R3 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Pod Lublinem

[LudwikG]

Zaraz po zduszeniu silnika udałem się do kapitana.
Mechanicy przejęli mojego "Grota" i zajęli się typowym przeglądzie po locie mimo , że ten nie trwał długo.

[PL_CMDR Blue R]

-Ja sprawuje się samolot? - zapytał Tadeusz - Wkrótce na patrol startuje Feliks i organizuję kolejną parę.

[LudwikG]

- Jak na obecne warunki to bardzo dobrze... w każdym bądź razie nie zauważyłem żadnych usterek w powietrzu.
Sierżant powiedział, że wszystko gotowe i trochę na mnie czekał na mój samolot... Jutro rano Kocur również może odebrać swoją maszynę.

[PL_CMDR Blue R]

-No to idealnie - powiedział kapitan - Jak wystartuj Feliks z Jankiem, my jesteśmy na dyżurze do patrolu pod wieczór. Chyba, że maszynę Mariana przygotują szybciej, to ty polecisz z nim, a ja z Świętym zostanę w rezerwie. To zobaczymy, jak wrócą.

[LudwikG]

- Tak jest panie kapitanie ! No to można chwilę odpocząć...

[PL_CMDR Blue R]

Gdy Ludwik dotarł do "kantyny" dostrzegł, że wolni piloci oddawali się grupowej lekturze gazety. Nagle podporucznik Skibiński powiedział:
-Dobra, przeczytam! - i głośno zaintonował tekst z gazety:
"W oparach z morza płynącej mgły
W śmiertelnych pocisków matni
Na Westerplatte bronią się lwy
Na posterunku ostatnim"

Wszystko dookoła zdawało się ucichnąć, gdy podporucznik kontynuował:

"Dookoła wrogów okrutna moc
Strzelają z morza armaty
Bronią się, bronią i w dzień i w noc
Lwy z Westerplatte

W oczach im płoną zapału skry
na kawałku ziemi skrwawionym
Lwy z Westerplatte, junaki-lwy
Trwają w udręki ... przepraszam... trwają w udręce obrony

Cały kraj na nich jak jeden mąż
Spogląda w dumnym zachwycie
Czy jeszcze walczą? Tak walczą wciąż
To walka na śmierć i życie!

Z lądowych szlaków i morskich dróg
Kule ich prażą w atakach
Lecz z góry na nich spogląda Bóg
i błogosławi junakom

Idą w zwycięstwo w ogniowy szał
Bodajby nawet w zatratę!
Któż by ich teraz pokonać miał?
NIECH ŻYJĄ! Lwy z Westerplatte!"

Nastała sekunda ciszy, jakby treść przesłania uderzyła wszystkich w serca...

[LudwikG]

Ludwik znalazł wolne miejsce do siedzenia, które pełnił niski sosnowy pniak.
Nie komentował ani nie pytał tylko się przyglądał...

[PL_CMDR Blue R]

Zaraz potem rozległy się brawa i wiwaty, a Bronisław przerzucał strony i nagle wykrzyknął:
-O! Ogłoszenia o pracę! - nastąpiła cisza i Bronisław przeczytał głośno: "Energiczna, biegła, rutynowana, młoda maszynistka przyjmie posadę!"
-Jak ładna, to mogę ją zaprosić - odpowiedział kapral Adolf Pietrasiak i odpowiedziały mu śmiechy
Tymczasem pomocnik kucharza podszedł z czajnikiem do Ludwika i zapytał:
-Kawy, panie poruczniku?

[LudwikG]

- Bardzo chętnie.
Widzę, że mamy przegląd świeżej prasy, którą pułkownik obiecywał...słowny gość z niego.

[PL_CMDR Blue R]

-Tak, panie poruczniku - powiedział pomocnik nalewając kawę - Od razu przed wyjazdem ja przekazał. Podać panu jedną?

[LudwikG]

- Tak poproszę.
Z gazetą oraz kawą Gwarczyński udał się na hamak...
By w spokóju spić kawę oraz dowiedzieć się co dzieję się aktualnie w Polsce.

[PL_CMDR Blue R]

Gazeta, czyli "Kurier Warszawski" pochodziła z poprzedniego dnia. Może dlatego właśnie została odłożona na później przez pozostałych pilotów. Ludwik nie zdążył nawet zbyt dobrze się z nią rozsiąść w hamaku, gdy wrócił patrol Skarbka, pokazując pętlą, że patrol był udany i zakończony sukcesem. To niestety oznaczało dla Ludwika, że po szybkim przekartkowaniu gazety musiał szykować się do dyżuru, gdyż Feliks właśnie startował.

Gdy wrócił pod maszynę kapitan podszedł do Ludwika i powiedział:
-Za 30 minut maszyna dla Mariana będzie gotowa. Będziemy na dyżurze w trójkę i potem razem lecimy na wieczorny patrol.

[LudwikG]

- W trójkę ? Jeśli chce pan polatać mogę zostać na ziemi.
Czy może spodziewamy się czegoś większego ?

[PL_CMDR Blue R]

-Nie spodziewamy się, tylko mamy trzy dostępne maszyny. - wskazał na samolot "Świętego" - Postrzelili mu nieźle ogon. I zamiast dwóch par jest nas troje. A coś nie tak z trójką? Czy wolisz latać w parze, Ludwiku?

[LudwikG]

Wydawało się, że znowu Ludwik nie był głową tu gdzie miał być, a w odległej krainie do której on ma tylko dostęp...
- Nie wziołem tego pod uwagę, że do naszej dyspozycji są tylko 3 maszyny.
Najlepiej mi się lata eskadrą kapitanie.