Aktywację użytkowników dokonuje tylko Admin po informacji na Discordzie Uwaga !!! Google / Gmail blokuje korespondencję z forum Archiwum forum PolishSeamen - tylko do odczytu Zapraszamy na serwer głosowy DISCORD |
R1 - ppor. Stanisław "Żwirek" Żwirko - ostatnie dni pokoju
Moderator: PL_CMDR Blue R
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6576
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R1 - ppor. Stanisław "Żwirek" Żwirko - ostatnie dni pokoju
Gdy podbiegał do maszyny, mechanicy właśnie zamykali obok jego samolotu skrzynię z amunicją. Jeden z mechaników składał właśnie drabinkę, którą dostawali się do kabiny, ale widząc Stanisława zawahał się.
Starszy szeregowy Bętkowski zameldował:
-Panie poruczniku. Grom 4 uzbrojony. Sierżant Stachowicz kazał zapytać, czy nie zamontować dwóch dodatkowych KM na skrzydłach.
Starszy szeregowy Bętkowski zameldował:
-Panie poruczniku. Grom 4 uzbrojony. Sierżant Stachowicz kazał zapytać, czy nie zamontować dwóch dodatkowych KM na skrzydłach.
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
Re: R1 - ppor. Stanisław "Żwirek" Żwirko - ostatnie dni pokoju
- Montujcie, szeregowy, montujcie! - Żwirko po przyjacielsku klepnął żołnierza po plecach. - Przynajmniej będzie z czego przygrzać! Nie wiadomo przecież właściwie na kogo lecimy...
Kilo wody pod stopą!


- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6576
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R1 - ppor. Stanisław "Żwirek" Żwirko - ostatnie dni pokoju
Mechanik odpowiedział:
-Teraz maszyny mają stać w alarmie, więc gdy tylko zdejmą stan alarmu, montujemy.
I zabrali się do zwykłej pracy.
Przed południem Żwirko odebrał swoją broń krótką - pistolet Vis, a do eskadry dotarła wiadomość, że po drugiej 122-ga eskadra zmieni ich w alarmie. Na lotnisku działo się wiele. Maszyny były wyprowadzane z hangarów i rozśrodkowywane, aby w razie ataku stanowić trudniejszy cel. Żwirko czuł pewien rodzaj dumy, że to właśnie oni, 121-sza eskadra, stali na straży, aby w razie napaści pierwsi rzucić się na wroga. Tuż po 12:00 ktoś przywiózł do stołówki gazety, które natychmiast rozeszły się po eskadrach. Gdy około 13:00 jedna trafiła w ręce Stanisława, była mocno podarta. W polityce było gorąco:
Nie mniej goręcej było na niebie, a zapis, że Niemieckie bombowce naruszyły granicę, brzmiał niepokojąco. Niemniej Polskie myśliwce zmusiły nieprzyjaciela do odwrotu. Kto to był? To musiał być podporucznik Kazański oraz pozostali piloci, którzy byli wysłani gdzieś bliżej granicy.
Kilka stron dalej był kolejny raz lotniczy aspekt, gdy prezentowano na zdjęciu bombowce brytyjskie... kolejne maszyny szybsze od "Jedenastek"
Stanisław czytał właśnie przelotnie o rynkach materiałów wojennych, gdy ogłoszono koniec alarmu.
Żwirek wreszcie mógł ruszyć do stołówki, gdy zatrzymał go kapitan:
-Poruczniku Żwirko. Posilcie się i zaraz po jedzeniu wsiadacie z plutonowym [Flankiem] do Fiata Jana [jeden z technicznych, dop. Finka] i jedziecie się spakować. Od dziś koszarujemy się w garnizonie. Tam też się spotkamy - po czym wskazał na maszynę Stanisława - Przestawimy ją bliżej ogrodzenia - tu wskazał na puste miejsce nieopodal ścieżki do pasa startowego. - Obok będzie stał samolot plutonowego.
-Teraz maszyny mają stać w alarmie, więc gdy tylko zdejmą stan alarmu, montujemy.
I zabrali się do zwykłej pracy.
Przed południem Żwirko odebrał swoją broń krótką - pistolet Vis, a do eskadry dotarła wiadomość, że po drugiej 122-ga eskadra zmieni ich w alarmie. Na lotnisku działo się wiele. Maszyny były wyprowadzane z hangarów i rozśrodkowywane, aby w razie ataku stanowić trudniejszy cel. Żwirko czuł pewien rodzaj dumy, że to właśnie oni, 121-sza eskadra, stali na straży, aby w razie napaści pierwsi rzucić się na wroga. Tuż po 12:00 ktoś przywiózł do stołówki gazety, które natychmiast rozeszły się po eskadrach. Gdy około 13:00 jedna trafiła w ręce Stanisława, była mocno podarta. W polityce było gorąco:
Nie mniej goręcej było na niebie, a zapis, że Niemieckie bombowce naruszyły granicę, brzmiał niepokojąco. Niemniej Polskie myśliwce zmusiły nieprzyjaciela do odwrotu. Kto to był? To musiał być podporucznik Kazański oraz pozostali piloci, którzy byli wysłani gdzieś bliżej granicy.
Kilka stron dalej był kolejny raz lotniczy aspekt, gdy prezentowano na zdjęciu bombowce brytyjskie... kolejne maszyny szybsze od "Jedenastek"
Stanisław czytał właśnie przelotnie o rynkach materiałów wojennych, gdy ogłoszono koniec alarmu.
Żwirek wreszcie mógł ruszyć do stołówki, gdy zatrzymał go kapitan:
-Poruczniku Żwirko. Posilcie się i zaraz po jedzeniu wsiadacie z plutonowym [Flankiem] do Fiata Jana [jeden z technicznych, dop. Finka] i jedziecie się spakować. Od dziś koszarujemy się w garnizonie. Tam też się spotkamy - po czym wskazał na maszynę Stanisława - Przestawimy ją bliżej ogrodzenia - tu wskazał na puste miejsce nieopodal ścieżki do pasa startowego. - Obok będzie stał samolot plutonowego.
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
Re: R1 - ppor. Stanisław "Żwirek" Żwirko - ostatnie dni pokoju
Stanisław zjadł, po czym zlokalizował siedzącego w kącie jadalni Flanka. Podszedł do jego stolika i widząc, że plutonowy już kończy, dosiadł się.
- Jedz, Poldek, bo auto nam dali. Jedziemy do mieszkań po rzeczy i instalujemy się w koszarach na amen...
Po chwili pruli już w stronę lokalu Flanka. Ten nie zabawił w domu długo. Wrócił niosąc niewielką walizeczkę. Gdy Żwirko stanął w swoim mieszkaniu, niepewnie potoczył wzrokiem po meblach.
"Co zabrać? - pomyślał. - Czy jeszcze tu wrócę?"
Z szuflady biurka wyjął zdjęcie ... Zosi. Jednak to ona była mu najbliższa. Wrzucił też do walizki kubek z kośćmi, fajkę ojca i maskotkę "Szczęśliwego Żółwika", którą kiedyś podarowała mu matka. Dorzucił komplet swoich dokumentów.
" Nic więcej mi nie potrzeba! - wzruszył ramionami. - Czas na mnie!"
Zdecydowanie odwrócił się na pięcie i wyszedł.
- Jedz, Poldek, bo auto nam dali. Jedziemy do mieszkań po rzeczy i instalujemy się w koszarach na amen...
Po chwili pruli już w stronę lokalu Flanka. Ten nie zabawił w domu długo. Wrócił niosąc niewielką walizeczkę. Gdy Żwirko stanął w swoim mieszkaniu, niepewnie potoczył wzrokiem po meblach.
"Co zabrać? - pomyślał. - Czy jeszcze tu wrócę?"
Z szuflady biurka wyjął zdjęcie ... Zosi. Jednak to ona była mu najbliższa. Wrzucił też do walizki kubek z kośćmi, fajkę ojca i maskotkę "Szczęśliwego Żółwika", którą kiedyś podarowała mu matka. Dorzucił komplet swoich dokumentów.
" Nic więcej mi nie potrzeba! - wzruszył ramionami. - Czas na mnie!"
Zdecydowanie odwrócił się na pięcie i wyszedł.
Kilo wody pod stopą!


- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6576
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R1 - ppor. Stanisław "Żwirek" Żwirko - ostatnie dni pokoju
Schodząc po schodach do wyjścia z kamienicy, Stanisław w drzwiach wpadł na sąsiada, Henryka Zwolenia.
-Dzień dobry panie poruczniku. - powiedział Henryk - Rano nie widziałem pana i myślałem, że pan zaspał. Co to za zamieszanie? Wojskowi krążą po całym mieście. - powiedział wskazując laską na ciężarówkę stojącą przed kamienicą, gdzie czekano na Stanisława.
-Dzień dobry panie poruczniku. - powiedział Henryk - Rano nie widziałem pana i myślałem, że pan zaspał. Co to za zamieszanie? Wojskowi krążą po całym mieście. - powiedział wskazując laską na ciężarówkę stojącą przed kamienicą, gdzie czekano na Stanisława.
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
Re: R1 - ppor. Stanisław "Żwirek" Żwirko - ostatnie dni pokoju
- Cóż, panie Henryku... - Żwirko potrząsnął ręką sąsiada, smutno się uśmiechając. - To dopiero WSTĘP do zamieszania. Mobilizacja!
Kilo wody pod stopą!


- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6576
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R1 - ppor. Stanisław "Żwirek" Żwirko - ostatnie dni pokoju
-Czyli będzie wojna? - zapytał Henryk, opierając się na lasce. Wydawało się go to martwić.
[jak chcesz toczyć rozmowę, a nie tylko odpowiedzieć coś na pożegnanie, to zapraszam na PW na discordzie]
[jak chcesz toczyć rozmowę, a nie tylko odpowiedzieć coś na pożegnanie, to zapraszam na PW na discordzie]
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
Re: R1 - ppor. Stanisław "Żwirek" Żwirko - ostatnie dni pokoju
- Niestety, panie Henryku, ale wszystko na to wskazuje. - Stanisław smętnie spojrzał na starszego pana. - Ale nie będziemy się martwić! Miejmy nadzieję, że damy Niemcom łupnia! No, panie Heniu, niech pan da pyska i lecę!
Kilo wody pod stopą!


- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6576
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R1 - ppor. Stanisław "Żwirek" Żwirko - ostatnie dni pokoju
Gdy Stanisław miał już otwierać drzwi samochodu, pan Henryk zawołał:
-Panie poruczniku. Mogę prosić na moment?
Stanisław wrzucając walizkę na pakę, poprosił o chwilę i podchodząc do Henryka zapytał, czym może pomóc. Jednak Henryk miał inną sprawę:
-Panie poruczniku. Podejrzewam, że mogą pana przenieść w każdej chwili. Nie chce pan, abym dopilnował pańskiego mieszkania?
-Panie poruczniku. Mogę prosić na moment?
Stanisław wrzucając walizkę na pakę, poprosił o chwilę i podchodząc do Henryka zapytał, czym może pomóc. Jednak Henryk miał inną sprawę:
-Panie poruczniku. Podejrzewam, że mogą pana przenieść w każdej chwili. Nie chce pan, abym dopilnował pańskiego mieszkania?
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
Re: R1 - ppor. Stanisław "Żwirek" Żwirko - ostatnie dni pokoju
Staszek zastanowił się przez chwilę.
"A cóż tam jest do pilnowania?! - pomyślał. - Kota nie mam, ani jednej roślinki do podlewania, kurzy przecież i tak ścierał nie będzie... Hmm... Ale może choć inkasenta wpuścić!"
Wyjął z kieszeni pęk kluczy, odpiął jeden komplet od mieszkania i wręczył starszemu panu, mówiąc:
- Dobra, panie Heniu, niech pan ma oko na moją chatę. I dziękuję.
"A cóż tam jest do pilnowania?! - pomyślał. - Kota nie mam, ani jednej roślinki do podlewania, kurzy przecież i tak ścierał nie będzie... Hmm... Ale może choć inkasenta wpuścić!"
Wyjął z kieszeni pęk kluczy, odpiął jeden komplet od mieszkania i wręczył starszemu panu, mówiąc:
- Dobra, panie Heniu, niech pan ma oko na moją chatę. I dziękuję.
Kilo wody pod stopą!


- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6576
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R1 - ppor. Stanisław "Żwirek" Żwirko - ostatnie dni pokoju
25 sierpnia 1939
12:00
Napięcie cały czas rosło. Prasa na pierwszych stronach cały czas żyła podpisaniem paktu 3 Rzeszy i ZSRR, dalej informowała o kolejnych incydentach na granicach i terrorze w Gdańsku w którym szkopy instalowały już swoje władze. Wyglądało na to, że metodą małych kroków i faktów dokonanych 3 Rzesza dokonywała właśnie aneksji Gdańska, podobnie jak w marcu zaanektowali Kłajpedę. Pozostawało pytanie, co się wydarzy 26 sierpnia. W końcu Hitler miesiąc temu ogłosił tą datę świętem Wehrmachtu, a wąsacz lubił doniosłe słowa i czyny.
Polska prasa zostawiała sporo miejsca na obnażanie kłamstw, którymi propaganda karmiła Niemców. Czy naprawdę liczyli, że ludzie się na to nabierają? A może oni nie chcieli znać prawdy, a chcieli widzieć siebie jako krzywdzonych?
Podporucznik Gwarczyński przerwał "prasówkę" rozkazując posilić się oraz przygotować do wyjazdu na lotnisko.
14:09
Rakowice
W sali zebrali się podporucznik Piłsudski, podporucznik Żwirko, plutonowy Flanek, kapral Kremski oraz starsi szeregowi Arabski i Futro. Marian zameldował wejście oficerów i stanięcie na baczność. Wraz z kapitanem Sędzielowskim nie wszedł jednak podporucznik Gwarczyński, który z nimi przyjechał na lotnisko, a oficer taktyczny dywizjonu kapitan Walerian Jasionowski.
Kapitan dał spocznij po czym wykrzyknął:
-Piłsudski, Kremski, Arabski - jesteście klucz 1! Żwirko, Flanek, Futro - klucz 2! Stoimy w alarmie do 22:00. Po 2 godziny. Start na polecenie kapitana Jesionowskiego. Kapitan przekaże też wszystkie informacje o locie. Dyżur zaczyna Klucz 1. Wszystko jasne?
12:00
Napięcie cały czas rosło. Prasa na pierwszych stronach cały czas żyła podpisaniem paktu 3 Rzeszy i ZSRR, dalej informowała o kolejnych incydentach na granicach i terrorze w Gdańsku w którym szkopy instalowały już swoje władze. Wyglądało na to, że metodą małych kroków i faktów dokonanych 3 Rzesza dokonywała właśnie aneksji Gdańska, podobnie jak w marcu zaanektowali Kłajpedę. Pozostawało pytanie, co się wydarzy 26 sierpnia. W końcu Hitler miesiąc temu ogłosił tą datę świętem Wehrmachtu, a wąsacz lubił doniosłe słowa i czyny.
Polska prasa zostawiała sporo miejsca na obnażanie kłamstw, którymi propaganda karmiła Niemców. Czy naprawdę liczyli, że ludzie się na to nabierają? A może oni nie chcieli znać prawdy, a chcieli widzieć siebie jako krzywdzonych?
Podporucznik Gwarczyński przerwał "prasówkę" rozkazując posilić się oraz przygotować do wyjazdu na lotnisko.
14:09
Rakowice
W sali zebrali się podporucznik Piłsudski, podporucznik Żwirko, plutonowy Flanek, kapral Kremski oraz starsi szeregowi Arabski i Futro. Marian zameldował wejście oficerów i stanięcie na baczność. Wraz z kapitanem Sędzielowskim nie wszedł jednak podporucznik Gwarczyński, który z nimi przyjechał na lotnisko, a oficer taktyczny dywizjonu kapitan Walerian Jasionowski.
Kapitan dał spocznij po czym wykrzyknął:
-Piłsudski, Kremski, Arabski - jesteście klucz 1! Żwirko, Flanek, Futro - klucz 2! Stoimy w alarmie do 22:00. Po 2 godziny. Start na polecenie kapitana Jesionowskiego. Kapitan przekaże też wszystkie informacje o locie. Dyżur zaczyna Klucz 1. Wszystko jasne?
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
Re: R1 - ppor. Stanisław "Żwirek" Żwirko - ostatnie dni pokoju
- Tak jest, panie kapitanie! - Żwirko strzelił obcasami - Wszystko jasne!
Kilo wody pod stopą!


- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6576
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R1 - ppor. Stanisław "Żwirek" Żwirko - ostatnie dni pokoju
Po tej odprawie dowódcy zniknęli. Kapitana widziano jak startował samolotem, podporucznik Gwarczyński gdzieś wyjechał samochodem. Obaj wrócili dopiero pod koniec dyżuru, który był niezwykle nudny. Przez cały dzień nie działo się nic interesującego. Może interesujący był tylko fakt, że 26. Eskadra Obserwacyjna opuściła lotnisko, udając się w kierunku południa. I nie tylko samoloty, ale i cały rzut kołowy.
Wreszcie pod wieczór, gdy kapitan i podporucznik wrócili, piloci zebrali się na sali. Gdy porucznik Gwarczyński wszedł do sali w której zebrali się pozostali piloci, plutonowy Flanek rozkazał stanąć na baczność.
- Spocznij ! Siadajcie - Ludwik szybkim krokiem wyszedł na środek sali
- Jutro czekają nas wykopki.....więc przygotujcie się i odpocznijcie.
Kopiemy eskadrami okopy oraz schrony by być przygotowanym na potencjalny atak.
Dzień zaczynamy wcześniej i nie ma porannej zaprawy fizycznej....a i śniadanie też jest wcześniej.
Tak więc wyspać się i zabieramy się do roboty. To wszystko....chyba , że macie jakieś pytania. Jak nie to : rozejść się !
[dop. Autobus do garnizonu powinien podstawiać się już]
Wreszcie pod wieczór, gdy kapitan i podporucznik wrócili, piloci zebrali się na sali. Gdy porucznik Gwarczyński wszedł do sali w której zebrali się pozostali piloci, plutonowy Flanek rozkazał stanąć na baczność.
- Spocznij ! Siadajcie - Ludwik szybkim krokiem wyszedł na środek sali
- Jutro czekają nas wykopki.....więc przygotujcie się i odpocznijcie.
Kopiemy eskadrami okopy oraz schrony by być przygotowanym na potencjalny atak.
Dzień zaczynamy wcześniej i nie ma porannej zaprawy fizycznej....a i śniadanie też jest wcześniej.
Tak więc wyspać się i zabieramy się do roboty. To wszystko....chyba , że macie jakieś pytania. Jak nie to : rozejść się !
[dop. Autobus do garnizonu powinien podstawiać się już]
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
Re: R1 - ppor. Stanisław "Żwirek" Żwirko - ostatnie dni pokoju
Stanisław zrobił "w tył zwrot" i posłusznie rozszedł się. Rozchodząc się wybrał kierunek w stronę autobusu. Zajął miejsce przy oknie i w oczekiwaniu, aż reszta również się wgramoli, popatrzył na swoje ręce.
"Oj, będą jutro bąbelki po bliskim, całodziennym spotkaniu z bratem szpadlem! Oj będą! - pokiwał z rezygnacją głową. - Tym bardziej trzeba się profilaktycznie wyspać!"
Autobus ruszył. Jutrzejszy dzień nie zapowiadał się romantycznie...
"Oj, będą jutro bąbelki po bliskim, całodziennym spotkaniu z bratem szpadlem! Oj będą! - pokiwał z rezygnacją głową. - Tym bardziej trzeba się profilaktycznie wyspać!"
Autobus ruszył. Jutrzejszy dzień nie zapowiadał się romantycznie...
Kilo wody pod stopą!


- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6576
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R1 - ppor. Stanisław "Żwirek" Żwirko - ostatnie dni pokoju
Gdy wracali do garnizonu na ulicach można było zobaczyć obwieszczenia. "Kopanie rowów przeciwlotniczych" - rzucał się w oczy napis. Najwyraźniej nie tylko 121 eskadra miała jutro kopać. Przy kolacji wśród rozmów pojawił się temat sojuszu angielsko-polskiego, który został właśnie podpisany z Londynie. Anglia podjęła na siebie poważne zobowiązania i nie zlękła się paktu Hitlerowsko-Bolszewickiego.
-Pewnie jutro w Tannenbergu, Hitler przedstawi ultimatum. - ktoś powiedział
-Co ty, wycofa się. Najpierw Węgrów musiałby przekonać i z Włochami pogodzić
-W radio mówili, że nie będzie mowy Tannenberskiej. Hitler nie przyjedzie - rzuciła kolejna osoba
-No tak, Stalin zabronił święta ku chwale pokonania Rosji. To święto Hitlera roku nie przetrwało i na pierwszych uroczystościach je odwołali - powiedział jeden z mechaników
[dorzucasz coś do dyskusji?]
-Pewnie jutro w Tannenbergu, Hitler przedstawi ultimatum. - ktoś powiedział
-Co ty, wycofa się. Najpierw Węgrów musiałby przekonać i z Włochami pogodzić
-W radio mówili, że nie będzie mowy Tannenberskiej. Hitler nie przyjedzie - rzuciła kolejna osoba
-No tak, Stalin zabronił święta ku chwale pokonania Rosji. To święto Hitlera roku nie przetrwało i na pierwszych uroczystościach je odwołali - powiedział jeden z mechaników
[dorzucasz coś do dyskusji?]
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)