R3 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Pod Lublinem

[LudwikG]

Nic innego nie przychodziło mi do głowy jak znalezienie się jak najszybciej na południe od lotniska w Dęblinie, a dokładnie nad żwirownią usytuowaną w lesie niedaleko od miejscowości Gołąb.... dlaczego teraz to miejsce tak utkwiło mi w pamięci i dlaczego zależało mi by tam, tak bardzo być. Tak nad tym rozmyślałem, że zapomniałem potwierdzić przez radio nasze wystartowanie.

- Biała 8 , tu Grot 9 i 6 za tobą. Podajcie dalsze rozkazy, bądź zezwolcie na odłączenie się. Odbiór!

[PL_CMDR Blue R]

-Grot 9. Lecimy wzdłuż Wieprza za Wisłę odciąć odwrót nieprzyjacielowi. - odpowiedział podporucznik Skibiński - Dołączacie, czy macie inny pomysł?

[LudwikG]

- Dołączamy, Grot 9 bez odbioru !

[PL_CMDR Blue R]

-Są! Przed nami! - odezwał się w radio Bronek, odrywając Ludwika od spoglądania na dym unoszący się z lotniska CWL. Wydawało mu się, że widział jakiś ruch przy lotnisku, ale spojrzenie przed siebie ukazało mu zgrupowanie nieprzyjaciela lecące na południe. Podporucznik Skibiński odezwał się:
-Ścigając ich nie dogonimy. Lećmy nad Zwoleń-Ostrowiec. Muszą skręcić wreszcie na zachód!

[LudwikG]

- Przyjąłem, nadajcie do reszty samolotów by została po wschodniej stronie Wisły zamkniemy ich !

[PL_CMDR Blue R]

Głos którego Ludwik nie rozpoznał zameldował:
-Nieprzyjaciel leci wzdłuż Wisły. Minął Kazimierz!
Podporucznik Skibiński powiedział:
-Idealnie. Grot 9! Lecą na góry Świętokrzyskie! Przetniemy im drogę pod Ostrowcem!

[LudwikG]

- Przyjąłem !

Mimo , że znałem okolicę to zacząłem przenosić sytuację na mapę, którą miałem na lewej nodze.
Przekalkulowałem , że musze wejść w wąski korytarz między Iłżą, a Lipskiem jednak tak by mieć bliżej Lispko.
Jeśli wszystko się uda powinniśmy przeciąć im drogę jeszcze przed Ostrowcem...

[PL_CMDR Blue R]

W ciągu każdej minuty połykali piątki kilometrów za piątkami. Pozwalało to w ciągu 10 minut pokonać odległość spod Zwolenia do Ostrowca. Niestety, do sukcesu brakowało jednego. Widoku na Niemieckie samoloty. Podporucznik Skibiński powiedział:
-Może lecą dalej wzdłuż Wisły. Lećmy na południe do Wisły!

[LudwikG]

Potwierdziłem otrzymany rozkaz i tak się stało.
Wykonaliśmy skręt " na Wisłę" i lecieliśmy w jej kierunku.
Nerwowo rozglądając się już na każdą stronę by odnaleźć przeciwnika, przecież nie mogli nam uciec.
Muszą gdzieś tu być...

[PL_CMDR Blue R]

Ludwik spoglądał na mapę. Lecieli 315 kilometrów na godzinę... Wiatr nie miał znaczenia, kierowali się w tą samą stronę... Ile szybsze mogły być niemieckie maszyny? 15? 30 kilometrów na godzinę? Kwadrans... To było niewiele czasu. Ale samoloty mogły w tym czasie pokonać nawet setkę kilometrów. Naprowadzanie. Królestwo za naprowadzanie. - biło się w myślach, gdy mijali Opatów, do czasu gdy zbliżali się do Tarnowa Ludwik był pewny, że jeżeli przeciwnik leciał z podobną prędkością jak oni wzdłuż Wisły, byliby widoczni... Czy leciał szybciej? To by znaczyło, że są dalej na południe... Wracaliby na Słowację? A może po prostu lecieli wolniej? Tylko wówczas... mogli przelecieć za nimi. Podporucznik Skibiński również chyba rozważał te opcje, gdy rozkazał:
-Grot 9. Albo nam uciekli, albo lecą wolniej. Kurs na północ, jest jeszcze szansa!

[LudwikG]

Wykonaliśmy zwrot na północ po naszej prawej stronie znajdował się Sandomierz i Wisła.
Nasz wzrok pracował niczym radar i obejmował pełne 180 stopni przed samolotem co było bardzo wymagające , a do tego oczywiście nie znaliśmy wysokości wroga. Co dodatkowo utrudniało nam obserwację i męczyło niemiłosiernie.
Wtedy na myśl przyszło mi jedno... lecą nisko i są głęboko na naszym terytorium lecą nisko nad Wisłą, a naturalna przeszkoda daję im ochronę...
- Biała 8, jeśli lecą wolnej to lecą bardzo nisko nad Wisłą. Wykorzystują ją jako ochronę !
Jeden z nas niech zjedzie blisko nad Wisłę. Odbiór !

[PL_CMDR Blue R]

Podporucznik Skibiński odpowiedział:
-Zgoda, Grot 9. Uważajcie tylko na OPL przy mostach!

[LudwikG]

- Schodzimy nad Wisłę ,Grot 9.

Oddałem drążek od siebie samolot mocno zanurkował,
zdjąłem też trochę z przepustnicy. Najpierw ostro w prawo i dużym łukiem w lewo by znaleźć się nad królową polskich rzek. Uważając by nie lecieć zbyt nisko , aby w razie napotkania kontaktu z przeciwnikiem mieć chociaż odrobinę przewagi wysokości. Chodź z drugiej strony nie za wysoko, tak by zdążyć szybko zanurkować przed przyjacielską artylerią przeciwlotniczą.
Muszą gdzieś tu być, czułem ich...

[PL_CMDR Blue R]

14:25
Zbliżali się do mostu w Annapolu. Jeżeli gdzieś Ludwik spodziewał się obrony przeciwlotniczej, to był idealny obiekt. Z drugiej strony to bardziej spodziewał się już spotkać Niemców. Od ostatniego miejsca, gdzie ich widziano minęło prawie pół godziny, a odległość wynosiła około 60 kilometrów... Bombowce raczej nie leciały tak wolno... Prosta matematyka mówiła, że rozminęli się...

[LudwikG]

Odeszliśmy na lewo od mostu , ale na bardzo niskiej wysokość praktycznie metr nad drzewami. Co pozwoliło uniknąć nam obrony przeciwlotniczej.
I wróciliśmy nad Wisłę gdzie po krótkiej chwili zameldowałem brak kontaktu z przeciwnikiem.