R3 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Pod Lublinem

[LudwikG]

- Rzut kołowy może być teraz wszędzie, za duży obszar na poszukiwania. Nawet zakładając, że już są po właściwej stronie Wisły to mogą być i w Kraśniku, Puławach, Lublinie czy Lubertowie...
Według mnie jeśli do wieczora nie dojadą to jutro rano, powinniśmy przeczesać główne drogi...
A co do wymiany samolotów to jest nonsens i pozbawianie nas zdolności bojowej , potencjału...
Co oni wyprawiają z nami kapitanie ahhh...
Może by nawiązać kontakt z pułkownikiem?

[PL_CMDR Blue R]

-W tym jest problem - powiedział kapitan - Nikt nie wie, gdzie jest pułkownik, ani sztab. Wracamy do wczorajszego poranka, tylko tym razem nie wiemy, gdzie jest sztab, więc nie można cię wysłać, abyś to załatwił. - kapitan pokręcił głową - Odsapnijcie chwilę, na chwilę obecną nie mam dla was żadnego zadania poza pilnowaniem, aby nasza gromadka pilotów się nie rozpadła, ale tu porucznik Piłsudski sobie dobrze radzi. O 16 powinniśmy mieć gotową trójkę samolotów i wyślą nas na patrol. Teraz 122-ga patroluje. Andrzej, Jan i któryś z naszej trójki oficerów jako prowadzący. Czujecie się na siłach, czy wolelibyście odpocząć po tej nocnej eskapadzie?

4 Września 1939, 14:00
(...)
ppor. Ludwik Gwarczyński, (LudwikG) Zdrowy, zmęczenie 5 (wypoczęty) - EXP 2/4

[LudwikG]

- Jeśli teraz chwilę odpocznę kapitanie to tak będę miał siły na patrol , a i na walkę znajdę siły...

[PL_CMDR Blue R]

14:42
Piloci 122 eskadry powrócili i gdy następna trójka startowała, Ludwik dostrzegł wyraźne ożywienie wśród pilotów. Uśmiechy, klepanie się po ramionach. Wyglądali jak po udanej walce z wrogiem.

[LudwikG]

Dokończyłem kawę i udałem się dowiedzieć cóż takiego się wydarzyło, że koledzy mają taki humor..

[PL_CMDR Blue R]

Gdy Ludwik podszedł, chorąży Franciszek Kozłowski opowiadał:
-Atakujemy ich, a oni wyrzucili bomby i chodu. Zanim się rozpędzili, to jeszcze seriami oberwali i tyle było z ich ataku. Spodziewali się, że nas nie ma, a tu... niespodzianka!
Kapral Adolf Pietrasiak dodał:
-Następnym razem któregoś zestrzelimy.

[LudwikG]

- Chorąży gdzie te wydarzenia miały miejsce ?

[PL_CMDR Blue R]

-Lecieli na Sandomierz. Już mieliśmy zawracać, gdy Adolf zauważył wroga. Tak do samego Sandomierza, to pusto na niebie... - odpowiedział chorąży
-Tak - powiedział kapral - Zobaczyłem Adolfów... Cholera, trzeba by imię zmienić, co nie?

[LudwikG]

- Dobra robota panownie !
I Ludwik ruszył dalej tym razem do kapitana Sędziowskiego. Dowiedzieć się czegoś nowego odnośnie patrolu...

[PL_CMDR Blue R]

Kapitana, jak i pozostałych kapitanów, zastał Ludwik w namiocie dowodzenia, przy telefonie. Jak widać tu łatwiej było o telefon, niż pod Krakowem, gdzie telefonu doczekali się, gdy dostali rozkaz opuszczenia lotniska. To, że Walerian był przy telefonie, jak i skupiona uwaga wszystkich świadczyło, że to raczej ważny telefon. Ludwik nadstawił ucha i usłyszał:
-(...) tak jest, panie pułkowniku. Wokół Opola i(....) z meldunkiem..... Zrozumiałem....Tak jest! - wykrzyknął do słuchawki i po sekundzie ją odłożył. po czym spojrzał na zebranych i powiedział:
-Panowie oficerowie, potrzebuję.... - i w tym momencie dostrzegł Ludwika. Ale o dziwo nie wyglądał na niezadowolonego, a nawet uśmiechnął się - Poruczniku Gwarczyński, prosimy. Właśnie pana potrzebujemy teraz.

[LudwikG]

Nieco mnie to przeraziło, bo Walerian rzadko się uśmiechał...
- Na rozkaz panie kapitanie !

[PL_CMDR Blue R]

-Poruczniku Gwarczyński. - powiedział Walerian - Macie doświadczenie w rozpoznawaniu lotnisk. Pułkownik chce, abyśmy polecieli na lądowiska pod Opolem i rozpoznali takie nadające się do lądowania myśliwców, jak i lekkich bombowców. Myślę, że to zadanie idealnie dla was.

[LudwikG]

Ludwik skrzywił się nieco i zapytał
- Kiedy kapitanie ?

[PL_CMDR Blue R]

Walerian powiedział:
-Tak, abyście wrócili przed zmrokiem, poruczniku - powiedział Walerian - Myślę, że jak wylecicie przed 16:00, to będziecie mieli wystarczająco dużo czasu. Pułkownik potrzebuje informacji o stanie lądowisk. Zwłaszcza, czy nie ma na nich jakiś śladów bomb, czy wraków. Pozwólcie - powiedział podchodząc do mapy i wskazując na lotniska - Polecicie na południe i kolejno sprawdzicie od Karczmisk do Radawca. Nad wami patrol prowadzić będą myśliwce ze 121 eskadry, aby was obronić, jakby zjawił się jakiś wrogi myśliwiec, albo przechwycić bombowce, jakby leciały na Lublin.

[LudwikG]

- Jasne kapitanie. Mam rozpoznać i ocenić lądowiska pod względem ich stanu oraz zdatności pod lądowanie myśliwców, a także lekkich bombowców.
Jeśli to już wszystko to pan pozwoli chciałbym się przygotować do lotu i przeanalizować jeszczę mapę...