Aktywację użytkowników dokonuje tylko Admin
po informacji na Discordzie
Uwaga !!! Google / Gmail blokuje korespondencję z forum

Archiwum forum PolishSeamen - tylko do odczytu

Zapraszamy na serwer głosowy

DISCORD

R3 - pchor. Andrzej Baran - Pod Lublinem

Walki polskich pilotów na początku II Wojny Światowej

Moderator: PL_CMDR Blue R

Awatar użytkownika
PL_CMDR Blue R
Posty: 6576
Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Re: R3 - pchor. Andrzej Baran - Pod Lublinem

#661

Post autor: PL_CMDR Blue R » 27 kwie 2025, 14:59

[i teraz na Ludwika musimy poczekać. Postaram się, aby jak najszybciej to ruszyć]
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)

Awatar użytkownika
PL_CMDR Blue R
Posty: 6576
Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Re: R3 - pchor. Andrzej Baran - Pod Lublinem

#662

Post autor: PL_CMDR Blue R » 28 kwie 2025, 21:56

Niedługo później przyleciał także i Bronek, ale on również nie miał dobrych wieści. Nigdzie nie było śladu RWD. Zaraz potem kapitan nakazał zaraz po obiedzie zebrać się oficerom w namiocie i dowodzenia.
Minęła 14:30, gdy oficerowie zebrali się. Kapitan spojrzał po zebranych i powiedział:
-Panowie, wygląda na to, że te podejrzane czołgi w pobliżu, to nie byli hitlerowcy. Naczelnego Wodza interesuje tylko to, co dzieje się przy Wiśle. Sytuacja pod Górą Kalwarią i ruchy Niemieckich czołgów na drugim brzegu. O 15:30 wysyłamy kolejnych zwiadowców, taki sam podział jak ostatnio.

Obrazek

-Gdy wrócą, ostatnia para, która stała w dyżurze leci na patrol dookoła Lublina. Mamy rozkaz, aby gdy nie wykonujemy rozpoznania, aby zwalczać niemieckie naloty nękające na obszarze Lublina. Nie mamy za dużo samolotów i to wszystko, co możemy wykonać. Gdy przygotujemy znów dwie maszyny, które polecą do Brześcia z meldunkiem i wracając sprawdzą jeszcze linię kolejową Brześć-Chełm, czy nie ma gdzieś tam naszego zaginionego RWD.
Kapitan przerwał, spojrzał po oficerach i powiedział:
-Czy do zadań operacyjnych macie pytania? Co do innych tematów, to po przygotowaniu lotów, chcę porozmawiać z dowódcami eskadr.
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)

Awatar użytkownika
PL_Andrev
Posty: 1431
Rejestracja: 25 gru 2019, 19:24

Re: R3 - pchor. Andrzej Baran - Pod Lublinem

#663

Post autor: PL_Andrev » 01 maja 2025, 20:46

- Panie kapitanie - Andrej podniósł rękę - na bocznicy w Radzyminie podlaskim widziałem dwie cysterny kolejowe na bocznicy.
Może warto by kogoś oddelegować na rozpoznanie czy jest w nich bezpańskie paliwo?
Znam wszystkie możliwe pytania i wszystkie odpowiedzi.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.

Awatar użytkownika
PL_CMDR Blue R
Posty: 6576
Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Re: R3 - pchor. Andrzej Baran - Pod Lublinem

#664

Post autor: PL_CMDR Blue R » 01 maja 2025, 21:05

Kapitan powiedział:
-Poruczniku, tym zajmiemy się za chwilę, gdy wyślemy zwiadowców. Mamy też kilka wiadomości o paliwie, ale to za chwilę. Na razie skupmy się na zadaniu. Czy do tego punktu macie uwagi i pytania?
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)

Awatar użytkownika
PL_Andrev
Posty: 1431
Rejestracja: 25 gru 2019, 19:24

Re: R3 - pchor. Andrzej Baran - Pod Lublinem

#665

Post autor: PL_Andrev » 01 maja 2025, 21:59

- Nie, panie kapitanie.
Znam wszystkie możliwe pytania i wszystkie odpowiedzi.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.

Awatar użytkownika
PL_CMDR Blue R
Posty: 6576
Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Re: R3 - pchor. Andrzej Baran - Pod Lublinem

#666

Post autor: PL_CMDR Blue R » 01 maja 2025, 22:37

Nikt nie miał więcej uwag i dowódcy rozdzielili zadania. Ze 121-szej na zwiad mieli polecieć podporucznik Żwirko i Kremski, a Andrzej miał potem polecieć z meldunkiem do wodza, podczas gdy Ludwik miał zostać w rezerwie. 15:30, dwie godziny, 17:30, uzupełnienie paliwa 18:00. Lot w jedną i drugą... Między 19, a 20 kończy lot...

I gdy piloci wyznaczeni do lotu udali się szykować maszyny, kapitan zebrał pozostałych oficerów i powiedział:
-Z Lublina nie mam dobrych wieści. Majora nie ma. Wyruszył, aby zorganizować nam benzynę. Problem zatacza więc coraz większe kręgi. Florian?
Podporucznik Florian Martini powiedział:
-Nic paliwa nie dotarło do pobliskich stacji, ani nic nie zmierza. 24-ta obiecała podzielić się z nami paliwem, ale dali znać, że u nich też zaczyna być z tym kłopot. Wysłaliśmy Jurka do składu paliwa w Szastarce, aby spróbował wyżebrać coś, bo inaczej tego nazwać nie można. No i jest jeszcze jeden trop... cysterny, które widział porucznik Baran.

1109 - 1600 - Paliwo.jpg

Kapitan powiedział:
-Martwi mnie, że cysterny stoją w tak dziwnym miejscu. Nieopodal są dobre lądowiska... i obawiam się, że to może być czyjeś paliwo... Najlepiej byłoby wysłać RWD, ale ten zaginął ze Staszkiem. Proponuję, aby zrobić to tak:
Porucznik Baran poleci w parze złożyć meldunek. Gdy go zrzucą, polecą do Marynina. Mietek - zwrócił się do kapitana Wiórkiewicza - Chciałbym, abyś ty poleciał z porucznikiem. Jeden z was zostanie przy samolotach, na wypadek jakby ktoś tam stacjonował i postanowił pożyczyć maszyny, jak wczoraj pożyczono Ludwikową. Drugi uda się na stację i jak to tylko nie jest czyjeś paliwo, każe je przewieźć do Chełma.... Co o tym myślicie?
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)

Awatar użytkownika
PL_Andrev
Posty: 1431
Rejestracja: 25 gru 2019, 19:24

Re: R3 - pchor. Andrzej Baran - Pod Lublinem

#667

Post autor: PL_Andrev » 02 maja 2025, 12:58

- A nie lepsza byłaby auto-cysterna? To chyba prostsze do organizacji niż lokomotywa pod parą, bo lokomotywy to ja tam nie widziałem. drugiej strony, gdy byłem słuchaczem w szkole podchorążych, to tam wykładowcy wspominali że lokomotywa i dworce to cel numer 1 dla lotnictwa.
Znam wszystkie możliwe pytania i wszystkie odpowiedzi.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.

Awatar użytkownika
PL_CMDR Blue R
Posty: 6576
Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Re: R3 - pchor. Andrzej Baran - Pod Lublinem

#668

Post autor: PL_CMDR Blue R » 02 maja 2025, 15:05

-Takiej nie mamy, Andrzeju - powiedział Florian - Mamy tylko nasze fiaty... I trzeba 5 na każdą cysternę... Więc trzeba wysłać konwój, a z uchodźcami na drodze możemy tam nie dotrzeć do późnej nocy... A wtedy trzeba będzie czekać do rana, aby znaleźć kogoś odpowiedzialnego.... Plus jak okaże się, że to czyjeś paliwo, to wyprawa w dwie strony całą kolumną... po nic.
Kapitan Wiórkiewicz powiedział:
-Najpierw dokonajmy rozpoznania. Będzie nasze i powiedzą, że w nocy nam nie przetoczą cystern , wracamy tutaj i możemy wtedy wysłać rzut kołowy po paliwo. Zgadzam się z porucznikiem, że może się okazać, że one tam utknęły, bo tory są uszkodzone.
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)

Awatar użytkownika
PL_Andrev
Posty: 1431
Rejestracja: 25 gru 2019, 19:24

Re: R3 - pchor. Andrzej Baran - Pod Lublinem

#669

Post autor: PL_Andrev » 02 maja 2025, 19:14

- Nie mam innych uwag.
Znam wszystkie możliwe pytania i wszystkie odpowiedzi.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.

Awatar użytkownika
PL_CMDR Blue R
Posty: 6576
Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Re: R3 - pchor. Andrzej Baran - Pod Lublinem

#670

Post autor: PL_CMDR Blue R » 14 maja 2025, 21:59

Obrazek


17:35
Zwiadowcy wrócili i znów oficerowie zebrali się przy mapie. O ile na południu wyglądało na to, że Niemcy nie przeszli Wisły, to meldunek plutonowego Kremskiego, nie był zachęcający.
-Niemcy prą na wschód na Osieck z kierunku Warszawic. Na linii lasu ktoś do nich strzelał, zapewne nasi. Do mostu nie udało mnie się zbliżyć, silny ogień przeciwlotniczy. Tak samo przy drodze drodze do Warki i Głowaczowa. Pod Magnuszewem trwają dalej przeprawy, ale na zachód od nich toczyły się jakieś walki. Najwyraźniej to są nasi, którzy są spychani do Wisły przez Niemców. Bombowce lekkie, siły klucza, atakują linię kolejową w okolicy Garwolina. I to wszystko co zauważyłem.
Żwirko już miał składać meldunek, gdy Edward gestem powstrzymał go i powiedział:
-Panie kapitanie. Obraz wydaje się jasny. Niemcy zdobyli przyczółek i poszerzają go. Bombardują tyły, gdzie mogą się nasze posiłki rozładowywać i chyba czują się bezkarni. Moim zdaniem jutro z rana, o ile nie będzie bezpośredniego rozkazu, że mamy coś robić, powinniśmy skupić patrole na tym obszarze, aby wesprzeć piechotę. Już samo to, że zaatakujemy jakiś klucz Junkersów zmusi Niemców do ostrożniejszego latania, a może nawet ograniczenia lotów, aby latać pod eskortą.
Kapitan przytaknął i powiedział:
-Nasze rozkazy mówią o zwalczaniu nalotów na obszarze Lublina. Garwolin, to trochę daleko od wyznaczonego miejsca, nie uważacie, poruczniku?
Edward zatoczył koło nad mapą:
-A jakby tak latać od Lublina do Osiecka? Jak przypadkiem nasz patrol zobaczy samoloty nieprzyjaciela pod Osieckiem i zaatakuje, to chyba nikt nam głowy nie urwie, jeżeli też pod Lublinem będziemy?
Kapitan zapytał:
-Ile mamy samolotów? Sprawnych oczywiście. Sześć? Siedem? Nie damy rady być wszędzie, a tam powinna atakować Brygada Pościgowa. Moim zdaniem w meldunku możemy to zaproponować, ale bez rozkazu możemy wysłać patrole tylko w pobliże Lublina. A co wy o tym myślicie? Poruczniku? - tu zwrócił się bezpośrednio do Ludwika Gwarczyńskiego.
Ludwik pochylił się nad mapą i przejechał palcem na zachód od Garwolina.
- Do Wisły około 20 kilometrów, Osieck oddalny jest...no gdzieś z 15 kilometrów do Kozienic z 30 może trochę więcej. - Wyprostował się i zwrócił do kapitana - Powinniśmy zabezpieczyć rejon Wisły i skupić się na linii Osieck , Ryczywół i Garwolin i tam rzucić większość naszych sił. Starając się zahamować nieco natarcie wroga. Lublin powinien mieć mniejszy priorytet, tu skupił bym się na rozpoznaniu kierunku wrogich wypraw bombowych. Ponad to nasze siły i środki są i tak nie wystarczające na utrzymanie takiego odcinka.
-Czyli prosimy naczelnego wodza o zmianę rozkazów. - podsumował kapitan i zwrócił się do kapitana Wiórkiewicza - A wy, Mietek, co uważacie?
-Nie sugerowałbym tego. - odparł kapitan Wiórkiewicz - Jak na nas spadnie ten obowiązek, nie wyślą tam brygady, a my jesteśmy zbyt słabi, aby zabezpieczyć ten odcinek... ale patrol w trójkącie Osieck-Puławy-Lublin, to przecież zabezpieczanie rejonu Lublina. Wilk syty i owca cała...
Przerwał, gdyż uwagę zebranych przyciągnął ruch na drodze. W kierunku lądowiska jechał ciężarowy Fiat. Florian rzucił tylko: "Nasi", po czym wrócono do mapy.
Podporucznik Skibiński zaproponował:
-Skoro latają bez eskorty, to proponuję rozpoznanie Wisły w rejonie Góry Kalwarii... na odpowiedniej wysokości, aby zaatakować wroga. Para samolotów na patrolu, aby w razie uszkodzenia jeden mógł wrócić... i nieoficjalnie wyższy priorytet dla atakowania wroga. Mamy chyba dokonywać rozpoznania tego odcinka, prawda?
Kapitan Jasionowski spojrzał na Żwirka i powiedział:
-A wy poruczniku, co uważacie? No i najważniejsze, co sami widzieliście w tym obszarze.
Wtedy do Floriana, który stał obok Andrzeja podszedł mechanik i powiedział:
-Przywieźli benzynę z Szastarki.
Floriana wyraźnie temat rozmów nad mapą przestał interesować, a jego oczy jakby odzyskały blask. Żwirko tymczasem mówił coś o tym, aby " Ustrzelić kilku bezczelnych skurczybyków w rejonie Kalwarii"
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)

Awatar użytkownika
PL_Andrev
Posty: 1431
Rejestracja: 25 gru 2019, 19:24

Re: R3 - pchor. Andrzej Baran - Pod Lublinem

#671

Post autor: PL_Andrev » 15 maja 2025, 17:05

Andrzej był ciekawy opinii Żwirka. Sam miał złe wspomnienia ze starcia z ciężkimi myśliwcami wroga.
Znam wszystkie możliwe pytania i wszystkie odpowiedzi.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.

Awatar użytkownika
PL_CMDR Blue R
Posty: 6576
Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Re: R3 - pchor. Andrzej Baran - Pod Lublinem

#672

Post autor: PL_CMDR Blue R » 15 maja 2025, 17:42

Żwirko odetchnął i przeczesał włosy palcami - A co widziałem? Lecąc wzdłuż szosy Lublin-Chełm widziałem ciągnące nią masy uciekinierów, a na horyzoncie dookoła ciężki dym palonych zabudowań. Na południe od Warki minąłem ciąg wrogich samochodów, prowadzonych przez transportery opancerzone, kierujący się w stronę Głowaczowa. Spod mostu przy Warce otworzono do mnie ogień, wnioskuję więc, że most zajęty przez Niemców. Myślę, że jednak nasi by do mnie nie strzelali. Z mostu w Górze Kalwarii również do mnie strzelano - czyli ten most również zajęty przez Niemców. Na Wiśle, w rejonie Magnuszew - Podłęż trwa chaotyczna przeprawa prawdopodobnie naszych oddziałów z lewego na prawy brzeg. Chłopaki są w rozsypce - strzelają do wszystkiego co się rusza, nawet do własnych samolotów. Najwyraźniej szwabskie lotnictwo nieźle ich wymęczyło.
Żwirko zwiesił głowę i na koniec dodał:
- Nie jest dobrze, panie kapitanie. Nie jest dobrze.
Kapitan podszedł do mapy i powiedział:
-Dziękuję, poruczniku. Więc mamy wszystko jasne. A więc nie będziemy wnosić o zmianę rozkazów, tylko będziemy prowadzić rozpoznanie Wisły na północnym odcinku naszego sektora. Mietek, Andrzeju - zwrócił się do kapitana Wiórkiewicza i Andrzeja - Szykujcie się do lotu. Zrzucicie meldunek w Małaszewicach i sprawdzicie te cysterny, które widział porucznik. Bronek - zwrócił się do Bronisława Skibińskiego - Wy weźmiecie dwa ostatnie wolne samoloty i polecicie do Góry Kalwarii i z powrotem, zobaczyć, co tam się dzieje... i jak będzie możliwość przegonić hitlerowców.
Kapitan spojrzał na Floriana, który kiwnął głową, po czym kapitan powiedział:
-Zostają Edward i Florian. Reszta, rozejść się.
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)

Awatar użytkownika
PL_Andrev
Posty: 1431
Rejestracja: 25 gru 2019, 19:24

Re: R3 - pchor. Andrzej Baran - Pod Lublinem

#673

Post autor: PL_Andrev » 16 maja 2025, 17:42

- Przepraszam, nie rozumiem - podniósł rękę Andrzej.
W jaki sposób mamy sprawdzić te cysterny? Sprawdzić czy są czy jeden z nas ma wylądować i ocenić co mają w środku?
Znam wszystkie możliwe pytania i wszystkie odpowiedzi.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.

Awatar użytkownika
PL_CMDR Blue R
Posty: 6576
Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Re: R3 - pchor. Andrzej Baran - Pod Lublinem

#674

Post autor: PL_CMDR Blue R » 16 maja 2025, 21:28

Kapitan Wiórkiewicz odpowiedział:
- Chodź Andrzeju, wytłumaczą ci wszystko, zanim wystartujemy.
Gdy opuszczali namiot powiedział:
-Najpierw weźmiemy meldunki i lecimy do wodza. Ja prowadzę, ty jako skrzydłowy. Zrzucam pierwszy meldunek, potem ty i lecimy do stacji. Z powietrza zobaczysz, czy dalej stoją, gdzie stały. Jak są, to lecimy na południe, gdzie były lądowiska... chyba bombowce tam były kilka dni temu... no i ląduję pierwszy... jak wszystko jest w porządku dam wam znać i lądujecie po mnie.... i teraz pytanie, co zastaniemy, ale jeden z nas uda się na stację, drugi zostanie przy samolotach. Ale to już na miejscu zobaczymy, poruczniku.
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)

Awatar użytkownika
PL_Andrev
Posty: 1431
Rejestracja: 25 gru 2019, 19:24

Re: R3 - pchor. Andrzej Baran - Pod Lublinem

#675

Post autor: PL_Andrev » 19 maja 2025, 22:03

Wygląda dobrze - pokiwał Andrzej głową. Tylko broń osobista?
Czy coś jeszcze na tak zwany wszelki wypadek?
Znam wszystkie możliwe pytania i wszystkie odpowiedzi.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.

ODPOWIEDZ