Aktywację użytkowników dokonuje tylko Admin
po informacji na Discordzie
Uwaga !!! Google / Gmail blokuje korespondencję z forum

Archiwum forum PolishSeamen - tylko do odczytu

Zapraszamy na serwer głosowy

DISCORD

R3 - ppor. Stanisław "Żwirek" Żwirko - Pod Lublinem

Walki polskich pilotów na początku II Wojny Światowej

Moderator: PL_CMDR Blue R

Awatar użytkownika
PL_CMDR Blue R
Posty: 6576
Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Re: R3 - ppor. Stanisław "Żwirek" Żwirko - Pod Lublinem

#331

Post autor: PL_CMDR Blue R » 03 lut 2025, 6:53

20:10
Ciemność zaczynała skrywać okolicę, gdy piloci zebrali się przed Żwirkiem:
ppor. Andrzej Baran, ppor. Mikołaj "Święty" Skarbek, sierż. Leopold Flanek, plut. Jan Kremski oraz kpr. Tadeusz Arabski.
Eskadra wykruszała się...

Stanisław przemógł swój czarny nastrój, aby móc zacząć apel jak przystało na oficera. Piloci po rozkazie zachowali się karnie, niczym jeszcze w czasach pokoju. A może ich twarze też skrywały czarne myśli? Żwirek przeleciał szybko po nich, ale jedyne, co mógł dostrzec, to lekkie zmęczenie w oczach Andrzeja. Żwirek rozpoczął apel i doszedł do momentu o podsumowaniu dnia... Wewnętrzny głos zapytał:
"Co ty w zasadzie chcesz im powiedzieć?"



========================
Może być streszczenie.
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)

Awatar użytkownika
PL_Qbik
Posty: 1311
Rejestracja: 30 gru 2019, 14:19
Lokalizacja: Wrocław

Re: R3 - ppor. Stanisław "Żwirek" Żwirko - Pod Lublinem

#332

Post autor: PL_Qbik » 05 lut 2025, 19:12

- Dobra, panowie. Walczyliśmy przez te dziesięć dni i chcemy walczyć dalej. Niestety, nie jest dobrze. Przynajmniej na razie. A co będzie - okaże się. Ale składaliśmy przysięgę Polsce. I dotrzymamy jej. Choćby było nie wiem jak trudno. - Żwirko zrobił przerwę i powiódł wzrokiem po twarzach pilotów. Wszystkie były poważne i zamyślone. - Dziś pozostaje nam jedno: dobrze się wyspać. To też jest wbrew pozorom bardzo ważne. Jutro znów będziemy prowadzić dalsze rozpoznania z powietrza. Dowództwo ceni je sobie i bierze pod uwagę, ustalając dalsze posunięcia dla armii. Jutro spodziewamy się też otrzymać z Lublina informacje w sprawie brygady z Radawca i naszego Ludwika, który zniknął wraz z nią. Może też przyjdą informacje o paliwie. I jakieś nowe rozkazy dla nas. Bądźcie dobrej myśli. Jeszcze Polska nie zginęła! Do spania, panowie!
Kilo wody pod stopą!
Obrazek

Awatar użytkownika
PL_CMDR Blue R
Posty: 6576
Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Re: R3 - ppor. Stanisław "Żwirek" Żwirko - Pod Lublinem

#333

Post autor: PL_CMDR Blue R » 20 lut 2025, 18:20

11 września 1939, lądowisko Strzelce
4:48
Kapitan Jasionowski rozłożył niezbyt mapę Polski i wskazał:
-Wyślemy dwa samoloty. Staszek - spojrzał na Stanisława Wielgusa - Polecisz RWD do Kowla, Brześcia, Łukowa, Lublina, a wracając sprawdź Krasnystaw. Florian -spojrzał na Floriana Martini - Pojedziesz do Chełma i Włodawy. Południe obstawią. Jurek - spojrzał na Jerzego Głęboskiego, oficera technicznego w 121-szej eskadrze - Ty udasz się na południe do Hrubieszowa i potem sprawdzisz wąskotorówę. I na południe poleci przez Kamionkę, aż do Lwowa i potem wracając przez Rawę, Bełz i pętla przez Zamość i Szczebrzeszyn maszyną 121-szej plutonowy Kremski. To jeden z naszych lepszych nawigatorów, a mapy tego obszaru - wskazał na leżącą na stole - Poza tą, nie mamy.

1109 - 0450 - Odprawa.jpg
Czerwony - Staszek Wielgus
Pomarańczowy - Plutnowy Kremski



Edward Pilch powiedział:
-Porucznik Gwarczyński tylko był lepszy na kursach.
Kapitan skinął i powiedział:
-No, ale go nie ma. W każdym razie. Zadanie wasze jest takie samo. Sprawdzić każdą bocznicę kolejową na trasie. Każda cysterna ma być sprawdzona, czy zawiera paliwo, a jak tylko jest tam, to krótka piłka. Czy kolejarze wiedzą, gdzie ma trafić. Nie wiedzą? To ma pojechać do Chełma lub Hrubieszowa i my je bierzemy. Bez paliwa wiele nie zdziałamy.

Mietek - zwrócił się do kapitana Wiórkiewicza - Bronek dziś ma pojechać do Lublina, przekazać pułkownikowi meldunek i zapytać o rozkazy i porucznika Gwarczyńskiego. Reszta [12]2-giej stoi w dyżurach zgodnie z planem, a [12]1-sza - spojrzał na Żwirka - W zasadzie macie wolne. Wyznaczcie tylko pilota, który przejmie po powrocie plutonowego Kremskiego z lotu rozpoznawczego dyżur do obrony lotniska. Reszcie znajdźcie jakieś zajęcie, Żwirek.- powiedział wyraźnie nie mając pomysłu, co mogą robić piloci bez maszyn, po czym znów zwrócił się do wszystkich - Wrócą piloci z poszukiwania paliwa i Bronek z Lublina, spotykamy się znów i określamy dalsze plany
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)

Awatar użytkownika
PL_Qbik
Posty: 1311
Rejestracja: 30 gru 2019, 14:19
Lokalizacja: Wrocław

Re: R3 - ppor. Stanisław "Żwirek" Żwirko - Pod Lublinem

#334

Post autor: PL_Qbik » 20 lut 2025, 19:44

- Dobra - Żwirko nie zastanawiał się długo - Dyżur do obrony lotniska przejmie sierżant Flanek. A reszcie, łącznie ze sobą, na pewno znajdę jakieś zajęcie. Prac bytowo-gospodarczych zawsze i w każdej jednostce znajdzie się do uchachania!
Kilo wody pod stopą!
Obrazek

Awatar użytkownika
PL_CMDR Blue R
Posty: 6576
Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Re: R3 - ppor. Stanisław "Żwirek" Żwirko - Pod Lublinem

#335

Post autor: PL_CMDR Blue R » 20 lut 2025, 19:51

5:49
Żwirko spojrzał na rów przeciwlotniczy, oceniając, czy jest wystarczający, gdy nagle jak spod ziemi pojawił się Edward Pilch.
-Żwirko, dobre wieści. Ludwik się znalazł. Leci do nas od wschodu. Zaraz tu będzie.
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)

Awatar użytkownika
PL_Qbik
Posty: 1311
Rejestracja: 30 gru 2019, 14:19
Lokalizacja: Wrocław

Re: R3 - ppor. Stanisław "Żwirek" Żwirko - Pod Lublinem

#336

Post autor: PL_Qbik » 21 lut 2025, 17:07

- Hosanna!!! - Żwirko wyrzucił w górę oba ramiona, wypuszczając przy tym szpadel, który radośnie i dźwięcznie grzmotnął o przygodny kamień - Już się cieszę na to spotkanie i na te opowieści! Przygotowałeś już powitalny transparent?
Kilo wody pod stopą!
Obrazek

Awatar użytkownika
PL_CMDR Blue R
Posty: 6576
Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Re: R3 - ppor. Stanisław "Żwirek" Żwirko - Pod Lublinem

#337

Post autor: PL_CMDR Blue R » 21 lut 2025, 18:19

-Nie - powiedział Edward - Ale kapitan chce dowiedzieć się, dlaczego Ludwik leci ze wschodu, skoro zgubiliśmy go na zachodzie... Oraz dowiedzieć się o tą wczorajszą bitwę... Zapewne wkrótce znów polecimy na rozpoznanie i trzeba te wszystkie meldunki połączyć... Pamiętacie wczoraj ten atak z zachodu? Plutonowy Kremski twierdzi, że to byli nasi, a podobno porucznik był innego zdania... Musimy wiedzieć, co widział porucznik Gwarczyński, aby nie było jak na południu, gdy naszych uznano za Niemców.
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)

Awatar użytkownika
PL_Qbik
Posty: 1311
Rejestracja: 30 gru 2019, 14:19
Lokalizacja: Wrocław

Re: R3 - ppor. Stanisław "Żwirek" Żwirko - Pod Lublinem

#338

Post autor: PL_Qbik » 22 lut 2025, 17:40

- No właśnie. Wiesz, ja też chciałbym wiedzieć dlaczego Ludwik leci ze wschodu, skoro zgubiliśmy go na zachodzie... Oraz dowiedzieć się o tą wczorajszą bitwę. Tu jestem całkowicie zgodny z kapitanem. I - jak mi się zdaje - z każdym jednym wojakiem w naszej bazie... To co, robimy ten powitalny transparent?!
Kilo wody pod stopą!
Obrazek

Awatar użytkownika
PL_CMDR Blue R
Posty: 6576
Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Re: R3 - ppor. Stanisław "Żwirek" Żwirko - Pod Lublinem

#339

Post autor: PL_CMDR Blue R » 22 lut 2025, 20:01

Tuż przed 6:00, bez powitalnego transparentu.

Samolot Ludwika zbliżył się od południa, zatoczył krąg nad lądowiskiem i po rozłożeniu znaku T lądował z niskiego pułapu, przelatując tuż nad chatami wioski, po czym podjechał pod stanowisko mechaników, gdzie szeregowy Barteczko pomógł mu wysiąść, podczas gdy większość wolnych pilotów zebrała się w pobliżu, obserwując powrót zaginionego porucznika.
Żwirko wraz z Edwardem ruszyli za kapitanem w kierunku porucznika. Kapitan Jasionowski powitał Ludwika i powiedział:
-Poruczniku, martwiliśmy się o was, a w sztabie doczekać się raportu z waszego porannego rozpoznania... - po czym zrobił sekundową pauzę i dopowiedział - Wczoraj. Poruczniku, gdzie was wywiało? Wczoraj wieczorem baliśmy się, że was jakiś hitlerowiec dopadł...
- Dziękuję kapitanie. - Powiedział Ludwik - I przyznam szczerze, że wolał bym walczyć z hitlerowcami niż z nasza armią. Niestety, ale wpadłem w sita naszej wojennej maszyny, złoże panu raport później , a teraz cieszę się że was widzę. I jestem gotowy do zadania raportu z rozpoznania ruch wojsk przeciwnika.
Na co kapitan powiedział:
-Chodźmy więc do mapy. Musimy mieć pewność, że w naszym wczorajszym raporcie niczego nie przegapiliśmy.
I ruszyli w stronę namiotu. Pierwszy kapitan, zaraz za nim Edward i w trzecim rzędzie Staszek z Ludwikiem, co dawało im możliwość zamiany kilku słów podczas tych kilkudziesięciu metrów do namiotu.
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)

Awatar użytkownika
PL_Qbik
Posty: 1311
Rejestracja: 30 gru 2019, 14:19
Lokalizacja: Wrocław

Re: R3 - ppor. Stanisław "Żwirek" Żwirko - Pod Lublinem

#340

Post autor: PL_Qbik » 23 lut 2025, 19:55

Idąc obok Ludwika, Żwirko wyciągnął do niego dłoń, którą tamten mocno uścisnął.
- Wracasz, Ludwik, jak bumerang - Żwirko uśmiechnął się z zadowoleniem - powiedz przynajmniej dokąd cię te sita porwały i jak bardzo wymęczyły? Masz jeszcze trochę sił, czy już tylko marzysz o podusi? Bo wiesz - tu Staszek zrobił minę niewiniątka - wyleciałeś na zachód, wróciłeś ze wschodu... niektórzy się zastanawiali, czy przypadkiem nie machnąłeś się dookoła Matki Ziemi...
Kilo wody pod stopą!
Obrazek

Awatar użytkownika
PL_CMDR Blue R
Posty: 6576
Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Re: R3 - ppor. Stanisław "Żwirek" Żwirko - Pod Lublinem

#341

Post autor: PL_CMDR Blue R » 25 lut 2025, 18:12

Ludwik uśmiechnął się serdecznie w kierunku kolegi i odpowiedział
- Staszku, nie wydarzyło się nic wartego uwagi... jak wracałem na lotnisko z paliwem ujrzałem całą eskadrę i mój samolot w powietrzu. Więc pojechałem za nim na wschód. - Ludwik poklepał Żwirka po ramieniu i dodał - Naprawdę nic wielkiego, zresztą ty zapewne miałeś więcej przeżyć i przygód wracając do nas czy tułając się pociągiem. Zaraz wszystko wam opowiem.
W tym czasie doszli do namiotu sztabowego. Staszkowi rzuciło się w oczy, że dwóch żołnierzy z mapy coś przerysowywali na duże karty i przerwali pracę, zostawiając ołówki. Żwirko dostrzegł, że były to jakieś linie i napisy... jakby mapa, ale zanim mógł się im przyjrzeć, kapitan odsunął te rysunki i wskazał na mapie Wisłę.
-Ludwiku, wczoraj polecieliście na patrol od Dęblina po Górę Kalwarię, ale ostatecznie to to, co działo się na ziemi było ciekawsze, niż w powietrzu. Najpierw pod Kozienicami widzieliście konnych przekraczających rzekę...
W rozmowę wtrącił się Edward Pilch:
-Kapitanie, tych widział porucznik Baran, to było po przelocie porucznika.
Kapitan wydał się zaskoczony:
-Porucznik Baran? A może... - spojrzał na Edwarda i Ludwika i powiedział - W każdym razie ważniejsze jest dalej. Dolecieliście do Góry Kalwarii. Tam widzieliście atak Niemiecki na most. Gdy porucznik Baran doleciał nad most walki już ustały, niemniej możemy śmiało zakładać, że Niemcy doszli dalej, niż do Warki. I tu możemy śmiało założyć, że to Niemcy do was strzelali, ale najbardziej istotne jest dalej. Widzieliście jak czołgi atakują na wschód na Głowaczów i spod Głowaczowa was ostrzelali... To układa się w pewną całość... Ale wy tam byliście, więc chciałbym usłyszeć wasz meldunek. - kapitan podniósł się znad mapy - W komunikacie Naczelnego Wodza mówią o bitwie pod Warszawą, ale tu jest trochę zbyt daleko... Co wy byście zameldowali na podstawie tego, co widzieliście?
Żwirko tymczasem rzucił okiem na te dziwne rysunki, które zrobili żołnierze. Wyglądało na to, że przerysowywali ułożenie linii kolejowych do Kowla z Chełma i Włodzimierza. Ludwik tymczasem odpowiedział:
- O godzinie 9:00 dolecieliśmy do mostu w Górze Kalwarii od strony południowo południowo wschodniej.

Wschodnia strona mostu była pod silnym ostrzałem.
Zrobiliśmy podejście i otworzyliśmy ogień w stronę mostu, na którym już był przeciwnik. Był to ostrzał nie skorygowany po którym zrobiliśmy odejście i tu nie mogę nic więcej powiedzieć.
Udaliśmy się dalej na południe wzdłuż linii kolejowej…

W Dobieszynie dostrzegliśmy ruch przeciwnika na drodze w kierunku wschodnim, a dokładnie w kierunku w Głowaczowa. Liczna kolumna pancerna w sile minimum batalionu , która prawdopodobnie była wsparciem do ataku na Głowaczów. Przed nimi poruszała się kolumna wozów taborowych o silę pułku a może i dwóch. Jednostki się spieszały , a armaty rozstawiały się w linii północ-południe i zaczęły ostrzeliwać rejon Głowaczewa.
Miasto było zniszczone, a walka cały czas trwała…
kontynuowaliśmy nasz patrol na wschód między mostem na Radomce a skrzyżowaniem w Brzózie dostaliśmy się pod ogień. Z położenia wojsk wynika ze ostrzelały nas nasze wojska. Zostałem trafiony w zbiornik i postanowiłem natychmiast się ewakuować i wracać w rejon Lublina z racji na szybko ubywające paliwo.
Kapitan przytaknął i powiedział:
-Tam też nam wychodzi. Ta kawaleria. Jak to próba zwiadu, to bardzo kiepska. Raczej to nasi ułani forsują rzekę. Jak widać przebijają się do Wisły, naciskani od zachodu. Podobnie jak pod Górą Kalwarią próbowali się przebić hitlerowcy pod Sandomierzem.... I zapewne dziś znów tam polecimy, sprawdzić, czy w którymś miejscu się im udało.
Kapitan wyprostował się znad mapy i powiedział:
-Streszczę wam, co was ominęło, choć zapewne część już wiecie. Z braku paliwa wstrzymaliśmy loty i wtedy pułkownik kazał 24-tej wydać nam paliwo. Pobraliśmy je na 1 dzień i ustaliliśmy skąd oni mają paliwo, a my nie. Odpowiedź jest prosta. Znaleźli je zostawione na bocznicy i nikt nie wiedział, czyje jest, to je zabrali, aby hitlerowcy go nie spalili atakiem na bocznicę. I to samo mamy w planie. - gestem zachęcił Ludwika do nachylenia się nad mapą i wskazując to samo co na porannym raporcie powiedział:
-Dwa samoloty lecą kręgiem. Staszek Wielguis poleciał RWD do Kowla, Brześcia, Łukowa, Lublina, Krasnystawu. Z ziemi wspiera go Florian [Martini], który pojechał do Włodawy i Chełma. Mają sprawdzić każdą bocznicę kolejową na trasie i bezpańskie cysterny z paliwem sprowadzić do Chełma. Na południu to samo. Jurek Głębocki [oficer techniczny w 121-szej eskadrze] pojechał do Hrubieszowa i na wąskotorówkę, a z powietrza plutonowy Kremski leci Hrubieszów, Kamionka, Lwów, Rawa, Bełz, Zamość i Szczebrzeszyn. Wybraliśmy ich, bo oprócz ciebie, to nasi najlepszy piloci, co bez mapy Polskę przelecą wzdłuż i wszerz... Bo jak zapewne wiesz, z Krakowa nasze mapy kończą się na Bugu, a nowych nie dostaliśmy... Stąd robimy to... - tu wskazał na kartki, na których wcześniej z mapy przerysowywano linię kolejową - Tymczasowe mapy dla pilotów, aby chociaż po torach mogli trafić dokąd zmierzają..... No i będziemy kontynuować patrole między Wisłą, a Lublinem... jak nie będzie rozkazu to nawet bez. Na razie jednak ważne jest, co przyniesie patrol paliwowy... Bo 24-ta, też nie ma paliwa na miesiąc tygodnie walk... I w zasadzie to tyle... - kapitan skinął na lądowisko - A w jakim stanie jest wasza maszyna? Może latać, czy mechanicy muszą ją znów upierzyć?
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)

Awatar użytkownika
PL_Qbik
Posty: 1311
Rejestracja: 30 gru 2019, 14:19
Lokalizacja: Wrocław

Re: R3 - ppor. Stanisław "Żwirek" Żwirko - Pod Lublinem

#342

Post autor: PL_Qbik » 25 lut 2025, 20:16

Żwirko słuchał toczącej się rozmowy w najwyższym skupieniu, aby nie stracić jej wątku i sensu. Teraz, słysząc że kapitan zwrócił się z bezpośrednim pytaniem do Ludwika, automatycznie przeniósł wzrok i uwagę z ust kapitana na twarz zapytanego kolegi. Był bardzo ciekaw jaki jest stan upierzenia Ludwikowej "pe-jedenastki"... szczególnie pod ogonem...
Kilo wody pod stopą!
Obrazek

Awatar użytkownika
PL_CMDR Blue R
Posty: 6576
Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Re: R3 - ppor. Stanisław "Żwirek" Żwirko - Pod Lublinem

#343

Post autor: PL_CMDR Blue R » 27 lut 2025, 6:02

- Zdążyli połatać mnie przed wylotem także melduję że się nadaję do lotów. - powiedział Ludwik, na co kapitan odparł:
-Dobrze. Więc wyznaczcie tylko pilota, który będzie w parze z sierżantem Flankiem, albo sierżant z nim... I posilcie się, jak nie jedliście jeszcze. Jak wrócą zwiadowcy lub przybędą rozkazy, ustalimy co dalej. To wszystko panowie.
I zaczęli się rozchodzić. Ludwik spojrzał na czekającego Staszka i powiedział:
- Czekasz na mnie Staszku ? Trzeba kogoś dać do Flanka do pary. Możesz się tym zająć ?
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)

Awatar użytkownika
PL_Qbik
Posty: 1311
Rejestracja: 30 gru 2019, 14:19
Lokalizacja: Wrocław

Re: R3 - ppor. Stanisław "Żwirek" Żwirko - Pod Lublinem

#344

Post autor: PL_Qbik » 27 lut 2025, 18:34

- A czymże się tu zajmować?! - Żwirko był zdziwiony, że tak prosta decyzja stanowi dla Ludwika jakiś problem - Flanek to mój skrzydłowy, więc najlepiej wyznacz po prostu mnie. Ale to furda! Mało ważne! - machnął lekceważąco ręką ujmując przyjaciela pod ramię i ciągnąc w stronę namiotu z żarciem, zwanego dumnie "stołówką" - Lepiej opowiedz dokładnie jak to było, gdy skroili ci samolot?! Wracasz z paliwem i widzisz w powietrzu odlatujące maszyny, a wśród nich twoją własną! Porwaną, bidulkę! Co sobie pomyślałeś?! Co czułeś?! Jak soczyście zakląłeś?! Co powiedzieli, cwaniaczki, gdy ich dopadłeś?! Opowiadaj, bo nie wytrzymam!!!
Kilo wody pod stopą!
Obrazek

Awatar użytkownika
PL_CMDR Blue R
Posty: 6576
Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Re: R3 - ppor. Stanisław "Żwirek" Żwirko - Pod Lublinem

#345

Post autor: PL_CMDR Blue R » 28 lut 2025, 18:12

Co czułem, pytasz ? Kur**ce ! - wykrzyknął Ludwik - Wracamy z paliwem, a tam droga jest wzdłuż lądowiska i słychać ryk silników i widzę na końcu mój samolot jak się odrywa od ziemi. Krzyknąłem do kierowcy, "hebel w podłogę za nimi"... no ale to nic nie dało. Pozbieraliśmy resztę mechaników i ruszyliśmy na nowo lotnisko. Dojechaliśmy tam gdzieś o 00:20, i kazałem się obudzić pierwszemu który wstanie... no i wstałem, wsiadłem do samolotu i odleciałem... I w ten sposób w meczu mamy 1:1 i oto cała historia.
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)

ODPOWIEDZ