Strona 1 z 1

Odlotowe Opowieści: Niesamowity debiut eventowego Hurricane’a.

: 17 paź 2020, 16:37
autor: PL_Qbik
W evencie „Bitwa o Anglię” zdobyłem premkowego Hurricane’a Mk.I/L FAA M. Era druga, BR 2,3. Osiem km-ów kal.7,7mm.
Ponieważ były pilniejsze zadania, samolot przez długi czas stał w hangarze obrastając kurzem. W końcu jednak przyszedł dzień (a ściślej mówiąc noc), gdy postanowiłem go oblatać.
Cóż. Ta bitwa na długo pozostanie w mojej pamięci.
1.jpg

Pierwszy napatoczył się „Momni” na radzieckim BB-1, samolocie szturmowym pierwszej ery o BR=1,3.
2.Ofiara1.jpg

Chyba nie miał wstecznego lusterka. Zaszedłem go od tylca i – ledwo dotknąłem spustu – było po wszystkim.
3.jpg

Długo nie mogłem w to uwierzyć…
4.jpg

…więc z pełnym szacunkiem – i palcem na spuście – towarzyszyłem mu, aż się wglebił.
5.jpg

Dalej już poszło szybko. Nie zdążyłem się nawet dobrze rozejrzeć, gdy dopadły mnie dwa wściekłe psy: „ManicHunterz” (3 zestrzelenia w tej bitwie!)…
6.Ofiara2.jpg

… i „Boomtownboss” – obaj na szwedzkich, premkowych dwupłatach pierwszej ery.
7.Ofiara3.jpg

Rzucili się na mnie…
8.jpg

… jak – nie przymierzając – szczerbaty na suchary…
9.jpg

… i gdyby nie dwukrotna przewaga ogniowa…
10.jpg

… i prędkość większa o 100 km/h…
11.jpg
12.jpg

… rozszarpali by mnie…
13.jpg

… na strzępy.
14.jpg

Na szczęście …
15.jpg

… jakoś tym razem …
16.jpg

… udało się.
17.jpg
18.jpg
19.jpg

Czas było gnać do domu…
20.jpg

… aby w huku spadających bomb wroga…
21.jpg

… załatać posiekaną maszynę…
22.jpg
23.jpg

… i ukoić nerwy.
24.jpg
25.jpg

Wracając do bitwy odebrałem wiadomość, że wrogowi zostały trzy samoloty. Z daleka widziałem już dwa z nich. I tańczącego nad nimi mojego kumpla – kapitana „LastDance’a”. :lol
26.jpg

Wkrótce miałem w zasięgu bombowiec B-18A…
27.jpg

…którego – ulubioną metodą pilotów myśliwskich – znowu zaszedłem od tylca.
28.jpg

Moje nerwy chyba nie były wystarczająco ukojone, bo prułem do bombowca tak długo…
29.jpg

…aż zabrakło amunicji.
30.jpg

Na szczęście łyknął tyle ołowiu, że mógł już tylko spikować…
31.jpg

…prosto w czułe objęcia Matki Ziemi.
32.jpg

Po kolejnym starcie z taśmami załadowanymi amunicją…
33.jpg

… sytuacja na niebie była już klarowna. Zostało nas dwóch. Ja…
34.jpg

… i KhanVicted na Ju 88 A-4, nadlatujący nad nasze lotnisko. Teraz chodziło już tylko o to, kto kogo zarąbie. I wygra bitwę.
35.jpg
x
x
A PRZYNAJMNIEJ TAK SIĘ WYDAWAŁO. DO CZASU.
x
x
Bo mimo, że to ja…
36.jpg

… zarąbałem jego,
37.jpg
38.jpg

… to jego bomby w tym czasie dosięgły naszego lotniska.
39.jpg

I przegraliśmy, mimo że zostałem na niebie sam.
40.jpg

Ale i tak odleciałem z fasonem w stronę zachodzącego (albo i nie…) słońca – dumny jak paw ze swego nowego Hurricane’a.
41.jpg

THE END.

Re: Odlotowe Opowieści: Niesamowity debiut eventowego Hurricane’a.

: 17 paź 2020, 19:45
autor: PL_Andrev
Obrazek

To jest niezłe...

A czemu nie robisz zdjęć z Win + F12?
screen_f12.png

Re: Odlotowe Opowieści: Niesamowity debiut eventowego Hurricane’a.

: 17 paź 2020, 21:24
autor: PL_CMDR Blue R
Obrazek

A mnie to malowanie się podoba :) Fajne :)

Re: Odlotowe Opowieści: Niesamowity debiut eventowego Hurricane’a.

: 18 paź 2020, 0:39
autor: PL_Qbik
PL_Andrev pisze:
17 paź 2020, 19:45
A czemu nie robisz zdjęć z Win + F12?
Nie wiem co to jest to "Win +", ale jeśli chodzi o robienie zdjęć bez interfejsu - z użyciem klawisza "F12" - to takie robię.
Na przykład w tej opowieści:
1.jpg
24.jpg
25.jpg
Po prostu świadomie używam albo "PrtScr", albo "F12" - w zależności od tego, czy informacje zawarte w widocznym na ekranie interfejsie (w trakcie zrzucania zdjęć z powtórki) będą coś wnosić do opowiadania, czy nie.
Jeśli zamieszczam zdjęcie z interfejsem, to nigdy nie jest to przypadkowe. W moich opowiadaniach jeśli na zdjęciu jest interfejs to zawsze zawiera on informacje ważne i uzupełniające tekst.
Jeśli ktoś czyta szybko i nie otwiera screenów aby się im przyjrzeć - traci połowę fanu.
:kawa

Re: Odlotowe Opowieści: Niesamowity debiut eventowego Hurricane’a.

: 18 paź 2020, 10:07
autor: PL_CMDR Blue R
Obrazek

Qbik, a nie lepiej po prostu wyciąć to co potrzebne?
Ja robię wtedy dwa screeny. Jeden z interfejsem, drugi bez... I z tego z interfejsem wklejam to, co jest potrzebne... Mogę ci pomóc z obróbką w paint.net.

Bo jak jest cały interfejs, to na co patrzeć? Na pasek? Na nazwy graczy? Na czat?

A tak:
Obrazek


Jest np. tylko pasek.

Re: Odlotowe Opowieści: Niesamowity debiut eventowego Hurricane’a.

: 19 paź 2020, 2:13
autor: PL_Qbik
PL_CMDR Blue R pisze:
18 paź 2020, 10:07

Bo jak jest cały interfejs, to na co patrzeć? Na pasek? Na nazwy graczy? Na czat?
Racja. O tym nie pomyślałem.
Fakt iż JA dokładnie wiem na co patrzeć na MOIM screenie z interfejsem nie oznacza, że ewentualny CZYTELNIK będzie też to wiedział. I ten natłok informacji interfejsowych, z których ja 90% pomijam - jego może ogłuszyć i zagubić w akcji. A to wielka strata dla opowieści, gdy ogłuszony odbiorca gubi wątek...
:rtfm :drapanie: :-? :cry:

No to chyba idę na kurs "wycinankowy" do Finka?

Jest tylko jedno pytanie: czy taka metoda - zdecydowanie przyjemniejsza z punktu widzenia odbiorcy - nie okaże się zbyt pracochłonna, zniechęcając mnie w ogóle do popełniania dalszych opowieści?
:sciana:

No cóż. Trzeba to będzie sprawdzić.
:type :-]

Re: Odlotowe Opowieści: Niesamowity debiut eventowego Hurricane’a.

: 19 paź 2020, 17:11
autor: PL_CMDR Blue R
1) 2:13... spać nie możesz? :P

2) Wycinanie zajmuje chwilę... O't robisz 2 screeny jeden po drugim, zwykły i z interfejsem. W jednym zaznaczasz interfejs, który chcesz przekleić, ctrl+c... przełączasz się na drugi, ctrl+v... A on domyślnie ląduje w tej samej pozycji, a więc tam, gdzie być powinien.

Wiadomo za pierwszym razem zajmuje to chwilkę, ale potem leci się z automatu.

Re: Odlotowe Opowieści: Niesamowity debiut eventowego Hurricane’a.

: 19 paź 2020, 20:21
autor: PL_Qbik
1) Mogę, ale nie chcę. W tym przypadku. A Ty co? Detektyw Poirot? :lol
2) To w weekend proszę o mały kursik. Plus przypomnienie "dymków"... ? :yes