Aktywację użytkowników dokonuje tylko Admin po informacji na Discordzie Uwaga !!! Google / Gmail blokuje korespondencję z forum Archiwum forum PolishSeamen - tylko do odczytu Zapraszamy na serwer głosowy DISCORD |
R1 - pchor. Andrzej Baran - ostatnie dni pokoju
Moderator: PL_CMDR Blue R
Re: R1 - pchor. Andrzej Baran - ostatnie dni pokoju
- No to słuchaj: Niemcy w każdej chwili mogą krzyczeć że ostrzelaliśmy ich samolot. Propaganda, rozumiesz.
Dlatego nie otwieraj pierwszy ognia. Jak tylko zobaczysz że prują do mnie, strzelaj do nich. To się nazywa osłanianie. Mamy w końcu ostrą amunicję, powiesz później że spanikowałeś. Aha, tylko wiesz co - jak będziesz strzelać to zrób to raz a dobrze, dobrze by było aby Niemiec nie doleciał wtedy do swojej Rzeszy.
W razie czego biorę wszystko na siebie. Wszystko jasne? Jak tak, to lecimy.
Dlatego nie otwieraj pierwszy ognia. Jak tylko zobaczysz że prują do mnie, strzelaj do nich. To się nazywa osłanianie. Mamy w końcu ostrą amunicję, powiesz później że spanikowałeś. Aha, tylko wiesz co - jak będziesz strzelać to zrób to raz a dobrze, dobrze by było aby Niemiec nie doleciał wtedy do swojej Rzeszy.
W razie czego biorę wszystko na siebie. Wszystko jasne? Jak tak, to lecimy.
Znam wszystkie możliwe pytania i wszystkie odpowiedzi.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6576
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R1 - pchor. Andrzej Baran - ostatnie dni pokoju
Lot upływał spokojnie i dopiero około 13:15 nastąpiła zmiana i to dość zasadnicza. Po raz pierwszy od startu w radio usłyszeli głos z Aleksandrowic. Meldowano o samolocie który naruszył granicę od strony Raciborza, kierując się nad Wodzisław. Andrzej wyciągnął z mapnika mapę i rzucił okiem.. Jeżeli przeciwnik leciał na Bielsko, to jakby teraz poleciał na północ do Skoczowa i dalej do Chybia (węzeł kolejowy na 1518), powinien przechwycić nieprzyjacielski samolot. Niestety, w meldunku nie podano nic o wysokości, na której poruszał się intruz.
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
Re: R1 - pchor. Andrzej Baran - ostatnie dni pokoju
Kurs na przechwycenie, wchodzimy powoli na 3000m.
Znam wszystkie możliwe pytania i wszystkie odpowiedzi.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6576
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R1 - pchor. Andrzej Baran - ostatnie dni pokoju
Dolecieli do Chybia, lecz wciąż nie było śladów samolotu. Wzięli kurs na Wodzisław, gdy kapral Zaniewski zameldował:
-Panie chorąży. Samolot... nie, dwa.. na szóstej. Od Bielska.
Andrzej obejrzał się i dostrzegł na tle nieba ciemniejsze punkciki. Wtedy w radio usłyszał głos z Aleksandrowic:
-Intruz trzyma się nad 7-15 (Wodzisław).
W odpowiedzi usłyszał głos podporucznika Skibiński:
-Jestem nad 15-18 (Chybie). Dwa [cele z przodu]. Klucz 1 z przodu?
To wystarczyło, aby zidentyfikować samoloty z tyłu jako drugi klucz z eskadry.
-Panie chorąży. Samolot... nie, dwa.. na szóstej. Od Bielska.
Andrzej obejrzał się i dostrzegł na tle nieba ciemniejsze punkciki. Wtedy w radio usłyszał głos z Aleksandrowic:
-Intruz trzyma się nad 7-15 (Wodzisław).
W odpowiedzi usłyszał głos podporucznika Skibiński:
-Jestem nad 15-18 (Chybie). Dwa [cele z przodu]. Klucz 1 z przodu?
To wystarczyło, aby zidentyfikować samoloty z tyłu jako drugi klucz z eskadry.
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
Re: R1 - pchor. Andrzej Baran - ostatnie dni pokoju
- Klucz 1, potwierdzam, widzę was - potwierdził Andrzej.
Do kaprala: Lecimy na 7-15, wypatruj go.
Do kaprala: Lecimy na 7-15, wypatruj go.
Znam wszystkie możliwe pytania i wszystkie odpowiedzi.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6576
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R1 - pchor. Andrzej Baran - ostatnie dni pokoju
13:30
Andrzej spojrzał na wskaźnik paliwa. Ze względu na szybkość lotu musieli zawracać za jakieś 10 minut. Z tym, że w te 10 minut byli w stanie osiągnąć granicę Rzeszy. Bardziej interesujące było to przed nimi, gdzie znajdował się Wodzisław. Nad miastem, na podobnej wysokości, jakieś 200 metrów niżej, dostrzegł czarny punkt, który poruszał się w prawo i lewo, niczym pszczoła wypatrująca idealnego kwiatka. Miasto pokrywał cień ze znajdującej się na południu chmury, powoli odsuwając się od miasta, co znaczyło, że jak podleci do celu od południa, mógłby zostać niezauważony, chowając się za słońcem. Niemniej najpierw musiałby oblecieć miasto od południa, co dawało więcej czasu na dostrzeżenie go przez obserwatorów z samolotu, a wątpił, aby wróg był absolutnie beztroski...
====================================
Spotkanie 1, Runda 0
aktualna pozycja: 2k6=8: Normalna, instrukcja strona 6.
Sytuacja wyjątkowa:
Ze względu na przeciwnika krążącego nad miejscem, nieświadomego zagrożenia, możliwość ponowienia rzutu:
Po ponownym rzucie:
1) 2,3, 10, 11,12 - Zastępuje rzut obecny
2) 4-9 - Zastępuje rzut obecny tylko, gdy jest lepszy od aktualnego
Andrzej spojrzał na wskaźnik paliwa. Ze względu na szybkość lotu musieli zawracać za jakieś 10 minut. Z tym, że w te 10 minut byli w stanie osiągnąć granicę Rzeszy. Bardziej interesujące było to przed nimi, gdzie znajdował się Wodzisław. Nad miastem, na podobnej wysokości, jakieś 200 metrów niżej, dostrzegł czarny punkt, który poruszał się w prawo i lewo, niczym pszczoła wypatrująca idealnego kwiatka. Miasto pokrywał cień ze znajdującej się na południu chmury, powoli odsuwając się od miasta, co znaczyło, że jak podleci do celu od południa, mógłby zostać niezauważony, chowając się za słońcem. Niemniej najpierw musiałby oblecieć miasto od południa, co dawało więcej czasu na dostrzeżenie go przez obserwatorów z samolotu, a wątpił, aby wróg był absolutnie beztroski...
====================================
Spotkanie 1, Runda 0
aktualna pozycja: 2k6=8: Normalna, instrukcja strona 6.
Sytuacja wyjątkowa:
Ze względu na przeciwnika krążącego nad miejscem, nieświadomego zagrożenia, możliwość ponowienia rzutu:
Po ponownym rzucie:
1) 2,3, 10, 11,12 - Zastępuje rzut obecny
2) 4-9 - Zastępuje rzut obecny tylko, gdy jest lepszy od aktualnego
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
Re: R1 - pchor. Andrzej Baran - ostatnie dni pokoju
Kończy się paliwo - atakujemy od razu. Silnik Grota zagrał mocniej gdy Andrzej dopchnął manetkę przepustnicy do końca a PZLka wzbijała się do góry aby być w lepszej pozycji do ataku. Odległość do celu malała z każdą sekundą, a wzrok pilota był skoncentrowany na wrogim samolocie.
Strzelą? Nie strzelą?
Strzelą? Nie strzelą?
Znam wszystkie możliwe pytania i wszystkie odpowiedzi.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6576
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R1 - pchor. Andrzej Baran - ostatnie dni pokoju
Zrobili jednak coś znacznie gorszego. Gdy samolot Andrzeja zbliżył się na około kilometr, samolot przeciwnika nagle wykonał zwrot ustawiając się ogonem i zaczął obniżać lot, kierując się ku granicy Rzeszy. Z rur wydechowych trysnęły czarne chmury, a samolot nieprzyjaciela nie dość, że przestał się wizualnie powiększać, to nawet zaczął się zmniejszać. Andrzej odruchowo sprawdził, czy manetka przepustnicy jest otwarta do oporu, próbując ją pociągnąć nawet dalej, niż było to możliwe. Niestety, przepustnica była otwarta na maksimum, a nieprzyjacielski samolot po prostu się od nich oddalał, będąc zbyt daleko do otworzenia ognia. Jakby Andrzej tego nie zauważył, to skrzydłowy właśnie odezwał się:
-[tu] Grot 2. [Intruz] Oddala się!
-[tu] Grot 2. [Intruz] Oddala się!
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
Re: R1 - pchor. Andrzej Baran - ostatnie dni pokoju
Spokojnie, zadanie zostało wykonane - pomyślał Andrzej przymykając przepustnicę.
Chwilę jeszcze poudawali że ścigają przeciwnika który oddalał się coraz mocniej w kierunku granicy państwa.
- Grot 1, Grot 1. Przerywam pościg i wracam - zameldował aby druga para nie wzięła ich za wrogów.
Cóż, może Niemiec wróci, nadzieje się wtedy na drugi klucz. Może koledzy będą mieli więcej szczęścia?
PZLka zadrżała od wysiłku gdy Andrzej wprowadził ją w ciasny skręt na lotnisko bazowe.
Chwilę jeszcze poudawali że ścigają przeciwnika który oddalał się coraz mocniej w kierunku granicy państwa.
- Grot 1, Grot 1. Przerywam pościg i wracam - zameldował aby druga para nie wzięła ich za wrogów.
Cóż, może Niemiec wróci, nadzieje się wtedy na drugi klucz. Może koledzy będą mieli więcej szczęścia?
PZLka zadrżała od wysiłku gdy Andrzej wprowadził ją w ciasny skręt na lotnisko bazowe.
Znam wszystkie możliwe pytania i wszystkie odpowiedzi.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6576
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R1 - pchor. Andrzej Baran - ostatnie dni pokoju
Klucz 2 pozostał nad Wodzisławiem na wypadek, jakby nieprzyjaciel postanowił wrócić, a Andrzej skierował maszynę na lotnisko w Aleksandrowicach.
O 13:48 Andrzej delikatnie posadził maszynę na lotnisku i podjechał pod stanowisko mechaników, którzy pomogli mu wysiąść zapytując go o stan maszyny.
-Strzelałeś? - zapytał starszy szeregowy Franciszek Piękosz, zaglądając do karabinów maszynowych, tym samym zdradzając, że wiedzą, że miał kontakt z nieprzyjacielem.
O 13:48 Andrzej delikatnie posadził maszynę na lotnisku i podjechał pod stanowisko mechaników, którzy pomogli mu wysiąść zapytując go o stan maszyny.
-Strzelałeś? - zapytał starszy szeregowy Franciszek Piękosz, zaglądając do karabinów maszynowych, tym samym zdradzając, że wiedzą, że miał kontakt z nieprzyjacielem.
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
Re: R1 - pchor. Andrzej Baran - ostatnie dni pokoju
- Gdzie tam - odpowiedział Andrzej, ignorując różnicę stopni - Niemiec zwiał aż się kurzyło.
Widząc uśmieszek niedowierzania mechanika dodał: - poważnie, po co miałbym kłamać? Zresztą zapytaj Zaniewskiego.
Ty był ten, no... ołówek? Jak to Niemcy mówią...Blejsz..sztif?
- Blajsztift. Latający ołówek. Latali na nich już w Hiszpanii, zdaje się.
- Właśnie. Na nasz widok Niemiec położył się na skrzydło i uciekł. Szybki był drań, cholernie szybki. Już widzę jak któryś z naszych zmusza ich do lądowania, no chyba że będzie to... - w tym momencie puścił oko do mechanika - ...awaryjne lądowanie, rozumiesz, Franek.
- Kiedyś się uda i dorwiemy drani - uśmiechnął się mechanik.
Widząc uśmieszek niedowierzania mechanika dodał: - poważnie, po co miałbym kłamać? Zresztą zapytaj Zaniewskiego.
Ty był ten, no... ołówek? Jak to Niemcy mówią...Blejsz..sztif?
- Blajsztift. Latający ołówek. Latali na nich już w Hiszpanii, zdaje się.
- Właśnie. Na nasz widok Niemiec położył się na skrzydło i uciekł. Szybki był drań, cholernie szybki. Już widzę jak któryś z naszych zmusza ich do lądowania, no chyba że będzie to... - w tym momencie puścił oko do mechanika - ...awaryjne lądowanie, rozumiesz, Franek.
- Kiedyś się uda i dorwiemy drani - uśmiechnął się mechanik.
Znam wszystkie możliwe pytania i wszystkie odpowiedzi.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6576
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R1 - pchor. Andrzej Baran - ostatnie dni pokoju
To była niestety ta przyjemniejsza część odprawy. Porucznik Kazański czekał na niego w biurze. I o ile pierwsza część lotu można było podać niczym wyuczoną formułkę, to ten ostatni etap oczekiwał na coś więcej, niż zapis w zeszycie ewidencji lotów "start 12:00, lądowanie 13:48. ". Andrzej był bliżej niemieckiej maszyny, niż ktokolwiek w Wieluniu... Ale nie o tyle bliżej, aby móc coś zdziałać i chyba to właśnie było problemem.
[jak w raport chcesz wstawić wcześniejszy lot, to możesz to opisowo podać, że "zaczął od raportu lotu"]
[jak w raport chcesz wstawić wcześniejszy lot, to możesz to opisowo podać, że "zaczął od raportu lotu"]
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
Re: R1 - pchor. Andrzej Baran - ostatnie dni pokoju
Andrzej zaczął standardowo od raportu lotu, aż doszedł do momentu kontaktu z przeciwnikiem:
- Zidentyfikowałem cel jako niemiecki lekki bombowiec. Z uwagi na kończące się paliwo i efekt zaskoczenie przystąpiłem do ataku na nieprzyjaciela. Niestety mój samolot został wykryty przez niemieckich obserwatorów zanim wszedłem w zasięg skutecznej serii. Samolot wroga dysponując przewagą prędkości wycofał się w kierunku Rzeszy . O ile mi wiadomo pościg podjął kolejny klucz będący już w powietrzu, dlatego zrezygnowałem z kontynuacji pościgu do granic państwa.
To wszystko, panie poruczniku.
- Zidentyfikowałem cel jako niemiecki lekki bombowiec. Z uwagi na kończące się paliwo i efekt zaskoczenie przystąpiłem do ataku na nieprzyjaciela. Niestety mój samolot został wykryty przez niemieckich obserwatorów zanim wszedłem w zasięg skutecznej serii. Samolot wroga dysponując przewagą prędkości wycofał się w kierunku Rzeszy . O ile mi wiadomo pościg podjął kolejny klucz będący już w powietrzu, dlatego zrezygnowałem z kontynuacji pościgu do granic państwa.
To wszystko, panie poruczniku.
Znam wszystkie możliwe pytania i wszystkie odpowiedzi.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6576
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R1 - pchor. Andrzej Baran - ostatnie dni pokoju
Porucznik Kazański odpowiedział:
-Gratuluję przepędzenia wroga, aczkolwiek szkoda, że nie udało Wam się zmusić go do lądowania. Teraz proszę chwilę odpocząć, gdyż o 17:00 macie być w gotowości jako rezerwa. dla drużyny 3.
Andrzej opuściwszy biuro spojrzał na tablicę i zauważył, ze godziny lotów uległy zmianie, co właśnie nanosił jeden z techników:
-Gratuluję przepędzenia wroga, aczkolwiek szkoda, że nie udało Wam się zmusić go do lądowania. Teraz proszę chwilę odpocząć, gdyż o 17:00 macie być w gotowości jako rezerwa. dla drużyny 3.
Andrzej opuściwszy biuro spojrzał na tablicę i zauważył, ze godziny lotów uległy zmianie, co właśnie nanosił jeden z techników:
Alarm od 21:00? Toż to ciemnica się zacznie wtedy... Zwłaszcza, jakby mieli startować o 22:00.17:00:
Klucz 1, Drużyna 4, Alarm
Klucz 2, Drużyna 3, Rezerwa
19:00
Klucz 1/4, Drużyna 1/4: Alarm
21:00
Klucz 1, Drużyna 3, Alarm
Klucz 2, Drużyna 4, Rezerwa
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
Re: R1 - pchor. Andrzej Baran - ostatnie dni pokoju
- Zmusić do lądowania - parsknął Andrzej w myślach - ciekawe jak.
Po chwili jeszcze raz spojrzał na tablicę.
Chwila przecież my jesteśmy drużyna 2 ? A skoro nie ma nas w rozpisce... wzruszył ramionami - pewnie Kazańskiemu coś się pomyliło.
- Co z rozpiską na jutro? Zagadnął na pracującego nad tablicą lotów technika.
Po chwili jeszcze raz spojrzał na tablicę.
Chwila przecież my jesteśmy drużyna 2 ? A skoro nie ma nas w rozpisce... wzruszył ramionami - pewnie Kazańskiemu coś się pomyliło.
- Co z rozpiską na jutro? Zagadnął na pracującego nad tablicą lotów technika.
Znam wszystkie możliwe pytania i wszystkie odpowiedzi.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.