R3 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Pod Lublinem

[PL_CMDR Blue R]

Ludwik minął Grota 6 do którego właśnie pompowano paliwo i dostrzegł dowódców zebranych przy telefonie, przez który rozmawiał Walerian. Kapitan Sędzielowski zauważył zbliżającego się Ludwika i odstąpiwszy od reszty na krok powiedział:
-Co się stało, Ludwik? - wyraźnie odczytał w postawie Ludwika, którą mógł od wielu miesięcy rozpracowywać, że Ludwik nie przyszedł tu pytać "jak leci?".

[LudwikG]

- Mamy problem. W "9" mechanicy sugerują wymianę wspormnika ma to potrwać 2 godziny. Jeśli go nie wymienią i spieprzy się któryś z boku to mówią że już robi się poważnie i nie skończy się na dwóch godzinach.
Trzeba zamienić 9 na innego Grota, a w 9 niech wymieniają...
Albo ryzykujemy i lecimy jak jest ?

[PL_CMDR Blue R]

-No to jak trzeba, to niech wymieniają. - powiedział Tadeusz - To zwykły patrol. I to dopiero za godzinę gdzieś startujecie. Weźcie innego i tyle.. Kto miał lecieć następny?

[LudwikG]

- Następny to Piłsudski wraz z Kremskim i opowiednio na
piątce i szóstce. Szóstkę zaczęli teraz tankować...

[PL_CMDR Blue R]

-Teraz już latają... To zanim wrócą... - powiedział kapitan - To ty bierz szóstkę... zaraz... szóstka to nie "Święty"? Uziemiłeś go za tą akcję w Dęblinie?

[LudwikG]

- Nie kapitanie , dowiedziałem się o tym zaraz po wylądowaniu. To co robić teraz ?

[PL_CMDR Blue R]

-Na tym uszkodzonym miałeś lecieć ty, czy ktoś inny? - zapytał kapitan Sędzielowski, gdy kapitan Jesionowski odwrócił się od telefonu i wykrzyknął:
-WSTRZYMAJCIE STARTY! - po czym wrócił do rozmowy telefonicznej
Kapitan Sędzielowski powiedział cicho do Ludwika:
-Chyba nasz problem jest nieaktualny...

[LudwikG]

- Na uszkodzonym miał lecieć szergowy Arabski...
Ludwik pokiwał przecząco głową i odpowiedział również cicho.
- Ciekawe co tym razem ?

[PL_CMDR Blue R]

Dowódca dywizjonu rozmawiał jeszcze przez chwilę, po czym odłożył telefon i obróciwszy się do pozostałych oficerów powiedział:
-Panowie oficerowie. Pułkownik jutro przyjedzie nas odwiedzić na nowym lotnisku. Mamy się przenieść do Kraczewic, to lotnisko przejmie dywizjon liniowy majora Białego*. Major już tutaj zmierza, ale kto wie, kiedy dotrze. Zapasy, których nie możemy zabrać, zakopiemy i damy znać majorowi, gdzie ma ich szukać. Edek - zwrócił się do podporucznika Pilcha - Ściągnijcie na ziemię wszystkich, którzy latają. Uzupełniamy paliwo i odlatujemy.





*To Karasie, które w przededniu wojny zabrano z Krakowa do Brygady Bombowej

[LudwikG]

- Fantastycznie !
Po tych słowach Ludwik opuścił pomieszczenie sztabowe a następnie przysiadł na pobliskim pieńku...
Wyjął papierosa jednocześnie spoglądając na wszystko dookoła...
- Takim sposobem to my nic nie zrobimy oj nic...

[PL_CMDR Blue R]

I tak siedząc zauważył jedną rzecz... W całym obozie nie było ciężarówek. Ostatnio je widział przed startem do lotu, więc raczej jest mało prawdopodobne, aby już pojechały na nowe lotnisko... Z drugiej strony gdy był na dyżurze Tomasz, Florian i Jerzy (oficer techniczny eskadry) pojechali do Dęblina. Więc jak gdzieś spodziewał się ciężarówek, to w Dęblinie i okolicy, zapewne obciążanych właśnie zaopatrzeniem dla nich... Z drugiej strony tym razem czekał ich krótki skok, że samochody mogły przez noc wykonać dwa, a może nawet trzy kursy...

[LudwikG]

Ludwik siedział dalej bezczynnie czekając na dalszy rozwój wydarzeń...

[PL_CMDR Blue R]

Walerian wydawał dyspozycje i w "centrum dowodzenia" panował gwar. Nikt z zebranych tam chyba nie dostrzegł nawet, że z drogi do Lublina skręcała w ich stronę całkiem spora kolumna samochodów, którą prowadził czarny Mercedes. Gdy ciężarówki zaczęły się zbliżać, Ludwik dostrzegł coś, co mu nie pasowało. Było ich za dużo. Wprawne oko szybko rozpoznało, że kilka z nich nie pochodzi z dywizjonu. Niespodziewanie podszedł do niego kapitan Sędzielowski i powiedział:
-Ludwik, przygotuj pilotów. Za godzinę startuje rozpoznanie, a o 18:00 reszta dywizjonu. Wolicie lecieć Puławszczakiem z resztą, czy polecicie na rozpoznanie?*




*Lecący z przodu ląduje pierwszy i potem płachtą wskazuje reszcie kierunek lądowania. Bo samo lądowisko to już oglądałeś.

[LudwikG]

- Co to za kolumna kapitanie ? To chyba nie od nas co ?
Polecę na rozpoznanie jak zawsze, proszę się nie martwić, ale wolałabym puławszczakiem...

[PL_CMDR Blue R]

Kapitan tylko rzucił okiem na kolumnę i powiedział:
-Nasi, a kto inny ma tu takiego czarnego Mercedesa. To ten, co Kocur zarekwirował w Bielsku. A co do lotu, jak zmieścicie wszystko, to lećcie. Grot 10 jest gotowy, tylko spakujcie się zawczasu bo już tu nie wracacie.