Aktywację użytkowników dokonuje tylko Admin
po informacji na Discordzie
Uwaga !!! Google / Gmail blokuje korespondencję z forum

Archiwum forum PolishSeamen - tylko do odczytu

Zapraszamy na serwer głosowy

DISCORD

R3 - pchor. Andrzej Baran - Pod Lublinem

Walki polskich pilotów na początku II Wojny Światowej

Moderator: PL_CMDR Blue R

Awatar użytkownika
PL_CMDR Blue R
Posty: 6576
Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Re: R3 - pchor. Andrzej Baran - Pod Lublinem

#676

Post autor: PL_CMDR Blue R » 19 maja 2025, 22:19

-Znaczy co na wypadek? Karabin chcecie brać do samolotu? - zapytał kapitan - Nie lecimy na front. Broń boczna wystarczy... W każdym razie jak nie znajdziemy cystern, lecimy na północ, a potem na południe wzdłuż torów, czy ich nie przetoczono. Nie znajdziemy nic, wrócimy. Miejmy więc nadzieję, ze one wciąż są tam, gdzie je widzieliście.
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)

Awatar użytkownika
PL_Andrev
Posty: 1431
Rejestracja: 25 gru 2019, 19:24

Re: R3 - pchor. Andrzej Baran - Pod Lublinem

#677

Post autor: PL_Andrev » 24 maja 2025, 17:21

Wolałem się upewnić. Wszystko jasne, możemy lecieć.
Znam wszystkie możliwe pytania i wszystkie odpowiedzi.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.

Awatar użytkownika
PL_CMDR Blue R
Posty: 6576
Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Re: R3 - pchor. Andrzej Baran - Pod Lublinem

#678

Post autor: PL_CMDR Blue R » 24 maja 2025, 21:32

-Dokładnie, Andrzeju. Nie wymyślamy koła na nowo. Najpierw meldunek, a potem cysterny lub poszukiwania na północ i połu.... - przerwał i spojrzał na zbliżającego się podporucznika Gwarczyńskiego, do którego zwrócił się słowami:
-Tak?
- Słuchaj - powiedział Ludwik do kapitana - Czy na wieczorny lot wpuścił byś jednego ode mnie ? Wiesz jak jest mało latamy, chłopaki odczuwają głód. Wszyscy oczekują lotów bojowych.
-Moi też, Ludwiku - odpowiedział kapitan - Za każdym razem jak ich wyznaczam na lot rozpoznawczy, widzę to zawiedzenie na twarzach... jakby szło o lot o rozpoznawczy, sądzę, że nie mieliby nic przeciwko, ale na lot w którym mamy typowo zająć się zadaniem myśliwskim? - westchnął - Nie mogę..... zaraz... Ludwiku, gdy będą dwaj moi startować, to tu zostanie przygotowany do dyżuru jeden samolot wasz i jeden nasz... Aby w razie pojawienia się zwiadowcy lub samolotów, które mogą nas wykryć, wystartować... W pół godziny i jeszcze jeden będzie gotowy... To te 30 minut chyba nas nie zbawi? Edek [Pilch] mógłby wypuścić trójkę samolotów na patrol. Jednak tu może być potrzebna większa siła ognia... I wtedy będzie i wilk syty i owca cała, nie uważacie?
- Świetny pomysł i w pełni się z tym zgadzam. - powiedział Ludwik z entuzjazmem - Trzeba uderzyć z tym do Edwarda i kapitana.
-Jak skończą swoją naradę - kapitan kiwnął głową na namiot - To zaproponujcie im. Powiedzcie, że ja to też popieram. A teraz muszę was przeprosić, musimy z Andrzejem przygotować się do lotu. - to mówiąc wskazał na "szatnię", gdzie pod niewielkim zadaszeniem czekała na niego i Andrzeja reszta ich stroju lotniczego.
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)

Awatar użytkownika
PL_Andrev
Posty: 1431
Rejestracja: 25 gru 2019, 19:24

Re: R3 - pchor. Andrzej Baran - Pod Lublinem

#679

Post autor: PL_Andrev » 27 maja 2025, 15:27

Ubierając się - Andrzej zapytał: czy coś wiadomo o Francuzach i Anglikach? Niemcy dość mocno na nas napierają, a przekroczenie przez nich linii Wisły może okazać się dla nas dość bolesne w skutkach...
Znam wszystkie możliwe pytania i wszystkie odpowiedzi.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.

Awatar użytkownika
PL_CMDR Blue R
Posty: 6576
Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Re: R3 - pchor. Andrzej Baran - Pod Lublinem

#680

Post autor: PL_CMDR Blue R » 27 maja 2025, 19:21

Kapitan Wiórkiewicz powiedział:
-Rok temu powiedziałbym, że tak duża rzeka zatrzyma natarcie, ale jak widzę poziom wody w Wiśle... Też, Andrzeju doczekać się ich nie mogę. Ruszyli od zachodu, ale tu nam na wschodzie też mogliby pomóc. Lotniska mają naszykowane, nic tylko przylatywać i strzelać do Szwabów. Jak się im samoloty zestrzeli, to dalej już my damy radę na lądzie.
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)

Awatar użytkownika
PL_Andrev
Posty: 1431
Rejestracja: 25 gru 2019, 19:24

Re: R3 - pchor. Andrzej Baran - Pod Lublinem

#681

Post autor: PL_Andrev » 28 maja 2025, 21:34

Andrzej tylko pokiwał głową. Zaraz poczuje znajomy warkot silnika...
Znam wszystkie możliwe pytania i wszystkie odpowiedzi.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.

Awatar użytkownika
PL_CMDR Blue R
Posty: 6576
Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Re: R3 - pchor. Andrzej Baran - Pod Lublinem

#682

Post autor: PL_CMDR Blue R » 28 maja 2025, 21:48

Ubrani do lotu skierowali się do namiotu, gdzie Edward wręczył im meldunki, po czym udali się do samolotów.
Sierżant Żak pomógł Andrzejowi wsiąść do samolotu i nadzorował uruchomienie silnika. Ten zawarczał i zaczął się krztusić.
-Zwiększcie obroty! - przekazał sierżant i Andrzej zwiększył obroty, dławiąc krztuszenie. Sierżant spoglądał na silnik, po czym krzyknął - Zmniejszcie obroty!
Andrzej zmniejszył obroty... wskazówka spadała, ale silnik pracował równo i miarowo, jakby jeszcze przed chwilą nie złapał zadyszki. Sierżant spoglądał szparę osłony silnika, jakby widział przez nią, co dzieje się w środku, po czym podszedł do samego Andrzeja i powiedział:
-Wszystko w porządku! Powodzenia, Andrzeju!
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)

Awatar użytkownika
PL_CMDR Blue R
Posty: 6576
Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Re: R3 - pchor. Andrzej Baran - Pod Lublinem

#683

Post autor: PL_CMDR Blue R » 03 cze 2025, 14:23

[lot prowadzony na żywo]


Andrzej poleciał z kapitanem Wiórkiewiczem nad Małaszewice. Lot przebiegł bez problemów i kapitan Wiórkiewicz jako pierwszy zrzucił ciężarek i gdy Andrzej podlatywał ze swoim, już jakiś żołnierz odbierał pierwszy meldunek. Gdy i Andrzej zrzucił meldunek, kapitan rozkazał:
-Prowadźcie, Grot. Wy wiecie, gdzie były te cysterny.

Po niedługim locie dolecieli nad stację i ku uldze Andrzeja, z powietrza zauważono stojące na stacji cysterny. Pytanie było, co w nich się znajduje. Odlecieli pod Radzyn, gdzie odnaleźli zaznaczone lądowisko, wyglądające na opuszczone. Kapitan rozkazał Andrzejowi lądować jako pierwszemu, co też Andrzej uczynił. Gdy lądował, nagle dostrzegł, że śmignął obok mechaników, którzy padli na ziemię, trzymając w dłoniach złożony znak do wskazywania kierunku lądowania. Dopiero wtedy Andrzej dostrzegł stojące pod lasem Karasie. Piloci wskazali Andrzejowi miejsce i z pomocą mechaników ustawili maszynę. Dopiero zatrzymując się Andrzej dostrzegł dwa ukryte pod drzewami samochody.

Gdy kapitan lądował, do Andrzeja podszedł... major. Andrzej kojarzył tego pochodzącego z Dąbrowy Górniczej majora. Był to Zygmunt Janicki co latał na bombowcach. Zaraz przy nim szedł kapitan, którego Andrzej znał tylko z widzenia. Zapytali Andrzeja co go tutaj sprowadza, a po skierowaniu do lądującego kapitana zaczekali na niego.

Dość szybko okazało się, że natrafili na eskadrę z Brygady Bombowej, która właśnie opuszczała lotnisko i czekali tu bez rzutu kołowego, aby wieczorem odlecieć. Major był zaskoczony informacją o cysternach, po czym powiedział:
-To obok nas było paliwo?
-Właśnie lecimy to sprawdzić - odpowiedział kapitan i wówczas major machnął ręką mówiąc:
-To je bierzcie. Naszym nie chcą wydać paliwa ze składów pod Dęblinem. Wkrótce mają przylecieć Anglicy i to paliwo jest dla nich.
Po czym polecił Andrzejowi wziąć od sołtysa rower, jako najlepszy środek transportu na stację.
Kapitan podziękował majorowi, po czym gdy oficerowie oddalili się powiedział do Andrzeja:
-Wy pojeźdźcie, ja przypilnuję samolotów. Pamiętacie, co stało się z Ludwikiem?
Andrzej zaprzeczył i kapitan streścił:
-Nie słyszeliście? Wczoraj zostawił samolot z Brygadą Pościgową, to mu zarekwirowali samolot. Przecież nie było go i rano wrócił dopiero, jak odzyskał maszynę. Przypilnuje, aby nie zabrali nam maszyn, a wy jeździe na stację.
Andrzej zasalutował i zgodnie z instrukcjami zabrał rower, ruszają na stację.

Gdy Andrzej przedzierając się przez uchodźców dotarł do stacji i wspiął się na cysternę nadeszła chwila prawdy. Podniósł klapę... i do jego nosa dotarł tak upragniony zapach. Benzyna. Tutaj stały cysterny z tak potrzebną benzyną. Co prędzej udał się do kolejarza, aby rozkazać je przetoczyć, ale kolejarz pilnujący stacji powiedział:
-Panie oficerze. Po te cysterny jedzie już lokomotywa. Rano byli tu jacyś wojskowi i kazali je zabrać.
Nie był w stanie jednak powiedzieć dla kogo, gdyż rano to "Piotrek" pilnował stacji. Skierował Andrzeja, gdzie powinien móc znaleźć tego drugiego kolejarza, ale Andrzej spojrzał na zachodzące słońce i wolał wrócić do samolotu.

Gdy wrócił na lądowisko, nie było tu już Karasi, za to czekał na niego kapitan z jedyną dobrą wiadomością. Brygada Bombowa użyczyła im resztki paliwa, która im została na lotnisku, więc nie mieli wracać na pustych zbiornikach. Andrzej zreferował co się stało i kapitan też był zawiedziony, gdy rozkazał powrót.


Mijali w locie szosę Włodawa-Lublin, gdy w radio Andrzej usłyszał meldunki. Po głosach rozpoznał pilotów ze 122-giej eskadry. Atakowali jakieś bombowce i nagle sierżant Markiewicz meldował dostrzeżenie myśliwców. Kapitan Wiórkiewicz zapytał w radio:
-Słyszycie ich, Grot?
-Słyszę, ale nie widzę - odpowiedział Andrzej
-Nie możemy im więc pomóc. Lecimy do bazy! - odpowiedział kapitan, na co Andrzej przyjął rozkaz.

11 minut później dwa samoloty lądowały i wkrótce z kapitanem stanęli przed kapitanem Jasionowskim, kapitan Wiórkiewicz zameldował, zaczynając od tego co tyczyło się Karasi :
-Na pobliskim lotnisku stacjonowało kilka Karasi z Brygady Bombowej. Wycofują się pod Lwów. Nawet nie wiedzieli, że zaraz obok nich stoją te trzy cysterny. Ich rzut kołowy odjechał już za Lwów. Brygada cofa się tam. Andrzej pojechał na stację. Niestety, ktoś nas uprzedził. Kolejarze mają przetoczyć te cysterny dla innej jednostki.
Kapitan Jasonowski spojrzał po kapitanie Wiórkiewiczu, Andrzeju i podporuczniku Gwarczyńskim i powiedział, jednocześnie do wszystkich i do nikogo:
-To chyba jakiś zły sen. Powiedzcie mnie proszę, że żartujecie i to się nie dzieje? Co my mamy zrobić? Wysłać uzbrojone bandy i siłą brać paliwo, skąd się da? Pułkownik też szuka dla nas paliwa. Czy wszyscy mają paliwo, tylko nie my?
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)

Awatar użytkownika
PL_Andrev
Posty: 1431
Rejestracja: 25 gru 2019, 19:24

Re: R3 - pchor. Andrzej Baran - Pod Lublinem

#684

Post autor: PL_Andrev » 04 cze 2025, 21:00

- Ten pomysł z bandami wcale nie jest taki zły - powiedział Andrzej. W razie sukcesów i wygranej to nas oznaczą, a w przypadku porażki nie będzie to miało chyba znaczenia.
Znam wszystkie możliwe pytania i wszystkie odpowiedzi.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.

Awatar użytkownika
PL_CMDR Blue R
Posty: 6576
Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Re: R3 - pchor. Andrzej Baran - Pod Lublinem

#685

Post autor: PL_CMDR Blue R » 04 cze 2025, 21:47

Kapitan Jasionowski spojrzał na Andrzeja z miną, jakby rozważał, czy mu dać w mordę, czy napić się z nim wódki, a pozostali oficerowie wymienili spojrzenia, jakby też zaczęli rozważać słowa Andrzeja. Kapitan przerwał to milczenie, mówiąc:
-Dziękuję wam za wasze zdanie. Na razie jeszcze mamy trochę paliwa, ale rano wypuszczamy kolejny patrol paliwowy, dalej na południe. Skoro Brygada leci pod Lwów, to tam musi być benzyna. I tam jeszcze spróbujemy coś znaleźć... Mietku - zwrócił się do kapitana Wiórkiewicza - poruczniku Baran - zwrócił się do Andrzeja - Dziękuję za wasze zadanie. Zjedzcie coś, bo zaraz kończy się dzień i pora spać... I prośmy Najwyższego, aby przywieźli nam paliwo.
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)

Awatar użytkownika
PL_Andrev
Posty: 1431
Rejestracja: 25 gru 2019, 19:24

Re: R3 - pchor. Andrzej Baran - Pod Lublinem

#686

Post autor: PL_Andrev » 12 cze 2025, 20:23

- tak jest- odmeldował się Andrzej. Tymczasem przypomniał mu się dowcip ze szkoły podchorążych jak to na pytanie co robić gdy z prawej atakuje piechota, z lewej czołgi, z prawej kawaleria, z tyłu bagna, słuchacz zażartował "kompania do modlitwy"...
Znam wszystkie możliwe pytania i wszystkie odpowiedzi.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.

Awatar użytkownika
PL_CMDR Blue R
Posty: 6576
Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Re: R3 - pchor. Andrzej Baran - Pod Lublinem

#687

Post autor: PL_CMDR Blue R » 14 cze 2025, 11:57

Tuż przed zachodem słońca wróciły dwa ostatnie samoloty. Gdy mechanicy pomogli wysiąść pilotom, razem przez chwilę oglądali przestrzeliny. Najwyraźniej podporucznik Skibiński i sierżant Markiewicz oberwali od kogoś. Andrzej był zaciekawiony, ale zebrani utrudnili mu dostanie się do pilotów, a po chwili podporucznik Skibiński powiedział:
-Potem wam opowiem, kapitan czeka na meldunek. Antoś! - skinął na skrzydłowego i ruszyli w stronę namiotu dowodzenia. Andrzej spojrzał na samolot, którym przyleciał podporucznik i teraz dopiero widział, że ogon samolotu przypominał sitko, a i całe poszycie było w wielu miejscach postrzelone.
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)

Awatar użytkownika
PL_Andrev
Posty: 1431
Rejestracja: 25 gru 2019, 19:24

Re: R3 - pchor. Andrzej Baran - Pod Lublinem

#688

Post autor: PL_Andrev » 14 cze 2025, 15:56

Andrzej postanowił odprowadzić podporucznika do kapitana - gdy ruszyli zapytał: jak źle było?
Znam wszystkie możliwe pytania i wszystkie odpowiedzi.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.

Awatar użytkownika
PL_CMDR Blue R
Posty: 6576
Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Re: R3 - pchor. Andrzej Baran - Pod Lublinem

#689

Post autor: PL_CMDR Blue R » 14 cze 2025, 16:23

-Ich czterech, nas dwóch... myśmy za to mieli najnowocześniejsze myśliwce, a oni tylko Messerschmitty, Andrzeju - powiedział Bronek.
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)

Awatar użytkownika
PL_Andrev
Posty: 1431
Rejestracja: 25 gru 2019, 19:24

Re: R3 - pchor. Andrzej Baran - Pod Lublinem

#690

Post autor: PL_Andrev » 16 cze 2025, 21:23

Andrzej zdumiony aż przystanął. Jak to... najnowocześniejsze?
Może i te nasze diabły są zwrotniejsze, ale każdy zwrot to utrata prędkości i na dłuższą metę nie ma szans, zwłaszcza jeżeli przeciwnik ma przewagę.
No nic - Andrzej stwierdził że na odprawie albo i apelu cokolwiek się dowie. Może ze skrzydłowym pogadać później na osobności?
Ale najpierw niech zdadzą raport - może coś nowego z tym cholernym paliwem...
Znam wszystkie możliwe pytania i wszystkie odpowiedzi.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.

ODPOWIEDZ