R1 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Ostatnie dni pokoju

[LudwikG]

- Tak jest panie kapitanie !
Jeśli mam do dyspozycji łazika wszystko wykonam osobiście i o 21:00 będę już na miejscu. Rano udam się ponownie do Balic i złoże panu raport. Następnie kontynuje batalię z telefonem i mam nadzieję , że wygraną i po najmniejszej lini oporu. Po tym wracam do dowóddzcy eskadry.

[PL_CMDR Blue R]

-To wszystko na ten ranek. Odpocznijcie i działajcie, to wszystko.

Ludwik nie planował długiego snu. Skoro miał jeszcze tego samego dnia spędzić noc w łóżku, uciął tylko krótką drzemkę, aby potem wieczorem nie zasnąć za kierownicą. Wstał tuż po 11:00 i idąc się obmyć, zauważył, że po pasie startowym kołowały dwa myśliwce... I to należące go 121 eskadry! Czwórka (a więc Żwirko) i Siódemka (zapewne Flanek) podrywała się do lotu. Po ostatnich dniach, gdy samoloty wydawało się, że przyśrubowano do podłogi wydawało się to czymś niezwykłym.

[LudwikG]

Udaję się do kapitana Sędzielowskiego dowiedzieć co się dzieję i jak wygląda sytuacja na miejscu.

[PL_CMDR Blue R]

Kapitana Sędzielowskiego spotkał przy telefonach i radiostacji. Zauważywszy Ludwika odezwał się pierwszy:
-Już wstaliście, Ludwik? Mietek prosił, aby dać mu znać, jak wstaniesz. Masz coś zawieźć do Aleksadrowic chyba. A jak tam nasze nowe lotnisko?

[LudwikG]

- Witam panie kapitanie !
Tak, tak zdaję się , że mam im zawieźć jakieś dokumenty. Możesz "wodzu" dać znać bo jestem gotów.
Nasze lotnisko w porządku i jakoś tam bardziej przytulno się zrobiło. Natomiast wszystko zgodnie z planem mimo , że jeszcze trochę pracy zostało , ale to ostanie szlify.
Aaa.....miałem kapitana zapytać. Co to był za wylot ? Dzieje się coś ?

[PL_CMDR Blue R]

-Intruz nad Nowym Targiem - powiedział kapitan - Kieruje się tam Szyszko ze 123-ciej oraz Żwirek. W dwie pary mogą go wziąć w kleszcze. - rozejrzał się, jakby patrząc kto podsłuchuje i dodał ciszej - Zwłaszcza, że "siódemkom" to nawet wolniejsza maszyna rozpoznawcza może uciec.

[LudwikG]

- Macie informacje z którego kierunku przylecieli ?

[PL_CMDR Blue R]

-Jak tylko przekroczyli granicę. Z Orawy przylecieli. - Tadeusz kiwnął głową w kierunku okna, jakby coś pokazywał - Też mnie ciekawi, czy ze Spiszu też się pojawią. Wolałbym, aby zostali na zachodzie.

[LudwikG]

- Ooo tak zdecydowanie ! Lepiej by zostali u siebie.
Nie przeszkadzam już kapitanie udam się teraz do dowódcy dywizjonu. Śmiem nawet twierdzić , że te zadnia organizacyjne są trudniejsze niż te co w powietrzu. Widzimy się później panie kapitanie.

- Ludwik zauważył w tym momencie, że są tak naprawdę bezradni w powietrzu. Jakby dopiero teraz do niego dotarło wszystko co wydarzyło się do tej pory.
Jak my mamy sobie poradzić tymi "kaszlakami" z ich Messerschmittami skoro mamy problem dogonić i przegonić samoloty rozpoznawcze i bombowce.
O losie .. - pomyślał

[PL_CMDR Blue R]

Gdy dotarł do kapitana Medwieckiego, kapitan powitał Ludwika i zapytał:
-Wyspaliście się? Spodziewałem się was po 14. Tak też was kazałem zapowiedzieć w Bielsku.

[LudwikG]

- Szczerze powiedziawszy to nie kapitanie, ale to kwestia przyzwyczajenia i przestawienia się.
Hmmm...to nie mam nic do roboty w tym momencie ?

[PL_CMDR Blue R]

-W zasadzie to możecie wcześniej zgubić się, jadąc bocznymi drogami i poszukać przewodów. Tylko kwestia rozkazów, to zaraz każę wam je wydać. Co do zasadzki, to jakby pytali, to oni też przechodzą w stan mobilizacyjny wyższy. Czyli weźmiecie im broń boczną oraz zawieziecie im też pieniądze na wrzesień. Niby nie powinno być z tym problemów, ale muszą być zabezpieczeni na wypadek, jakby jutro nas zaatakowano. A wtedy o wypłacie nikt pamiętać nie będzie, czy o pieniądzach. Mają stan wyższej gotowości mieć osiągnięty jutro rano, ale - kapitan machnął ręką - W zasadzie oni mają go odkąd tam są. Właśnie! Jerzy! Fiaty z Bielska już wyjechały? - zawołał do jednego z podoficerów.
-Nie, panie poruczniku. Jeszcze są u nas.
-Przekażcie im, aby porucznika Gwarczyńskiego spodziewali się wcześniej
Podoficer zasalutował i wybiegł z pomieszczenia, a kapitan powiedział do Ludwika:
-To gdy wyjadą, wyjedźcie też i wy. Tylko nie trzymajcie się blisko ich.

[LudwikG]

- Tak jest !
Nie uważa pan .... - Ludwik rozjerzał się , aby upewnić się czy nikogo nie ma w pobliżu -
że to trochę ryzykowne gubić się z bronią rozkazami oraz pieniędzmi ?

[PL_CMDR Blue R]

-I dlatego bierzecie łazika i strażników. A rozkazy są wystarczającym powodem, aby patrol, który was zatrzyma, wiedział, że jesteście tam w ważnej sprawie, czyż nie?

[LudwikG]

- Słusznie kapitanie !
Po otrzymaniu rozkazów niezwłocznie ruszam.