R1 - ppor. Tomasz "Kocur" Kazański - ostatnie dni pokoju

[PL_CMDR Blue R]

Zaraz po rozkazach sierżant Bartecki wszedł do "centrum" i zapytał:
-Panie poruczniku, mechanicy od rana są na nogach, ta cała sprawa z paliwem, wie pan... Chciałem zapytać, kiedy możemy dokończyć pracę nad Białą 8? Przygotowanie jej do gotowości zajmie z pół godziny... Szykowanie jej do napraw godzinę, potem znów pół godziny, aby na rano była gotowa, to dziś nie damy rady już nic zrobić. A po całym dniu chłopaki nie mogą pracować jeszcze po nocy...

===========================================================================================
Ps.Biała 8 stoi dalej pod warsztatem, tylko w kierunku do startu. Więc ruszać jej nie trzeba do tankowania.

[PL_Cmd_Jacek]

Nie wiem jak to zrobicie, ale na rano Biała 8 ma być gotowa do startu. Jedynie co mogę obiecać, to że dzisiaj już nie będzie latać i możecie sobie ją wziąć

[PL_CMDR Blue R]

Sierżant podrapał się po głowie i zapytał:
-Poruczniku, to skoro nie ma dziś latać, to chyba możemy teraz jej nie tankować i uzbrajać, a po naprawie? Więc możemy spuścić paliwo i zdjąć amunicję? Jak tak to do rana będzie gotowa.

[PL_Cmd_Jacek]

Czyń co uważasz - na rano ma być gotowa do lotu.

[PL_CMDR Blue R]

-Tak jest, na rano będzie - powiedział sierżant Bartecki, opuszczając "Centrum dowodzenia" i krzycząc do mechaników:
-Zmiana planów! Spuszczamy paliwo!
I w "centrum" nastała cisza... Nie dzwonił telefon, w radio też nic nie było słychać. Choć za kilka minut wszystko mogło się zmienić. A zegar wskazywał 18:38.

[PL_Cmd_Jacek]

Trudno - będziemy sobie radzić z trzema samolotami.

[PL_CMDR Blue R]

Czekając na nowe meldunki, uwagę Tomasza przykuła paczka, którą zostawił szef warty wcześniej. Nie była to żadna przesyłka dostarczana pocztą... Było to niewielkie, sfatygowane pudełko owiązane sznurkiem.

[PL_Cmd_Jacek]

A to co jest ? Skąd to się wzięło ? Wezwać wartownika, który to przyniósł.

[PL_CMDR Blue R]

Szef straży zjawił się po chwili i powiedział:
-Panie poruczniku, ciesze się, że ma pan czas. Pod Skalite uprzątnięto już wrak. Oddano go szwabom z przeprosinami, wraz z ciałami. Oni przepraszali, że ten atak pod Mostkami, to był niepoczytalny osobnik... a u nas uważając, że to atak otworzono ogień i tak obie strony się przepraszają... A to prezent od pograniczników dla pilota, który zestrzelił tego szkopa.

[PL_Cmd_Jacek]

Hmmmm, tak. No dobra. Zabieram tę paczkę - mówiąc zestrzelił, nie zestrzelił - nic nie zostało udowodnione . Jak wyjdzie - otwieram paczkę.

[PL_CMDR Blue R]

W paczce znajdował się... mocno sfatygowany aparat fotograficzny... Widać było, że ktoś nim musiał rzucać do pieca, gdyż soczewka była stłuczona, a obudowa poobijana i nadpalona. Dało się jednak odczytać nazwę porządnej, niemieckiej firmy, która wykonała ten aparat... a obok był napis "Luftwaffe".

[PL_Cmd_Jacek]

Hmmm - trofeum - ciekawe, czy dało by się odtworzyć zdjęcia z kliszy ? Chociaż jest nadpalony. Może jak skończy się Zasadzka, to w trakcie urlopu uda się odzyskać coś w studium fotograficznym w Krakowie.

[PL_CMDR Blue R]

Jednak nadzieje Tomasza na bohaterskie dostarczenie klisz rozwiały się, gdy otworzył aparat. Ktoś usunął ze środka klisze... Patrząc na to, że w środku były ślady, ktoś usunął ją po rozbiciu maszyny. Raczej wątpliwe, że ktoś zabrał je jako pamiątka. Znaczyło to, że te były już w drodze do Krakowa.

Była 18:46, gdy Klucz 1 zawrócił, lądując w Aleksandrowicach, gdy i Biała 10 zawracała, aby tuż po 19:00 lądować, gdy z Białej 8 spuszczono już paliwo i mechanicy zabrali się za naprawy podwozia. Mechanicy zabrali się za uzupełnianie paliwa w Grocie 1 i choć nie był w pełni zatankowany, to jednocześnie jakby ktoś pojawił się, maszyna była gotowa do wzbicia się w powietrze z przynajmniej połową paliwa w zbiorniku. Tak samo Grot 2 i Biała 10 musiały mieć jeszcze około połowy paliwa w zbiorniku.

Bronek podszedł do Tomasza jako pierwszy i zameldował:
-Ten mój się wywinął. Sprytnie pomyślał, aby lecieć nad górami, ale jakby nie chciał kręcić się nad bunkrami, to mógłby uciec mnie niezauważenie. Niestety, nie udało się zbliżyć się... I musiał wykryć Antosia [skrzydłowy Bronisława, dop. Finka], gdy ten próbował zbliżyć się od frontu. A gdy już byliśmy za nim - machnął ręką - Sam wiesz... Tego drugiego niewiele brakło, a wyprzedzilibyśmy. Był jednak za blisko granicy i Paweł próbował go choć nastraszyć... Ale widzieli go. Podpuścili go bliżej i pociągli przepustnicę do oporu, a wtedy... sam wiesz... - rozejrzał się dookoła - Kiepska pogoda. W nocy nie chciałbym tu lądować we mgle. Może szkopom też lotniska przykryje i dadzą nam już spokój, co?

[PL_Cmd_Jacek]

Jakoś nie bardzo mi się chce w to wierzyć. Swoją drogą, chyba nie tak miała wyglądać rocznica bitwy pod Tannenbergiem. Chociaż fajerwerki były.

[PL_CMDR Blue R]

-No, a my dalej robimy swoje, co nie, Kocur? - powiedział Bronek - Ciężki dzień. Zaraz po dyżurze idę do łóżka. Jutro miejmy nadzieję, że będzie lepiej.