Morskie opowieści: Jak marynarz Pietrov przegrał bitwę całej floty
: 19 paź 2020, 18:17
Słyszeliście historię o marynarzu Pietrovie? Chłopak miał niezłego pietra podczas bitwy... i to takiego, że cała flota przegrała starcie... Jak to było?
Flota Polishseamen toczyła zacięte walki ze swoim odwiecznym wrogiem, Szalonymi Iwanami...
Pietrov służył w tej bitwie jako strzelec....
... na okręcie kapitana Kubikova, Schastlivaya smert'
Który płynął na pomoc obleganemu przez wrogie kutry Stenowi i informowanego radiowo o ich ruchach
Pietrov dostrzegł wrogi kuter... I tak przestraszył się swojego chrztu bojowego, że odruchowo wziął poprawkę i nacisnął spust.... I dopiero spojrzał, gdzie strzela...
Jego pociski poleciały w skały... Tuż nad kutrem Stena, który poprzez ostrzał, mimo poprawnych wiadomości o ruchach wroga od zwiadowcy Pozwoskiego, uznał, że atak następuje właśnie z drugiej strony....
I załoga zaczęła obracać działa na sekundy przed tym, jak w celowniku ukazał się wróg... celujący w stronę, gdzie był Sten.... I nie trzeba mówić, że skończyło się to zamianą kutra na durszlak.
Ze Schastlivayanej smert'i otworzono ogień do wrogiego kutra, mszcząc kolegę.
Jaką karę dostał Pietrov? Tu historia niestety nie kończy się.... Ostrzeliwany wrogi kuter zdążył wypuścić jedną torpedę.... Jedną...
Ale za to celną....
W sam dziobowy skład amunicji...
Pietrov zginął... podobnie jak większość załogi okrętu... A co gorzej, flota Polishseamen straciła przez ten jeden strzał kuter, okręt i panowanie nad pozycją... za cenę zniszczenia jednego kutra, który był skazany na zagładę...
I niestety, próba kontrataku nie powiodła się... Brakło wsparcia tego jednego niszczyciela...
I tak, flota Polishseamen przegrała bitwę... przez jednego marynarza Pietrova, który strzelił, nie patrząc, gdzie... w krytycznym dla bitwy momencie.... Wywołując lawinę wydarzeń...
Flota Polishseamen toczyła zacięte walki ze swoim odwiecznym wrogiem, Szalonymi Iwanami...
Pietrov służył w tej bitwie jako strzelec....
... na okręcie kapitana Kubikova, Schastlivaya smert'
Który płynął na pomoc obleganemu przez wrogie kutry Stenowi i informowanego radiowo o ich ruchach
Pietrov dostrzegł wrogi kuter... I tak przestraszył się swojego chrztu bojowego, że odruchowo wziął poprawkę i nacisnął spust.... I dopiero spojrzał, gdzie strzela...
Jego pociski poleciały w skały... Tuż nad kutrem Stena, który poprzez ostrzał, mimo poprawnych wiadomości o ruchach wroga od zwiadowcy Pozwoskiego, uznał, że atak następuje właśnie z drugiej strony....
I załoga zaczęła obracać działa na sekundy przed tym, jak w celowniku ukazał się wróg... celujący w stronę, gdzie był Sten.... I nie trzeba mówić, że skończyło się to zamianą kutra na durszlak.
Ze Schastlivayanej smert'i otworzono ogień do wrogiego kutra, mszcząc kolegę.
Jaką karę dostał Pietrov? Tu historia niestety nie kończy się.... Ostrzeliwany wrogi kuter zdążył wypuścić jedną torpedę.... Jedną...
Ale za to celną....
W sam dziobowy skład amunicji...
Pietrov zginął... podobnie jak większość załogi okrętu... A co gorzej, flota Polishseamen straciła przez ten jeden strzał kuter, okręt i panowanie nad pozycją... za cenę zniszczenia jednego kutra, który był skazany na zagładę...
I niestety, próba kontrataku nie powiodła się... Brakło wsparcia tego jednego niszczyciela...
I tak, flota Polishseamen przegrała bitwę... przez jednego marynarza Pietrova, który strzelił, nie patrząc, gdzie... w krytycznym dla bitwy momencie.... Wywołując lawinę wydarzeń...