Aktywację użytkowników dokonuje tylko Admin po informacji na Discordzie Uwaga !!! Google / Gmail blokuje korespondencję z forum Archiwum forum PolishSeamen - tylko do odczytu Zapraszamy na serwer głosowy DISCORD |
R3 - ppor. Feliks Piłsudski - Pod Lublinem
Moderator: PL_CMDR Blue R
-
- Posty: 465
- Rejestracja: 25 paź 2022, 23:04
Re: R3 - ppor. Feliks Piłsudski - Pod Lublinem
Kraszowice to wieś między Opolem a Lublinem, dojechać tam będzie Ci ciężko. Może skieruj się na lotnisko w Lublinie, tam będą mieli kontakt z naszymi. To może po Ciebie pojazd wyślą.
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6045
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R3 - ppor. Feliks Piłsudski - Pod Lublinem
Kapral Łoziński podrapał się w głowę i powiedział:
-Albo pociągiem... Zaraz... to przez Jarosław by trzeba... To blisko frontu w sumie... Albo na Chełm.... I tamtędy.... To też droga... Bo nie wiem, czy ze samolot stąd będzie leciał... choć może jakiś łącznikowy? Kto wie poruczniku, może na lwowskie lotnisko warto się udać?
Żwirko zastanowił się przez chwilę, po czym rzekł:
- Masz rację Feliks... macie rację kapralu... do cholerki, obaj macie rację! Jazda pociągiem przez przyfrontowe okolice nie bardzo mi się uśmiecha. Podjadę na lwowskie lotnisko, może po linii zawodowej załapię się na jakiś lot do Lublina... to jakieś dwieście kilometrów będzie... A jak już będę w Lublinie to... - nagle oczy Staszka zrobiły się okrągłe ze zdziwienia - Zaraz! Ale między Lublinem a Opolem to jakieś 400 km będzie! To jak po mnie "pojazd wyślą"?! Gdzie właściwie dokładnie są te cholerne Kraszowice?! I dlaczego tam właśnie wylądowała nasza eskadra?!
I obaj z kapralem spojrzeli na Feliksa
-Albo pociągiem... Zaraz... to przez Jarosław by trzeba... To blisko frontu w sumie... Albo na Chełm.... I tamtędy.... To też droga... Bo nie wiem, czy ze samolot stąd będzie leciał... choć może jakiś łącznikowy? Kto wie poruczniku, może na lwowskie lotnisko warto się udać?
Żwirko zastanowił się przez chwilę, po czym rzekł:
- Masz rację Feliks... macie rację kapralu... do cholerki, obaj macie rację! Jazda pociągiem przez przyfrontowe okolice nie bardzo mi się uśmiecha. Podjadę na lwowskie lotnisko, może po linii zawodowej załapię się na jakiś lot do Lublina... to jakieś dwieście kilometrów będzie... A jak już będę w Lublinie to... - nagle oczy Staszka zrobiły się okrągłe ze zdziwienia - Zaraz! Ale między Lublinem a Opolem to jakieś 400 km będzie! To jak po mnie "pojazd wyślą"?! Gdzie właściwie dokładnie są te cholerne Kraszowice?! I dlaczego tam właśnie wylądowała nasza eskadra?!
I obaj z kapralem spojrzeli na Feliksa
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
-
- Posty: 465
- Rejestracja: 25 paź 2022, 23:04
Re: R3 - ppor. Feliks Piłsudski - Pod Lublinem
Feliks klepnął się w głowę - No tak Opole... - Opole to miasteczko na zachód od Lublina położone blisko Wisły. Między nim a Lublinem jest jakieś 80-90 kilometrów, a w połowie drogi miedzy nimi są Kraczewice. Musiał byś się kierować od Lublina na zachód. Najważniejsze dotrzyj do Lublina, tam się już Tobą zajmą. Bo w Lublinie naprawialiśmy maszyny które potrzebowały większego. Więc z nim nasi mają kontakt. A jak dasz mapę zaznaczę Ci gdzie to jest.
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6045
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R3 - ppor. Feliks Piłsudski - Pod Lublinem
- Oj Feliks, Feliks! Chyba ci ta noga nieźle dokucza, bo nie możesz coś zebrać myśli... - powiedział Żwirko - Zatem nie Opole, a Opole Lubelskie i nie Kraszewice ani nie Kraszowice, ale Kraczewice! Takie od krakania. I nie musisz mi nic zaznaczać na mapiem której zresztą nie posiadamm bo miałem kiedyś ciotkę w Kazimierzu Dolnym i tamta okolica jest mi doskonale znana. Dokładnie wiem gdzie są Kraczewice. A z centrum Lublina do kraczewickiego rynku, prostą drogą na szagę przez lasy i pola jest mniej więcej 20 km, więc w najgorszym razie pójdę z buta. Dam radę! - powiedział Żwirko. Kapral Łoziński i Feliks momentalnie spojrzeli na nogę Feliksa, po czym na siebie. W sumie Stanisław nie robił nic złego, choć mówienie o 20km wyprawach obok kolegi, który nie mógł przejść 20 metrów.... ale z drugiej strony, miał kłamać? Kapral Łoziński powiedział:
-No to pan porucznik uda się tu na lotnisko, a potem z Lublina trafi... Jakby na lotnisku robili robili problemy, to pewnie w sztabie tutaj pomogą. Ja tylko odprowadzę porucznika - spojrzał na Feliksa - do szpitala i zobaczę, gdzie mnie postawią na warcie. - nagle spojrzał gdzieś w dal - Oho, idą sanitariusze, będziemy ruszać. Poruczniku, jak ma pan coś jeszcze do powiedzenia, to teraz - zwrócił się do Feliksa.
-No to pan porucznik uda się tu na lotnisko, a potem z Lublina trafi... Jakby na lotnisku robili robili problemy, to pewnie w sztabie tutaj pomogą. Ja tylko odprowadzę porucznika - spojrzał na Feliksa - do szpitala i zobaczę, gdzie mnie postawią na warcie. - nagle spojrzał gdzieś w dal - Oho, idą sanitariusze, będziemy ruszać. Poruczniku, jak ma pan coś jeszcze do powiedzenia, to teraz - zwrócił się do Feliksa.
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
-
- Posty: 465
- Rejestracja: 25 paź 2022, 23:04
Re: R3 - ppor. Feliks Piłsudski - Pod Lublinem
- Połamanie skrzydeł przyjacielu - Feliks uścisnął kolegę na pożegnanie. Chociaż raczej to Żwirko musiał się do niego nachylić.
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6045
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R3 - ppor. Feliks Piłsudski - Pod Lublinem
-Dzięki Feliks, bracie! - powiedział Żwirko - Słuchaj lekarzy i zdrowiej szybko. Dasz radę. I obyśmy się jeszcze kiedyś mogli razem wyprawić na Niemca! - Żwirko ukląkł przy noszach Piłsudskiego i serdecznie go uściskał. Czuł jak wzruszenie dusi go za gardło. Wstał i podał rękę Łozińskiemu. - Do zobaczenia kapralu! Oczywiście w najmniej spodziewanym momencie, przy najbardziej istotnym posterunku... Jak zwykle!
Wyprostował się, zasalutował na pożegnanie i zaczął przepychać się przez dworcową ciżbę w stronę wyjścia, podczas gdy sanitariusze podeszli, aby podnieść nosze z Feliksem, przy których stróżował kapral Łoziński...
Tym spotkaniem z kolegą, zakończył się dla Feliksa udział w kampanii Wrześniowej, której odtąd był już tylko i wyłącznie widzem.
[koniec rozdziału trzeciego]
Wyprostował się, zasalutował na pożegnanie i zaczął przepychać się przez dworcową ciżbę w stronę wyjścia, podczas gdy sanitariusze podeszli, aby podnieść nosze z Feliksem, przy których stróżował kapral Łoziński...
Tym spotkaniem z kolegą, zakończył się dla Feliksa udział w kampanii Wrześniowej, której odtąd był już tylko i wyłącznie widzem.
[koniec rozdziału trzeciego]
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)