R1 - ppor. Tomasz "Kocur" Kazański - ostatnie dni pokoju

[PL_Cmd_Jacek]

A kto jej będzie pilnował na tej bocznicy ? Mamy tam kogoś od nas posłać ? Przecież jak się lokalni dowiedzą to w try miga paliwo się rozejdzie.

[PL_CMDR Blue R]

-Paliwo lotnicze? Niby jak je ukradną? Torami pociągną? Do tego konwoju ciężarówek by trzeba było i jeszcze kolejarze musieliby się zgodzić nie patrzeć. Przyznam, że bardziej obawiam się dywersantów, niż tego, że ktoś ukradnie.

[PL_Cmd_Jacek]

Nie doceniasz fantazji naszych krajanów - zawsze znajda sposób na wykorzystania takiej gratki. Ale ponawiam pytanie kto będzie cysterny pilnował na tej bocznicy ?

[PL_CMDR Blue R]

-No w tym wypadku kolejarze, gdyż jak ma pilnować wojsko, to tylko tu w Bielsku. - powiedział Bronek

[PL_Cmd_Jacek]

W takim razie zajmij się tym. Przetransportujmy cysternę. Powiadom Straż o przesyłce. Mam nadzieję, że tego nie oprotestują.

[PL_CMDR Blue R]

Klucz 1 - Grot 1, Grot 2
Klucz 2 - Biała 8, Biała 10

Drużyna 1: ppor. Tomasz Kazański/st. szer. Tadeusz Krieger
Drużyna 2: pchor. Andrzej Baran/kpr. Piotr Zaniewski
Drużyna 3: ppor. Bronisław Skibiński/plut. Antoni Markiewicz
Drużyna 4: pchor. Mikołaj Skarbek/st. szer. Paweł Kowala

(...)

14:00
Klucz 1, Drużyna 3, Lot
Klucz 2, Drużyna 4, Dyżur

16:00
Klucz 1, Drużyna 2, Rezerwa
Klucz 2, Drużyna 1, Alarm

18:00
Klucz 1, Drużyna 4, Alarm
Klucz 2, Drużyna 3, Rezerwa

20:00
Klucz 1, Drużyna 1, Rezerwa
Klucz 2, Drużyna 2, Alarm

Bronek nie zdążył jeszcze opuścić biura, gdy zadzwonił tak niechętnie oczekiwany telefon. Operator odebrał i zameldował:
-Intruz przekroczył granicę nad Suminą. Leci w kierunku Rybnika. Wysokość około 4 kilometry!
Tomasz zerknął na zegar. Była 15:54

[PL_Cmd_Jacek]

Czyli moja kolej echh.

Bronek przejmujesz dowodzenie. Ja wraz z Kriegerem lecimy na przechwycenie Intruza.

[PL_CMDR Blue R]

Tomasz wskoczył do Białej 8, a ku zadowoleniu Kocura, z Białej 10 odłączono właśnie pompy i choć wciąż była obok beczek, mechanicy pomagali Kriegerowi na start. Wystartowali zaraz razem, kierując się ku Rybnikowi. Intruz jakby chciał być przechwycony leciał dokładnie nad siecią dozorowania wzdłuż głównej linii kolejowej, minął Rybnik i kierował się ku Żorom. O 16:00 Bronek zameldował:
-Intruz minął 14-15. Wysokość 4. Leci wzdłuż torów.
Przeciwnik kierował się na Pszczynę lub Dziedzice.

[PL_Cmd_Jacek]

No dobra Niemiaszku. Zróbmy to zgodnie z regulaminem .

Kieruję Klucz na przechwycenie wg namiarów z Aleksandrowic.

[PL_CMDR Blue R]

Niecałe dwie minuty później Tomasz doleciał do torów kolejowych z Żor do Pszczyny, starając się wypatrzeć przeciwnika.
-Intruz na 17-15, wysokość 4, Kieruje się na 18-15! - nadał Bronek
Stanowiło to pewien problem, bo oznaczałoby to, że przeciwnik powinien być widoczny. Ponieważ chmura przesuwająca się po niebie była nad nimi, przeciwnik nie mógł być w niej, aby z ziemi go widzieli. Niestety, samolot nie miał możliwości zawiśnięcia, zmuszając Kocura do obrania jakiegoś kursu, podczas gdy mieli szukać przeciwnika na niebie.

[PL_Cmd_Jacek]

Zwrot na 18:15. Szukamy Intruza.

[PL_CMDR Blue R]

Po wykonaniu zwrotu Tomasz wytężał wzrok spoglądając przed siebie i wtedy dostrzegł ciemny punkt poruszający się przed nim na niebie. Przeciwnik był nad Pszczyną, kierując się ku południu...

[PL_Cmd_Jacek]

Za nim !!!!

Krieger trzymaj formacje. Ścigamy go - pełna moc silnika.

[PL_CMDR Blue R]

Aleksandrowice dalej naprowadzali Tomasza na samolot, z tym, że informacje o miejscu gdzie był, Tomasz dostawał gdy sam już minął to miejsce. Przy prędkości 350 kilometrów na godzinę nie było to zaskakujące. Tomasz początkowo obawiał się, że lecący nad torami samolot leci tak szybko jak oni, ale po 4 minutach pościgu, gdy mijali Bielsko zauważył, że zbliżyli się do przeciwnika. Pozostało pytanie, czy dogonią go przed granicą. Jeżeli intruz jeszcze ich nie dostrzegł, a chciałby lecieć w kierunku Zwardonia, była szansa na przecięcie mu drogi, choć wiązała się też z ryzykiem, że tylko oddalą się od niego...

[PL_Cmd_Jacek]

Nie ma co kombinować. Lecimy za nim. Nadając na kanale ogólnym rozkaz natychmiastowego podążania za nami.