R1 - pchor. Andrzej Baran - ostatnie dni pokoju

[PL_CMDR Blue R]

Gdy Andrzej wylądował, podszedł do niego Bronek i szepnął:
-Nie wpisuj nawet tego lotu. Działamy jakby go nie było.

[PL_Andrev]

Jasne. A jak sie kto z wyższych szarż doczepi?

[PL_CMDR Blue R]

-Znaczy Tomasz? - powiedział Bronek - To wezmę to na siebie.

[PL_Andrev]

- W porządku - powiedział Andrzej, ale wcale się mu to nie uśmiechało.

[PL_CMDR Blue R]

Niedługo później wrócił Tomasz i po jego zachowaniu widać było, że stało się coś, co go mocno zdenerwowało. Zamknęli się z Bronkiem w centrum dowodzenia i spędzili tam trochę czasu. W tym czasie mechanicy napełnili paliwem drugi z samolotów i zabrali się za uzupełnianie paliwa w jego maszynie i dopiero po niej zabrali się za maszyny, którymi leciał Tomasz ze skrzydłowym.

Gdy minęła 18:00 Andrzej z Piotrem skierowali się na kolację. Ku zaskoczeniu na stoliku z prasą leżała nowa, nieczytana gazeta. Kuryer Codzienny w związku z ilością wiadomości otworzył także wydanie wieczorne, więc oprócz kolacji czekała na nich nowa lektura.





Piotr powiedział znad prasy:
-Panie chorąży, niech pan spojrzy. Japończycy robią to, na co my mielibyśmy ochotę. Biją Niemców.

[PL_Andrev]

Andrzej skrzywił się tylko - gdzie to, w Tientuinie? Daleko, nie?
- Popatrz tutaj: piszą że w Prusach mobilizacja, a jak piszą to znaczy że już śmierdzi.
A u nas co, ochotnicy kopią rowy przeciwlotnicze?

[PL_CMDR Blue R]

-Może u nas też kopią - powiedział Piotr - W końcu na miasto nie wychodzimy, a może tam linie okopów jak pod Verdun są?
-Będziecie jeść, czy przyszliście poczytać? - przerwał im mechanik, który czekał w drzwiach kuchni, czy podawać im kolację.

[PL_Andrev]

- Idziemy jeść, bo nie wiadomo czy jutro rowów nie będziemy kopać - zażartował Andrzej.

[PL_CMDR Blue R]

-Kazano mnie kopać rowy, ale mnie chętka wzbiera, jeżeli już kopać muszę, kopnął bym pewnego pana - powiedział Piotr i ruszyli do kolacji.

O 21:00 na tablicę naniesiono rozpiskę lotów na następny dzień:

Klucz 1 - Grot 1, Grot 2
Klucz 2 - Biała 8, Biała 10

Drużyna 1: ppor. Tomasz Kazański/st. szer. Tadeusz Krieger
Drużyna 2: pchor. Andrzej Baran/kpr. Piotr Zaniewski
Drużyna 3: ppor. Bronisław Skibiński/plut. Antoni Markiewicz
Drużyna 4: pchor. Mikołaj Skarbek/st. szer. Paweł Kowala

W przypadku wykrycia wroga kierowana na niego jest drużyna w locie, w następnej kolejności w dyżurze. Maksymalnie 1 drużyna na 1 samolot nieprzyjaciela

Stan paliwa: 25 pełnych beczek (5000l) 1 w połowie pełna, 34 puste beczki, godzina 21:00, dostawa 29 VIII 1939 (beczki, 6600-6800l), 01 IX 1939 (cysterna, bocznica poza Bielskiem)
Loty w Sierpniu '39: 37 (1 transfer, 24 patrole, 12 przechwycenia)

29 Sierpnia 1939

4:00:
Klucz 1, Drużyna 3, Alarm
Klucz 2, Drużyna 4, Rezerwa

6:00
Klucz 1, Drużyna 2, Rezerwa
Klucz 2, Drużyna 1, Alarm

8:00
Klucz 1, Drużyna 4, Alarm
Klucz 2, Drużyna 3, Dyżur

10:00
Klucz 1, Drużyna 1, Dyżur
Klucz 2, Drużyna 2, Lot

12:00
Klucz 1, Drużyna 3, Lot
Klucz 2, Drużyna 4, Dyżur

14:00
Klucz 1, Drużyna 2, Dyżur
Klucz 2, Drużyna 1, Lot

16:00
Klucz 1, Drużyna 4, Alarm
Klucz 2, Drużyna 3, Rezerwa

18:00
Klucz 1, Drużyna 1, Rezerwa
Klucz 2, Drużyna 2, Alarm

20:00
Klucz 1, Drużyna 3, Alarm
Klucz 2, Drużyna 4, Rezerwa

Piotr powiedział:
-W sumie niespodzianek nie ma... Martwi mnie tylko Biała 10... Ta goleń. Myślałem, że wycofają ją do naprawy, a tu dwa razy ją bierzemy jutro, panie chorąży.

[PL_Andrev]

- Rzeczywiście, zaraz pójdę do szefa technicznego i grzecznie zapytam co się dzieje że nic się nie dzieje.
Zwłaszcza że jutro wtorek, więc warsztaty czynne a obsługa na pewno na miejscu.
- Widzieliście gdzieś Leona?

[PL_CMDR Blue R]

Leona Andrzej znalazł nadzorującego załadunek pustych beczek na Fiaty.
-O, Andrzej - powiedział zauważając go - Pomożesz? Pójdzie nam szybciej.

[PL_Andrev]

- Jasne - Andrzej podszedł do pustej beczki.
- Słuchaj, to jednak nie odsyłacie Białej na naprawę tego golenia?
Pytam, bo bo jest w rozpisce na jutro.

[PL_CMDR Blue R]

-Zgłosiliśmy do Krakowa, ale nie dali odpowiedzi, kiedy ją wycofają - powiedział Leon odbierając beczki - Więc na razie jest w rozpisce.

[PL_Andrev]

- Ojojoj, a nie dałoby się jakoś to przyspieszyć? Nie masz tam jakiś dobrych znajomych winnych przysługę?
...zapytał Andrzej pomagając wepchnąć beczkę na lawetę.

[PL_CMDR Blue R]

-Jutro będę w Krakowie, to coś ruszę - powiedział Leon odbierając beczkę - To nie jest jednak rozmowa na telefon, gdy wyższa szarża może być obok.