R2 - ppor. Feliks Piłsudski - Z armią "Kraków"

[PL_CMDR Blue R]

Schodzili w dół. Z góry Feliks widział punkciki latające w różne strony nad Balicami. Tam toczyła się walka. Ale gdzie był swój, gdzie był wróg. Dostrzegł szansę. Dwa samoloty chyba toczyły ze sobą walkę. Ten płonący i drugi. Nagle odbiły w przeciwne strony... Pozostawało pytanie, który jest sojusznikiem...
-Mam go! - wykrzyknął wtedy w radio plutonowy Flanek

[do wyboru lot za 1 samolotem. Ponieważ nie są rozpoznane użyto "losowego" modelu samolotu]

[pingwin14-93]

Feliks wyszukiwał innych celów, uznając samolot zestrzelony za Niemca a odchodzący za samolot Plutonowego.

[PL_CMDR Blue R]

Plutonowy odlatywał na Zachód, a Feliks szukał kolejnego celu. Dostrzegł, że plutonowy chyba gonił za jakimś samolotem, który już też ścigał kolejny... Jednak to były jakieś pojedyncze maszyny. Feliks spojrzał w górę i wtedy dostrzegł formację. Leciała na Kraków, przelatując wysoko na niebie. Tam, skąd Feliks przed chwilą nurkował. Wspinając się, mógł ich dogonić... ale dopiero nad Krakowem....

[pingwin14-93]

Feliks uznając za realizowalny rozkaz zakazu wlatywania nad Kraków dołączył do walki z myśliwcami na dole dołączając do pomocy.

[PL_CMDR Blue R]

Feliks ruszył w pościg za Flankiem i maszynami, które ścigał. Ten z dość dużą szybkością gnał przed siebie i Feliks musiał całkowicie pociągnąć przepustnicę i stracić wysokość, aby dotrzymać im kroku. Maszyny, które ścigał Flanek nie mogły być przyjacielskie, gdyż wówczas dołączyłyby do walki nad lotniskiem. Pozostało tylko je dogonić.
Nagle w radio odezwały się Balice:
-Klucze 121 eskadry, bombowce nieprzyjaciela nad Balicami!
Informacja była spóźniona o co najmniej kilka minut.

[pingwin14-93]

Spoglądam w stronę lotniska i sprawdzam czy te bombowce nie atakują Balic.

[PL_CMDR Blue R]

Feliks spojrzał za siebie w kierunku, gdzie znajdowały się Balice. Ta formacja, która leciała u góry nie wyglądała, aby je zaatakowała. Nigdzie nie widać było ognia i dymu. Jeden dym Feliks widział, ale nie był nad Balicami, a raczej w kierunku, gdzie odleciał ten płonący samolot.

[pingwin14-93]

- Przelećmy nad dymem a następnie wznosimy się, zaczekamy na powrót wrogich jednostek. 5000 metrów. Może kogoś jeszcze napotkamy - Nadał do Balic - Tu Grot 5. Bombowce lecą nad Kraków, zaczekamy aż będą wracały w rozproszeniu, wtedy zaatakujemy ponownie.

[PL_CMDR Blue R]

"Flanek", czyli Frank Neubert obejrzał się za siebie. Jego strzelec odpowiedział:
-Zawrócił, odlatuje.
Frank odetchnął. Ścigające go polskie myśliwce zawróciły. Dopiero w tej chwili, gdy adrenalina spadła zorientował co się stało. Odchodzili nisko, aby uniknąć polskich samolotów, a tymczasem wpadli wprost na polskie lotnisko polowe i wyskakujące zza drzew myśliwce, rzucające się na pporucznika Brandenburga. Ruszył bombowcem do ataku jak myśliwiec, pozbywając się jednego polskiego myśliwca z ogona Brandenburga, ale wówczas dwa polskie myśliwce runęły z góry i rozpoczęły pościg za nim oraz resztą klucza. Szczęśliwie po kilku kilometrach polskie samoloty zawróciły. Frank zebrał się i rozejrzał dookoła. Jeszcze nie byli nad Rzeszą.

Feliks zbliżał się do źródła dymu i wtedy dostrzegł, że za jednym jest kolejne, a za nim następne... Właśnie wlatywał w obszar, gdzie stoczono bitwę. Ten płonący nie mógł być daleko. Nawet jakby zgasł, powinien móc go zobaczyć, jak się tli... Skoro nie było go w powietrzu, musiał być na ziemi. Przeleciał nad pierwszym wrakiem. Leżał bitwy w ziemię jak nóż. Skręcone skrzydła, pogięty kadłub i sterczący w niebo ogon, to wszystko, co zostało z tej niegdyś pięknej maszyny. Było to wystarczająco, aby dostrzec niemieckie krzyże na ogonie. Brakowało tylko ognia. Obok maszyny zauważył jakieś osoby. Znajdowały się nieopodal i biegły w kierunku zestrzelonej maszyny...

Jednocześnie dostrzegł dalej dym i blask ognia. To mógł być ten, którego wcześniej widział. W radio odezwały się Balice:
-Grot 5, przyjąłem. Czekajcie na nich na północ od miasta!

[pingwin14-93]

Sprawdźmy następne i lecimy na północ.

[PL_CMDR Blue R]

Feliks dostrzegł następny samolot. Ten nie był wrakiem spadającym z nieba, a już z daleka widać było, że próbował lądować pomiędzy polami. Od strony z której przyleciał samolot widać było ślad na polu, jakby ktoś na nim lądował, ciągnący się w kierunku stojącej na polu maszyny Do samolotu biegło kilka osób, a Feliks dostrzegł, ze chyba ktoś do biegnących strzelał, gdyż jeden z nich podbiegających padł na ziemię... A może chodziło o to, że on nadlatywał?
Śmignął nad maszyną. Silnik płonął, ale maszyna stała na kołach... Ale Feliks nie mógł dostrzec żadnych barw przynależności narodowej... dopiero po minięciu maszyny dostrzegł podpory pod skrzydłami. To była polska "jedenastka"...

[pingwin14-93]

- Balice tu Grot 5, zauważyłem zestrzelony jeden z naszych myśliwców. - Kontynuuje i wnoszę się ku północy.

[PL_CMDR Blue R]

Gdy Feliks docierał na północ od Krakowa, zastanowił się. Czy Balice nadały potwierdzenie odebrania meldunku, czy nie. Łączność wydawała się w ogóle dziś szwankować. Nie mieli naprowadzania, ani podglądu sytuacji. W tempie lotu nieprzyjaciela, powinni już opuszczać Kraków, tymczasem Feliks zataczał krąg ze skrzydłowym w miejscu, gdzie eskadra się rozstała, a nieprzyjaciela nie było widać. Spoglądał w stronę miasta i nie dostrzegał nawet eksplozji pocisków przeciwlotniczych, które mogłyby wskazywać pozycje wroga...
I nagle usłyszał Ludwika:
- Grot 5, Grot 5 tu Grot 3 jak mnie słyszysz ?!, Odbiór!

Dopisek: Błędna wysokość. powinno być 5000m

[pingwin14-93]

- Tu Grot 5, słyszę Cię bardzo dobrze. Macie wiedzę gdzie jest wróg?

[PL_CMDR Blue R]

- Nie mamy żadnego kontaktu z wrogiem. - odpowiedział Ludwik - Obecna nasza pozycja to północ od Krakowa wysokość 5000.
Po czym Ludwik zaczął wywoływać Balice, które natychmiast odpowiedziały.
Feliks spojrzał dookła. Dostrzec dwa małe samoloty to było wyzwanie... Przez długi czas szukał ich po niebie i gdy Balice odpowiadały, dostrzegł na niebie mały punkcik. To mógł być Ludwik. Tymczasem Balice kończyły:
-Rakowice nie będą naprowadzały. Po powrocie poznacie szczegóły. Gdy patrol wykryje samoloty, powiadomimy was. Tak samo jak wy je wykryjecie, powiadomcie nas.