Strona 1 z 1

Odlotowe Opowieści: Orzeł kontra Niedźwiedź

: 08 lut 2020, 15:15
autor: PL_CMDR Blue R
Początek lutego.
Siły czerwonych w Afryce wciąż trwają. Ich flota ruszyła w dół rzeki, aby wyrwać się z naszej blokady. Walki były ciężkie i niestety szły nie po naszej myśli. Uderzenie wroga spadło w miejsce, którego pilnowała eskadra Zielona. Niestety, mimo zażartego oporu, po zatopieniu BSS Apache, zwanego też Faraonem....

01 Faraon.jpg

I pokonaniu HMBSS Mermaid...

02 Syrenka.jpg

Niczym CSS Virginia, wroga kanonierka Medved' prowadziła flotę czerwonych do wyjścia na pełne morze, prowadząc czerwoną flotę

02a Niedźwiedż.jpg

Tu zaczyna się najważniejsza część mojej misji. Ponieważ BAF nie było w stanie uderzyć w tym miejscu, wysłano nas, siły patrolowe z Lotniczego Ramienia Floty Niebieskich Sił Powietrznych (FAA BAF).

03 Orzeł nadlatuje.jpg

Cóż taka jedna maszyna mogła znaczyć, przy tej przewadze wroga? Tommy uważał misję za samobójstwo. W bazie Mirko również odradzał ataki, mówiąc, że Czerwoni dostali ostatnio skuteczne Browningi, które nieźle trzepią skórę samolotów. Ja wiedziałem, że musimy tak zrobić... Wziąłem na celownik prowadzącą wrogą flotyllę kanonierkę...

04 Cel.jpg

Choć kanonierka wyszła naprzód, to jednak gdy tylko zaczęliśmy się zbliżać, wróg otworzył huraganowy ogień....

05 Nawała.jpg

Tommy siadł za celownikiem i meldował:
-Prosto... Dwa w prawo... Prosto.... Idealnie... Prosto...
I w tym momencie szarpnęło maszyną....

06 Skrzydełko.jpg

Maszynę pochyliło na lewą stronę, a ja dostrzegłem, że odstrzelili nam kawałek górnego płata. Tommy jakby nie zauważając meldował:
-Nie skręcaj! Prosto!!
Z całej siły szarpnąłem drążek w prawo, starając się pokonać zmienioną aerodynamikę, Tommy meldował dalej.
-W prawo, bo go miniemy!
Udało się wyprostować maszynę i nagle poczułem kilka drobnych szarpnięć.
-W ostatniej chwili. Bomby poszły!

07 Walka.jpg

Udało się. Połowa sukcesu. Teraz tylko trafić wroga i wrócić do bazy. Co prędzej zawróciłem, podczas gdy bomby kierowały się w stronę Medved'a


08 Bomby.jpg

Tommy wychylał się do tyłu, ignorując pociski i nagle krzyknął:
-Trafiony! Tonie!!

09 Cel zniszczony.jpg

Bomby trafiły okręt i musiały trafić w skład amunicji...

10 Eksplozja amunicji.jpg

My jednak nie byliśmy bezpieczni. Wrodzy strzelcy chcieli pomścić kolegów i prowadzili w nas zaciekły ogień....

11 Ucieczka.jpg

Im byliśmy dalej, tym ogień był słabszy, ale nie czuliśmy się pewniej. Przecież już raz musieliśmy lądować bez podwozia, gdy zostaliśmy trafieni, w momencie, gdy czuliśmy się już pewnie.

12 Powrót.jpg

Udało nam wrócić się na lotnisko. Prawie pełny sukces. Dolecieliśmy, zatopiliśmy wrogi okręt i wróciliśmy, co prawda postrzeleni, ale cali. Niestety, nasz sukces niewiele zdziałał... Nawała wroga była zbyt duża i do zmierzchu Czerwoni otworzyli sobie drogę na pełne morze...

13 Klęska.jpg

Re: Odlotowe Opowieści: Orzeł kontra Niedźwiedź

: 08 lut 2020, 18:03
autor: PL_Qbik
DOBRE!!! :ok:

A ja myślałem, że bez skrzydła nie da się latać!
Człowiek uczy się całe życie...
:yes

Re: Odlotowe Opowieści: Orzeł kontra Niedźwiedź

: 08 lut 2020, 18:18
autor: PL_Cmd_Jacek
Jak mi się w Rise of Flight tak stało - to po chwili już górnego płata nie było.

ale gratki za lądowanie i trafienie celu

Re: Odlotowe Opowieści: Orzeł kontra Niedźwiedź

: 08 lut 2020, 19:56
autor: PL_CMDR Blue R
Strasznie mnie znosiło w jedną stronę.... Ale dałem radę :)

Ps. Qbik? Mam nadzieję, że siebie znalazłeś? :P

Re: Odlotowe Opowieści: Orzeł kontra Niedźwiedź

: 08 lut 2020, 21:44
autor: PL_Mirko
PL_Cmd_Jacek pisze:
08 lut 2020, 18:18
Jak mi się w Rise of Flight tak stało - to po chwili już górnego płata nie było.
Ale to tylko War Thunder - obrazki z bitwy zakończonej przed chwilą:
F-6F-5, taśma uniwersalna, jak już wspominałem w innym temacie US półcalówki ładnie zapalają. Foczka przez 25 sek. płonęła, po kolei pojawiały się komunikaty o "krytykach" ...
Fire0.jpg
Foczka-kula ognia dalej leciała, jak gdyby nic... Poprawiłem serią - odleciały elementy prawego skrzydła...
Fire6.jpg
... i ogień zgasł, a gracz próbował ratować się nurkując - brak oznak uszkodzeń. Wreszcie celna seria, odcięty ogon i bum.
Fire_end.jpg
Wszystko trwało prawie 60 sek. - za długo. W tym czasie zbliżyliśmy się do lotniska wroga i wezwana pomoc, inna Foczka, F-8 skasowała mnie.

W realu zapalone paliwo to temperatury rzędu kilkuset st. C - zniszczeniu uległyby elementy samolotu. Pilot miał kilka sekund na opuszczenie maszyny i to z poparzeniami, a na pewno nie był w stanie pilotować płonącej maszyny.

Ale to tylko gra i do tego War Thunder - tutaj cuda się zdarzają :mrgreen:

Re: Odlotowe Opowieści: Orzeł kontra Niedźwiedź

: 09 lut 2020, 19:44
autor: PL_Qbik
PL_Mirko:
Wszystko trwało prawie 60 sek. - za długo. W tym czasie zbliżyliśmy się do lotniska wroga i wezwana pomoc, inna Foczka, F-8 skasowała mnie.

W realu zapalone paliwo to temperatury rzędu kilkuset st. C - zniszczeniu uległyby elementy samolotu. Pilot miał kilka sekund na opuszczenie maszyny i to z poparzeniami, a na pewno nie był w stanie pilotować płonącej maszyny.

Ale to tylko gra i do tego War Thunder - tutaj cuda się zdarzają
Czy takie "cuda" pojawiają się na tyle rzadko, że jeszcze nie zniechęcają do gry?
Czy Mimo takich "kwiatków" można nadal traktować grę jako realistyczną, a nie z serii "Jak sobie mały Kazio wojnę w przestworzach wyobrażał"?! ;) :?:

Re: Odlotowe Opowieści: Orzeł kontra Niedźwiedź

: 09 lut 2020, 20:37
autor: PL_Mirko
PL_Qbik pisze:
09 lut 2020, 19:44
Czy takie "cuda" pojawiają się na tyle rzadko, że jeszcze nie zniechęcają do gry?
Sam oceń - w WT gram od ponad 7 lat, na SB Air z 6. Jak się ... to przenoszę się do innej. A potem wracam i wtedy zwykle mi idzie lepiej ;)
Nie tylko WT ale chyba każda "darmowa" gra typu MMO ma w swoim kodzie "zaszyte" narzędzia balansujące (nie żadne tam manipulujące ;) rozgrywkę.
Mam pewne podejrzenia ale żadnych dowodów :studencik: - np. drużyna przegrywająca różnicą 25-30 tys. punktów ma czasem łatwiej - skuteczność trafień większą. A przegrywająca mniejszą - a przynajmniej mam czasami takie wrażenie.
Po uzyskaniu w jednym dniu dobrego wyniku (wszystko wchodziło), w następny dzień :eek jakby zbrojmistrze GJN podmienili mi amunicje niewidzialną na nieistniejącą. Ale to tylko wrażenie, być może mylne :)
PL_Qbik pisze:
09 lut 2020, 19:44
Czy Mimo takich "kwiatków" można nadal traktować grę jako realistyczną, a nie z serii "Jak sobie mały Kazio wojnę w przestworzach wyobrażał"?! ;) :?:
Żadnej gry, nawet tych najbardziej reklamowanych symulatorów nie można traktować jako realistycznych. Gracz siedzi w wygodnym fotelu, w ogrzewanym pomieszczeniu, psychicznie zrelaksowany, respawn'y...
Gdzie zimny, ciasny, niewygodny kokpit, z ograniczonym widokiem i świadomością, że to może być ostatnia minuta krótkiego życia... Ze wspomnień pilotów II WW - większość zestrzelonych pilotów nawet nie widziała maszyny, która ich trafiła.

Re: Odlotowe Opowieści: Orzeł kontra Niedźwiedź

: 09 lut 2020, 21:29
autor: PL_Qbik
PL_Mirko pisze:
Sam oceń - w WT gram od ponad 7 lat, na SB Air z 6.
Dzięki Mirko. Tak zrobię - sam ocenię. Ale powyższy cytat jednak coś mi już mówi... :yes

P.S.: Raczej rozumiem, że gra nie jest aż tak realistyczna, żebym musiał się bać kuli w plecy lub wybuchu w twarz rozerwanego pociskiem z działka... biurka. :lol

Re: Odlotowe Opowieści: Orzeł kontra Niedźwiedź

: 10 lut 2020, 16:10
autor: PL_CMDR Blue R
O ile nie trafisz na psychopatę, co zemstę potraktuje dosłownie :)