R2 - ppor. Tomasz "Kocur" Kazański - Z armią "Kraków"

[PL_Cmd_Jacek]

Zasadzka udana. Myślę, że wykonaliśmy zadanie doskonale.

Co do eskorty, zapytam o to. Ale w sumie to nie powinni się już zjawić ? Wyjechali dużo wcześniej niż my odlecieliśmy.

[PL_CMDR Blue R]

[nie, jakby drogi były puste, to by jeszcze nie dojechali, gdzieś 1-1,5h ]

Waleriana spotkał na wejściu do budynku dowodzenia. Nowy dowódca dywizjonu, powitał Tomasza i zaprosił do pokoju operacyjnego. Idąc korytarzem Tomasz mijał znajome twarze, co wzmacniało poczucie powrotu do swoich. Walerian powiedział:
-Jak minął wam pierwszy dzień wojny? Mocno napsuliście krwi szkopom? Bronisław opowiadał o porannym ataku na bombowce, więc tu jestem mniej więcej w temacie. - mówiąc to, otworzył drzwi do pokoju operacyjnego, gdzie nad mapą nachylał się Edward Pilch, który powitał Tomasza skinieniem.

[PL_Cmd_Jacek]

Pierwszy dzień, chyba nie było tak źle. Pewnie Bronek powiedział - zestrzeliliśmy 3 wrogie bombowce plus + 1 prawdopodobnie oraz uszkodziliśmy 2 kolejne. Ale z drugiej strony wszystkie nasze PZL doznały uszkodzeń - na szczęście niegroźnych. Później niestety było gorzej - brak informacji i bezsilność w stosunku do przelatującego wroga. Chciałem uratować uszkodzone podczas lądowania RWD, ale nie zdążyliśmy.

W drodze jest kolumna naszych ciężarówek z resztą pilotów i obsługa zasadzki. Powinni się zjawić w ciągu paru godzin, chyba że Niemce się pojawią - może by tak wysłać jeden klucz do ich osłony ?

[PL_CMDR Blue R]

Edward odpowiedział:
-Nie ma takiej możliwości, poruczniku. Ale wkrótce powinni być na obszarze, który patroluje...- nachylił się nad mapą - Porucznik Król? Chyba on zastępuje porucznika Gwarczyńskiego.
Tymczasem kapitan Jesionowski powiedział:
-Poruczniku. Jeżeli mielibyśmy ochraniać ich, musicie powiedzieć mnie dlaczego powinniśmy ochraniać ich, a nie kolumnę maszerującą na front lub bombowce lecące na kolumny wroga?

[PL_Cmd_Jacek]

Jak to dlaczego Kapitanie ? Bo jeżeli nie dotrą do nas to stracimy doświadczonych pilotów oraz mechaników, którzy z pewnością przydadzą się w kolejnych lotach i walkach z wrogiem. Trudno jest wyszkolić dobrego pilota i mechanika, więc powinniśmy ich chronić w drodze do nas. Tym bardziej, że jest okazja skoro klucz już jest w okolicy, a odległość od naszego lotniska niewielka.

[PL_CMDR Blue R]

Kapitan powiedział:
-Ten klucz ma inne zadanie, niż szukanie kolumny. Uważacie, że mamy pozwolić na atakowanie węzłów kolejowych, stanowisk wojsk, bo trzeba wysłać samoloty do ochrony kilku ciężarówek, które nie są głównym celem nieprzyjaciela? Poza tym - wskazał na mapę - Gdzie teraz jest ta kolumna? Potraficie wskazać? I po czym mają ją odróżnić od innej kolumny, która wiezie coś innego? Wczoraj wysłaliście ciężarówki bez eskorty i też wiozły pilotów, więc, co się zmieniło dzisiaj?

[PL_Cmd_Jacek]

patrząc gburowi prosto w oczy.

Nic się nie zmieniło, pozostaje troska o żołnierzy którzy walczą i chcą walczyć dalej na pierwszej linii frontu. Biała i Grot, którym przyleciałem może być gotowa do takiego lotu. Szukanie nie wchodzi w rachubę. Trasa jest znana i prosta, wystarczy że nasze samoloty pojawią się w tym rejonie.

[PL_CMDR Blue R]

Nic się nie zmieniło, pozostaje troska o żołnierzy którzy walczą i chcą walczyć dalej na pierwszej linii frontu.

Szkoda, że Podhalańczycy cię nie słyszą

====================================================================

-No i samoloty są w tym rejonie. - powiedział Edward - A jak one wrócą, to wy również tam polecicie. Ale o specjalnej eskorcie dla kilku ciężarówek, nie ma mowy, gdy nie mamy tylu maszyn, aby móc zrobić wszystko. Spójrzcie - stuknął palcem na mapę:





Zabrano nam przedwczoraj 123-cią. Mamy już tylko 19 maszyn, z czego 3 są naprawiane. Mamy bronić Krakowa. Sieć dozoru poszła w rozsypkę. W nocy wysłaliśmy 3 radiostacje w pole. Mamy je pod Bielanami, Tyńcem i Ochojnem. [czerwone maszty]
Z Rakowic odbieraliśmy cztery maszyny. Porucznik Gwarczyński i Żwirko mieli patrolować na podejściu do Krakowa, ale okazało się, że dwie maszyny są wciąż niesprawne, a dwie kolejne nie miały paliwa i amunicji. Więc wasza eskadra wystawiła pozostałe maszyny i kapitan Sędzielowski i porucznik Król polecieli zamiast nich. Porucznik Żwirko szykuje swój klucz do kolejnego lotu, jak trzeba będzie ich zmienić, a i wy poprowadzicie drugi o ile mechanicy przygotują wam coś dla skrzydłowego. [zaznaczone na zielono]
Oprócz tego mamy trzymać maszyny w gotowości do wysłania ich przeciwko wyprawie bombowej na Kraków, osłony bombowców z 24 eskadry rozpoznawczej [Karasie], która ma bombardować niemieckie kolumny pod Częstochową oraz osłaniać na południu kontrataki 10 Brygady Kawalerii w okolicach Rabki. [zaznaczone na niebiesko].
A możemy szykować tylko dwie, góra trzy maszyny w ciągu godziny.
Poruczniku, mógłbym wysłać każdej godziny po 6-10 maszyn, to mógłbym nad całą drogą rozciągnąć parasol ochronny, tymczasem najważniejsze są skrzydła armii. Jak pod Częstochową, Rabką lub Suchą Niemcy przełamią pozycje, to otoczą całą armię "Kraków" i wszyscy będziemy w ... szambie. [u dołu, niebieskie ataki Niemiec, czerwony front Polski].
Więc ten klucz to wszystko, co możemy kolumnie dać do osłony, ale oni też muszą pilnować, czy na innych drogach Hitlerowcy nie atakują równie ważnych wyszkolonych osób, które są potrzebne dla prowadzenia wojny.
Kapitan dodał:
-Więc tak jak mówiłem. Wskażecie, które z tych zadań według was jest mniej ważne i uzasadnicie, aby przekonało to pułkownika Sznuka [ Dowódca lotnictwa i obrony przeciwlotniczej w Armii „Kraków”], to Edek wraca do latania, a was biorę tutaj do planowania takich działań. - Edward Pilch spojrzał na Waleriana, jakby zastanawiał się, czy dowódca żartuje, czy mówi poważnie, a Walerian kontynuował - Dlatego trzeba było zbędny personel wysłać wcześniej lub uzgodnić to wcześniej, bo teraz brakuje nam wszystkiego, aby móc organizować ad hoc wsparcie.

[PL_Cmd_Jacek]

Wolę jednak być w powietrzu niż w sztabie kapitanie. Wiecie lepiej gdzie co i jak skierować. Skoro uważacie, że osłona naszych ludzi wracających z zasadzki jest mniej istotna - to przyjmuję to do wiadomości.

[PL_CMDR Blue R]

-Niestety - powiedział kapitan - Nie mamy sił, a wysłano ich, jakbyśmy je mieli. Więc nie jesteśmy w stanie wykonać kolejnego zadania, a pozostałe sztab kazał wykonać. Nie przyjmujcie więc do wiadomości, ze są mniej istotne, tylko, że nie mamy sił, aby to zrobić, zrozumiano?

[PL_Cmd_Jacek]

(cóż mam powiedzieć)

zrozumiano.

[PL_CMDR Blue R]

Kapitan powiedział:
-Doprowadźcie waszą maszynę do gotowości i dopilnujcie, czy będziecie mieć maszynę dla skrzydłowego. Meldujcie, gdy będziecie w gotowości do startu. To wszystko. Możecie odejść

Wychodząc z budynku spotkał Bronka z podporucznikiem Gwarczyńskim, którzy najwyraźniej na niego czekali. Bronek odezwał się:
-I jak? Wyślą kogoś naszym na wsparcie?

[PL_Cmd_Jacek]

Raczej nie wyślą. Niestety. Zobaczymy. Starałem się ich przekonać - ale... . No nic wracajmy do swoich obowiązków.

[PL_CMDR Blue R]

W chwili, gdy Tomasz mówił te słowa, drzwi za nim otworzyły się i ukazał w nich się Edward Pilch, spojrzał na Bronka i powiedział:
-Bronek, znajdź proszę Mietka i przyjdźcie razem do nas. - po czym spojrzał na Ludwika i zapytał - Czekacie na nas, poruczniku? - powiedział wskazując kciukiem na pokój operacyjny, gdzie pozostał Walerian.
- Nie skądże poruczniku, miałem odpoczywać i czekać na rozkazy. - gdy mówił te słowa, Bronek ruszył na poszukiwanie swojego dowódcy. Ludwik kontynuował - Co prawda chciałem przekazać wam, że jestem za tym by Król czuwał nad wracającymi ciężarówkami z naszymi chłopakiami, ale.....wiem że to już na nic.
Edward westchnął:
-To zapraszam do kapitana, przekonać go, które zadanie jest mniej ważne, Tomasz może wam to.... - przerwał, spoglądając na zbliżającego się podporucznika Stanisława Żwirko, po czym zwrócił się do Tomasza:
-Znacie sytuację. Możecie zaznajomić oficerów.
I wykonał w tył zwrot, znikając w pomieszczeniach operacyjnych w momencie, gdy Stanisław podszedł do nich. Lekko zaskoczony "Żwirek" zapytał, czy mają chwilę, najwyraźniej widząc, jak zgrupowanie oficerów się rozchodzi.

[PL_Cmd_Jacek]

Chyba chwilę mamy. Sytuacja, nie jest wesoła. Są problemy z komunikacją i mamy za mało samolotów. Trzeba trochę odpocząć i zaczekać na kolejne rozkazy.