R1 - ppor. Feliks Piłsudski - ostatnie dni pokoju

[pingwin14-93]

Feliks wstając po odprawie spojrzał na Jana kremskiego - No to chodź idziemy malować.

[PL_CMDR Blue R]

Gdy zgłosili się do mechanika, ten spojrzał na rozpiskę:
-Wasze maszyny mają być malowane dopiero po 18, poruczniku. Samolot ma być w gotowości na 16:00, a z mokrą farbą lepiej nie latać.
Drugi z mechaników dodał:
-Na noc i jutro zapowiadana jest piękna pogoda, więc jak zejdziecie z dyżuru zajmiemy się malowaniem.

[pingwin14-93]

- Dobra. A więc do zobaczenia po 18. A więc mamy wolne dwie godzinki.

[PL_CMDR Blue R]

Dwie godziny upłynęły na jałowym przeglądaniu Facebooka i filmików na youtube... wróć!!! Nie te czasy


Mając dwie godziny Feliks mógł przeczytać gazety, jednak te były mocno przewidywalne. Nakład dotarł opóźniony, gdyż 5 razy poprawiano wydanie, aż uzyskało akceptację urzędu, ale mówił cały czas o tym samym. Sojusznicy 3 Rzeszy (akurat na Włochy padło) przechodzili kryzysy, Sowieci atakowali Japonię, która wściekała się na Niemców za porzucenie, sojusz Polski z Zachodem stał niczym głaz, że Polacy nie chcieli pomocy Sowietów, to skoro ci nie mogą walczyć z Niemcami, to pakt o nieagresji niczym nie przeszkadza Rosji, a tylko osłabia sojuszników Niemiec. (strony 1-5, dop. Finka) To samo od kilku dni. Jedynie na późniejszych stronach było coś interesującego, a mianowicie polecenie słuchania radia, bo tamtędy będą kierowane ostrzeżenia obrony przeciwlotniczej dla ludności cywilnej. Wspominano też, że w Ameryce telewizja zyskuje coraz większe zainteresowanie, pozwalając na przesyłanie nie tylko głosu, ale też obrazu.



W chwili, gdy w dalekim Liverpoolu frachtowiec SS Lassel z samolotami dla Polski podnosił kotwicę... Nieświadomego tych wydarzeń Feliksa zaciekawiło bardziej inne wydarzenie. Cysterny i ciężarówki, które opuszczały Rakowice. Nie licząc małej cysterny używanej do tankowania samolotów, a mieszczącej chyba tylko 500 litrów, ostatnie duże cysterny właśnie odjeżdżały z lotniska. Przyglądając się im Feliks dostrzegł, że był to rzut kołowy 24 eskadry rozpoznawczej, co wskazywało, że ostatnia eskadra Karasi wkrótce opuścić miała Rakowice. W zasadzie na lotnisku obecnie pozostawali już tylko mechanicy oraz samochody należące do dywizjonu myśliwskiego. Rakowice pustoszały coraz bardziej...

Do przyglądającego się opuszczaniu lotniska Feliksa podszedł kapitan Sędzielowski,robiąc najwyraźniej obchód, zanim sam będzie w rezerwie lotniczej:
-Co u ciebie, Feliks? Wszystko gra? Czy coś cię gryzie?

[pingwin14-93]

- Pewnie to samo co każdego Panie kapitanie. Wydarzenia które coraz bardziej świadczą o wybuchu wojny za rogiem. Mam nadzieję że dotrą do nas samoloty z Anglii i Francji nim zacznie się palić - tu od razu pomyślał o wymarzonych samolotach ciężkich.

[PL_CMDR Blue R]

-Podporucznik Król też ma taką nadzieję. Jak tylko dotrą, opuszcza nas, aby formować nowy oddział - powiedział kapitan - Coś mnie jednak mówi, ze początek walk będziemy musieli odbyć na Puławszczakach, zanim jego eskadra osiągnie gotowość. No i nie wspominając, że najpierw te starsze - tu kiwnął głową na stojący nieopodal myśliwiec PZL P.VII w barwach 123 eskadry myśliwskiej - będą wymieniać. Nasze jedenastki jeszcze będą musiały powalczyć.

[pingwin14-93]

- Oby dotarły jak najszybciej i stanowiły wsparcie dla naszych, raczej nie wyobrażam sobie stanięcia naszej eskadry kontra eskadra niemiecka. Oczywiście wiem że takich planów nie ma. Naprawdę brakuje nam chociaż jeden ciężkiej eskadry myśliwców, która potrafiła by jednym nalotem na eskadrę bombowców zdziesiątkować ją liczebnie lub rozbić. Założyłem dodatkowe KM-y na ,,moją" XI by mieć większą siłę ognia ale obawiam się że pozbycie się jednej zalety tego myśliwca czyli zwrotności może być mieczem obusiecznym. - Widać było że Feliks mówił prosto z serca i nie chodziło tu o narzekanie lecz wskazanie wad i zalet.

[PL_CMDR Blue R]

-To dobra decyzja - powiedział kapitan - Będziemy unikać walk z myśliwcami, a skupiać się na samolotach zwiadowczych i bombowych, więc te dodatkowe karabiny się przydadzą. - poklepał Feliksa po ramieniu - W tym roku będziemy walczyć na "jedenastkach", ale w przyszłym już na pewno dostaniemy lepsze maszyny.

18:20
Pozostało jeszcze pomóc w malowaniu i kolacja. Feliks pomógł mechanikowi wspiąć się na skrzydło i stojąc na fotelu trzymał puszkę z farbą. Mechanik moczył pędzel i zaczął zamalowywać szachownicę na skrzydle.
-Panie poruczniku. Będzie lekko prześwitywać, ale polecono mam nie kłaść dalszych warstw, aby nie obciążać za bardzo samolotu. W zasadzie przydałoby się je oskrobać do zera i pomalować na nowo - klepnął poszycie skrzydła - Jestem pewny, ze można się w nich doskrobać do barw z [19]35.
-Albo do fresków z XVI wieku - dodał trzymający drabinę pomocnik.

[pingwin14-93]

- Nie drap za bardzo bo jeszcze pierwsze zapiski tekstu Bogurodzicy znajdziesz - Zaśmiał się Feliks. Po chwili dodał - To może wieczorem podejdę i serio zdrapię całość malowań, dociążyliśmy maszynę dwoma km'ami to można ją chociaż minimalnie odciążyć z warstw farby.

[PL_CMDR Blue R]

-Całość? - Mechanik spojrzał na maszynę od dziobu do ogona - Chyba cały dzień trzeba by skrobać panie poruczniku i to w kilka osób, a potem nowa farba... Potem cały dzień by schło.
"Specjalista od fresków", który przestał się trząść po "Bogurodzicy", dodał:
-Panu porucznikowi chyba szło o same szachownice.
Mechanik przerwał malowanie i zapytał:
-To nie zamalowywać teraz? Będzie pan zdzierać?

[pingwin14-93]

- Zdrapie całość skrzydeł, zapytam Janka Kremskiego czy da radę pomóc. Natomiast pewnie muszę zapytać Kapitana o zgodę, ale myślę że raczej się zgodzi. Jeśli to ma pomóc mi w walce to opłaca się raczej to zrobić.

[PL_CMDR Blue R]

-Całe skrzydła? - mechanik pokręcił głową - Trzeba by tutaj oświetlenie podciągnąć... W zasadzie do hangaru wprowadzimy i tam trzeba będzie robić. Ale damy radę.

18:43
Kapitan Sędzielowski wydawał się być zaskoczony informacją i powiedział:
-Chwileczkę poruczniku. Chcecie zdzierać farbę z całego skrzydła? Trzeba je będzie na nowo pomalować i to dwa razy, aby poszycie nie prześwitywało. Nawet przy tych upałach, to wyłączy maszynę z użycia na kilka dni. Miałem to mówić na odprawie o 22, ale wam mogę powiedzieć wcześniej. W środę lecimy na lotnisko polowe. Jak potem dojdzie do odprężenia, to jak tylko wrócimy nie będę miał nic przeciwko, ale teraz nie mogę wyrazić zgody. Wojna może wybuchnąć w każdej chwili.

[pingwin14-93]

- Właśnie by zapewnić większą wydajność maszyny chciałem to zrobić. Według mechaników schnięcie zajęło by około 24 godziny. Cóż to Pan kapitan decyduje - jeśli kapitan nie zmieni zdania po prostu się odmeldowuje - To jeśli mogę prosić, samo zamalowywanie oznaczeń chciałbym zrobić tak, że najpierw zdrapię poprzednie warstwy.

[PL_CMDR Blue R]

-Wyrażam zgodę na same znaki. Pojutrze rano maszyna ma być gotowa opuścić Rakowice.

18:52
Feliks wracał do maszyny przy której czekał jeden z mechaników. Drugiego Feliks zauważył, jak zajęty był organizacją otwarcia drzwi do hangaru.
-I co poruczniku? Będziemy skrobać?

[pingwin14-93]

Tylko znaki, maszyna ma być gotowa na 100% pojutrze rano. Gdybym wiedział że na maszynę nakładano tylko kolejne warstwy to bym o to apelował od dawna. Przecież to pogarsza jej sprawność...