Aktywację użytkowników dokonuje tylko Admin po informacji na Discordzie Uwaga !!! Google / Gmail blokuje korespondencję z forum Archiwum forum PolishSeamen - tylko do odczytu Zapraszamy na serwer głosowy DISCORD |
R3 - pchor. Andrzej Baran - Pod Lublinem
Moderator: PL_CMDR Blue R
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6576
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R3 - pchor. Andrzej Baran - Pod Lublinem
W radio usłyszał dość niezbyt wyraźny głos:
-Kto (...) Powtórzcie.(...) zrozumiałem.
Andrzej spojrzał na otaczające go drzewa. Tak, samolot nie był zbyt dobrą stacją do nadawania, gdy stał na ziemi, a radiostacja była daleko... Pytanie, czy już ustawili na lotnisku antenę... W sumie mógł spróbować wywołać dywizjon bombowy... po czym naszła refleksja, że jak ktoś mu próbuje odpowiedzieć... to słyszy go.
-Kto (...) Powtórzcie.(...) zrozumiałem.
Andrzej spojrzał na otaczające go drzewa. Tak, samolot nie był zbyt dobrą stacją do nadawania, gdy stał na ziemi, a radiostacja była daleko... Pytanie, czy już ustawili na lotnisku antenę... W sumie mógł spróbować wywołać dywizjon bombowy... po czym naszła refleksja, że jak ktoś mu próbuje odpowiedzieć... to słyszy go.
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
Re: R3 - pchor. Andrzej Baran - Pod Lublinem
-OK, wszystko działa.
To powodzenia chłopaki, oby wojna się szybko skończyła - pożegnał się Andrzej - po czym dał znak i śmigło zaczęło zagarniać powietrze.
To powodzenia chłopaki, oby wojna się szybko skończyła - pożegnał się Andrzej - po czym dał znak i śmigło zaczęło zagarniać powietrze.
Znam wszystkie możliwe pytania i wszystkie odpowiedzi.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6576
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R3 - pchor. Andrzej Baran - Pod Lublinem
5:30
Po wylądowaniu w Kraczewicach pierwsze co rzuciło się w oczy Andrzeja, to pustki. Kilku mechaników i wartowników. Szybko dowiedział się, że transfer zakończył się późno w nocy i dopiero o 6:00 mają się wszyscy zebrać. Wkrótce przybył kapitan oraz pozostali piloci. Dowódcy chwilę się naradzili i podporucznik Kazański zaczął rozdzielać zadania. Nie było wśród nich jednak lotów, a kamuflowanie stanowisk pojazdów i samolotów, przygotowanie lotniska i maszyn, a mechanicy tymczasem mieli dokonać przeglądu wszystkich maszyn. I jak dodał Tomasz "do 12:00, gdy przybędzie pułkownik wszystko musi być gotowe". Zapowiadał się ranek "na ziemi".
12:30
Przybyły około południa do Kraczewkic pułkownik Stefan Sznuk nie przybył tu tylko oglądać samolotów. Członkowie jego sztabu natychmiast zabrali się do pracy. Pułkownik już na początku wizytacji rozkazał zebrać pilotów przy mapie, aby nakreślić stan obecny.
-Panowie lotnicy. Najważniejszym wydarzeniem jest to, ze Anglia i Francja wypowiedziały Niemcom wojnę i już ruszył atak na Niemcy. Angielskie bombowce bombardują niemiecką flotę, a Francuskie wojska przekroczyły linię Zygfryda... Niemniej wciąż większość wojsk niemieckich jest w Polsce. Chcą nas wyeliminować z wojny, aby przerzucić wszystko na Zachód. Tak więc rozkazem naczelnego wodza naszym głównym zadaniem jest wytrzymać jak najdłużej, zadając przeciwnikowi znaczne straty. Nie, abyśmy tego nie robili do tej pory. Od południa...

Niemcy uderzyli czołgami ze Słowacji oraz na południe i północ od Śląska. Zmusiło to Armię Kraków do wycofania się na wschód. Uderzenie na północ od Śląska, na Częstochowę przerwało front, który Armia Łódź oparła obecnie na Warcie i Pilicy. Trwają tam najcięższe walki. To ostatnia naturalna przeszkoda przed Warszawą. Brygada Bombowa codziennie wykonuje naloty na niemieckie wojska w tym regionie, a i Niemcy rzucają tam wszystko, co mogą.
Pod Poznaniem spokój.
Na północy Armia Pomorze musiała oddać korytarz do morza. Gdynia, Hel i Westerplatte wciąż się bronią. Armia Modlin cofa się na Wisłę i tylko spod Suwałek udało nam się przenieść wojnę na terytorium nieprzyjaciela. Lądowo oczywiście.
Jak widzicie sytuacja nie jest dobra. Naczelny wódz rozkazał szykowanie kolejnej linii obrony opartej o San, Wisłę, Narew i jeziora na Mazurach. Na południu będzie to Armia Karpaty i Kraków, zajmą pozycje do Sandomierza. Od Sandomierza do Warszawy będzie to nasze zadanie. W skład tego związku wejdzie armia Prusy i Łódź, a także tworzona armia z DOK Lublin. My będziemy stanowić osłonę lotniczą tego zgrupowania. Góra Kalwaria rozgranicza nas z Brygadą Pościgową od północy (zielona, przerywana linia). Sztab będzie znajdował się w Lublinie (zielona gwiazdka). Dalej na północ Warszawa i zgrupowania armii Pomorze, Modlin i Poznań. Jak widzicie stolica znajduje się na nowej linii frontu. Dlatego też naczelny wódz przenosi swoją kwaterę do Brześcia nad Bugiem (czerwona gwiazda). I ta linia obrony jest granicą, której Niemcom nie wolno przekroczyć. Czy już wiecie, jakie są główne cele ataków Niemieckich w tym regionie?
Walerian odpowiedział:
-Na razie skupili się na mostach na Wiśle. Bombardowali też Dęblin i Lublin
Pułkownik przytaknął i powiedział:
-Zgadza się. Ale także i naloty na Brześć muszą iść tędy lub z północy. Więc osłona mostów, aby nasze armie mogły się wycofać, a także zaplecza, czyli głównie Lublina jest naszym głównym zadaniem. - spojrzał po twarzach pilotów - Anglia i Francja już idą z pomocą. Ich pomoc jest już w drodze. W ciągu tygodnia-dwóch do Rumunii dotrą nowe samoloty i będziemy formować nowe dywizjony. Spadło na nas pierwsze uderzenie i pomimo znacznej przewagi nieprzyjaciela, zadaliśmy Niemcom znaczne straty i ich napór będzie słabł z każdym dniem. Wykonujecie wspaniałą pracę w obronie ojczyzny i wiem, że będziecie wykonywać ją nadal. Ojczyzna jest z was dumna. Niech żyje Polska! - wykrzyknął, czym zawtórowali mu wszyscy piloci.
Gdy okrzyki ucichły, pułkownik powiedział:
-Panowie piloci, możecie wracać do swoich zajęć. Zajmę jeszcze trochę waszych dowódców. Kapitanie Jasionowski, kapitan ... - i zaczął mówić, kto z kim i o czym ma rozmawiać, ale opierało się to głównie na głównodowodzących. Podporucznik Gwarczyński podszedł do pilotów ze 121 eskadry i kazał im zebrać się obok, po czym zaczął przydzielać zadania. Feliks miał poprowadzić zajęcia z taktyki, Święty zajęcia z sylwetek wrogich maszyn, a Andrzej na koniec miał zorganizować zajęcia ze strzelania z broni krótkiej*. To wszystko wyglądało jak działania mające na celu sprawienie, aby piloci byli czymś zajęci podczas wizyty pułkownika i nie kręcili się bez celu....
*nie musisz tego robić ty. Dla ciebie to informacja, że nie lecisz, tylko zajmujesz się "strzelnicą"
Po wylądowaniu w Kraczewicach pierwsze co rzuciło się w oczy Andrzeja, to pustki. Kilku mechaników i wartowników. Szybko dowiedział się, że transfer zakończył się późno w nocy i dopiero o 6:00 mają się wszyscy zebrać. Wkrótce przybył kapitan oraz pozostali piloci. Dowódcy chwilę się naradzili i podporucznik Kazański zaczął rozdzielać zadania. Nie było wśród nich jednak lotów, a kamuflowanie stanowisk pojazdów i samolotów, przygotowanie lotniska i maszyn, a mechanicy tymczasem mieli dokonać przeglądu wszystkich maszyn. I jak dodał Tomasz "do 12:00, gdy przybędzie pułkownik wszystko musi być gotowe". Zapowiadał się ranek "na ziemi".
12:30
Przybyły około południa do Kraczewkic pułkownik Stefan Sznuk nie przybył tu tylko oglądać samolotów. Członkowie jego sztabu natychmiast zabrali się do pracy. Pułkownik już na początku wizytacji rozkazał zebrać pilotów przy mapie, aby nakreślić stan obecny.
-Panowie lotnicy. Najważniejszym wydarzeniem jest to, ze Anglia i Francja wypowiedziały Niemcom wojnę i już ruszył atak na Niemcy. Angielskie bombowce bombardują niemiecką flotę, a Francuskie wojska przekroczyły linię Zygfryda... Niemniej wciąż większość wojsk niemieckich jest w Polsce. Chcą nas wyeliminować z wojny, aby przerzucić wszystko na Zachód. Tak więc rozkazem naczelnego wodza naszym głównym zadaniem jest wytrzymać jak najdłużej, zadając przeciwnikowi znaczne straty. Nie, abyśmy tego nie robili do tej pory. Od południa...
Niemcy uderzyli czołgami ze Słowacji oraz na południe i północ od Śląska. Zmusiło to Armię Kraków do wycofania się na wschód. Uderzenie na północ od Śląska, na Częstochowę przerwało front, który Armia Łódź oparła obecnie na Warcie i Pilicy. Trwają tam najcięższe walki. To ostatnia naturalna przeszkoda przed Warszawą. Brygada Bombowa codziennie wykonuje naloty na niemieckie wojska w tym regionie, a i Niemcy rzucają tam wszystko, co mogą.
Pod Poznaniem spokój.
Na północy Armia Pomorze musiała oddać korytarz do morza. Gdynia, Hel i Westerplatte wciąż się bronią. Armia Modlin cofa się na Wisłę i tylko spod Suwałek udało nam się przenieść wojnę na terytorium nieprzyjaciela. Lądowo oczywiście.
Jak widzicie sytuacja nie jest dobra. Naczelny wódz rozkazał szykowanie kolejnej linii obrony opartej o San, Wisłę, Narew i jeziora na Mazurach. Na południu będzie to Armia Karpaty i Kraków, zajmą pozycje do Sandomierza. Od Sandomierza do Warszawy będzie to nasze zadanie. W skład tego związku wejdzie armia Prusy i Łódź, a także tworzona armia z DOK Lublin. My będziemy stanowić osłonę lotniczą tego zgrupowania. Góra Kalwaria rozgranicza nas z Brygadą Pościgową od północy (zielona, przerywana linia). Sztab będzie znajdował się w Lublinie (zielona gwiazdka). Dalej na północ Warszawa i zgrupowania armii Pomorze, Modlin i Poznań. Jak widzicie stolica znajduje się na nowej linii frontu. Dlatego też naczelny wódz przenosi swoją kwaterę do Brześcia nad Bugiem (czerwona gwiazda). I ta linia obrony jest granicą, której Niemcom nie wolno przekroczyć. Czy już wiecie, jakie są główne cele ataków Niemieckich w tym regionie?
Walerian odpowiedział:
-Na razie skupili się na mostach na Wiśle. Bombardowali też Dęblin i Lublin
Pułkownik przytaknął i powiedział:
-Zgadza się. Ale także i naloty na Brześć muszą iść tędy lub z północy. Więc osłona mostów, aby nasze armie mogły się wycofać, a także zaplecza, czyli głównie Lublina jest naszym głównym zadaniem. - spojrzał po twarzach pilotów - Anglia i Francja już idą z pomocą. Ich pomoc jest już w drodze. W ciągu tygodnia-dwóch do Rumunii dotrą nowe samoloty i będziemy formować nowe dywizjony. Spadło na nas pierwsze uderzenie i pomimo znacznej przewagi nieprzyjaciela, zadaliśmy Niemcom znaczne straty i ich napór będzie słabł z każdym dniem. Wykonujecie wspaniałą pracę w obronie ojczyzny i wiem, że będziecie wykonywać ją nadal. Ojczyzna jest z was dumna. Niech żyje Polska! - wykrzyknął, czym zawtórowali mu wszyscy piloci.
Gdy okrzyki ucichły, pułkownik powiedział:
-Panowie piloci, możecie wracać do swoich zajęć. Zajmę jeszcze trochę waszych dowódców. Kapitanie Jasionowski, kapitan ... - i zaczął mówić, kto z kim i o czym ma rozmawiać, ale opierało się to głównie na głównodowodzących. Podporucznik Gwarczyński podszedł do pilotów ze 121 eskadry i kazał im zebrać się obok, po czym zaczął przydzielać zadania. Feliks miał poprowadzić zajęcia z taktyki, Święty zajęcia z sylwetek wrogich maszyn, a Andrzej na koniec miał zorganizować zajęcia ze strzelania z broni krótkiej*. To wszystko wyglądało jak działania mające na celu sprawienie, aby piloci byli czymś zajęci podczas wizyty pułkownika i nie kręcili się bez celu....
*nie musisz tego robić ty. Dla ciebie to informacja, że nie lecisz, tylko zajmujesz się "strzelnicą"
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6576
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R3 - pchor. Andrzej Baran - Pod Lublinem
Gdy pułkownik wyjechał w eskadrze wrócono do pracy bardziej lotniczej. Kapitan Sędzielowski wyciągnął tablicę, którą wieźli jeszcze z Krakowa i powiesiwszy ją na drzewie zapisał:
-Tak to wygląda na dzisiaj. Piloci bez planu lotów są w rezerwie. Odpocznijcie, nabierzcie sił. Jutro was uwzględnię mocniej w lotach, a inni odpoczną.
W planie nie było ani podporucznika Kazańskiego, ani Andrzeja, ani plutonowego Flanka, ani też Piotra. Kapitan powiedział:14: Patrol: "Święty" G6+Tadeusz G9, dyżur: Feliks G5+Janek G8
16: Patrol: Feliks G5+Janek G8, dyżur: Kapitan G1+Ludwik G3
18: Patrol: Ludwik G3+Marian G9, dyżur: Kapitan G1+"Święty" G6
20: Patrol: Kapitan G1+"Święty" G6, dyżur: Feliks G5+Janek G8
-Tak to wygląda na dzisiaj. Piloci bez planu lotów są w rezerwie. Odpocznijcie, nabierzcie sił. Jutro was uwzględnię mocniej w lotach, a inni odpoczną.
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
Re: R3 - pchor. Andrzej Baran - Pod Lublinem
- Hura, można grać w karty - mruknął Andrzej. Każdy zdawał sobie sprawę że teraz należało tylko robić jedno: lać, lać i jeszcze raz lać szkopów.
Aczkolwiek wcześniejsza wiadomość że wróg przerwał front zmroziła niektórych, i teraz nikomu nie było w głowie "odpoczywać".
Aczkolwiek wcześniejsza wiadomość że wróg przerwał front zmroziła niektórych, i teraz nikomu nie było w głowie "odpoczywać".
Znam wszystkie możliwe pytania i wszystkie odpowiedzi.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6576
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R3 - pchor. Andrzej Baran - Pod Lublinem
Brak latania nie oznaczał jednak braku pracy. Z rozkładaniem się dywizjonu na dłuższy postój wiązało się więcej pracy i każda ręka była potrzebna. Niemniej wszyscy śledzili losy tych, którym dane było latać. Pierwszą walkę tego dnia stoczył "Święty". W czasie gdy Ludwik wrócił z Lublina, "Święty" z szeregowym Arabskim strącili jednego Sztukasa za Sandomierzem. Andrzej tymczasem szukał jakiegoś zajęcia do zabicia czasu, jednak nawet na te karty, które mogłyby zabić czas ciężko było znaleźć chętnych, gdy do "kantyny" dotarły świeże gazety. Podporucznik Skibiński, wolny od lotów, siadł z gazetą i pozwalając kolegom zaglądać przez ramie czytali grupowo. Nagle jeden z nich, starający się czytać do góry nogami, powiedział:
-Co tam jest napisane?
-Dobra, przeczytam! - odpowiedział Bronek i głośno zaintonował tekst z gazety:
"W oparach z morza płynącej mgły
W śmiertelnych pocisków matni
Na Westerplatte bronią się lwy
Na posterunku ostatnim"
Wszystko dookoła zdawało się ucichnąć, gdy podporucznik kontynuował:
"Dookoła wrogów okrutna moc
Strzelają z morza armaty
Bronią się, bronią i w dzień i w noc
Lwy z Westerplatte
W oczach im płoną zapału skry
na kawałku ziemi skrwawionym
Lwy z Westerplatte, junaki-lwy
Trwają w udręki ... przepraszam... trwają w udręce obrony
Cały kraj na nich jak jeden mąż
Spogląda w dumnym zachwycie
Czy jeszcze walczą? Tak walczą wciąż
To walka na śmierć i życie!
Z lądowych szlaków i morskich dróg
Kule ich prażą w atakach
Lecz z góry na nich spogląda Bóg
i błogosławi junakom
Idą w zwycięstwo w ogniowy szał
Bodajby nawet w zatratę!
Któż by ich teraz pokonać miał?
NIECH ŻYJĄ! Lwy z Westerplatte!"
Nastała sekunda ciszy, jakby treść przesłania uderzyła wszystkich w serca...
-Co tam jest napisane?
-Dobra, przeczytam! - odpowiedział Bronek i głośno zaintonował tekst z gazety:
"W oparach z morza płynącej mgły
W śmiertelnych pocisków matni
Na Westerplatte bronią się lwy
Na posterunku ostatnim"
Wszystko dookoła zdawało się ucichnąć, gdy podporucznik kontynuował:
"Dookoła wrogów okrutna moc
Strzelają z morza armaty
Bronią się, bronią i w dzień i w noc
Lwy z Westerplatte
W oczach im płoną zapału skry
na kawałku ziemi skrwawionym
Lwy z Westerplatte, junaki-lwy
Trwają w udręki ... przepraszam... trwają w udręce obrony
Cały kraj na nich jak jeden mąż
Spogląda w dumnym zachwycie
Czy jeszcze walczą? Tak walczą wciąż
To walka na śmierć i życie!
Z lądowych szlaków i morskich dróg
Kule ich prażą w atakach
Lecz z góry na nich spogląda Bóg
i błogosławi junakom
Idą w zwycięstwo w ogniowy szał
Bodajby nawet w zatratę!
Któż by ich teraz pokonać miał?
NIECH ŻYJĄ! Lwy z Westerplatte!"
Nastała sekunda ciszy, jakby treść przesłania uderzyła wszystkich w serca...
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
Re: R3 - pchor. Andrzej Baran - Pod Lublinem
- Ciszę przerwał Andrzej, ściągając na siebie chmurne spojrzenia - dobra, dobra, ładny i propagandowy wierszyk, ale każdy chyba wie, że nasze lwy z Westerplatte giną tam pod niemieckimi bombami, a ten jak mu tam jakiś szwabski pancernik też tam do nich strzela.
Chyba że... - wyciągnął zaskoczonemu Bronkowi gazetę z rąk - piszą o angielskim bombardowaniu Gdańska?
- Pan pozwoli poruczniku podzielić się z kolegami wieśćmi? - Andrzej puścił oko do porucznika sugerując podzielenie gazety na pojedyncze strony.
- Komu, komu? Bo idę do domu!
Porucznik Skibiński chyba nie spodziewał się takiego obrotu spraw, bo do Andrzeja podbiegło od razu kilka chłopaków z rękami w górze
- Panie chorąży! Mi !
- Nie, mi!
- Jedna dla mnie!
Chyba że... - wyciągnął zaskoczonemu Bronkowi gazetę z rąk - piszą o angielskim bombardowaniu Gdańska?
- Pan pozwoli poruczniku podzielić się z kolegami wieśćmi? - Andrzej puścił oko do porucznika sugerując podzielenie gazety na pojedyncze strony.
- Komu, komu? Bo idę do domu!
Porucznik Skibiński chyba nie spodziewał się takiego obrotu spraw, bo do Andrzeja podbiegło od razu kilka chłopaków z rękami w górze
- Panie chorąży! Mi !
- Nie, mi!
- Jedna dla mnie!
Znam wszystkie możliwe pytania i wszystkie odpowiedzi.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6576
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R3 - pchor. Andrzej Baran - Pod Lublinem
Bronkowi przy wyrywaniu stron przypadła strona z ogłoszeniami.
-O! Ogłoszenia o pracę! - nastąpiła cisza i Bronisław przeczytał głośno: "Energiczna, biegła, rutynowana, młoda maszynistka przyjmie posadę!"
-Jak ładna, to mogę ją zaprosić - odpowiedział kapral Adolf Pietrasiak i odpowiedziały mu śmiechy. Andrzejowi tymczasem przypadła strona tytułowa wczorajszego Kuriera...
I tylko dwie gazety ocalały w całości... W tym jedna, którą podporucznik Gwarczyński wziął na swój hamak.
-O! Ogłoszenia o pracę! - nastąpiła cisza i Bronisław przeczytał głośno: "Energiczna, biegła, rutynowana, młoda maszynistka przyjmie posadę!"
-Jak ładna, to mogę ją zaprosić - odpowiedział kapral Adolf Pietrasiak i odpowiedziały mu śmiechy. Andrzejowi tymczasem przypadła strona tytułowa wczorajszego Kuriera...
I tylko dwie gazety ocalały w całości... W tym jedna, którą podporucznik Gwarczyński wziął na swój hamak.
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
Re: R3 - pchor. Andrzej Baran - Pod Lublinem
- Cisza !!! - krzyknął Andrzej - sala szybko zamilkła patrząc na Andrzeja.
Andrzej szybko wskoczył na najbliższe krzesło: słuchajcie:
Radio niemieckie donosi: brytyjskie bombowce bombardowały porty Wilhelmshafen i Cuxhafen.
Wiele niemieckich okrętów trafiono!
Tak jest panowie - krzyknął, podnosząc pięść do góry - mają ich!
Teraz tylko wytrzymać!!!
Z tłumu doszedł prawdziwy aplauz radości.
Andrzej szybko wskoczył na najbliższe krzesło: słuchajcie:
Radio niemieckie donosi: brytyjskie bombowce bombardowały porty Wilhelmshafen i Cuxhafen.
Wiele niemieckich okrętów trafiono!
Tak jest panowie - krzyknął, podnosząc pięść do góry - mają ich!
Teraz tylko wytrzymać!!!
Z tłumu doszedł prawdziwy aplauz radości.
Znam wszystkie możliwe pytania i wszystkie odpowiedzi.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6576
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R3 - pchor. Andrzej Baran - Pod Lublinem
-A nasi zbombardowali Berlin! - wykrzyknął plutonowy Markiewicz - potrząsając kolejną stroną gazety. -30 Łosi zbombardowało Berlin! I wszyscy wrócili do baz! O! Brytyjczycy latają bezkarnie nad Ruhrą! Złapali Szkopów w ręką w nocniku!
Owacje znów rozbrzmiały wśród zagajnika.
Owacje znów rozbrzmiały wśród zagajnika.
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
Re: R3 - pchor. Andrzej Baran - Pod Lublinem
Andrzejowi skończył się jednak dobry humor, uśmiechał się jeszcze do kolegów ale podszedł do Skibińskiego i powiedział:
- Samo radio niemieckie się skarży, no kto by pomyślał!
Ale dyskretnie szepnął: - Widzieliśmy te ich ciężkie myśliwce. Nasze bestyjki wolne ale zwrotne i chyba tylko wciąż wielu z nas jeszcze żyje. Pan wierzy w informację że wszyscy nasi wrócili znad Berlina? Zaczynam się obawiać że to propagandowa papka.
- Samo radio niemieckie się skarży, no kto by pomyślał!
Ale dyskretnie szepnął: - Widzieliśmy te ich ciężkie myśliwce. Nasze bestyjki wolne ale zwrotne i chyba tylko wciąż wielu z nas jeszcze żyje. Pan wierzy w informację że wszyscy nasi wrócili znad Berlina? Zaczynam się obawiać że to propagandowa papka.
Znam wszystkie możliwe pytania i wszystkie odpowiedzi.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6576
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R3 - pchor. Andrzej Baran - Pod Lublinem
Bronek powiedział:
-Spodziewaliby się ataku tak głęboko? A wiecie jakie są Łosie. Szybsze od naszych myśliwców. Ale podejrzewam, że drugi raz taki atak się nie uda. - Bronek wskazał na komunikat naczelnego wodza - Piszą o tym, że w obronie Warszawy zestrzelono 7 z 70 bombowców... Ale wspominają, ze to za dzień poprzedni. Jutro zapewne odniosą się do tego Berlina. Wtedy zobaczymy, czy to Berlin, czy Pcim, czy 30 czy 12 i czy wrócili wszyscy, czy połowa.
-Spodziewaliby się ataku tak głęboko? A wiecie jakie są Łosie. Szybsze od naszych myśliwców. Ale podejrzewam, że drugi raz taki atak się nie uda. - Bronek wskazał na komunikat naczelnego wodza - Piszą o tym, że w obronie Warszawy zestrzelono 7 z 70 bombowców... Ale wspominają, ze to za dzień poprzedni. Jutro zapewne odniosą się do tego Berlina. Wtedy zobaczymy, czy to Berlin, czy Pcim, czy 30 czy 12 i czy wrócili wszyscy, czy połowa.
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
Re: R3 - pchor. Andrzej Baran - Pod Lublinem
Czyli co? Obi bronią Berlina przed nami , a my bronimy przed nimi Warszawy?
Co za czasy - pokręcił głową Andrzej.
Co za czasy - pokręcił głową Andrzej.
Znam wszystkie możliwe pytania i wszystkie odpowiedzi.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6576
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R3 - pchor. Andrzej Baran - Pod Lublinem
-A dlaczego nie? - powiedział podporucznik Skibiński - Zapewne nie spodziewali się ataku, więc zgrupowano Brygadę Bombową i uderzono. Teraz Niemcy muszą przerzucić swoje myśliwce do obrony... albo ryzykować, że znów zrobimy taki wypad. Na wojnie trzeba też atakować, aby wygrać.
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
Re: R3 - pchor. Andrzej Baran - Pod Lublinem
- Ach tak - odparł Andrzej, po czym wrócił do komentujących wydarzenia kolegów.
Znam wszystkie możliwe pytania i wszystkie odpowiedzi.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.