R1 - pchor. Andrzej Baran - ostatnie dni pokoju

[PL_CMDR Blue R]

10 minut po starcie, Andrzej osiągnął wysokość 6 kilometrów. Silnik Grota 1 chyba zazdrościł Andrzejowi, że ten ma maskę tlenową i może spokojnie oddychać, a on się dusi. Do pozycji celu zostało Andrzejowi jeszcze około 20 kilometrów, gdy lecący nad Śląskiem szeregowy Krieger zameldował:
-Intruz uciekł nad Bytom. Kieruje się na drugiego.

[złoty to ty]

[PL_Andrev]

Lecę nad Bytom, odbiór.

[PL_CMDR Blue R]

W radio odezwał się podporucznik Król:
-Proszę o powtórzenie, Grot 1. Pod Bytom [pod granicę], czy nad Bytom [za granicę]?

[PL_Andrev]

- Kieruję się pod Bytom, przechwycić cel.

[PL_CMDR Blue R]

Minutę później Krieger zameldował, że ma kontakt z nieprzyjacielem i podchodzi do niego. Niestety, chwilę później, gdy samolot Andrzeja wreszcie wszedł na siedem kilometrów, Krieger odezwał się ponownie, meldując, że intruz uciekł nad Bytom, śladami poprzedniego.

[PL_Andrev]

- Proszę o rozkazy.

[PL_CMDR Blue R]

-Grot 1 i 2, wracajcie - padł rozkaz Króla - Biała 10. Zostajecie w obszarze do minimalnego paliwa [do powrotu].
Lot 26/08/39 nie był zbyt udany. Ledwo Andrzej wspiął się na wysokość na której latali Niemieccy zwiadowcy już musiał wracać do bazy.

[PL_Andrev]

Zadanie wykonane, Niemiec umknął.
Tylko się cieszyć - przekornie pomyślał Andrzej.
- Grot 2, potwierdź - zażądał jeszcze, kierując się na lotnisko.

[PL_CMDR Blue R]

Grot 2 jednak nie potwierdził...

[PL_Andrev]

Andrzej wzruszył ramionami - pewnie awaria radia.
Postanowił jeszcze zapytać bazę czy coś wiedzą.
- Tu grot 1, tu grot 1, macie jakieś informacje na temat grot 2?

[PL_CMDR Blue R]

-Tak. Kołuje pod hangar - odpowiedział Król przez radio

[PL_Andrev]

Uspokojony Andrzej podążył w stronę lotniska bazowego.

[PL_CMDR Blue R]

Po powrocie do lotniska Andrzej doczekał do końca dyżuru i udał się na przerwę. Za dwie godziny miał znów stać w alarmie, na wypadek popołudniowych wizyt. Wreszcie miał chwilę na zapoznanie się z prasą.





Prasa mocno zachwycała się Anglikami, za to w Gdańsku było goręcej, niż na Śląsku. Jakby tam Hitlerowcy dawali pokaz tego, co chcą poprowadzić na całej granicy.





Piotra bardziej jednak interesowało to, co działo na dalekim wschodzie, gdy podsunął Andrzejowi artykuły o sytuacji Japonii:





-Panie chorąży, to może myśmy powinni z Japonią sojusz podpisać? Chyba jesteśmy bardziej antykomunistyczni, niż Hitler... Może nam ta przestrzeń na wschodzie się przyda? - ironiczny ton nie pasował do bardzo poważnych tematów, które poruszał właśnie Piotr.

[PL_Andrev]

Andrzeja jednak przyciągnęło co innego:
- Patrz na to, naszymi myśliwcami moglibyśmy dopaść jedynie tylko te najwolniejsze bombowce, te Wellingtony i Wellesley'e.
A Spitfire mają o 200 km wyższą prędkość niż nasze myśliwce!
Wiesz co, 50, 100 bym jeszcze zrozumiał, ale... 200?
Jedynym pocieszeniem jest to, że flota handlowa Niemców nadal pływa, znaczy wciąż straszą, inaczej Angole szybko zacisną im pęta na szyi.

[PL_CMDR Blue R]

Plutonowy Markiewicz dołączył się do rozmowy:
-I dlatego nie jest źle. Straszą, my nie ustąpimy, dostaniemy nowe maszyny i znów Fryce będą musiały nowy, lepszy samolot opracować. - uśmiechnął się - Przejściowe problemy i potem znów na górce.