USS Barb (SS-220) - Patrol 7 - Nowa Broń

[PL_Andrev]

2/3 prędkości to jakieś 15 węzłów, do celu 1500 mil czyli około 100 godzin - nieco ponad 4 dni.
14 listopada powinniśmy wypłynąć, doliczmy 1 dzień na niespodzianki w drodze, plus jeden dzień rezerwy na obniżenie zużycie paliwa.
12 listopada byłby chyba najbardziej optymalnym terminem.

[PL_CMDR Blue R]

-Więc ustalone. 12 listopada. - powiedział komandor porucznik, kończąc właściwą część odprawy. Reszta opierała się na meldunkach, danych wywiadu, które nie wnosiły nic nowego (poza faktem, że na Kwajalein często stacjonuje grupa 3-4 niszczycieli i lekki krążownik) i pozostałych, w zasadzie rutynowych sprawach, ważnych jednak dla prawidłowego przeprowadzenia patrolu.

Dwie godziny później Andrev ze swoim XO wypełniali kartę wydania torped.
-Sir. May 24 miejsca na torpedy. 16 z przodu, 8 z tyłu. Według rozkazu mamy dostać 12 torped Mark 14 oraz 12 torped Mark 18. Jak polecamy je rozmieścić, sir?

[PL_Andrev]

Równomiernie - w tym patrolu tez będziemy strzelać zestawem parowa + elektryk.

[PL_CMDR Blue R]

XO zerknął na rozpiskę miejsc ataku i powiedział:
-Wychodzimy 12 listopada... Zmiana daty, czyli 13 listopada... W ciągu 5 dni musimy dotrzeć do pierwszej wyspy. To 1200 mil, co daje 240 mil dziennie. W sumie możemy przez połowę trasy pójść na 2/3, a potem przejść na standardową. Co pan o tym sądzi, sir?
Andrev zerknął na rozpiskę, gdzie streszczono daty i pozycje, będącą wstępem do głównego dokumentu:

DF15 Wotje - 18 listopada
DG17 Mili - 23 listopada
DC18 Nauro - 28 listopada
DF17 Jaluit - 3 grudnia
DE16 Kwalajein - 7 grudnia

[PL_Andrev]

Tak właśnie sobie to zaplanowałem.

[PL_CMDR Blue R]

XO spojrzał na mapę i powiedział:
-Nie mogli Nauro z tym na Jot zamienić? To będzie najdłuższy skok. Będziemy mieli niecałe 5 dni, aby pokonać 600 mil, sir. No, ale spójrzmy bliżej... Między 18, a 23 listopada będziemy mieli do pokonania 300 mil. To około 60-70 mil na dzień... Będziemy po drodze mogli spróbować coś upolować, sir. czy preferuje pan maksymalne oszczędzanie paliwa i unikanie wroga*, do czasu wykonania zadań ratowniczych?

[PL_Andrev]

Morton pokiwał z uznaniem głową doceniając dowcip podwładnego:
- Oczywiście XO, preferujemy oszczędzanie paliwa, ale wroga unikać nie będziemy.
Te zadania ratownicze to moim zdaniem taki pic na wodę - sztab pewnie planuje jakieś operacje lotnicze i tamtędy będą ciągły nasze bombowce. Ale czy kogoś japońce zdołają zestrzelić i czy nasi chłopcy przeżyją zestrzelenie to już inna kwestia.
Jednak misje ratunkowe są misjami priorytetowymi, i wtedy nie będziemy zważać na zużycie paliwa.

A właśnie - ile możemy wygospodarować miejsc, zakładając opcje iż lotników wcielimy do załogi, a cała załoga będzie upchnięta na maksa?
Nie chciałbym wracać w połowie patrolu z ludźmi do wysadzenia na brzeg jeżeli nie byłoby to konieczne.

[PL_CMDR Blue R]

Te zadania ratownicze to moim zdaniem taki pic na wodę - sztab pewnie planuje jakieś operacje lotnicze i tamtędy będą ciągły nasze bombowce

O.o
Wybacz, ale właśnie o to chodzi w zadaniach ratowniczych.
Tamtędy będą ciągnęły amerykańskie bombowce i wy macie ratować tych, którzy spadną do wody. A wasza pozycja jest znana lotnikom i jak będą wiedzieć, że do Tarawy nie dociągną, mają u was skakać.

==================================================

XO podrapał się po głowie, analizując przedstawione zadanie:
-Może dwudziestu... Ale to maksymalnie... Dwudziesty pierwszy i musimy wracać do domu, sir. Choć i przy osiemnastu mogłoby być ciasnawo.

[PL_Andrev]

- Tak...
- Tyle że sektory są duże i nie wiadomo gdzie my jesteśmy, a nie wiadomo gdzie dinghy pływa - skrzywił się Morton - szczególnie że nasza obserwacja horyzontu to ile - 10km? Dinghy jest mała, więc radar jej nie wyłapie...
Kiepsko to widzę, ale zobaczymy jak będzie.

Wybacz, ale właśnie o to chodzi w zadaniach ratowniczych.
Tamtędy będą ciągnęły amerykańskie bombowce i wy macie ratować tych, którzy spadną do wody. A wasza pozycja jest znana lotnikom i jak będą wiedzieć, że do Tarawy nie dociągną, mają u was skakać.

Finek, nie psuj fabuły.
To komentarz dowódcy, który prywatnie uważa że to pic na wodę.

[PL_CMDR Blue R]

XO zastanowił się:
-A nie będzie raczej, że będziemy patrzeć, czy nie spada jakiś samolot i tam płynąć, sir? Ale ma pan rację. Pożyjemy, zobaczymy... Hmm... Mogą być ranni. Polecę, aby na pokład dostarczono większe ilości środków opatrunkowych i morfiny, sir.

[PL_Andrev]

Świetna inicjatywa, XO, świetna.

[PL_CMDR Blue R]

Sztorm, który uderzył na wyspy 9 listopada opóźnił prace załadunkowe na Barbie i prace zakończono dopiero w południe 11 listopada. Midway miało jednak tą wadę, że nie miało tak osłoniętych miejsc, jak na Pearl Harbor. Prognoza pogody na 12 listopada też nie była najlepsza... Zapowiadało się mocno wzburzone morze i wysokie fale. O ile Andrev niezbyt się tym przejmował (trochę pobuja okrętem, a fale będą stanowić problem dopiero na oceanie, gdy wyjdą już z atolu), to kapitan patrolowca, który miał ich wyprowadzić, już tak:
-Powrót do atolu będzie utrudniony. Można wasze wyjście przesunąć o 1 dzień? - zapytał Andreva

[PL_Andrev]

Prognozy na jutro nie są wcale lepsze...
Czy wyjście w dniu jutrzejszym będzie prostsze?

Mogę zaproponować jeszcze aby holownik wyprowadził nas do granic atolu, co na to procedury i bezpieczeństwo okrętu?

[PL_CMDR Blue R]

[moment, małe nie zrozumienie.
Rozmowa toczy się 11 listopada
I chodzi o wyjście w morze 12 listopada (tj. jutro) właśnie]

Mogę zaproponować jeszcze aby holownik wyprowadził nas do granic atolu, co na to procedury i bezpieczeństwo okrętu?

Wyjście jest prostsze, bo nakierowujesz się na spokojnych wodach. Chodzi o powrót... eskortowca, co was wyprowadzi i też odbierze pilota (ten aspekt wchodzenia do portów zwykle pomijam, ale warto pamiętać, że wyjść w morze małym jednostkom pomagał zazwyczaj pilot)... Bo oni potem na wzburzonym oceanie muszą do atolu wrócić. A to właśnie wejście do atolu jest trudniejsze, bo zbliżasz się do płycizn i skał, a na wzburzonym morzu nie tak łatwo opanować jednostkę.

[PL_Andrev]

Prognozy na kolejny dzień nie są wcale lepsze...
Czy wyjście w dniu następnym będzie prostsze?

Mogę zaproponować jeszcze aby holownik wyprowadził nas do granic atolu, co na to procedury i bezpieczeństwo okrętu?