Prowadzicie - powiedział Wacław.
Zaraz potem odezwały się Rakowice:
-Klucz z Rakowic. Nieprzyjaciel opuścił obszar dyżuru, kierując się ku granicy. Alarm odwołany. Kontynuujcie patrol meteorologiczny.
Król odezwał się:
-Żwirek, to kawy już nie potrzebujemy, co?
-Żwirek, dołączam do formacji. Prowadzicie - powiedział Wacław.
Zaraz potem odezwały się Rakowice:
-Klucz z Rakowic. Nieprzyjaciel opuścił obszar dyżuru, kierując się ku granicy. Alarm odwołany. Kontynuujcie patrol meteorologiczny.
Król odezwał się:
-Żwirek, to kawy już nie potrzebujemy, co?
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
Re: R1 - ppor. Stanisław "Żwirek" Żwirko - ostatnie dni pokoju
- No w życiu! Teraz to potrzebowałbym raczej melisy. Znów nam Szwaby uciekły! Jasny gwint!
Żwirko wziął kilka głębokich oddechów, aby się uspokoić.
- Dobra, Panowie. Kierunek Olkusz. Nad Olkuszem kółeczko i kurs na Rakowice. I wywalać gały na chmury i wichury! - przeżuł w zębach kolejne grubsze słowo - Patrol meteorologiczny! Psia mać! Do tego się tylko nadajemy z tymi naszymi wyścigówami...
Żwirko wziął kilka głębokich oddechów, aby się uspokoić.
- Dobra, Panowie. Kierunek Olkusz. Nad Olkuszem kółeczko i kurs na Rakowice. I wywalać gały na chmury i wichury! - przeżuł w zębach kolejne grubsze słowo - Patrol meteorologiczny! Psia mać! Do tego się tylko nadajemy z tymi naszymi wyścigówami...
Kilo wody pod stopą!
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6045
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R1 - ppor. Stanisław "Żwirek" Żwirko - ostatnie dni pokoju
Wacław odezwał się:
-To jak będą 3 blisko siebie, wyścig kto je pierwszy staranuje?
Wacław albo chciał poprawić Żwirkowi nastrój, albo zachowywał się jak podczas pokoju. Patrol Meteorologiczny. Podczas pokoju tak go lubili. Mieli wystartować, mogli robić co chcieli, byleby tylko nie zapomnieli, aby zaraportować potem stan pogody. Wyścig do 3 chmur był częstą zabawą... Trzy chmury i każdą należało "zahaczyć"... Prosta zabawa w to, kto lepiej oceni odległość i ułoży trasę. Oczywiście pełna oszustw i sporów, czy ten, czy tamten nie zawrócił przed chmurą, aby zyskać na czasie... Ale w sumie nie o to szło, a o to, aby orientować się w przestrzeni... Niemniej teraz... gdy stali u progu wojny... coś mówiło Stanisławowi, że zabawa jest teraz nie na miejscu...
-To jak będą 3 blisko siebie, wyścig kto je pierwszy staranuje?
Wacław albo chciał poprawić Żwirkowi nastrój, albo zachowywał się jak podczas pokoju. Patrol Meteorologiczny. Podczas pokoju tak go lubili. Mieli wystartować, mogli robić co chcieli, byleby tylko nie zapomnieli, aby zaraportować potem stan pogody. Wyścig do 3 chmur był częstą zabawą... Trzy chmury i każdą należało "zahaczyć"... Prosta zabawa w to, kto lepiej oceni odległość i ułoży trasę. Oczywiście pełna oszustw i sporów, czy ten, czy tamten nie zawrócił przed chmurą, aby zyskać na czasie... Ale w sumie nie o to szło, a o to, aby orientować się w przestrzeni... Niemniej teraz... gdy stali u progu wojny... coś mówiło Stanisławowi, że zabawa jest teraz nie na miejscu...
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)