Aktywację użytkowników dokonuje tylko Admin po informacji na Discordzie Uwaga !!! Google / Gmail blokuje korespondencję z forum Archiwum forum PolishSeamen - tylko do odczytu Zapraszamy na serwer głosowy DISCORD |
R3 - pchor. Andrzej Baran - Pod Lublinem
Moderator: PL_CMDR Blue R
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 5876
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R3 - pchor. Andrzej Baran - Pod Lublinem
[latasz z dokumentami, aby w razie pojmania od razu było wiadomo z jakiej jednostki jesteś? Wywiadowi niemieckiemu zrobisz przysługę Nieśmiertelnik tak, książeczka wojskowa raczej nie]
Sierżant spojrzał na Andrzeja i zapytał:
-Więc nie jesteście z drugiego brzegu, poruczniku? - a usłyszawszy zaprzeczenie, zrobił wielkie oczy i rozkazał żołnierzom:
-To nie on! Ruszajcie do wioski, znajdźcie tego drugiego! - a gdy rowerzyści salutując odwrócili się, sierżant powiedział do Andrzeja:
-Poruczniku, zaraz się wszystko wyjaśni - skinął na jednego żołnierza i powiedział - Weźcie rower i pędźcie do lotników, niech przyślą kogoś po porucznika... Barana, tak? - zwrócił się do Andrzeja przyjaźnie, ale karabiny trzymane przez dwóch żołnierzy w pobliżu, nie brzmiały tak przyjaźnie jak jego głos.
Sierżant spojrzał na Andrzeja i zapytał:
-Więc nie jesteście z drugiego brzegu, poruczniku? - a usłyszawszy zaprzeczenie, zrobił wielkie oczy i rozkazał żołnierzom:
-To nie on! Ruszajcie do wioski, znajdźcie tego drugiego! - a gdy rowerzyści salutując odwrócili się, sierżant powiedział do Andrzeja:
-Poruczniku, zaraz się wszystko wyjaśni - skinął na jednego żołnierza i powiedział - Weźcie rower i pędźcie do lotników, niech przyślą kogoś po porucznika... Barana, tak? - zwrócił się do Andrzeja przyjaźnie, ale karabiny trzymane przez dwóch żołnierzy w pobliżu, nie brzmiały tak przyjaźnie jak jego głos.
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
Re: R3 - pchor. Andrzej Baran - Pod Lublinem
- Tak, porucznik Baran, bardzo dziękuję. Ale teraz rozumiem tą całą hecę - uśmiechnął się Andrzej - miałem nawet podejrzenia że to mnie prowadzą do niemców, tylko że doskonała polszczyzna i akcent mi wciąż nie pasowały. Na szczęście spotkałem się już z podobną sytuacją*, więc wiedziałem że wystarczy być spokojnym by nie prowokować chłopaków.
* w realu poszedłem "skrótem" i mnie capnęli wartownicy z ostrą amunicją pod magazynem broni, przeznaczenia budynku oczywiście nie byłem świadomy XD
* w realu poszedłem "skrótem" i mnie capnęli wartownicy z ostrą amunicją pod magazynem broni, przeznaczenia budynku oczywiście nie byłem świadomy XD
Znam wszystkie możliwe pytania i wszystkie odpowiedzi.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 5876
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R3 - pchor. Andrzej Baran - Pod Lublinem
Sierżant zaprosił gestem Andrzeja w kierunku okopu w lesie
-Proszę wejść i usiąść na ławce. Kilka razy nas hitlerowcy ostrzelali. Rano zrzucili dywersanta. Wczoraj jeden w zdobycznym mundurze przekroczył Wisłę, że niby uciekł z rozbitej jednostki. Sztab każe wszystkich pilnować, bo odsianie naszych od hitlerowców nie jest łatwe. Na dodatek latają też samolotami z naszymin oznaczeniami na zwiady. Dwa dni temu sam widziałem jednego. Patrzę. Zaraz, szachownice, to nasz. Patrzę. Srebrny kadłub... no, niemalowany, schowane podwozie, mała kabina... myślę, że to Karaś.. potem mnie powiedzieli, że Karasie mają stałe podwozie i kabinę dla załogi przeszkoloną od spodu*, a takich samolotów nie mamy. Mówię sobie: Pewnie francuski. Ale słyszę znów, że jeszcze nie przylecieli. Cholerny szkop latał nisko i oglądał ruch na drodze podając się za naszego!
*tzw. Kołyskę dla dowódcy pod kadłubem
-Proszę wejść i usiąść na ławce. Kilka razy nas hitlerowcy ostrzelali. Rano zrzucili dywersanta. Wczoraj jeden w zdobycznym mundurze przekroczył Wisłę, że niby uciekł z rozbitej jednostki. Sztab każe wszystkich pilnować, bo odsianie naszych od hitlerowców nie jest łatwe. Na dodatek latają też samolotami z naszymin oznaczeniami na zwiady. Dwa dni temu sam widziałem jednego. Patrzę. Zaraz, szachownice, to nasz. Patrzę. Srebrny kadłub... no, niemalowany, schowane podwozie, mała kabina... myślę, że to Karaś.. potem mnie powiedzieli, że Karasie mają stałe podwozie i kabinę dla załogi przeszkoloną od spodu*, a takich samolotów nie mamy. Mówię sobie: Pewnie francuski. Ale słyszę znów, że jeszcze nie przylecieli. Cholerny szkop latał nisko i oglądał ruch na drodze podając się za naszego!
*tzw. Kołyskę dla dowódcy pod kadłubem
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
Re: R3 - pchor. Andrzej Baran - Pod Lublinem
Ach tak - mruknął Andrzej. No nic, poczekam za pana, sierżancie, radą - w okopie.
Znam wszystkie możliwe pytania i wszystkie odpowiedzi.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 5876
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R3 - pchor. Andrzej Baran - Pod Lublinem
Nawet znalazło się trochę kawy dla pilota i poza kilkoma podejrzliwymi spojrzeniami nic nie było nietypowe. Dość szybko Andrzej zauważył, że żołnierzy martwi coś innego, coś za lasem. Któryś wspomniał coś o pożarze, inny o tym, że rannych zabrano do medyka. Najwyraźniej po drugiej stronie lasu, na zachodzie dochodziło do ostrzału, o czym wspominał sierżant. Minęła godzina, a Andrzejem nikt specjalnie się nie interesował. Andrzej zastanowił się. Jak daleko stąd jest lądowisko. W sumie w godzinę to żołnierz mógłby obrócić w tą i z powrotem... Ale jeszcze przekazanie informacji, zorganizowanie transportu... W zasadzie równie dobrze ktoś mógł zjawić się już teraz, a równie dobrze za godzinę...
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
Re: R3 - pchor. Andrzej Baran - Pod Lublinem
Zdecydował się jednak tylko czekać...
Znam wszystkie możliwe pytania i wszystkie odpowiedzi.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 5876
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R3 - pchor. Andrzej Baran - Pod Lublinem
Mijały długie minuty. Wreszcie Andrzej usłyszał odgłos silnika samolotu. Przez chwilę umysł podpowiadał, że lecą po niego, ale zaraz potem logika podpowiadała "samolotem? Generałem jesteś?" Sierżant spojrzał w stronę wschodu i chyba próbował wypatrzeć maszyny i musiał je dojrzeć, bo wskazał stojącemu obok żołnierzowi na odległy punkt, po czym śledzili na niebie przesuwający się w oddali obiekt.
-Chyba nasi, wznoszą się - powiedział sierżant do stojącego obok żołnierza.
-Chyba nasi, wznoszą się - powiedział sierżant do stojącego obok żołnierza.
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
Re: R3 - pchor. Andrzej Baran - Pod Lublinem
Tak, pewnie na rozpoznanie pozycji wroga - powiedział.
Znam wszystkie możliwe pytania i wszystkie odpowiedzi.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 5876
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R3 - pchor. Andrzej Baran - Pod Lublinem
Żołnierz spojrzał dziwnie na Andrzeja i nie trzeba było być mistrzem dedukcji, że gdy chwilę potem poprosił sierżanta na bok, to wcale nie prosił o papierosy, tylko coś mówił o Andrzeju. Sierżant też rzucił okiem w jego stronę, ale tylko pokręcił głową i wrócił do swoich zajęć. Za to żołnierz stojący niedaleko okopu zaczął mocniej przyglądać się Andrzejowi. Było to co najmniej dziwne...
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
Re: R3 - pchor. Andrzej Baran - Pod Lublinem
- No co tam, żołnierzu? - przerwał krępującą ciszę Andrzej - Widzę że was coś nurtuje. Chcielibyście o co zapytać? Nudy takie, to chociaż można pogadać. Aczkolwiek wolałbym już jechać do swoich.
Znam wszystkie możliwe pytania i wszystkie odpowiedzi.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 5876
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R3 - pchor. Andrzej Baran - Pod Lublinem
-Co? A nie, panie poruczniku. Nic takiego - powiedział żołnierz głosem, w którym nawet dziecko wykryłoby kłamstwo. A na pewno usłyszał to sierżant, który był w pobliżu i powiedział:
-Nie, no, Kazik, zapytajcie. Nurtuje was, to pytajcie.
I stanął obok, chyba zainteresowany pytaniem.
-No, bo.... - żołnierz był chyba niepewny czy pytać - Te samoloty... wy mówicie, że z myśliwych jesteście.... Rozpoznawcze są inne
-Do brzegu, Kazik, do brzegu - powiedział sierżant.
Szeregowy jakby poddał się i zapytał:
-Skąd wiecie, że oni na rozpoznanie pozycji wroga polecieli?
-Nie, no, Kazik, zapytajcie. Nurtuje was, to pytajcie.
I stanął obok, chyba zainteresowany pytaniem.
-No, bo.... - żołnierz był chyba niepewny czy pytać - Te samoloty... wy mówicie, że z myśliwych jesteście.... Rozpoznawcze są inne
-Do brzegu, Kazik, do brzegu - powiedział sierżant.
Szeregowy jakby poddał się i zapytał:
-Skąd wiecie, że oni na rozpoznanie pozycji wroga polecieli?
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
Re: R3 - pchor. Andrzej Baran - Pod Lublinem
- A to proste jest akurat - uśmiechnął się Andrzej - no bo co może robić jeden samotny myśliwiec? Wy też nie atakujecie w pojedynkę. Za to, gdybyście mieli radio to samemu z drzewa lepiej wykonacie rozpoznanie terenu. Z nieba jeszcze lepiej widać, a dla wodza naczelnego to może być kluczowa informacja gdzie teraz niemcy koncentrują teraz swoje siły.
Znam wszystkie możliwe pytania i wszystkie odpowiedzi.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 5876
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R3 - pchor. Andrzej Baran - Pod Lublinem
Teraz to zaskoczony odpowiedzią był sierżant i stanął z miną ucznia, któremu nauczyciel na szeroką odpowiedź o bohaterskich walkach Chrobrego odpowiedział, że "to nie Chrobry walczył pod Grunwaldem. No, który król to był?" Za to żołnierz pokiwał głową i spojrzał na czubki drzew, jakby szukał tego miejsca, z którego mógłby prowadzić rozpoznanie.
Sierżant tymczasem obrócił się i ruszył w głąb pozycji zostawiając Andrzeja sam na sam z "nowym botanikiem" zapatrzonym w czubki drzew.
Sierżant tymczasem obrócił się i ruszył w głąb pozycji zostawiając Andrzeja sam na sam z "nowym botanikiem" zapatrzonym w czubki drzew.
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
Re: R3 - pchor. Andrzej Baran - Pod Lublinem
- Żołnierzu, można by coś u was zjeść? Chociażby kawy się napić?
Od rana nie miałem nic w ustach, a teraz zaczęło mi burczeć w brzuchu...
Od rana nie miałem nic w ustach, a teraz zaczęło mi burczeć w brzuchu...
Znam wszystkie możliwe pytania i wszystkie odpowiedzi.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 5876
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R3 - pchor. Andrzej Baran - Pod Lublinem
Kawa byłaNawet znalazło się trochę kawy dla pilota i poza kilkoma podejrzliwymi spojrzeniami nic nie było nietypowe.
===========================================
Żołnierz rozejrzał się dookoła i powiedział:
-Jak tylko sierżant wróci, postaram się o coś do zjedzenia...
Wyraźnie ten żołnierz nie chciał spuszczać Andrzeja z oczu...
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)