Aktywację użytkowników dokonuje tylko Admin
po informacji na Discordzie
Uwaga !!! Google / Gmail blokuje korespondencję z forum

Archiwum forum PolishSeamen - tylko do odczytu

Zapraszamy na serwer głosowy

DISCORD

R1 - ppor. Stanisław "Żwirek" Żwirko - ostatnie dni pokoju

Walki polskich pilotów na początku II Wojny Światowej

Moderator: PL_CMDR Blue R

Awatar użytkownika
PL_CMDR Blue R
Posty: 5502
Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Re: R1 - ppor. Stanisław "Żwirek" Żwirko - ostatnie dni pokoju

#31

Post autor: PL_CMDR Blue R » 20 lis 2022, 13:52

Po chwili Stanisław dostrzegł pierwszą tarczę, dolatując do niej od tyłu. Minął ją, wykonał połowę Kubańskiej Ósemki i już znalazł się na wprost tarczy. Co to mogło być? Czołg? Ciężarówka? A może Messerschmitt na lotnisku? Nie miało to znaczenia. Zbliżał się do niej, pamiętając, że 1 celna seria wystarczała, aby dowództwo było zadowolone. Teraz jedyny problem stanowił znajdujący się za tarczą piasek, więc podejście należało zakończyć odpowiednio wcześnie...

23-08 Grot 4 9-52 1a.jpg


=======================
Starcie z: Tarcza 1 dla Grota 4
Podejście: Faza 1
Odległość: Daleki (-1 obrażenie)

Akcje możliwe do wykonania, jedna na fazę:
Zbliżenie (bez ognia), równoznaczne z odlotem
Beczka (neguje obrażenia od ognia npla, działa jak zbliżenie)
Przerwanie podejścia (odlot)
Atak [cel: Tarcza]

Ze względu na niski lot, po ataku na bliskim dystansie wykonywany jest test poderwania maszyny, wykonywany jako test lądowania z uszkodzonym podwoziem. Wynik udane lądowanie oznacza skuteczne poderwanie maszyny. Wynik 2k6-1 = 1 (czyli 2x "1" na kości") oznacza zahaczenie podwoziem o piasek.
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)

Awatar użytkownika
PL_CMDR Blue R
Posty: 5502
Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Re: R1 - ppor. Stanisław "Żwirek" Żwirko - ostatnie dni pokoju

#32

Post autor: PL_CMDR Blue R » 21 lis 2022, 11:21

[turę zrobiono na discordzie]

Stanisław nie zamierzał zbytnio ryzykować. Co innego atak na wroga, gdy od tego zależało życie polskich żołnierzy, a czym innym było rozbicie samolotu na drzewie, aby zyskać więcej punktów. Ostrzelał pierwszą tarczę i skierował się ku następnej. Ta znajdowała się pod laskiem i tu znów ostrzelał ją z bezpiecznej odległości w momencie, gdy w radio RWD meldowały, że [jego] rękaw opuścił pustynię. Trzecia tablica była ustawiona w kłopotliwy sposób. Znajdowała się za niewielkim wzgórzem, utrudniając lot koszący, przed kolejnym wzgórzem na którym rosły drzewa. Ten atak byłby najtrudniejszy z bliskiej odległości, ale Stanisław nie zamierzał ryzykować.

Kilka minut po 10:00 samolot Stanisława wylądował na lotnisku w Rakowicach. Gdy zatrzymał maszynę zobaczył, że mechanicy coś grzebią w Grocie 3 i szybko okazało się, że podczas ćwiczeń zaciął się karabin maszynowy. Po zdaniu swojego samolotu (372 wystrzelone naboje było dobrym wynikiem, podczas ćwiczeń zwykle wystrzeliwano 500-600), Stanisław chciał znaleźć kapitana, jednak dowiedział się, że ten jest w sztabie i nie wiadomo kiedy wróci. Znów pojawiło się pytanie, czy czy kapitan będzie na popołudniowym spotkaniu, gdzie mieli omawiać wyniki. Na obiedzie zjawił się kapitan Sędzielowski, co świadczyło, że raczej pojawi się popołudniem. Do Stanisława nagle odezwał się siedzący obok podporucznik Feliks Szyszka ze 123 eskadry.
-Żwirek, czy to prawda, że Ludwikowi podczas ćwiczeń zacięły się KMy?
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)

Awatar użytkownika
PL_Qbik
Posty: 1022
Rejestracja: 30 gru 2019, 14:19
Lokalizacja: Wrocław

Re: R1 - ppor. Stanisław "Żwirek" Żwirko - ostatnie dni pokoju

#33

Post autor: PL_Qbik » 21 lis 2022, 20:40

- Święta, najprawdziwsza prawda, Szyszeczko! - odpowiedział Żwirko - Właśnie przeszedłem obok jego maszyny, w której dwaj mechanicy szarpali się z bronią. Pewnie Ludwik liczy, że zdąży jeszcze dziś wrócić na Błędowską i dokończyć strzelania...
Kilo wody pod stopą!
Obrazek

Awatar użytkownika
PL_CMDR Blue R
Posty: 5502
Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Re: R1 - ppor. Stanisław "Żwirek" Żwirko - ostatnie dni pokoju

#34

Post autor: PL_CMDR Blue R » 21 lis 2022, 20:47

-A to prawda, że kapitanowi też się oba zacięły? - kontynuował Feliks. To zaskoczyło Stanisława. Nie słyszał nic o tym, choć prawdą było, że kapitan wziął rezerwową maszynę... tu umysł Stanisława zaczął łączyć kropki. Kapitan lądował zaraz po jego starcie, a leciał na samolocie bez radia. Jak przytrafiła mu się przykra przygoda, to mogli o niej wiedzieć na lotnisku, a nie ci, którzy latali. Spojrzał na kapitana. Ten nie wyglądał na zdenerwowanego, a spokojnie kończył swój posiłek i właśnie wstawał od stołu. Żwirek nie kojarzył też, aby mechanicy kręcili się przy Grocie 10...
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)

Awatar użytkownika
PL_Qbik
Posty: 1022
Rejestracja: 30 gru 2019, 14:19
Lokalizacja: Wrocław

Re: R1 - ppor. Stanisław "Żwirek" Żwirko - ostatnie dni pokoju

#35

Post autor: PL_Qbik » 21 lis 2022, 21:28

= O tym nic nie wiem, Feliks, więc ci nie pomogę. Zresztą mniejsza z tym. Lepiej jedzmy, bo pewnie dowódcy zaraz znów nam coś wymyślą!
Kilo wody pod stopą!
Obrazek

Awatar użytkownika
PL_CMDR Blue R
Posty: 5502
Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Re: R1 - ppor. Stanisław "Żwirek" Żwirko - ostatnie dni pokoju

#36

Post autor: PL_CMDR Blue R » 22 lis 2022, 9:06

Popołudniu spotkali się na podsumowaniu strzelania. Starszy szeregowy Arabski zapisywał na tablicy wyniki, które z raportu czytał kapitan Sędzielowski.
-Grot 10, czyli mój lot. Ostrzał rękawa oceniono na 8 na 10 punktów. Gdyby nie awaria karabinów podczas ataku mogłoby być lepiej. Tarcz z przyczyn technicznych nie atakowano. 197 nabojów. - po czym powiedział - To dla statystyki. Teraz ci, którzy zakończyli ćwiczenia, włączając porucznika Gwarczyńskiego, który również miał awarię karabinu, ale dokończył lot.

Tablica powoli zapełniała się wynikami
Grot 10 - 197 nabojów - Rękaw: Bardzo dobry wynik 8/10. Tarcze nieatakowane
Grot 9 - 546 nabojów - Rękaw: Rozerwany na strzępy 10+/10, Tarcza 1: 4/5, Tarcza 2: Zniszczona, Tarcza 3: Zniszczona
Grot 3 - 448 nabojów - Rękaw: Wspaniale podziurawiony 9/10. Tarcza 1: Zniszczona, Tarcza 2: 2/5, Tarcza 3: 2/5
Grot 4 - 372 naboje - Rękaw: Dobry wynik 6/10, Tarcza 1: Zniszczona, Tarcza 2: Zniszczona, Tarcza 3: 4/5
Grot 5 - 478 nabojów - Rękaw: Bardzo dobry wynik. 9/10, Tarcza 1: Zniszczona, Tarcza 2: Zniszczona, Tarcza 3: 4/5
Grot 6 - 586 nabojów - Rękaw: Zniszczony 10/10, Tarcza 1 0/5, Tarcza 2: 4/5, Tarcza 3: Zniszczona
Grot 7 - 578 nabojów - Rękaw: Zniszczony 10/10, Tarcza 1: Zniszczona, Tarcza 2: Zniszczona, Tarcza 3: Zniszczona
Grot 8 - 564 naboje - Rękaw: Zniszczony 10/10, Tarcza 1: Zniszczona, Tarcza 2: Zniszczona, Tarcza 3: Zniszczona
Kapitan powiedział:
-Szeregowemu Arabskiemu należą się podwójne gratulacje. Za świetny wynik strzelecki oraz za piękne litery na tablicy. Dziękuję bardzo, szeregowy. Trochę za dużo ognia do rękawa, aż był problem policzyć ile było przestrzeleń, może trzeba poszukać pozostałych na pustyni. Ale oby tyle kul wchodziło w wrogi samolot. Grot 3, gdyby nie awaria KMu, powiedziałbym, że strzelanie do tarcz należy powtórzyć, ale jak widać nawet przy awarii można osiągnąć efekty.
Grot 4. - powiedział spoglądając na Stanisława - Strzelanie do tarcza bardzo dobre, jednak rękaw miał jeszcze miejsce na jedną-dwie serie. Po zużyciu domyślam się, że tutaj mamy źródło takiego wyniku. Atakowaliście rękaw tylko w jednym podejściu. Poruczniku, możecie przedstawić nam jak oceniacie swój lot?
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)

Awatar użytkownika
PL_Qbik
Posty: 1022
Rejestracja: 30 gru 2019, 14:19
Lokalizacja: Wrocław

Re: R1 - ppor. Stanisław "Żwirek" Żwirko - ostatnie dni pokoju

#37

Post autor: PL_Qbik » 22 lis 2022, 20:50

Żwirko wstał z zafrasowaną miną i w zamyśleniu masując czoło palcami lewej dłoni zsunął nieco czapkę na tył głowy. Po chwili spojrzał na dowódcę i powiedział:
- Cały czas brzmią mi w uszach słowa z odprawy, że cele mamy atakować "każdy po 1 raz". Skoro pan, panie kapitanie pyta mnie teraz dlaczego atakowałem rękaw "tylko w jednym podejściu", to chyba ten "jeden raz" dotyczył jedynie celów naziemnych... - Stanisław pokręcił głową - Cóż! Mój błąd. Jednak lecąc na ćwiczenia miałem właśnie taką świadomość. "Każdy po jeden raz". Jeśli wziąć pod uwagę tamto moje nastawienie - oceniam swój lot całkiem nieźle. Z najdalszej odległości nie otwierałem ognia, bo moim zdaniem szanse trafienia są wtedy niewielkie, a nie lubię marnować amunicji. Ta zawsze może się jeszcze przydać na następnego wroga. Wywaliłem w rękaw dwie serie z odległości średniej i bliskiej lecąc na rękaw pełnym gazem. Przy pełnej prędkości jest to wszystko, co można zmieścić w jednym podejściu. Efektem tego jest rękaw zniszczony w sześćdziesięciu procentach. Gdyby to był wrogi samolot, raczej nigdzie dalej niż do piachu już by nie poleciał... Zatem kolejne podejście i dziurawienie kulami "trupa" raczej mija się z celem.
Żwirko uśmiechnął się i kontynuował:
- A tarcze? Sami panowie widzicie: dwie zniszczone całkowicie, jedna prawie. I wszystko to przy minimalnym zużyciu amunicji. Którą można władować w następne cele. Nic dodać, nic ująć. - powiódł wzrokiem po kolegach i zatrzymał wzrok na Sędzielowskim. - Tak, panie kapitanie. Jestem z mojego lotu całkiem zadowolony.
Kilo wody pod stopą!
Obrazek

Awatar użytkownika
PL_CMDR Blue R
Posty: 5502
Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Re: R1 - ppor. Stanisław "Żwirek" Żwirko - ostatnie dni pokoju

#38

Post autor: PL_CMDR Blue R » 22 lis 2022, 21:31

Kapitan przytaknął i powiedział:
-Wszystko zrozumiałe. Jak na jeden atak, to dobry wynik. Dziękuję poruczniku - po czym obrócił się do tablicy i powiedział - Grot 5. Dobra robota, poruczniku - powiedział spoglądając na Feliksa i wrócił do tablicy - Grot 6. Jedna tarcza nie zniszczona. Szeregowy Futro. Możecie przedstawić, jak oceniacie swój lot?
Starszy szeregowy Futro wstał i powiedział:
-Gdy miałem strzelać zorientowałem się, że jestem zbyt blisko. Wolałem poderwać maszynę, niż skosić tarczę, kapitanie
Kapitan przytaknął:
-Celna uwaga. Następne tarcze zostały już skoszone prawidłowo
Szeregowy odpowiedział:
-Tak jest. Wiedziałem, że popełniłem błąd i nie chciałem popełnić następnego.
Kapitan przytaknął:
-No, no... Najtrudniejsza tarcza zniszczona. Musicie jednak popracować, aby pierwsze uderzenie było prawidłowe. Nieprzyjaciel nie da wam drugiej szansy, a to może kosztować was życie. Będziemy nad tym pracować. Dziękuję, możecie usiąść.

Po czym przeszedł do podsumowania Grotu 7 i 8, gdzie potwierdził prawidłowe i spodziewane wyniki. Po czym przeszedł do podsumowania całości:
-Jestem bardzo zadowolony z wyników. Pokazują one, że jesteśmy w formie i żaden nieprzyjaciel nie może czuć się bezpieczny. Czy mają panowie uwagi do ćwiczeń, które do tej pory przeprowadziliśmy?
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)

Awatar użytkownika
PL_Qbik
Posty: 1022
Rejestracja: 30 gru 2019, 14:19
Lokalizacja: Wrocław

Re: R1 - ppor. Stanisław "Żwirek" Żwirko - ostatnie dni pokoju

#39

Post autor: PL_Qbik » 22 lis 2022, 21:42

Żwirko nie miał uwag.
Kilo wody pod stopą!
Obrazek

Awatar użytkownika
PL_CMDR Blue R
Posty: 5502
Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Re: R1 - ppor. Stanisław "Żwirek" Żwirko - ostatnie dni pokoju

#40

Post autor: PL_CMDR Blue R » 24 lis 2022, 14:44

Kapitan spojrzał na zegar wiszący na ścianie, po czym powiedział do zgromadzonych, z których nikt nie wystąpił z uwagami:
-Panowie. Idealny czas. Bardzo dobre wyniki. Jutro ćwiczymy alarm - powiedział zaskakując wszystkich nieplanowanym ćwiczeniem - Prowadzimy normalnie zajęcia, ale w dowolnym momencie może zostać ogłoszony alarm i wówczas maszyny mają jak najszybciej za mną znaleźć się w powietrzu. Zbiórka jutro o 4:00. To wszystko na dzisiaj, resztę dnia macie wolną. Rozejść się.
Powiedział kapitan, dając znać ręką podporucznikowi Gwarczyńskiemu, aby ten poczekał.
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)

Awatar użytkownika
PL_Qbik
Posty: 1022
Rejestracja: 30 gru 2019, 14:19
Lokalizacja: Wrocław

Re: R1 - ppor. Stanisław "Żwirek" Żwirko - ostatnie dni pokoju

#41

Post autor: PL_Qbik » 24 lis 2022, 21:43

Żwirko przepisowo zasalutował, zrobił "w tył zwrot" i ruszył w stronę drzwi wyjściowych. Idąc przez plac w stronę posterunku wartowniczego przy bramie, zastanawiał się co zrobić z tak niespodziewanie zesłanym mu wolnym popołudniem.
"Kino? - rozważał - Tak! Kino! Ale z kim? Z panną Krystyną? Z panną Zosią? Z panną Franią? Hmm... - z zakłopotaniem podrapał się pod czapką w głowę - Dobrze, że w domu mam kości do gry. One rozwiążą za mnie ten dylemat..."
Po przyjęciu tego rozwiązania raźno przyspieszył kroku. Poganiała go ciekawość. Chciał jak najprędzej stawić się na spotkanie z kośćmi i ich decyzją.
Kilo wody pod stopą!
Obrazek

Awatar użytkownika
PL_CMDR Blue R
Posty: 5502
Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Re: R1 - ppor. Stanisław "Żwirek" Żwirko - ostatnie dni pokoju

#42

Post autor: PL_CMDR Blue R » 25 lis 2022, 9:56

Gdy brama zamknęła się za Żwirko, w odległej Moskwie Mołotow składał podpis pod tajnym protokołem. Ostatnia droga do pokoju została zamknięta i Europa już tylko mogła zmierzać do wojny. I gdy Stanisław wyrzucił na kostce trójkę, decydując o dzisiejszym dniu, w odległych stolicach zdecydowano, że będzie wojna.

Popołudniem w Krakowie dało się odczuć pewną nutę napięcia. Podpisanie przez Rzeszę i ZSRR paktu o nieagresji wywołało zamierzony cel. "Co teraz zrobi Anglia?"- dało się słyszeć głosy. Czy właśnie Niemcy nie wbili klina w sojusz? I choć Stanisław starał się, aby popołudnie było miłe, to jednak tego napięcia nie dało się usunąć. Czuło się w powietrzu, że zaraz dojdzie do wojny, jakby prysła ostatnia bańka nadziei. Jeżeli któryś z pilotów miał jeszcze nadzieje, to te pękły rano, następnego dnia, choć zaczął się niewinnie...

Kraków - Lotnisko Rakowice
24 sierpnia 1939, godzina 4:00


Kto wymyślił wstawanie o tak nieludzkiej godzinie? - myślał Stanisław, gdy najpierw po cichu, niczym złodziej opuszczał kamienicę, szedł przez puste planty, aby dotrzeć na lotnisko. Sądząc po nastrojach reszty eskadry, mieli podobne zdanie, gdy rano stanęli przed kapitanem Sędzielowskim, który powitał ich:
-Czołem piloci. Mam nadzieję, że jesteście gotowi. Do końca tygodnia ćwiczymy alarm. Od piątej do piątej. Dziś kazałem wam przyjść wcześniej, abyśmy mogli przygotować się do czekającego nas dnia. Co nas czeka? Wykłady teoretyczne, ćwiczenia fizyczne, posiłki... wszystko w gotowości, że w razie sygnału alarm, rzucamy wszystko i pędzimy do maszyn, aby jak najszybciej wystartować. Alarm może nastąpić dzisiaj, może nastąpić jutro. Jego daty nie znam również ja. Porucznik Gwarczyński dopilnował, aby maszyny stały w gotowości pod hangarem od rana, kolejno od trójki do dziesiątki. Przydział maszyn ten sam, co podczas lotów na Pustynię. 122-ga pożyczyła nam jedno radio, więc będę mieć z wami łączność. - zrobił chwilę przerwy na głębszy wdech i mówił dalej - Po starcie ćwiczymy Wymiatanie. Chyba w poniedziałek ktoś pytał, kiedy to będziemy ćwiczyć... - jednak nie spojrzał nawet przelotnie na Stanisława - Startujemy i kierujemy się nad Śląsk. Stacje radiowe będą nas naprowadzać na intruzów. Przechwytujemy ich, zmuszamy do lądowania, wracamy na lotnisko... Od razu powiem, że nie wiem, kto będzie intruzem. Gdybym miał zgadywać, powiedziałbym, że będziemy ścigać Łosie. Choć może wyślą 123-cią, aby ich przegonić... Nie wiem. Dowiem się tego w chwili alarmu. Przekażę wtedy krótkie rozkazy o intruzie i naszym zadaniu i startujemy, więc macie być w gotowości. Czy wszystko jasne?
Gwarczyński podniósł rękę i po krótkiej chwili kapitan udzielił mu głosu.
- Mamy już warunki na dzisiejszy dzień ?
-Najświeższych jeszcze nie ma - powiedział kapitan - Ale zapowiadana jest wspaniała pogoda ze słabym wiatrem z południa. Jak chodzi o tą potencjalną burzę popołudniu, to też czekam na potwierdzenie, myślę, że za godzinę-dwie dostaniemy ją.
- Więcej pytań nie mam. Dziękuję kapitanie. - odpowiedział Ludwik i dodał - Melduję, że wszystkie "jedenastki" są przygotowane do lotów.
Po czym obrócił się do reszty i powiedział
- Panowie piloci pamiętajmy o jednym : walczymy tak jak ćwiczymy, pokażcie na co was stać !
A kapitan spojrzał po twarzach innych, czy i oni mają coś do powiedzenia.
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)

Awatar użytkownika
PL_Qbik
Posty: 1022
Rejestracja: 30 gru 2019, 14:19
Lokalizacja: Wrocław

Re: R1 - ppor. Stanisław "Żwirek" Żwirko - ostatnie dni pokoju

#43

Post autor: PL_Qbik » 25 lis 2022, 22:25

Żwirko tym razem nie miał pytań. Za to miał ciarki na plecach. W powietrzu sali odpraw wyraźnie poczuli grozę wojny.
Kilo wody pod stopą!
Obrazek

Awatar użytkownika
PL_CMDR Blue R
Posty: 5502
Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Re: R1 - ppor. Stanisław "Żwirek" Żwirko - ostatnie dni pokoju

#44

Post autor: PL_CMDR Blue R » 26 lis 2022, 18:39

Ledwo skończyli rozgrzewkę i mieli szykować się do bycia w gotowości, gdy przybył samochód ze sztabu. Było to pewne zaskoczenie, gdyż tak wcześnie nigdy nie pojawiały się żadne meldunki. Kapitan odebrał skierowany do niego rozkaz, przeczytał go, po czym wrócił do pozostałych i wykrzyknął:
-Zbiórka!
Zebrali się tak, jak stali przed kapitanem, który powiedział:
-Mamy nowe rozkazy ze sztabu. Ćwiczenia odwołane. Alarm utrzymany. - wymawiał te zdania mocno akcentując sylaby i robiąc przerwy na każdą kropkę - Pułk podlega mobilizacji. Gdy wystartujemy - zrobił pauzę i przeleciał wzrokiem po wszystkich - lecimy na wroga. Poruczniku Gwarczyński! Każcie mechanikom uzbroić samoloty! Pozostali! Zakładać kombinezony, brać spadochrony! W razie rozkazu startujemy! Virtutti Militari dla tego, kto pierwszy zestrzeli Hitlerowca! Przebierać się! Wykonać!
Groza wojny powiewała coraz mocniej...
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)

Awatar użytkownika
PL_Qbik
Posty: 1022
Rejestracja: 30 gru 2019, 14:19
Lokalizacja: Wrocław

Re: R1 - ppor. Stanisław "Żwirek" Żwirko - ostatnie dni pokoju

#45

Post autor: PL_Qbik » 27 lis 2022, 20:23

Żwirko zrobił błyskawiczny "w tył zwrot" i galopem pobiegł do swojej szafki. Wskoczył w kombinezon i pospiesznie zapinając guziki zachodził w głowę co się stało.
"Co jest do ciężkiej cholery?! Niemcy wypowiedzieli wojnę?! Lecą na Kraków?! Kto?! Co?! Gdzie?! Pułk podlega mobilizacji - cóż to znaczy?! Czyż do tej pory nie byli cały czas pod bronią?! - przelatujące w rytm przyspieszonego tętna myśli rozsadzały mu czaszkę - Lecimy na wroga! Ostra amunicja! Virtuti Militari! Zestrzelić Hitlerowca! W dupę jeża!!! Czy ten nasz kochany Stary nie mógł powiedzieć o jedno zdanie więcej?! Oszczędny w słowach, psia jego mać!!!"
Porwał z półki spadochron i wbił się w jego uprząż. Zapiął klamry, dociągnął pasy i zatrzasnął szafkę. Ponownie wykonał "w tył zwrot" i obciążony pełnym rynsztunkiem, ciężkim krokiem potętnił w stronę swej maszyny.
"Sprawdzę czy już uzbrojona i gotowa do startu ta moja śmigła łania! - pomyślał. - Pańskie oko PZL-a tuczy!"
Kilo wody pod stopą!
Obrazek

ODPOWIEDZ