Aktywację użytkowników dokonuje tylko Admin
po informacji na Discordzie
Uwaga !!! Google / Gmail blokuje korespondencję z forum

Archiwum forum PolishSeamen - tylko do odczytu

Zapraszamy na serwer głosowy

DISCORD

R1 - ppor. Stanisław "Żwirek" Żwirko - ostatnie dni pokoju

Walki polskich pilotów na początku II Wojny Światowej

Moderator: PL_CMDR Blue R

Awatar użytkownika
PL_Qbik
Posty: 1311
Rejestracja: 30 gru 2019, 14:19
Lokalizacja: Wrocław

Re: R1 - ppor. Stanisław "Żwirek" Żwirko - ostatnie dni pokoju

#16

Post autor: PL_Qbik » 13 lis 2022, 12:18

- Dziękuję, poruczniku Gwarczyński. Zatem do rzeczy: kiedy wyruszamy na te zasadzki?
Kilo wody pod stopą!
Obrazek

LudwikG
Posty: 1193
Rejestracja: 27 paź 2022, 8:48

Re: R1 - ppor. Stanisław "Żwirek" Żwirko - ostatnie dni pokoju

#17

Post autor: LudwikG » 13 lis 2022, 14:45

- Panie poruczniku nasza eksradra już wystawia "zasadzkę". Według wiedzy operacyjnej niebawem wystawimy kolejną.
Dlatego w tym momencie powinniśmy się skupić na obecnych ćwiczeniach. By być jak najlepiej przygotowani do organizacji "zasadzki".

Awatar użytkownika
PL_Qbik
Posty: 1311
Rejestracja: 30 gru 2019, 14:19
Lokalizacja: Wrocław

Re: R1 - ppor. Stanisław "Żwirek" Żwirko - ostatnie dni pokoju

#18

Post autor: PL_Qbik » 13 lis 2022, 17:21

- Co to znaczy "obecnych"? Czy "obecne" to te, w których stoczyłem walkę z porucznikiem Piłsudskim a na zdjęcia mamy czekać do jutra? Jeśli to o te ćwiczenia chodzi, to w jaki sposób mamy się na nich skupiać, skoro filmy jeszcze nie wywołane?
Kilo wody pod stopą!
Obrazek

LudwikG
Posty: 1193
Rejestracja: 27 paź 2022, 8:48

Re: R1 - ppor. Stanisław "Żwirek" Żwirko - ostatnie dni pokoju

#19

Post autor: LudwikG » 13 lis 2022, 20:06

- Tak poruczniku Żwirko ! Element walki powietrznej to jeden z tematów naszych ćwiczeń , kolejny dzień i kolejny element naszych ćwiczeń to strzelanie do rękawów.
-Widzę , że porucznik ma jakieś zażalenia do naszej pracy.....No dobrze !
- Po powrocie kapitana, uda się Pan do niego i przedstawi swoje spostrzeżenia oraz wskaże jak powinny wyglądać nasze ćwiczenia według pana , panie pod poruczniku !
Wykonać !

Awatar użytkownika
PL_Qbik
Posty: 1311
Rejestracja: 30 gru 2019, 14:19
Lokalizacja: Wrocław

Re: R1 - ppor. Stanisław "Żwirek" Żwirko - ostatnie dni pokoju

#20

Post autor: PL_Qbik » 13 lis 2022, 22:35

- Tak jest, panie poruczniku! - Żwirko strzelił obcasami i zamilkł nieco skonfundowany, albowiem nadal nie był pewien jaki konkretnie jest "rozkład jazdy" na jutro: kiedy rękaw, kiedy zdjęcia i omawianie stoczonych pojedynków, a kiedy ćwiczenia zasadzek i wymiatania.
"Dobra - pomyślał - jutro się wszystko wyjaśni. Będzie dobrze."
Kilo wody pod stopą!
Obrazek

Awatar użytkownika
PL_CMDR Blue R
Posty: 6576
Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Re: R1 - ppor. Stanisław "Żwirek" Żwirko - ostatnie dni pokoju

#21

Post autor: PL_CMDR Blue R » 14 lis 2022, 9:23

Spotkanie z kapitanem rozwiało kilka wątpliwości, zwłaszcza te, wynikające z zamieszania, które spowodowało, że wstęp teoretyczny przeniesiono na popołudnie za wstępny program ćwiczeń, co wynikało z pogody, a co spowodowało pewną niekonsekwencję kolejnych działań. Niemniej Żwirko dowiedział się, że ćwiczenia mają oddać zadania, które będzie podczas operacji musiała spełniać eskadra. Obecnie ćwiczyli więc walki myśliwskie, a w środę mieli udać się nad Pustynię Błędowską na strzelanie do celów.

22 VIII 1939
Rankiem, gdy przybyli na lotnisko, po rozgrzewce, wrócono do ćwiczeń. Tego dnia miały walczyć dwie pary (kapral Flanek miał atakować kapitana Sędzielowskiego, a podporucznik Gwarczyński miał polować na starszego szeregowego Futro). Pierwszy pojedynek zapowiadał szybkie loty, gdyż podporucznik Gwarczyński za pierwszym razem dość szybko pokonał przeciwnika. Drugi pojedynek trwał jednak znacznie dłużej, a kręcące ósemki samoloty oddaliły się od lotniska, tak, że z trudem można było je obserwować. Gdy już kapitan miał wystrzelić flarę przerwania pojedynku, na horyzoncie zauważono flarę, gdy szeregowy Futro zameldował zestrzelenie. Trzeci pojedynek również trwał dość długo, pokazując, że pierwszy był "wypadkiem przy pracy". Ilu jednak pilotów na wojnie ginęło przez takie "wypadki przy pracy", gdy pilot nie rozgrzał się odpowiednio przed starciem.

Pojedynek kaprala Flanka i kapitana Sędzielowskiego był dość ciekawy, jednak kapitan pokazał, że jest lepszym pilotem, jednak takiego efektu wszyscy się spodziewali. Kapral też przed startem powiedział, że "spodziewa się najtrudniejszej walki, jaką do tej pory toczył". Przed 12:00 pojedynki były zakończone i gdy dowódca wraz z podporucznikiem Gwarczyńskim udali się na analizę zdjęć, piloci mieli trochę wolnego czasu do obiadu. To był dobry moment na nadrobienie wiadomości ze świata, a te wskazywały na rosnące napięcie.

W Wielkiej Brytanii podczas wodowania nowego okrętu zdarzył się wypadek, dużo miejsca poświęcano blefowaniu Hitlera liczącego na to, że Polska i jej sojusznicy ustąpią i siądą do drugiego Monachium. Na 7 stronie sporo miejsca poświęcono gazom bojowym:
Obrazek

Na 9 stronie znajdował się artykuł o niemieckim pilocie. Krótka notatka nie informowała o kogo chodzi, ale patrząc na działania podejmowane za granicą, Stanisław nie uważał jej za nieprawdopodobną.
Obrazek

Jednak 14 strona była interesująca. Czyżby Hitler planował dogadać się ze Związkiem Radzieckim, mimo tylu lat wrogości? Stalin już wiosną wypowiadał się cieplej o Niemcach, niż Zachodzie, teraz jednak przy toczących się rozmowach o sojuszu Angielsko-Radzieckim, takie negocjacje mogłyby mieć na celu osłabienie sojuszu Anglii, Polski i Francji.
Obrazek

Niemniej Anglia szykowała się do wojny, co było dobrą informacją. Obie strony prężyły muskuły i teraz ważne było, aby nikt ze strony sojuszników nie ustąpił i nie ukazał Hitlerowi słabości.
Obrazek

Plutonowy Flanek był w dobrym humorze, nie przejmując się wynikiem porannego pojedynku i skupił się na innych tematach.
-Panie poruczniku, spójrzcie - powiedział pokazując tył gazety - Francuskie bombowce zaatakowały Anglię. Na Manewrach oczywiście. Skoro 200 brało w manewrach, to ile mogą wystawić podczas rzeczywistej bitwy, nieprawdaż?
Obrazek


To przypomniało Stanisławowi paradę lotniczą w Warszawie. Wtedy Polska wystawiła tam wszystkie maszyny, aby pokazać swoją potęgę. Niemniej po Francji nie można było spodziewać się, że mają tylko 200 bombowców. Taki kraj na pewno miał ich znacznie więcej.
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)

Awatar użytkownika
PL_Qbik
Posty: 1311
Rejestracja: 30 gru 2019, 14:19
Lokalizacja: Wrocław

Re: R1 - ppor. Stanisław "Żwirek" Żwirko - ostatnie dni pokoju

#22

Post autor: PL_Qbik » 15 lis 2022, 20:54

Stanisław zamyślony złożył wyczytaną gazetę. Lektura nie poprawiła mu nastroju, a wręcz przeciwnie: im bardziej zagłębiał się w kolejne artykuły, tym większe rosło w nim przekonanie, że wojny nie da się uniknąć. Dobry humor Flanka trochę jednak rozpraszał jego zatroskanie. Żwirko spojrzał na wskazane przez skrzydłowego zdjęcie i powiedział:
- Miejmy nadzieję, plutonowy, że Francuzi mają tych bombowców co najmniej z pięć razy więcej i że wszystkie je skierują nad Niemcy, jeśli Hitler nam się dobierze do dupska... A teraz chodźmy na obiad, bo moje kiszki już grają porządnego, wojskowego marsza! A może to nasz "Marsz Lotników"...

Ruszyli razem w stronę stołówki wybijając rytm butami i podśpiewując pod nosami:
- Jak równo silnik gra! Jak śmiało śmigło tnie! Jesteśmy od Ikara mędrsi o tysiące lat - tarara!
Kilo wody pod stopą!
Obrazek

Awatar użytkownika
PL_CMDR Blue R
Posty: 6576
Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Re: R1 - ppor. Stanisław "Żwirek" Żwirko - ostatnie dni pokoju

#23

Post autor: PL_CMDR Blue R » 16 lis 2022, 11:21

Gdy ruszyli, Feliks zagadał kaprala, dzieląc się swoimi spostrzeżeniami. Żwirko złapał kilka zdań
- Obstawiam że w tym momencie gotowych do działań bombowych mają około 400-600 może nawet 800 bombowców.... Podczas wojny właśnie bf-110 odstraszą francuzów od głębokich wypadów na tereny Niemiec. Bo te będą w stanie dogonić każdy bombowiec..... Potezy 630 i jest to cacuszko którym chciał bym polatać....

Po obiedzie spotkali się znów na sali, gdzie omawiane były wyniki pojedynków lotniczych. Kapitan zaczął od spostrzeżeń z pojedynku Feliksa ze Stanisławem. Pierwszą świecę Feliksa opisał jako idealne wyjście z sytuacji, obrazując to zdjęciami, na których łapał się tylko kawałek samolotu Feliksa i to poza polem rażenia karabinów. Żwirko wiedział, że ten pierwszy atak nie wyszedł, jednak nie spodziewał się, że aż tak. Niemniej gdy kapitan doszedł do fragmentu, gdy stanęli śmigło w śmigło, zdjęcie przedstawiało dość dobrze samolot Feliksa. Kapitan powiedział:
-Tutaj widzimy samolot porucznika Piłsudskiego, jak zadziera nos, rozpoczynając manewr, który zabrał go ostatecznie na ogon porucznika Żwirko, gdzie utrzymał się dość długo i zagrażał zestrzeleniem. Niestety - tu nałożył zdjęcie z notatkami i zaznaczonym kołem rozrzutu KM tuż za silnikiem, gdzie znajdował się zbiornik paliwa - porucznik Żwirko wykorzystał okazję i podczas walki zestrzeliłby w tym momencie porucznika Piłsudskiego, którego samolot stanąłby w płomieniach. Panie poruczniku - zwrócił się do podporucznika Piłsudskiego. - Jakie są pańskie spostrzeżenia dotyczące tego manewru. Czy uważa pan, że była to dobra decyzja, tylko trafił pan na dobrego strzelca, czy teraz, po przemyśleniu, uznałby pan, że inny manewr byłby lepszy?
Podporucznik Piłsudski odpowiedział:
- Patrząc na to że nasze myśliwce są zwrotniejsze od tych niemieckich na wysokości na której walczyliśmy, uznał bym że jest to dobry manewr, aby postarać się uniknąć ostrzału z samolotu przeciwnika. Kierowałem się też tym że naszym zadaniem było wyjście na ogon, czego starłem się dokonać kolejnymi manewrami. - powiedział potwierdzając to, co zobaczył Stanisław. Wystawił mu się na strzał, aby tylko potem móc zająć pozycję nokautującą... Tu jednak zdjęcia pokazały, że w realnej walce byłby to błąd, choć z drugiej strony w realnej walce mógłby strzelać do przeciwnika. Feliks dokończył - Gdybym miał podjąć decyzję ponownie raczej podjął bym taką samą, lub spróbował bym wykonać szybki ruch by wyjść za przeciwnika.

-Niemniej w tym wypadku manewr nie pomógł, gdyż był wykonany odrobinę zbyt wcześnie - powiedział kapitan, jednocześnie dodał zaraz, że poprzedni manewr był idealnie zgrany w czasie i przyniósł pełne korzyści. Przeszedł potem do omawiania kolejnych manewrów. Następnie przyszedł czas do omówienia kolejnej walczącej pary: Kaprala Kremskiego i starszego szeregowego Arabskiego. W tym wypadku kapitan odddał głos podporucznikowi Gwarczyńskiemu.

Podporucznik Gwarczyński zachwalał wzorowe zachowanie w powietrzu szeregowego Arabskiego, które pozwoliło mu dwukrotnie zwyciężyć przez udane manewry. Kapralowi Kremskiemu wytknął mierne ataki, nad którymi powinien popracować oraz wskazał jako miejsce do poprawy mocniejsze "ciągnięcie steru", w którym pokonał go dwukrotnie starszy szeregowy Arabski, wykonując mocniejsze zwroty przy dużej szybkości. Po tym pojedynku przeszedł do omówienia pojedynku kapitana z plutonowym Flankiem.
Podkreślił, że ciągle utrzymywanie przez kapitana przewagi wysokości oraz prędkości dało mu pełną kontrolę w dwóch pojedynkach. Po czym przeszedł do omówienia działań plutonowego:
-Plutonowy Flanek. Musicie popracować nad ciaśniejszymi manewrami i wykorzystaniu samolotu do maksimum. Walka to nie akrobacja. - powiedział, po czym zwracając się do wszystkich, ale chyba głównie do plutonowego dodał: - Podkreślam jednocześnie bardzo dobre predyspozycje jako atakującego.
Plutonowy Flanek przytaknął i powiedział:
-Dziękuję poruczniku. Popracuję nad manewrami.
Wzrok Ludwika na moment zatrzymał się na Stanisławie. Czy chciał zobaczyć, jak on zareaguje na tą wypowiedź, czy może to była uwaga także do niego, jako prowadzącego? Niemniej wzrok Ludwika szybko uciekł w inne miejsce.
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)

Awatar użytkownika
PL_Qbik
Posty: 1311
Rejestracja: 30 gru 2019, 14:19
Lokalizacja: Wrocław

Re: R1 - ppor. Stanisław "Żwirek" Żwirko - ostatnie dni pokoju

#24

Post autor: PL_Qbik » 16 lis 2022, 21:07

Żwirko był bardzo zadowolony z pochwały, jakiej Ludwik udzielił jego skrzydłowemu. Zwrócił się więc bezpośrednio do niego:
- Bardzo dziękuję, poruczniku Gwarczyński, za wysoką ocenę zaczepnych zdolności bojowych plutonowego Flanka. Weźmy też pod uwagę fakt, że plutonowy toczył tę walkę z samym dowódcą naszego dywizjonu, czyli najlepszym z nas - zatem nie było to proste zadanie. A co do pracy nad ciaśniejszymi manewrami, to może pan być pewien, poruczniku, że popracuję nad moim skrzydłowym tak, iż wkrótce będzie się zwijał jak jaskółka w pogoni za muchą!
Podporucznicy Gwarczyński i Żwirko uśmiechnęli się do siebie przyjaźnie, po czym Stanisław spojrzał na dowódcę eskadry i zapytał:
- Kapitanie Sędzielowski, pozwoli pan, że zapytam: czy będzie omawiana druga część mojej walki z porucznikiem Piłsudskim, czy też poprzestajemy na tym, że w ataku czołowym rozprułem mu zbiornik paliwa i posłałem w płomieniach ku ziemi? Szczerze mówiąc byłbym jednak ciekaw co mówią następne zdjęcia z naszej walki: czy - gdy ostatecznie wszedłem porucznikowi na ogon - zrąbałem go po raz drugi? Czy może się wywinął i puściłem moje serie panu Bogu w okno?!
Kilo wody pod stopą!
Obrazek

Awatar użytkownika
PL_CMDR Blue R
Posty: 6576
Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Re: R1 - ppor. Stanisław "Żwirek" Żwirko - ostatnie dni pokoju

#25

Post autor: PL_CMDR Blue R » 16 lis 2022, 22:05

Kapitan odpowiedział:
-Poruczniku Żwirko. Celem omówienia wyników są główne fakty i najważniejsze sytuacje, które pozwalają na wyciągnięcie wniosków, przedstawienie taktyki, czy też dobrych manewrów. Nad każdym atakiem, każdym manewrem każdego z nas można by napisać książkę i jeszcze by było tego mało - powiedział uśmiechając się - Ale oczywiście zdjęcia i raporty są do waszego wglądu, gdy tylko chcecie. Prosiłbym wstrzymać się tylko o jeden dzień, abyśmy mogli je uporządkować w formie w jakiej będą mogli zapoznać się również wasi koledzy, których obecnie tu z nami nie ma, aby nie doszło w nich do bałaganu. Zwłaszcza, że jutro będziemy mieli więcej czasu na indywidualne rozmowy, jak i zaspokojenie waszej ciekawości.
Kapitan spojrzał po sali i powiedział:
-W zasadzie skoro o jutrze mowa, to już teraz wspomnę, że na jutro w planie mamy strzelanie do rękawów i celów naziemnych, więc gdy tylko będziecie na ziemi, zapraszam do zapoznania się z raportami.
Strzelanie do rękawów i celów naziemnych. Wszyscy na sali wiedzieli co to oznacza. Eskadra bombowa lub rozpoznawcza będzie ciągnąć rękawy H, a oni będą je dziurawić, a także będą strzelać do rozłożonych na ziemi płacht z tarczami. Ćwiczenia mające imitować atak na samoloty i cele naziemne.
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)

Awatar użytkownika
PL_Qbik
Posty: 1311
Rejestracja: 30 gru 2019, 14:19
Lokalizacja: Wrocław

Re: R1 - ppor. Stanisław "Żwirek" Żwirko - ostatnie dni pokoju

#26

Post autor: PL_Qbik » 17 lis 2022, 22:40

"Dobra nasza! - pomyślał Żwirko - Czyli zdjęcia prawdopodobnie będę mógł obejrzeć jutro. Będzie to więc ciekawy dzień. Wreszcie postrzelamy prawdziwą amunicją!"
Kilo wody pod stopą!
Obrazek

Awatar użytkownika
PL_CMDR Blue R
Posty: 6576
Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Re: R1 - ppor. Stanisław "Żwirek" Żwirko - ostatnie dni pokoju

#27

Post autor: PL_CMDR Blue R » 18 lis 2022, 8:52

Gdy 23 sierpnia Stanisław opuszczał swoje mieszkanie i przekraczał planty przy leniwie wschodzącym słońcu, zastawiając się, czy w niedzielę będzie równie słonecznie. Nie wiedział jeszcze, że ten dzień miał wywrócić wszystko do góry nogami i o spokojnym spacerze po plantach w niedzielę będzie mógł wspominać. Teraz jednak, pomimo coraz bardziej alarmującej sytuacji, wydawało się, że taki stan może trwać i trwać. Mijając gazeciarza Stanisław zakupił gazetę i jadąc tramwajem do lotniska spojrzał, co podali w nagłówkach. Wszyscy zachodzili w głowę, co wyprawiają Niemcy. Zwłaszcza Japonię, toczącą przecież wojnę z ZSRR musiało wściekać ostatnie posunięcie Hitlera. Na 7 stronie znów rozpisywano się o tym, jak się ma propaganda Hiterlowców do faktów historycznych.
23-08 Wielki Mistrz Zakonny.png

Lekturę przerwało dotarcie do lotniska, gdzie Stanisław poprowadził poranną gimnastykę, po czym wszyscy zebrali się na sali odpraw, gdzie kapitan Sędzielowski odsłonił tabelę lotów (nawiasy to dop. MG):
Grot 10 - PZL P.11c (brak radia) - kpt. pt. pil. Tadeusz Sędzielowski (maszyna rezerwowa)
Grot 9 - PZL P.11c (brak radia) - st. szer. Tadeusz Arabski (maszyna współdzielona St. szer. Arabski, st. szer. Futro)
Grot 3 - PZL P.11c - ppor. Ludwik Gwarczyński
Grot 4 - PZL P.11c - ppor. Stanisław "Żwirek" Żwirko
Grot 5 - PZL P.11c - ppor. Feliks Piłsudski
Grot 6 - PZL P.11c - st. szer. Marian Futro (maszyna współdzielona podchorążych Skarbka i Kanarona)
Grot 7 - PZL P.11c - plut. Leopold Flanek (maszyna współdzielona podchorążego Barana i plutonowego Flanka)
Grot 8 - PZL P.11c - kpr. Jan Kremski (maszyna współdzielona kpr. Zaniewski, kpr. Kremski)
oraz mapę:
Obrazek


-Panowie. Na dziś mamy przewidziane ćwiczenia strzeleckie. W pół godzinnych przerwach będziemy startować na przemian z samolotami 23. Eskadry Obserwacyjnej, które będą ciągnąć rękawy holowane. My będziemy lecieć nad Olkusz i wypatrywać ich przelotu. Gdy sparowani z nami piloci miną Olkusz, przystępujemy do ataku podczas ich przelotu nad Pustynią Błędowską. Następnie zawracamy i atakujemy 3 cele naziemne rozłożone na Pustyni, każdy po 1 raz - wskazał na schemacie pustyni rozmieszczenie tych punktów. - Po czym wracamy do bazy. Po zakończeniu ataku na punkcie wejścia zostanie rozłożona czerwona płachta. Gdy jest rozłożona, samoloty z rękawami będą zataczać koła, aż płachta zostanie zdjęta, ogłaszając, że wszystko jest gotowe do przyjęcia następnej maszyny. Ponieważ Grot 10 i 9 nie mają radia, ja polecę Grotem 10, a po mnie Grot 9. Podlecę do was, szeregowy i gdy ja ruszę w stronę Pustyni, ruszycie i wy. Wy polecicie potem nad pustynię, ja zawracam do Krakowa. Pozostali będą instruowani o sytuacji przez radio. - po czym przeszedł do kwestii technicznych oraz bezpieczeństwa, zwłaszcza, że mieli używać ostrej amunicji. Całość kapitan zamknął - Chcę widzieć podziurawione rękawy i tarcze, ale nie chcę widzieć zmarnowanej amunicji. Przede wszystkim racjonalne użycie amunicji, ale bez skąpienia. Rękaw oraz 3 cele mają zostać uznane za rozstrzelane. - Wszyscy dobrze wiedzieli, co to miało znaczyć. Po powrocie do bazy ilość wystrzelanej amunicji miała być liczona, a jej wynik porównywany z ilością trafień. Idealnie by było strzelać tylko z bliska, jednak wówczas istniało ryzyko, że ilość wystrzelonych kul będzie za mała. Z drugiej strony rozpoczynacie ostrzału ze zbyt daleka powodowało, że część kul mogła pójść Panu Bogu w okno. Kapitan odłożył wskaźnik, stanął przed zebranymi i zapytał:
-Są pytania?
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)

Awatar użytkownika
PL_Qbik
Posty: 1311
Rejestracja: 30 gru 2019, 14:19
Lokalizacja: Wrocław

Re: R1 - ppor. Stanisław "Żwirek" Żwirko - ostatnie dni pokoju

#28

Post autor: PL_Qbik » 18 lis 2022, 22:47

Żwirko nie miał pytań. Nie pierwszy raz brał udział w tego rodzaju ćwiczeniach i nieźle orientował się z jakiej odległości wypruć z karabinów, żeby osiągnąć pożądany efekt. Choć właściwie efekt zależeć mógł od wielu różnych czynników, jak pogoda, stan nerwów, słońce w oczy, bardziej lub mniej cwany przeciwnik a nawet jakość spożytego przed lotem posiłku... to jednak wyrobione przez lata ćwiczeń nawyki pozwalały mieć nadzieję, że do tych zmieniających się okoliczności zdoła się jakość zaadoptować. Podstawy miał. Czekał więc na nadchodzące strzelania bez specjalnych emocji.
Kilo wody pod stopą!
Obrazek

Awatar użytkownika
PL_CMDR Blue R
Posty: 6576
Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Re: R1 - ppor. Stanisław "Żwirek" Żwirko - ostatnie dni pokoju

#29

Post autor: PL_CMDR Blue R » 19 lis 2022, 13:50

Spotkanie. Rzut 2k6 = 6,4 = 10 = sytuacja normalna, Jakby RWD miały eskortę, ta ruszyłaby do ataku

===================================================

Stanisław miał około godziny czekania, więc miał wreszcie możliwość zapoznania się z raportem z jego ataku na podporucznika Piłsudskiego, a zwłaszcza na ten najbardziej interesujący go ostatni atak w pierwszym podejściu. Przeglądając raport znalazł te zdjęcia z opisem. Zaznaczone koło ostrzału na zdjęciach obramowało na kolejnych zdjęciach obszar tuż za pilotem, częściowo łapiąc ogon, aby później obramować głównie powietrze. Niżej został napisany suchy komentarz: "Przestrzelenia kadłuba, prawdopodobny brak znaczących uszkodzeń. Prawidłowy unik ppor. Piłsudskiego". Niestety z kapitanem nie mógł omówić wyników, gdyż ten był w powietrzu i lądował w bazie, gdy Stanisław kołował do startu.

Tuż po 9:30 Grot 4 wystartował z Rakowic, kierując się na Olkusz, gdzie teraz powinien już walczyć ppor. Gwarczyński. Lot przebiegał bez żadnych przeszkód, widoczność była wspaniała. W radio słyszał, jak meldowano o opuszczeniu obszaru przez samoloty-cele dla Ludwika oraz wreszcie o opuszczeniu obszaru przez Ludwika. Nastąpiła dłuższa chwila, gdy Stanisław kręcił się nad Olkuszem, po czym zameldowano, że wszystko gotowe do przyjęcia następnego samolotu, co potwierdzili też piloci z 23 eskadry, których wkrótce zobaczył Stanisław. Lecieli na samolotach RWD-8, a jeden z nich ciągnął za sobą rękaw-cel. Stanisław otworzyłął przepustnicę i zbliżył się do samolotów, gdy te nadciągały nad pustynię Błędowską. Leciał blisko nich, czekając, aż wlecą na obszar ćwiczeń i gdy tylko przeleciał nad granicą obszaru, przestrzelił KMy. Charakterystyczny stukot broni działał jak muzyka, a drżenie maszyny dawało pozytywne odczucie. Teraz stawał się jednością z samolotem, mając czas na dwa-góra trzy podejścia, zanim samolot z rękawem opuści obszar ćwiczeń. 3-4 dobre serie powinny wystarczyć, aby kapitan uznał rękaw za zestrzelony... Przy dobrym strzelaniu dwie. Stanisław skierował swój samolot na rękaw, biorąc go w celownik...
23-08 Grot 4 9-50a.jpg

===============================
Starcie z: Rękaw Holowany dla Grota 4
Podejście: 1 Faza: 1
Odległość: Daleka (-1 obrażenie)

Akcje możliwe do wykonania, jedna na fazę:
Zbliżenie (bez ognia)
Beczka (neguje obrażenia od ognia npla, działa jak zbliżenie)
Przerwanie podejścia (odlot)
Atak [cel: Rękaw]

Gdyby podczas lotu był skrzydłowy mógłby zostać poinstruowany w dowolnej fazie, aby też zaatakować.

Podkreślę tylko czas, że faza to około sekunda, dwie, o ile nie ułamki...


[Ponieważ NPL nie strzela, możesz od razu 3 fazy podejścia zaplanować, daleką, średnią i bliską]
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)

Awatar użytkownika
PL_Qbik
Posty: 1311
Rejestracja: 30 gru 2019, 14:19
Lokalizacja: Wrocław

Re: R1 - ppor. Stanisław "Żwirek" Żwirko - ostatnie dni pokoju

#30

Post autor: PL_Qbik » 20 lis 2022, 11:34

W tej sekundzie poczciwy, biało-czerwony rękaw przeistoczył się w wyobraźni Żwirka w rosnący w celowniku wrogi samolot. W mózgu pilota zagrał wspomagany wieloletnią praktyką instynkt. Nie chcąc marnować naboi z dalekiej odległości, a jednocześnie dla zabezpieczenia przed potencjalnym ostrzałem machnął beczkę. Zaraz po wyprowadzeniu, będąc już na średnim dystansie - odłożył poprawkę i wypruł pierwszą serię, oczami wyobraźni widząc buchający z wroga dym. W następnej sekundzie, z bardzo bliska władował drugą serię w hipotetyczną kabinę, po czym machnął zawrót w prawo. aby wyminąć sponiewieranego "wroga".
Wyrównał lot, po czym skierował samolot w kierunku Pustyni Błędowskiej, wypatrując celów naziemnych. Emocje opadały. Rzucił okiem za poczciwym "Erwudziakiem" ciągnącym pracowicie dyndający za nim rękaw i szeroko się uśmiechnął. Był pewien, że tamten pilot nie podejrzewał nawet iż przez ostatnie kilka sekund był straszliwym wrogiem Rzeczpospolitej...
Kilo wody pod stopą!
Obrazek

ODPOWIEDZ