Aktywację użytkowników dokonuje tylko Admin po informacji na Discordzie Uwaga !!! Google / Gmail blokuje korespondencję z forum Archiwum forum PolishSeamen - tylko do odczytu Zapraszamy na serwer głosowy DISCORD |
R1 - ppor. Feliks Piłsudski - ostatnie dni pokoju
Moderator: PL_CMDR Blue R
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6045
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
R1 - ppor. Feliks Piłsudski - ostatnie dni pokoju
Rozdział I: Ostatnie dni pokoju
19 sierpnia 1939, Sobota, Kraków
Godzina 20:00
Feliks wpadł do mieszkania rzucając na stół przemoczoną gazetę. Gdy wyszedł na spacer zapowiadała się miła, choć wietrzna pogoda. Tymczasem burza przyszła tak nagle i gwałtownie, że pomimo biegu musiał ratować się gazetą, aby nie przemoknąć do suchej nitki. Z jednej strony żal mu było gazety, bo nie skończył czytać o przyznaniu przez Francję kredytu Polsce na zakup broni. Niemniej zapewne nie podali informacji, czy zakupią za nie Potezy 63... A takich maszyn, typowych niszczycieli bombowców, w lotnictwie polskim brakowało. Feliks zaczął się przebierać. Lada moment elektrownia w związku z burzą mogła odciąć energię elektryczną, a nie chciał przy świecach grzebać po szafie. Niemniej okazało się to niepotrzebne, bo po raz pierwszy od wielu gwałtownych burz, nie odłączono zasilania.
20 sierpnia 1939, Niedziela, Lotnisko Rakowice
Godzina 8:00
Feliks wysiadł z tramwaju, kierując się w stronę lotniska. Niedzielne dyżury nie były takie złe. Ruch był mały, sporo wolnego czasu, a i przełożeni zwykle omijali w niedzielę lotnisko. Tym razem Feliksa spotkało zaskoczenie. Przed hangarem w którym trzymali myśliwce, stały wyprowadzone dwie maszyny z czterema karabinami maszynowymi z eskadry - Grot 1 i Grot 2, a mechanicy kończyli ostatnie poprawki. Mijając budkę strażnika, Feliks zobaczył, że nieopodal warsztatu stoją dwa ciężarowe Fiaty, na które ładowano jakieś wyposażenie, stał podporucznik Tomasz Kazański, zastępca dowódcy dywizjonu, a po chwili dostrzegł, że i dowódca, kapitan Tadeusz Sędzielowski, był przy ciężarówce i o czymś rozmawiali.
-Panie poruczniku - odezwał się nagle kapral Jan Kremski, wychodząc z hangaru i zaważając swojego przełożonego - Melduje się na dyżurze.
Plan spokojnego dyżuru raczej właśnie się rozwiewał... Czyżby obecność dowódcy miała coś wspólnego z zaczynającymi się jutro ćwiczeniami eskadry?
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
-
- Posty: 465
- Rejestracja: 25 paź 2022, 23:04
Re: R1 - ppor. Feliks Piłsudski - ostatnie dni pokoju
Salutuję troszkę zaskoczony z powodu obecności dowódców - A cóż tu się dzieję że takie zbiegowisko? - Przyglądam się Grotom i obserwuję jak mechanicy dokonują ostatnich poprawek - i gdzie to zabierają moje kochane karabinowe cudeńka? - uśmiecham się lekko.
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6045
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R1 - ppor. Feliks Piłsudski - ostatnie dni pokoju
Podporucznik Tadeusz Pejcz, oficer techniczny w 121 eskadrze myśliwskiej, wyszedł z hangaru, słysząc głos Feliksa i powiedział:
-Feliks, masz dziś dyżur?
Gdy Feliks potwierdził, Tadeusz odpowiedział:
-Kapitan polecił, aby Kocur zabrał z Andrzejem [Baranem] maszyny na Zasadzkę. Lecą pod granice, a ja za nimi. Trzeba przegonić Szkopów z nieba.
Feliks rzucił okiem na skrzydło i zobaczył, że do karabinów dołączona jest już taśma z amunicją. W tej chwili też spostrzegł, że kapitan oddalił się, a do maszyny zbliżał się podporucznik Kazański
Zasadzka. Feliks brał udział w poprzedniej Zasadzce... W Lipcu, pod Wieluniem. Była to absolutna porażka. Nie mając łączności z żadnymi stanowiskami obserwacyjnymi, nie wiedzieli, czy Niemcy zbliżają się, czy też nie. Sami musieli organizować takie czujki. A gdy raz Feliks poleciał za Niemcem, to zanim wspiął się na kilka kilometrów, ten już dawno odleciał w kierunku Łodzi. Szukał go przez dłuższy czas i gdy wrócił do Wielunia dowiedział się, że pół godziny wcześniej Niemiec wracał. To było mocno demoralizujące i gdy wrócili do Krakowa, Feliks chciał tylko wyrzucić to z pamięci, a pamiętać wiosenną defiladę, gdy 140 polskich myśliwców przelatywało nad Warszawą.
-Feliks, masz dziś dyżur?
Gdy Feliks potwierdził, Tadeusz odpowiedział:
-Kapitan polecił, aby Kocur zabrał z Andrzejem [Baranem] maszyny na Zasadzkę. Lecą pod granice, a ja za nimi. Trzeba przegonić Szkopów z nieba.
Feliks rzucił okiem na skrzydło i zobaczył, że do karabinów dołączona jest już taśma z amunicją. W tej chwili też spostrzegł, że kapitan oddalił się, a do maszyny zbliżał się podporucznik Kazański
Zasadzka. Feliks brał udział w poprzedniej Zasadzce... W Lipcu, pod Wieluniem. Była to absolutna porażka. Nie mając łączności z żadnymi stanowiskami obserwacyjnymi, nie wiedzieli, czy Niemcy zbliżają się, czy też nie. Sami musieli organizować takie czujki. A gdy raz Feliks poleciał za Niemcem, to zanim wspiął się na kilka kilometrów, ten już dawno odleciał w kierunku Łodzi. Szukał go przez dłuższy czas i gdy wrócił do Wielunia dowiedział się, że pół godziny wcześniej Niemiec wracał. To było mocno demoralizujące i gdy wrócili do Krakowa, Feliks chciał tylko wyrzucić to z pamięci, a pamiętać wiosenną defiladę, gdy 140 polskich myśliwców przelatywało nad Warszawą.
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
-
- Posty: 465
- Rejestracja: 25 paź 2022, 23:04
Re: R1 - ppor. Feliks Piłsudski - ostatnie dni pokoju
Feliks aż zagwizdał na słowa o patrolach - No to czeka Was nietęga przeprawa. Obyśmy dostali trochę cięższych myśliwców z tej Francji. Potezy 63 to może być naprawdę dobry sprzęt. Ale jak wiesz ja sercem pozostanę przy ciężkich myśliwcach. Westland Whirlwind zapowiada się ciekawie, ale moim zdaniem ciężki myśliwiec z dodatkowym strzelcem to dobry sprzęt na sprzątanie nalotów bombowych. To przepędzi myśliwce, to zdejmie bombowce. Dobrze że zabieracie te z większą ilością karabinów i radiem.
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6045
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R1 - ppor. Feliks Piłsudski - ostatnie dni pokoju
-Tak, tak - przytaknął Tadeusz, sprawdzając ostatnie rzeczy w środku, po czym wyskoczył, poklepał maszynę po burcie i powiedział głośno - Gotowa!
Feliks widział, że chyba tylko on był w eskadrze optymistą ciężkich myśliwców. Wynikało to raczej z oporu przed nowym. Wszyscy latali na lekkich maszynach, które zwinnością baletnicy kręciły wokół siebie figury i nie byli w stanie wyobrazić sobie ciężkiej maszyny, plującej na wroga ogniem z wielu karabinów, siłą przebijając się słabszych wrogów.
Podporucznik Kazański powitał Feliksa, po czym wskoczył do maszyny i zaczął szykować ją do startu. W tym czasie podchorąży Baran wyszedł z hangaru, niosąc ze sobą spadochron i z pomocą obsługi ładował się do środka.
-Połamania skrzydeł, panie chorąży - powiedział kapral Jan Kremski, gdy silnik Jedenastki obudził się do życia.
W tej samej chwili Feliks dostrzegł, że dwa myśliwce ze 122 Eskadry również stały na pasie, czekając na pozwolenie na start. Widząc to, że Feliks spojrzał na nie, Tadeusz powiedział:
-Dwie Białe (samoloty 122. eskadry) też lecą.
Niedługo później 4 samoloty wystartowały, a zaraz po nich, lotnisko opuściły 4 Fiaty obładowane sprzętem i beczkami. Jan powiedział, wskazując na ciężarówki:
-Zabrali naszą pompę (w eskadrze była 1 pompa ręczna do uzupełniania paliwa), panie poruczniku. Czyli my raczej nigdzie się poza Rakowice nie wybieramy, prawda?
Feliks widział, że chyba tylko on był w eskadrze optymistą ciężkich myśliwców. Wynikało to raczej z oporu przed nowym. Wszyscy latali na lekkich maszynach, które zwinnością baletnicy kręciły wokół siebie figury i nie byli w stanie wyobrazić sobie ciężkiej maszyny, plującej na wroga ogniem z wielu karabinów, siłą przebijając się słabszych wrogów.
Podporucznik Kazański powitał Feliksa, po czym wskoczył do maszyny i zaczął szykować ją do startu. W tym czasie podchorąży Baran wyszedł z hangaru, niosąc ze sobą spadochron i z pomocą obsługi ładował się do środka.
-Połamania skrzydeł, panie chorąży - powiedział kapral Jan Kremski, gdy silnik Jedenastki obudził się do życia.
W tej samej chwili Feliks dostrzegł, że dwa myśliwce ze 122 Eskadry również stały na pasie, czekając na pozwolenie na start. Widząc to, że Feliks spojrzał na nie, Tadeusz powiedział:
-Dwie Białe (samoloty 122. eskadry) też lecą.
Niedługo później 4 samoloty wystartowały, a zaraz po nich, lotnisko opuściły 4 Fiaty obładowane sprzętem i beczkami. Jan powiedział, wskazując na ciężarówki:
-Zabrali naszą pompę (w eskadrze była 1 pompa ręczna do uzupełniania paliwa), panie poruczniku. Czyli my raczej nigdzie się poza Rakowice nie wybieramy, prawda?
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
-
- Posty: 465
- Rejestracja: 25 paź 2022, 23:04
Re: R1 - ppor. Feliks Piłsudski - ostatnie dni pokoju
Felix obserwował kolejne odjeżdżające pojazdy i odlatujące samoloty. W tym momencie uzmysłowił sobie że to zbyt daleko eskaluje i że nie ma pytania czy będzie wojna tylko kiedy. Czy 11-stki mają szanse zatrzymać niemieckie maszyny? Czy na niemieccy piloci będą zrzucać bomby na zabudowę czy tylko na infrastrukturę krytyczną?
Wyrwany z zamyślenia pytaniem, odpowiedział - Wygląda na to że nie. Trzeba by się przejść do techników i zapytać czy do ostatnich dwóch maszyn dadzą radę ściągnąć chociaż jakieś gorszej jakości radia. Nie chciałbym by doszło do tego co było nad Wieluniem, każdy pilot musi mieć kontakt albo chociaż nasłuch.
Wyrwany z zamyślenia pytaniem, odpowiedział - Wygląda na to że nie. Trzeba by się przejść do techników i zapytać czy do ostatnich dwóch maszyn dadzą radę ściągnąć chociaż jakieś gorszej jakości radia. Nie chciałbym by doszło do tego co było nad Wieluniem, każdy pilot musi mieć kontakt albo chociaż nasłuch.
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6045
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R1 - ppor. Feliks Piłsudski - ostatnie dni pokoju
Kapral Józef Nenko, gdy Feliks zapytał go o radia odpowiedział:
-Niestety, mam złe wieści. Przybyły tylko radia, co można zamontować na ciężarówce lub Karasiu, a i tak 26 prosi, aby im je wydać, bo nie mają we wszystkich Karasiach... Miały zastąpić tą starą radiostację eskadry i radiostacje polowe, więc nie wiem co dalej będzie. Pewnie kapitan w tygodniu podejmie decyzje. Na razie te maszyny bez radia muszą pilnować tego z przodu.
[starsze radiostacje są za duże na montaż na Jedenastce]
-Niestety, mam złe wieści. Przybyły tylko radia, co można zamontować na ciężarówce lub Karasiu, a i tak 26 prosi, aby im je wydać, bo nie mają we wszystkich Karasiach... Miały zastąpić tą starą radiostację eskadry i radiostacje polowe, więc nie wiem co dalej będzie. Pewnie kapitan w tygodniu podejmie decyzje. Na razie te maszyny bez radia muszą pilnować tego z przodu.
[starsze radiostacje są za duże na montaż na Jedenastce]
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
-
- Posty: 465
- Rejestracja: 25 paź 2022, 23:04
Re: R1 - ppor. Feliks Piłsudski - ostatnie dni pokoju
- No cóż, pozostaje czekać. Mam nadzieję ze dostarczą pasujące w najbliższym czasie. - po szybkim zamyśleniu - A może zwykłe radio na baterie? Tak by odbierało chociaż dźwięk dało by radę wsadzić?
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6045
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R1 - ppor. Feliks Piłsudski - ostatnie dni pokoju
[wybacz, ale nie te czasy... To jakbyś w latach 90 w Polsce powiedział "A może choć telefon komórkowy?" Więc tu ostatnią propozycję muszę pominąć]
Feliks nie ustawał w próbach, ale wydawało się to skazane na klęskę. U mechaników dostrzegł jedno radio i zapytał o nie, uzyskując też negatywną odpowiedź. Czekali na części zamienne, ale radio należało do 123 eskadry, skąd kilka dni temu je wymontowano.
Dalsza część dyżuru upłynęła dość spokojnie. Jedynym wartym zapamiętania wydarzeniem był przyjazd dwóch ciężarówek z benzyną lotniczą. Beczki zrzucono do składu, aby następnego dnia przepompować je do zbiorników, a na ciężarówki załadowano puste beczki. Tych w składzie było sporo. Feliks zastanowił się... Chyba nigdy skład paliwa nie był całkowicie pełny.
Wieczorem Feliks znalazł znów chwilę czasu na posłuchanie wiadomości. W radiu streszczając prasę zauważono, że Hitler coraz większą agresję kieruje na Węgry, a szuka paktu o nieagresji ze Związkiem Radzieckim, co miało świadczyć o jego słabnącej pozycji i efektywności Francusko-Polskiego sojuszu, do którego wkrótce miała dołączyć Anglia. Feliks w tym czasie przeglądał niedzielny dodatek ilustrowany do Kuryera z nożyczkami w ręki i już na początku znalazł ciekawe zdjęcie.
To chyba były Douglasy B-18 - myślał wycinając zdjęcie, aby dołączyć je do swojego zbioru.
21 VIII 1939, Poniedziałek
Poranna prasa przynosiła niepokojące wieści. Hitler parł do wojny dalej, mimo, że Włosi, choć cały czas "z dobrego serca" radzący Polsce oddać Gdańsk, co wskazywali jest podyktowane dobrem Polski, wycofywali się z obietnic wsparcia Niemiec. Anglia i Francja szykowały się do kontruderzenia, co wskazywało, że teraz dochodzimy do momentu, gdzie Hitler ogłosi kapitulację, albo dojdzie do wojny... Oba rozwiązania wydawały się równie absurdalne.
O poranku na lotnisku odbyła się gimnastyka prowadzona przez podporucznika Żwirko, po czym piloci eskadry zebrali się na sali, wysłuchać planu ćwiczeń. Kapitan Tadeusz Sędzielowski wyszedł na środek, rozpoczynając od informacji, że głównym tematem ćwiczeń jest walka myśliwska . Jednak pogoda mieszała trochę szyki i popołudniowe starcia musiano zamienić miejscami z porannymi zajęciami teoretycznymi, podczas których miały być omawiane zadania stawiane przed lotnictwem Armii Kraków (czyli 2 Pułk Lotniczy).
Kapitan przeszedł do "ćwiczebnych starć", które okazały się typowym szkoleniem bojowym. Jeden z pilotów z foto-kamerą atakował z przewagą wysokości drugi samolot. Atakowany miał unikać przeciwnika, a najlepiej wyjść mu na ogon, co było równoznaczne z przegraną atakującego, który mimo przewagi pozwalał atakowanemu na zamianę ról. W takim Potezie w ramach ćwiczeń należało by dodatkowo dodać eliminację przez czas, gdyś zbyt długie ściganie takiej maszyny doprowadziłoby do sytuacji, że strzelec na pewno pozbyłby się natręta.
Kapitan odszedł do tablicy i kredą zapisał pierwsze nazwisko:
Żwirko
A więc Stanisław Żwirko będzie atakować....
Piłsudzki
Feliks spojrzał na Stanisława. Czym mógł on go zaskoczyć... Jego specjalizacją był manewr podpatrzony w USA, pozwalający na wychodzenie naprzeciw ścigającego i zyskiwanie wysokości, Kubańska Ósemka. W tym czasie kapitan zapisał kolejne nazwisko:
Kremski
Jego skrzydłowy miał być atakującym. Feliks spodziewał się, że zobaczy zaraz na tablicy nazwisko skrzydłowego Żwirka, plutonowego Flanka, jednak dowódca napisał:
Arabski
Starszy szeregowy Tadeusz Arabski był skrzydłowym Mikołaja Skarbka i potrafił osiągnąć zarówno wyśmienite rezultaty, jak popełnić kardynalne błędy. Jako jeden z młodszych pilotów potrzebował po prostu więcej doświadczenia.
Dowódca dywizjonu odwrócił się i powiedział:
-Czy są jakieś pytania?
Feliks nie ustawał w próbach, ale wydawało się to skazane na klęskę. U mechaników dostrzegł jedno radio i zapytał o nie, uzyskując też negatywną odpowiedź. Czekali na części zamienne, ale radio należało do 123 eskadry, skąd kilka dni temu je wymontowano.
Dalsza część dyżuru upłynęła dość spokojnie. Jedynym wartym zapamiętania wydarzeniem był przyjazd dwóch ciężarówek z benzyną lotniczą. Beczki zrzucono do składu, aby następnego dnia przepompować je do zbiorników, a na ciężarówki załadowano puste beczki. Tych w składzie było sporo. Feliks zastanowił się... Chyba nigdy skład paliwa nie był całkowicie pełny.
Wieczorem Feliks znalazł znów chwilę czasu na posłuchanie wiadomości. W radiu streszczając prasę zauważono, że Hitler coraz większą agresję kieruje na Węgry, a szuka paktu o nieagresji ze Związkiem Radzieckim, co miało świadczyć o jego słabnącej pozycji i efektywności Francusko-Polskiego sojuszu, do którego wkrótce miała dołączyć Anglia. Feliks w tym czasie przeglądał niedzielny dodatek ilustrowany do Kuryera z nożyczkami w ręki i już na początku znalazł ciekawe zdjęcie.
To chyba były Douglasy B-18 - myślał wycinając zdjęcie, aby dołączyć je do swojego zbioru.
21 VIII 1939, Poniedziałek
Poranna prasa przynosiła niepokojące wieści. Hitler parł do wojny dalej, mimo, że Włosi, choć cały czas "z dobrego serca" radzący Polsce oddać Gdańsk, co wskazywali jest podyktowane dobrem Polski, wycofywali się z obietnic wsparcia Niemiec. Anglia i Francja szykowały się do kontruderzenia, co wskazywało, że teraz dochodzimy do momentu, gdzie Hitler ogłosi kapitulację, albo dojdzie do wojny... Oba rozwiązania wydawały się równie absurdalne.
O poranku na lotnisku odbyła się gimnastyka prowadzona przez podporucznika Żwirko, po czym piloci eskadry zebrali się na sali, wysłuchać planu ćwiczeń. Kapitan Tadeusz Sędzielowski wyszedł na środek, rozpoczynając od informacji, że głównym tematem ćwiczeń jest walka myśliwska . Jednak pogoda mieszała trochę szyki i popołudniowe starcia musiano zamienić miejscami z porannymi zajęciami teoretycznymi, podczas których miały być omawiane zadania stawiane przed lotnictwem Armii Kraków (czyli 2 Pułk Lotniczy).
Kapitan przeszedł do "ćwiczebnych starć", które okazały się typowym szkoleniem bojowym. Jeden z pilotów z foto-kamerą atakował z przewagą wysokości drugi samolot. Atakowany miał unikać przeciwnika, a najlepiej wyjść mu na ogon, co było równoznaczne z przegraną atakującego, który mimo przewagi pozwalał atakowanemu na zamianę ról. W takim Potezie w ramach ćwiczeń należało by dodatkowo dodać eliminację przez czas, gdyś zbyt długie ściganie takiej maszyny doprowadziłoby do sytuacji, że strzelec na pewno pozbyłby się natręta.
Kapitan odszedł do tablicy i kredą zapisał pierwsze nazwisko:
Żwirko
A więc Stanisław Żwirko będzie atakować....
Piłsudzki
Feliks spojrzał na Stanisława. Czym mógł on go zaskoczyć... Jego specjalizacją był manewr podpatrzony w USA, pozwalający na wychodzenie naprzeciw ścigającego i zyskiwanie wysokości, Kubańska Ósemka. W tym czasie kapitan zapisał kolejne nazwisko:
Kremski
Jego skrzydłowy miał być atakującym. Feliks spodziewał się, że zobaczy zaraz na tablicy nazwisko skrzydłowego Żwirka, plutonowego Flanka, jednak dowódca napisał:
Arabski
Starszy szeregowy Tadeusz Arabski był skrzydłowym Mikołaja Skarbka i potrafił osiągnąć zarówno wyśmienite rezultaty, jak popełnić kardynalne błędy. Jako jeden z młodszych pilotów potrzebował po prostu więcej doświadczenia.
Dowódca dywizjonu odwrócił się i powiedział:
-Czy są jakieś pytania?
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
-
- Posty: 465
- Rejestracja: 25 paź 2022, 23:04
Re: R1 - ppor. Feliks Piłsudski - ostatnie dni pokoju
Milczę, nie mam pytań.
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6045
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R1 - ppor. Feliks Piłsudski - ostatnie dni pokoju
Ponieważ nikt nie miał pytań, kapitan przeszedł do planu na następny dzień. Kapitan Kazański miał atakować podchorążego Mikołaja Skarbka, Gwarczyński miał atakować starszego szeregowego Futro, a potem sam miał być celem ataku plutonowego Flanka... Nikt nie miał pytań, wszystko było jasne. Do dwóch wygranych, flara oznacza stwierdzenie zestrzelenia plus zdjęcia z samolotu atakującego. Prestiż wieczorem w kantynie zależał od wyniku walki. Należało tylko poczekać na przypomnienie zasad, kilka kwestii, które słyszeli wiele razy i mogli szykować się do lotu. Kapitan przypomniał:
-Gdy wyjdziecie na ogon i oddacie idealny strzał, ci z fotokamerą zdjęciem, ci broniący się zajmując miejsce, wystrzeliwujecie racę oznaczającą koniec rundy, po czym ponawiacie ćwiczenie. Po wylądowaniu potwierdzam wynik. Panowie, do maszyn!
Gdy Feliks miał wyjść, podszedł do niego kapral Kremski i zapytał:
-Panie poruczniku, mam po panu atakować Tadeusza, a niezbyt dobrze znam jego umiejętności. Czy ma pan jakąś radę, na co mam uważać?
-Gdy wyjdziecie na ogon i oddacie idealny strzał, ci z fotokamerą zdjęciem, ci broniący się zajmując miejsce, wystrzeliwujecie racę oznaczającą koniec rundy, po czym ponawiacie ćwiczenie. Po wylądowaniu potwierdzam wynik. Panowie, do maszyn!
Gdy Feliks miał wyjść, podszedł do niego kapral Kremski i zapytał:
-Panie poruczniku, mam po panu atakować Tadeusza, a niezbyt dobrze znam jego umiejętności. Czy ma pan jakąś radę, na co mam uważać?
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
-
- Posty: 465
- Rejestracja: 25 paź 2022, 23:04
Re: R1 - ppor. Feliks Piłsudski - ostatnie dni pokoju
Feliks przygotowywał się powoli do wylotu. Kiedy podszedł jego skrzydłowy i zadał pytanie. Feliks chwilę się zastanowił i odpowiedział:
- Jest to młody pilot, pod wpływem adrenaliny potrafi popełnić błąd lub dokonać czegoś wyśmienitego. Wykorzystaj doświadczenie i swoją dobrą orientację w terenie by mu nie pozwolić się wymanewrować - Po chwili powiedział jeszcze, daj z siebie wszystko. Wiem ze sobie poradzisz - Feliks położył dłoń na ramieniu Jana i uśmiechnął się przyjaźnie.
- Jest to młody pilot, pod wpływem adrenaliny potrafi popełnić błąd lub dokonać czegoś wyśmienitego. Wykorzystaj doświadczenie i swoją dobrą orientację w terenie by mu nie pozwolić się wymanewrować - Po chwili powiedział jeszcze, daj z siebie wszystko. Wiem ze sobie poradzisz - Feliks położył dłoń na ramieniu Jana i uśmiechnął się przyjaźnie.
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6045
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R1 - ppor. Feliks Piłsudski - ostatnie dni pokoju
Feliks dotarł na lotnisko i wsiadł do maszyny spoglądając jak podporucznik Żwirko wyprowadza maszynę na pas startowy. Żwirko wystartował z lotniska jako pierwszy, aby zdobyć przewagę wysokości, a zaraz po nim w górę wspinał się Feliks. Czekały go dziś dwie, albo trzy walki, a zaczynać miał z gorszej pozycji. Jego Jedenastka wspinała się w górę, aż osiągnął wyznaczoną wysokość i teraz musiał kręcić koła, cały czas śledząc ruchy atakującego... Minuty ciągnęły się jak godziny... Żwirko na pewno był na odpowiedniej wysokości, jednak chciał zapewne zyskać dodatkową przewagę, przeciągając chwilę moment ataku. Wreszcie, na chwilę przed 10:50, Feliks dostrzegł, że przeciwnik ruszył do ataku, wykorzystując większą prędkość do zajęcia lepszej pozycji. Feliks robił co mógł, ale w tej sytuacji przeciwnik był panem sytuacji. Początkujący pilot pewnie pozwoliłby wejść sobie na ogon, ale nie Feliks, manewrując maszyną tak, aby zmniejszyć przewagę przeciwnika i wykorzystać jego prędkość przeciwko niemu... Najważniejsze było nie dać sobie wyjść na ogon...
Starcie 1, Runda 1
PLZ P.11c
Pozycja: Gorsza
Pilot może próbować mocnych uników, manewrowania lub beczki.
(Instrukcja, Strona 13-14)
Refleks - może zostać użyty do poprawy pozycji o 1 po fazie manewrowania lub w przypadku zajęcia pozycji za ogonem do szybkiego wystrzelenia racy, gdy samolot będzie w idealnej pozycji do ataku (przeciwnik nie wykonuje uniku przed "atakiem") - do użycia 1/lot
Ze względu na walkę z innym graczem, decyzję oraz ewentualny opis proszę wysłać na PW. Podczas gry walczyć będziecie z NPCami, więc problemu nie będzie
Starcie 1, Runda 1
PLZ P.11c
Pozycja: Gorsza
Pilot może próbować mocnych uników, manewrowania lub beczki.
(Instrukcja, Strona 13-14)
Refleks - może zostać użyty do poprawy pozycji o 1 po fazie manewrowania lub w przypadku zajęcia pozycji za ogonem do szybkiego wystrzelenia racy, gdy samolot będzie w idealnej pozycji do ataku (przeciwnik nie wykonuje uniku przed "atakiem") - do użycia 1/lot
Ze względu na walkę z innym graczem, decyzję oraz ewentualny opis proszę wysłać na PW. Podczas gry walczyć będziecie z NPCami, więc problemu nie będzie
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6045
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R1 - ppor. Feliks Piłsudski - ostatnie dni pokoju
[wybrany manewr - świeca - efekt: Sukces]
Feliks pociągnął drążek i postawił maszynę w świecę, skracając dystans. Wykonał to we właściwej chwili, gdyż Żwirko właśnie pikując chciał wykonać pół pętli, aby zejść mu na ogon, a teraz musiał ostro ciągnąć maszynę, starając się utrzymać w celowniku ogon przeciwnika. Tym manewrem wytracał sporo prędkości, jedynej przewagi, którą Żwirko teraz nad nim miał. Teraz od ułamku sekund zależało, czy zakończy manewr tak, aby wyjść naprzeciw Żwirko, czy też uda się mu wykorzystać drobną przewagę wysokości i minąwszy Żwirko, próbować wejść mu na ogon...
[deklaracja, czy używasz teraz Refleksu [1 użycie na lot bojowy]
Feliks pociągnął drążek i postawił maszynę w świecę, skracając dystans. Wykonał to we właściwej chwili, gdyż Żwirko właśnie pikując chciał wykonać pół pętli, aby zejść mu na ogon, a teraz musiał ostro ciągnąć maszynę, starając się utrzymać w celowniku ogon przeciwnika. Tym manewrem wytracał sporo prędkości, jedynej przewagi, którą Żwirko teraz nad nim miał. Teraz od ułamku sekund zależało, czy zakończy manewr tak, aby wyjść naprzeciw Żwirko, czy też uda się mu wykorzystać drobną przewagę wysokości i minąwszy Żwirko, próbować wejść mu na ogon...
[deklaracja, czy używasz teraz Refleksu [1 użycie na lot bojowy]
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6045
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R1 - ppor. Feliks Piłsudski - ostatnie dni pokoju
Feliks wykonał pół pętli i obracając maszynę spostrzegł, że Stanisław wykorzystał pęd maszyny, aby ją podciągnąć w górę i właśnie kierował się prosto na niego. W normalnej bitwie byłaby to niebezpieczna sytuacja, ale teraz nie musiał obawiać się kul i mógł po prostu manewrować, aby zająć lepszą pozycję. Niemniej jakby potem na wywołanych zdjęciach ukazało się podbrzusze jego maszyny, kapitan na pewno by upomniał go, że po takim ostrzale jego maszyna nie nadawałaby się do boju... Niemniej początek walki był udany. Feliks był pewny, że Stanisław nie uchwycił go dobrze na fotokamerze i właśnie zaczynali walkę jak równy z równy. On z przewagą wysokości, Stanisław z przewagą pędu po nurkowaniu...
[decyzja została podjęta]
[decyzja została podjęta]
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)